Wycieczka „Dwa bieguny pasji”

13 Lipiec 2011 Czas podróży: z 28 Moze 2011 na 10 Czerwiec 2011
Reputacja: +154.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

zamiast przedmowy. W tym roku wybrał em trasę pomię dzy trasą Accord w Grecji + Wł oszech i pó ł nocnej Europie z Kijowa TO. A trasę „Dwa Polacy Pasji” wybrał a moja ż ona. Wybrał , wystawił i… nie mó gł jechać . Rozważ ano i obliczono ró ż ne opcje, ale w momencie ostatecznej decyzji był y tylko 2 opcje: w tym roku nigdzie nie jechać , albo jej siostra podró ż uje ze mną . Dla mnie obie przemyś lane opcje, delikatnie mó wią c, „nie bardzo”, wię c zaproponował em ż onie wybó r w zamian za moje warunki. Wię c zamiast mojej ż ony pojechał a ze mną w trasę jej wł asna siostra, któ ra nigdy wcześ niej nie wyjeż dż ał a z Ukrainy.

1 dzień . Wyjazd ze Lwowa o 10:30. Nie znam dokł adnego powodu. Mogę tylko zał oż yć , ż e robi się to po to, aby nie tworzyć kolejki na granicy. Pierwszą rzeczą , jaką eskorta powiedział a po przywitaniu był o to, ż e zaraz po przekroczeniu granicy bę dzie autobus zastę pczy do Polski. Granicę przekroczyliś my w 2.


Godzina pią ta. Przesiedliś my się do polskiego autobusu i przyjechaliś my do hotelu Hesperia w Oł omuń cu o 23:20, wię c wyjazd do Wiednia był zaplanowany na 8:20. Hotel to zwykł a czeska 3* ze standardowym ś niadaniem dla hotelu na tym poziomie. 5-7 minut od hotelu Tesco, co został o przeł oż one na nastę pny poranek.

Dzień.2 Poranek rozpoczą ł się od wizyty w Tesco pod prawdopodobnym pretekstem „uzupeł nienia zapasó w ż ywnoś ci na cał y dzień ”. Skromna dieta samotnego turysty skł adał a się z 10 puszek piwa, a reszta dziwnym zbiegiem okolicznoś ci „nie był a na sprzedaż ” lub „był a zamknię ta”. Tak wyjaś nił em brak zakupó w.

Do Wiednia dotarliś my okoł o 11:30. Wylot z Wiednia zaplanowano na 16:00. Tego dnia w Wiedniu czasami padał o. W pobliż u Marii Teresy wszyscy, któ rzy nie chcieli uczestniczyć w wycieczce autobusowej, wyszli z autobusu. Był em wś ró d nich i ruszył em w kierunku austriackiego parlamentu. Już kilka razy miał em zamiar odwiedzić tę instytucję , ale podczas poprzednich wizyt w Wiedniu plany nie miał y się speł nić.

Zanim dotarł em do parlamentu, moja ż ona już dzwonił a. Na zewną trz jest sobota, wię c przynajmniej przez cał y dzień dzwoń z Ukrainy za 2 UAH za minutę . I daj spokó j, jak mogł eś zostawić nieś wiadomą osobę samą w nieznanym mieś cie. Tł umaczę , ż e go wzią ł em, ale nie obiecał em, ż e bę dę eskortą . Lekkie ultimatum i wszystkie moje warunki są akceptowane. Myś lę , ż e niewiele prosił em o odwiedzenie wszystkich innych wycieczek krajoznawczych. Kupił em bilet do parlamentu na 4.5 minut przed kampanią kolejnej grupy - samodzielnie figi. O godzinie 12:00 rozpoczę ł a się wycieczka. Myś lał em, ż e bę dziemy tam przez pó ł godziny. Tak, teraz, ponieważ trasa był a w dwó ch ję zykach: po niemiecku dla 14 osó b i po angielsku dla mnie samego. Stosunkowo tani jak na mó wiony angielski. Przewodnik ostrzegał , ż e moż na robić zdję cia, ale filmy nie są dozwolone ze wzglę dó w bezpieczeń stwa. Po sejmie przeszedł obok ratusza do Votivkirche i przez Volksgarten do Hofburga. W parku uwagę zwracał leż ą cy na ł awce wł ó czę ga.


Zdją ł mu buty i uł oż ył je schludnie pod ł awką . Spotkał em się z Blondinko w pobliż u Katedry Stefana. Czas pozwolił , wię c zaproponował , ż e pojedzie windą na wież ę katedry. Odmó wił a z powodu lę ku wysokoś ci i poszł a zobaczyć katedrę . A ja jestem za 4.5e za wież ę . Pł atnoś ć był a bezpoś rednio w windzie dla pracownika, chociaż obok windy znajduje się strefa biletowa. Po katedrze został o niewiele czasu, wię c udaliś my się do Peterskirche. W drodze powrotnej zjadł em ró ż ne ż ycie morskie za 12.4 e w Nordsee w Kolmarkt. Za te pienią dze owoce morza w centrum Wiednia są bardzo dobre. Po 16:00 wyjechaliś my do Fila. Do hotelu Grand Media 4* dotarliś my okoł o 20:45. Kiedy weszliś my do hotelu, był o 5 minut finał u Ligi Mistrzó w, wię c nie wypadał o mó wić o jakiejkolwiek inspekcji Villach. Kupione piwo zakoń czył o się.10 minut przed koń cem meczu.

Dzień.3 Rano przed ś niadaniem zwiedził am okolice hotelu. Pierwszymi, któ rych spotkał em, nie byli tubylcy, ani rodacy, ale sł usznie Chiń czycy.

Z naszymi spotkał em się dopiero przy wejś ciu do hotelu, kiedy wyszli zapalić przed ś niadaniem. Wyjazd o 8:00. Okoł o 12:00 podjeż dż amy, aby kupić „bilet autobusowy” do Wenecji. Zapł ać toaletę w pobliż u. Pierwsi rzucili 50 eurocentó w, ale nic nie wcisnę li. Moneta poleciał a z powrotem, a przejś cie się nie otworzył o. Ze sł owami „maszyna jest zepsuta”, ludzie „przedarli się ” przez mał e ogrodzenie i zabrali „swoją Bastylię ” pod Wenecją . Po przybyciu o 12:20 na parking w Wenecji. Wyjazd z parkingu zaplanowano na 20:20. Na parkingu był podział w grupie: czę ś ć popł ynę ł a ł odzią wzdł uż Giudecca (wraz ze mną ). Druga czę ś ć niezależ nie podró ż ował a tramwajem wodnym do San Marco. Byli też tacy turyś ci, któ rzy zdecydowali się przejś ć od przystanku autobusowego do San Marco. Spotkanie zaplanowano na 13:45, a zwiedzanie o 14:00. Ci, któ rzy szli pó ź niej pieszo, przyznali, ż e zgubili się i dotarli prawie na sam począ tek wycieczki.

Dla tych, któ rzy przypł ynę li ł odzią , przed wycieczką był a wizyta w warsztacie szklarskim. Wycieczka po Wenecji to zwykł a wycieczka z San Marco do Rialto iz powrotem. W pobliż u Rialto oderwali się od grupy i poszli wł asną drogą.

Nawet gdy wybierał em się w trasę , myś lał em o tym, co robić w tych miastach, w któ rych już był em i badał em gł ó wne „must sees”. I wtedy zdecydował em - koś cioł y, bo na trasie są "czyste" chrześ cijań skie kraje. A poszczegó lne koś cioł y dadzą niektó rym muzeom 100 punktó w kursó w.


Blondenko, któ ry odwiedził Wenecję po raz pierwszy, miał prawie niemoż liwe zadanie, aby bez mojej interwencji naprowadzić mnie na piechotę z Rialto do koś cioł a Salute na wystarczają co szczegó ł owej mapie miasta. Po zwiedzaniu trzeba by coś przeką sić , bo po ś niadaniu poza lodami nie jedli nic innego. Ale nie spieszył o mi się , bo praktycznie nie miał am wą tpliwoś ci, ż e pod jej „wraż liwym przewodnictwem” bardzo szybko się zgubimy i wylą dujemy w jakiejś nieturystycznej kawiarni. I tak się stał o.

Pizza za 16e, biał e wino za 1e, lody za 1.2e (pod San Marco za 1.5e), wszystkie te same rozcią gnię te liny z suszą cymi się ubraniami mię dzy domami.

A potem był y koś cioł y. Do ś rodka weszł y tylko 3 koś cioł y - San Polo, Frari, jeś li się nie mylę z trzecim, to San Rocco. Nie pamię tam dokł adnie. Zapł acono za wejś cie do Frari 3e. Nie wiem na pewno, ale moż na przypuszczać , ż e wszystkie koś cioł y stowarzyszenia (chó r) podniosł y jednocześ nie wpisowe. Ciotka chodzi po Frari i cią gle mamrocze to samo „ale zdję cie”, ale wielu robi zdję cia. To bardziej jak gra – zobaczy, nie zobaczy. Nie mogł em się oprzeć i zagrał em - nie zł apał em, ale nie miał em flesza. Nastę pnie po drodze udaliś my się do koś cioł a Salute, kupują c pierwszą butelkę wina podczas tej wycieczki i byliś my w pobliż u koś cioł a okoł o 18:15. Godzina jest na zdję ciu i jedziemy do najbliż szego przejś cia traghetto, a ono już jest zamknię te - tylko do 18:00. Musiał em stł umić panikę kobiet i wzią ć „kontrolę lotu” w swoje rę ce.

Zaczynają c o 18:45 od najbliż szego przejś cia traghetto do Salute, o 19:15 byliś my już w pobliż u katedry ś w. Marka. A potem, w trybie zrelaksowanym, dotarcie do miejsca zbió rki na ł odzi zaję ł o 30 minut. Czekają c na ł ó dź , pokazał em Blondinko, gdzie byliś my jaką ś godzinę temu. Zapytał a tylko "Byliś my tam godzinę temu??? ". Nie mogł a w to uwierzyć.

Kiedy sprowadzono ł ó dź , wszyscy myś leli, ż e jest przeznaczona dla kilku grup. Ale był a to ł ó dź tylko dla naszej grupy i miał a 2 "pię tra". Mimo to wino i Cyganie na ł odzi i hotelu nie mogli pł yną ć.

Ale poszliś my do hotelu i był o okoł o 20:45. Hotel San Giuliano 3* czegoś chciał , wieczorem pojechaliś my do Wenecji lokalnym autobusem.


Dzień.4 Wyjazd z hotelu o godzinie 8:00. W Genui okoł o 13:00. Wyjazd z Genui zaplanowany na 18:00. Przed wycieczką przewodnik po Genui przeją ł inicjatywę i zaproponował , ż e nieznacznie zmieni czas zwiedzania Skarbca, podczas gdy Katedra San Lorenzo (jeś li się nie mylę ) jest zamknię ta dla turystó w na przerwę.

Przewodnik zaproponował wł ą czenie do wycieczki wizyty w Skarbcu. Zadzwonił a i katedra został a otwarta tylko dla naszej grupy. Zbadaliś my katedrę i skarbiec. Skarb musi być widoczny! (Graal, naczynie, na któ re spadł a odcię ta gł owa Jana Chrzciciela, cierń z korony cierniowej Chrystusa itp. ). I bardzo dobrze, ż e był a tylko nasza grupa. Dla jednej grupy jest za mał o miejsca, a gdyby był o ich 2 lub wię cej, to zdję cie był oby problematyczne. Moż na robić zdję cia z lampą bł yskową , a ż aden z pracownikó w katedry nie poszedł za nami. Wycieczka zakoń czył a się w Katedrze okoł o 15:45. Wię cej wolnego czasu. Blondynka poszł a na zakupy, był am wolna. Akwarium w Genui jest oczywiś cie dobre. Ale to nie jest moja pierwsza znajomoś ć z miastem. Był też limit czasowy. Postanowił em wię c pospacerować po mieś cie + zjeś ć lunch.

Przez Garibaldi nie przejechaliś my wszystkich, ale okoł o poł owy. Dlatego wró cił i przeszedł cał ą drogę , wchodzą c na wszystkie otwarte dziedziń ce.

Na jednej z są siednich ulic był y 2 oferty na obiad. Menu „Czuwanie” przez 11s kontra hamburger+frytki+napó j przez 6s. Nie był o czasu na szukanie, wię c skorzystał em z menu „dyż ur”. Potem kontynuował znajomoś ć z Genuą . Już schodzą c do portu, zupeł nie przypadkiem, natkną ł em się na bazyliki. maria delle vigne (specjalista sfotografował imię ). Wszedł em do ś rodka - po raz kolejny mi się spodobał o. Wyszedł em z bazyliki, z grubsza pamię tam kierunek, ale przed skrzyż owaniem postanowił em sprawdzić z 3 tubylcami, któ rzy rozmawiali w tym samym czasie. Wskazał w lewo i do przodu. Dojechał em do skrzyż owania i stwierdził em, ż e nie zrobi wielkiej ró ż nicy, jeś li pó jdę do przodu, a potem w lewo. Zrobił em kilka krokó w, kiedy tubylcy zawoł ali mnie 3 gł osami i zaczę li wskazywać w lewo. Nie sł uchał em. Przeszedł em 20m i zdał em sobie sprawę , dlaczego miejscowi wskazują w lewo. W zauł ku był y deFFchony. Cię ż ko mi znaleź ć lepsze miejsce do wyś miewania „przepracowanych” pracownikó w.


Zatrzymał em się , rozejrzał em, wyglą da na to, ż e nigdzie nie ma zakazu fotografowania. Wyją ł fotik i wszyscy, jakby na zawoł anie, ukryli się za rogami i wyjrzeli. Wiadomo, ż e nie bę dzie sesji zdję ciowej. Pojawił o się kolejne pytanie - „folder” (lub „matka”) zajmie się turystą nierozgarnię tym. Nie przyszedł . Dł ugo chował em fotkę , dł ugo zawią zywał em bandanę - nigdy nie przychodzili rozmawiać . Czasu praktycznie nie był o, wię c musiał em udać się do samych „robotnikó w” po informacje. Pró bował em, ale rozmowa nie wyszł a, bo tylko wymamrotali coś w ję zyku, któ rego nie rozumiał em i pokazali 3 palce. Gdyby nie Negrito, po prostu zmarnował bym swó j czas. Wię kszoś ć Murzynó w rozumie i mó wi po angielsku. To prawdziwe zbawienie dla turysty z 3 klasami nauczania i cał kowitą nieznajomoś cią mię dzynarodowych. Ję zyki. To wszystko dobrze wyjaś niał o.

Jak znaleź ć bazylikę i dzielnicę genueń ską : jeś li staniesz plecami do koś cioł a, któ ry jest zbudowany nad sklepem (wydaje się , ż e jest jedynym tego typu i zostanie pokazany podczas przeglą du), to wzdł uż "w prawo" ulicę i 2 (3) skrę ć w prawo.

Przed wyjazdem udał o mi się jeszcze pó jś ć do sklepu i kupić wino, sery na wagę i gotowy asortyment ró ż nych morskich stworzeń . Poprosił em o ser i po 300 g każ dy, ale pokroili mi 300 g sera i waż yli 400 g ż ycia morskiego. Choć morskie „bę karty” nie był y tanie (okoł o 18 za kg), pó ź niej nie ż ał ował am.

Wyjazd z Genui o 18:00 i o 20:30 jesteś my w Hotelu Mediterranee

Hotel w Menton miał.3*, ale dodał bym do niego jeszcze 1 "gwiazdkę " ze wzglę du na kombinację czynnikó w "pchanie do nieodpowiednich dział ań ". Kiedy pojechaliś my do hotelu, był o jasne, ż e gdzieś w pobliż u jest morze. A kiedy wzią ł em wizytó wkę z lokalizacją hotelu, morze był o bardzo blisko. Hotel znajdował się po drugiej stronie ulicy od nasypu, a pokoje hotelowe miał y balkony, na któ rych rozsą dnie stał stó ł i krzesł a.

Trudno był o nie skorzystać z tak mił ego prezentu od organizatoró w wycieczki. Wię kszoś ć grupy przeniosł a się nad morze - jedni szli wzdł uż nasypu, inni pł ywali, a jeszcze inni pró bowali uprawiać cytrusy w mieś cie. Tylko tym kobietom się nie udał o.


Po wieczornej ką pieli i spacerze wró ciliś my do hotelu, gdzie siedzą c na balkonie pod serem i morskim ż yciem rozpoczę ł o się systematyczne niszczenie wł oskiego wina. Szkoda, ż e ​ ​ w tym czasie nie był o dobrego sprzymierzeń ca do niszczenia wina. Chociaż moja ż ona i jej siostra dorastał y na Krymie, najwyraź niej nie pocią ga ich rola sojusznika w niszczeniu wina. Dlatego przed nocną ką pielą „po trzeciej” nie nadeszł a. Ale był a poranna ką piel. Woda był a już chł odniejsza, ale ja i kilka innych osó b z naszej grupy pł ywaliś my. Gdy wró ciliś my do hotelu, zobaczył em reklamę mię sa 2.89e za kg (jest zdję cie i zostanie wysł ane). A to jest w kurorcie na Lazurowym Wybrzeż u. Krym nerwowo pali na uboczu.

Dzień.5

Wyjazd z hotelu o godzinie 8:00. Okoł o 9:00 w Nicei. Wyjazd z Nicei zaplanowano na 16:30. Przed wycieczką zadowolona był a jedna pani z Sewastopola, któ ra przed wycieczką powiedział a, ż e ​ ​ Morze Marmara jest w Nicei. Wtedy nie wiedział em, ż e ona i jej koleż anka po raz kolejny zadowolą mnie takimi stwierdzeniami. Po wycieczce okoł o 45 minut czasu wolnego io 12:00 wyjazd do Monako. Był em już w Nicei, ale nie w Monako. Nie był o specjalnych planó w dla Nicei, ale był y pewne plany dotyczą ce kasyna w Monako. Nie jestem hazardzistą , bo nie lubię polegać na przypadku, ale miał em ochotę zagrać w ruletkę w Monte Carlo. Dlatego po oszacowaniu czasu nie ryzykował em i poszedł em na dodatkowy kurs w Monako, a Blondenko został na opalaniu się w Nicei. Moż esz pojechać do Monako na wł asną rę kę , ale gdybyś miał wię cej czasu.

Dworzec kolejowy w Nicei jest rzeczywiś cie zamknię ty z powodu odbudowy, a autobusy numer 100 odjeż dż ają z Place Massena, o czym ostrzegał a europe11. Za co jej szczegó lne podzię kowania.


O 12:00 wyjechaliś my do Monako i okoł o 13:00 wysiedliś my na parkingu. Wycieczka po Monako skł ada się z dwó ch czę ś ci: Starego Miasta i okolic Monte Carlo. Po zwiedzaniu Starego Miasta czas wolny. O 14:30 zaplanowano spotkanie w pobliż u autobusu, aby przenieś ć się w okolice Monte Carlo. Gdy jechaliś my windą do Muzeum Oceanografii, dla chę tnych przewodnik poradził im, by w drodze powrotnej zjechali po schodach. Jednocześ nie wyjaś nił , ż e autobus jest na pię trze „minus” 1. W grupie był o 2 mę ż czyzn (turyś ci samotni), któ rzy po odebraniu grupy zaczę li przedstawiać przewodnikowi, ż e rzekomo ich niepoprawnie poinformował , ponieważ zeszli na dó ł , a nawet opuś cili parking i zeszli ś cież ką . Szedł em tą samą ś cież ką i we wł aś ciwym miejscu poszedł em na pię tro „minus” 1. Przewodnik nie jest winien, jeś li ludzie albo nie sł uchają uważ nie, albo nie zwracają uwagi na znaki. O 14:30 wyjechaliś my w okolice Monte Carlo, ale tylko tam parking dla autobusó w był zamknię ty.

Wył adowaliś my się z autobusu przy parkingu i autobus wró cił na parking na Starym Mieś cie. Wyjazd zaplanowano na 16:15. Zwiedzanie zakoń czył o się w pobliż u kasyna, a potem czas wolny. Ci, któ rzy chcą , mogą udać się do kasyna, ale aby się tam dostać , musisz uiś cić opł atę za wstę p w wysokoś ci 10 s i mieć przy sobie paszport. Przez cał y czas trwania wycieczki paszporty był y w rę kach turystó w i nikt ich nam nie odebrał . Ale w tym momencie nie miał em przy sobie paszportu - był on bezpiecznie w torbie na laptopa w autobusie. Autobus na parkingu na Starym Mieś cie. Kto poszedł pó ź niej, powiedział , ż e robią kopię paszportu i wprowadzają go do komputera. Jeś li nie ma paszportu, moż esz udać się do innego kasyna - na lewo od gł ó wnego i naprzeciwko hotelu de Paris. Paszport nie jest tam wymagany, ale w tamtym czasie w kasynie dział ał y tylko automaty, co mnie w ogó le nie interesował o. Jeś li chcesz zobaczyć drogie samochody, to teren są siadują cy z kasynem jest Twoim „muzeum”.

W pobliż u miejsca, w któ rym miał nas odebrać ogró d japoń ski i aleja ś ladó w sł ynnych pił karzy. Wyjazd o 16:15, reszta w Nicei okoł o 17:15. Niektó rzy byli niezadowoleni z tego, ż e czekali na przyjazd grupy z Monako. Dzień Nice + Monako jest doś ć gę sty, wię c na peł ny posił ek praktycznie nie ma czasu. Musiał em zadowolić się lodami i… ś wież ym powietrzem. Lunch był w przydroż nej restauracji, a Blondinko zają ł się obiadem. Pomyś lał em, ż e z 17 dni wycieczki, 12 dni to wieczorne przyjazdy do hoteli lub pocią giem, wię c jeś li lubisz pó ź ną kolację (moż e z winem), to lepiej zadbaj o to wcześ niej. Wyjeż dż ają c z Nicei wpadliś my w „puffer”, wię c do hotelu du Languedoc 3* (Narbonne) dotarliś my okoł o 23:30. Wyjazd zaplanowano na 9:00. Jeś li wyjechali wcześ niej, to moż e. Nawet bym nie pomyś lał o WiFi. Nastę pnego dnia mieliś my spotkanie z Hiszpanią.

Dzień.6 Wyjazd z hotelu o godzinie 9:00. W Barcelonie okoł o 12:30. Przewodnik wchodzi do autobusu przed pieszą wycieczką.


Po tradycyjnej prezentacji i jego sł owach dyż urnych w odpowiedzi zadaję mu pytanie – czy ś wię towali zwycię stwo w Lidze Mistrzó w w Barcelonie? Odpowiada, ż e ​ ​ ś wię towali przez 3 dni. Wedł ug moich obliczeń okazał o się , ż e dzień wcześ niej skoń czyli. Ta jego odpowiedź w duż ej mierze tł umaczył a jego dalsze dział ania podczas spaceru po Barcelonie, ponieważ nie moż na był o tego, co się dział o, nazwać wycieczką . Odpowiadał na wszystkie pytania i udzielał przydatnych wskazó wek we wł aś ciwych miejscach, ale nie wypracował historii o Barcelonie. IMHO, przewodnik był okropnym kacem. Wprawdzie przewodnik nie był „etapowym” pracownikiem Accord, ale za swoją „mił oś ć do pił ki noż nej i alkoholu” Accord musiał „odpowiadać ” w osobie towarzyszą cej. Ci, któ rzy chcieli, zwró cili się do towarzyszą cego mu Dmitrija, a on przył ą czył ich do wycieczki po Barcelonie nastę pnego dnia z inną grupą . Po czym byli usatysfakcjonowani i powiedzieli „nawet odwiedziliś my Montjuic”.

Po pieszej wycieczce zabrano nas do Sagrada Familia (okoł o 30-40 minut), a nastę pnie do wioski olimpijskiej w pobliż u Barcelonety (20-30 minut). Po zakoń czeniu „obowią zkowego” programu zamelduj się w hotelu Catalonia Rubens 3*

Hotel jako hotel to dobry 3*. M. ur. był oby ich wię cej, ale nie ma wł asnego parkingu dla autobusó w. Najcenniejsza był a jego lokalizacja - 500-700m do Parku Gü ell, a nastę pnie w gó rę parku. Trudno był o nie skorzystać z tej bliskoś ci, chociaż gdy pojechał am w trasę , park nie był w moim „obowią zkowym” programie. Obiekty oddalone od centrum (Park Gü ell, Camp Nou) był y w punkcie mojego programu "jeś li jest czas".

W parku Blondeko zł apał a w rę ce ż ywą jaszczurkę . Prawie klasyczne:

W rosyjskich wsiach są kobiety

Są pieszczotliwie nazywane Baba

Sł oń w biegu zostanie zatrzymany

A jego pień zostanie oderwany

Trzeba był o widzieć oczy przejeż dż ają cych turystó w, gdy Blondinko z jaszczurką na ramieniu szedł przez park.

2-3 przechodnió w Blondinko zaproponował o, ż e potrzyma jaszczurkę , wię c ludzie drgnę li od jaszczurki, jak od jadowitego wę ż a. Tylko Chiń czycy patrzyli na jaszczurkę gł odnymi oczami. Jaszczurka został a bezpiecznie wypuszczona, aby ich zieloni mogli spokojnie spać.

Po przeciwnej stronie parku, 5 minut spacerem od hotelu, znajdował a się stacja metra i sklepy. Ceny wina w tych sklepach są.2 razy niż sze niż w tych, z któ rymi zetknę ł am się pó ź niej. Jeś li ktoś mieszka w tym hotelu, to moż na spokojnie posiedzieć do samego koń ca przy winie w tych sklepach.

Dalej metrem. Bilet jednorazowy to 1.45e, bilet na 10 przejazdó w to 7.85e – wtedy każ dy liczy dla siebie. Dotarliś my do ul. Diagonal (na skrzyż owaniu Diagonal i Paseo de Gracia). Na Paseo de Gracia wylą dował em okoł o 19:30, wię c resztę dnia „poś wię cił em” Paseo de Gracia i pl. Katalonia z okazjonalnymi degustacjami lokalnych win.

Dzień.7


W tym dniu pojawił się dylemat – wybrać się do Montserrat czy zwró cić uwagę na Barcelonę , a dokł adniej odwiedzić Sagrada Familia. Na uwagę zasł uguje Montserrat (w koń cu jeden z symboli), ale ponieważ w „planach na przyszł oś ć ” jest samodzielna wizyta w Hiszpanii, postanowił em zwró cić wię kszą uwagę na Barcelonę.

Po ś niadaniu przeniosł em się do Sagrada Familia. Wraz z wyjazdem spó ź nił em się z powodu zakupu wina w pobliskim sklepie, wię c gdy przyjechał em, pod katedrą był a już silna kolejka. Pogoda jest odpowiednia - od czasu do czasu pada deszcz. Stracenie 1-2 godzin w kolejce w deszczu absolutnie nie był o czę ś cią moich planó w, wię c musiał em „wcisną ć się ” w kolejkę . Plakat wisi przed ogrodzonym terenem (10-15m od kasy). Wszyscy zwalniają i zaczynają coś czytać . Dlatego, idą c ró wnolegle obok kolejki, z powodzeniem zaklinował em się przed plakatem „w tempie”. Chciał em katedry + winda za 15e, ale winda nie dział ał a, wię c był a tylko katedra za 12.5e. M. ur.

Paella z owocami morza za 7.5e. Albo talerz krewetek (dla dwojga) i wino za 11e. Po zjedzeniu krewetek pora zwró cić uwagę na pomnik postawiony temu morskiemu ż yciu. Nie jestem ekspertem i nie bę dę się spierał o walory artystyczne tej kreacji, ale powiem tak - zabawa. Inna sprawa to wstyd – wielu turystó w, ze swoim obż arstwom w Hiszpanii, nie pozwala, by krewetki dorosł y do ​ ​ prawdziwych rozmiaró w, wskazanych przez pomnik. Po krewetki wzdł uż morza do pomnika Kolumba. Tak, czł owiek jest naprawdę dobrze zrobiony, jeś li udał o mu się nie tylko dostać się do Ameryki na „ł atwej” wizie indyjskiej, ale takż e wró cić bez ekstradycji. I wszyscy wierzyli, ż e jest w Indiach. Ale nie udał o mi się wjechać windą w tej kolumnie. Wszystko, co udał o nam się zrozumieć , jest zamknię te ze wzglę dó w bezpieczeń stwa. Blondynka nie czuje się zbyt dobrze, wię c musieliś my wysł ać ją do hotelu.

To już drugi dzień w Barcelonie, a Rambla nie został a ukoń czona od począ tku do koń ca.


Te sklepy nie był y mi specjalnie potrzebne, wię c przynajmniej niektó rzy korzystają z tego, ż e są zamknię te. Idealna opcja do zwiedzania hiszpań skiej wioski znajduje się pod wyjaś nieniami przewodnika, ponieważ nie był o ani sił y, ani chę ci zrozumienia wszystkich zawił oś ci budynkó w na wł asną rę kę . Sprawdził , sfotografował coś i do magicznych fontann. Po drodze spotykam naszego przewodnika, któ ry mó wi, ż e autobus odjedzie o 21:50 i jeś li chcesz to doł ą cz. Nie ma ochoty, bo w tym momencie, ze wzglę du na dł ugoś ć dnia, dopiero po godzinie 22:00 moż na był o docenić peł nię mocy i pię kna fontanny. M. ur. fontanna nie zawsze pł ynie w rytm muzyki, ale iloś ć wyrzucanej wody jest imponują ca, a niektó rzy mogą . nawet hipnotyczny. Najprawdopodobniej tak postanowili inni turyś ci, któ rzy pó ź niej wyjaś nili, ż e „nie zrozumieli” zakoń czenia poprzedniego spektaklu i dalej oglą dali.

Autobus w Madrycie kursował prawie do momentu osiedlenia się w hotelu Husa Chamartin 4*, ponieważ nasz hotel znajdował się.5 minut spacerem od hotelu (moż e 500-700m) od charakterystycznej dla Madrytu „Bramy Europy” (2 skoś ne wież e) . Z hotelu na stadion Santiago Bernabeu trzeba był o iś ć.15-20 minut. Stacja metra znajdował a się praktycznie pod hotelem. Wieczorem powę drował em trochę po hotelu i dotarł em do Santiago Bernabeu.

Dzień.9 W tym dniu wycieczki planowane są wizyty w Toledo, Pał acu Kró lewskim i Prado. Jeś li dodamy do tego potrzebę samodzielnego zwiedzania niektó rych zabytkó w Madrytu, pojawia się problem z wyborem. Zatrzymaliś my się w Toledo, a po poł udniu na samodzielną eksplorację Madrytu.

Wyjazd o 9:00, wcześ nie 11 do Toledo. Najpierw kilka przystankó w fotograficznych, a nastę pnie wycieczka, któ ra koń czy się w katedrze. Czas wolny 30-40 min. Wyjazd z Toledo okoł o godziny 13:00. W Toledo kupił em albo mał y miecz, albo sztylet za 12s.

Toledo jest ciekawe, wię c warto je obejrzeć w jakikolwiek sposó b. Toledo na pewno bę dzie w mojej trasie lotniczej „Niepodległ a Hiszpania.

Po powrocie do Madrytu Blondinko ma wł asne plany, ja mam swoje. Ponieważ planowano (i uzgodniono) pó ź ny powró t do hotelu, po powrocie do Madrytu musiał em na wszelki wypadek zabrać do hotelu pamią tkę z Toledo. W drodze powrotnej widział em w ś wietle dziennym Bramy Europy i stadion Santiago Bernabé u. No wię c był a nastę pują ca trasa: Plac Colon - Plac Sibelias - Gran Via - Plac Sol z "preved medved" - obok kongresu deputowanych i Prado do stacji Atocha - park Retiro z "kryształ owym" pał acem (nic specjalnego) - Plac Niepodległ oś ci (Niepodległ oś ć ) z kolejnym ł ukiem triumfalnym. Albo szedł em szybko, albo ź le ocenił em potencjał Madrytu, ale poznanie Madrytu zaję ł o mi mniej czasu niż planował em.

Nadal drę czą mnie domysł y - został em "poddany" lub sam się tego domyś lił.


Dzień.10 Wyjazd o 8:00. Okoł o 9:15 w pobliż u Escorial. Escorial jest czynny od 10:00, wię c wystarczy czasu na zrobienie zdję cia w tle. Czas zwiedzania - 2 godziny, a nastę pnie przejazd do Segowii. Patrzą c na Escorial, począ tkowo wydaje się , ż e 2 godziny to za mał o, ale w koń cu zdajesz sobie sprawę , ż e gł ową wystarczy. Ze wszystkiego, co widziano w 2 godziny, tylko koś ció ł , biblioteka, sala bitewna i gró b był y pod wraż eniem (w porzą dku maleją cym). Escorial kojarzył o mi się gdzieś tak: jedno z kultowych miejsc w kraju i trzeba je odwiedzić raz, ale za drugim razem raczej tam nie dotrę . M. ur. i sł usznie zdecydował , ż e nowy program wycieczki nie obejmuje wizyty w Escorial.

O 12:15 wyjazd do Segowii i za okoł o godzinę jesteś my na miejscu. Segowii przydzielono okoł o 2 godzin, bo ró ż nica mię dzy pierwszym a ostatnim zdję ciem to 1 godzina 40 minut + droga z parkingu. Po prostu nie był o czasu na zwiedzanie katedry i zamku, ale poznał am ceny.

Bilet do katedry III, do zamku 4.5. W drodze powrotnej zaglą dał em do koś cioł a przez okoł o 5 minut i wspinał em się po schodach na drugą kondygnację akweduktu.

Okoł o 15:15 wyjeż dż amy na noc do Bordeaux. Kiedy Dmitry powiedział po drodze, ż e bę dziemy przechodzić w pobliż u San Sebastian i Atlantyku, zaczę ł y napł ywać proś by. Nie zatrzymaliś my się i postą piliś my sł usznie, bo i tak dotarliś my do hotelu Brit 3* (www. brithotel. fr) o 23:40.

Dzień.11 Wyjazd o 9:00. Zaraz po wyjeź dzie towarzyszą cy mu Dmitrij donosi, ż e jeś li wszystko pó jdzie dobrze, to moż e. po Amboise zatrzymamy się na przerwę fotograficzną w zamku Chambord. Czy myś lisz, ż e cał y autobus był zadowolony z tej wiadomoś ci? Tak, wł aś nie teraz. Był o niezadowolenie - po co nam ten zamek, pojechaliś my prosto do Paryż a. Z pewnoś cią rozumiem, ż e niektó rzy nawet nie sł yszeli o istnieniu jednego z najbardziej rozpoznawalnych zamkó w Doliny Loary. Ale wiele osó b podró ż uje 200 km od Paryż a, ż eby popatrzeć na zamek, a potem na bal i znowu jest ź le.


Oburzeni uspokoili się po tym, jak wyjaś nili wszystkim, ż e odprawa jest już praktycznie w drodze, a 15 minut nikogo tego dnia nie uratował o. O 14:15 na przystanku autobusowym w pobliż u zamku Chenonceau. Na zamek i park przeznaczono 2 godziny 15 minut. Obie wycieczki po zamku z audioprzewodnikiem, tylko w Chenonceau jako przewodnik audio na iPada. W Chenonceau do wyboru są.2 opcje zwiedzania: kró tka 40 minutowa z audioprzewodnikiem i dł uga 1 godzina 40 minut. IMHO, wystarczają co kró tki na spokojne zwiedzanie zamku + zdję cie (okoł o 1 godziny), pozostał y czas na park i zdję cia. Podobał y mi się wszystkie zamki, któ re odwiedził em w cią gu dnia i jeszcze bardziej przekonał y mnie do pomysł u, aby pewnego dnia poś wię cić.3-4 dni zamkom doliny Loary. O 16:30 przejazd do Amboise, ao 17:00 wył adunek na parkingu pod zamkiem. Amboise otrzymał ró wnież.2 godziny i 15 minut. W drodze z parkingu do zamku znajduje się sklep Carrefour, któ ry najbardziej przydał się w drodze powrotnej. W Amboise oglę dziny zaję ł y nieco ponad godzinę , potem kilka zdję ć z mostu i do sklepu.

Po drodze minę liś my zamek Blois, ale nie zatrzymaliś my się i zobaczyliś my go tylko z autobusu. Mniej wię cej godzinę pó ź niej byliś my w pobliż u zamku Chambord i ludzie rzucili się na zdję cie. Po tym, jak wszyscy wró cili do autobusu, Dmitrij zapytał - wię c kto tam nie chciał dzwonić do Chambord. A w odpowiedzi cisza.

Okoł o 20:30 wyjazd i okoł o 23:00 dotarliś my do belta-hotelowej rezydencji 3*). Hotel poł oż ony jest nad kanał em Sant Martin i 3-5 minut spacerem od dworca wschodniego.

Dzień.12 Wyjazd z hotelu o 8:00 i 20 minut pó ź niej jesteś my w pobliż u Hotel de Ville, ale nie ma naszego przewodnika. Na pytanie najbardziej zniecierpliwiony Dmitrij odpowiedział , ż e przewodnik jest spó ź niony. To wł aś nie to zdanie stał o się pó ź niej powodem oskarż enia przewodnika o spó ź nienie. Ale przewodnik się nie spó ź nił , ale powó d był inny. Powó d bę dzie poniż ej. Ale w tej sytuacji brak przewodnika był tylko pod rę ką . W tym czasie ludzie mogli przejś ć pieszo do Notre Dame i dostać się do katedry bez kolejki i tł umó w turystó w. Gdyby był o wię cej czasu, moż na by był o dotrzeć do pał acu sprawiedliwoś ci.


Ale czas pozostał tylko na zdję ciu obok katedry. Wracamy do autobusu i kilka minut pó ź niej pojawił się przewodnik. Przewodniczka miał a na imię Elena. Nie jestem szalenie entuzjastycznie nastawiony do ż adnych przewodnikó w. A jeś li nie jest to pierwszy raz w mieś cie, to praktycznie oboję tnie na każ dego przewodnika. Ale Elena mnie zaskoczył a i tak bardzo, ż e w wypeł nionej ankiecie na koniec wycieczki przed przewodnikiem w Paryż u umieś cił em 11 z maksymalnie 10. I to został o zrobione w spokojny sposó b opowiadania bez czytania poezja i „produkcje teatralne”. Okoł o godziny 12:00 wycieczka zakoń czył a się na Place de la Concorde. Muzea Blondinko nie był y zainteresowane, wię c gdy zapytał a, co jeszcze musi zobaczyć , odpowiedział em, ż e Montmart pozostał . Moż esz ró wnież ponownie sprawdzić wszystko, co już widział eś , ale bez autobusu.

Przechodzą c przez Ogró d Tuileries do Luwru, każ dy poruszał się wł asną trasą . Ale na pewien czas przydzielono kilka punktó w kontrolnych.

Ż oł nierze ropuchy zbyt sprytnie zrobili się w ogrodzie z toaletami i wszystkie okazał y się zamknię te, wię c był a okazja odwiedzić sł ynną turystyczną gastronomię w Rivoli 206. Dział a jak poprzednio, tylko ceny są nieco wyż sze - 8.99 e do prawie każ dego dania. To wł aś nie w pobliż u tego miejsca przypadkowo spotkał em przewodnik Elenę . Dowiedziawszy się , ż e jadę na teren opery, powiedział a, ż e ​ ​ wł aś nie w tym rejonie miał a spotkanie z nastę pną grupą . Ma czas, a jeś li się nie spieszy, to moż emy napić się kawy, a potem przejś ć do opery. Kawy prawie nigdy nie piję , wię c propozycja picia kawy i nawet w Paryż u jest dla mnie ró wnoznaczna z wó dką ? lato? ? z puszki? ? ? A ja odpowiedział em - bę dę . W trakcie rozmowy udał o nam się omó wić Paryż z okolicami w aspekcie turystycznym i najlepsze sposoby dotarcia do niego. A potem zapytał em, czy konkretnie dali dzisiaj czas na inspekcję Notre Dame, czy nie.

Odpowiedział a, ż e ​ ​ po prostu nie otrzymał a smsa od Dmitrija, któ ry wysł ał jej wczoraj wieczorem z miejscem i godziną spotkania. A kiedy zadzwonił do niej dziś rano, byliś my już w hotelu de Ville. Aby jednak nie zaaranż ować rozgrywek w stylu „kto jest winny”, postanowił a wzią ć na siebie falę niezadowolenia. W odpowiedzi powiedział em, ż e IMHO to dobrze, ż e turyś ci zdą ż yli zobaczyć Notre Dame przed wycieczką . Dlatego mogę powiedzieć , ż e przewodnik po Paryż u się nie spó ź nił . Poż egnaliś my się z Eleną niedaleko opery.


Sama wieś o nazwie Paryż (skoe) jest niewielka. Ale bez wzglę du na to, ile razy odwiedzasz tę osadę „prawie na obrzeż ach”, nadal znajdziesz w niej coś do zrobienia. Gdybyś my nie odwiedzili Notre Dame przed wycieczką krajoznawczą , musielibyś my tupać razem z Blondinko do niego z Concorde. I tak, dzię ki niedoskonał ej doskonał oś ci komunikacji mobilnej, z programu „muzeum obowią zkowego” w Paryż u pozostał a tylko opera.

Kiedy wybierał em się w trasę , planował em odwiedzić tylko operę i bazylikę Saint-Denis w Paryż u. Ale po Escorial odmó wił em bazyliki, bo 2 „cmentarze” podczas jednej wycieczki to dla mnie za duż o. W poró wnaniu z ubiegł ym rokiem wię kszoś ć atrakcji turystycznych w Paryż u podniosł a koszt wejś cia. bilety za 1 Metro to już.1, 7e. Wzró sł koszt ł odzi. Ten w pobliż u Nowego Mostu jest już trzynasty.

Ulewny deszcz pokrzyż ował plany na ten dzień . Musiał em odwiedzić operę wcześ niej niż planował em. Bilet 9e, mał o osó b. Zadowolony z Chiń czykó w - był o ich niewielu. A jak jest ich mał o, to są grzecznoś ciowe – nie chodzą w szyku i nie pę dzą pod kamerą . Zbadał em już prawie wszystko, gdy po schodach wszedł inny turysta z naszej grupy. Zabawną historię zwią zaną z nią i operą opowiedział pó ź niej Blondinko (bę dzie osobno). Otó ż ​ ​ po operze był a wycieczka do bazylik Paryż a. Po Saint-Trinite idę do Galerii Lafayette – jednego z punktó w kontrolnych.

Spotkaliś my się z Blondinko i poszliś my na lunch na 6. pię trze. Ja brał am ryby i owoce ze ś mietaną , a Blondinko same owoce – kobiety dbają o swoją sylwetkę . Ryba w porcjach to okoł o 11e, a owoce na talerz (ile się zmieś ci) to okoł o 4.5e. Galeria ogł asza po rosyjsku - jeś li się zgubisz, spotkaj się na 1 pię trze. Nasł uchiwał em dalej - nie ogł aszali w innych ję zykach. Okazuje się , ż e w galerii gubią się tylko rosyjskoję zyczni turyś ci. Po galerii Blondinko prowadził w kierunku Montmartre i kontynuował wę dró wkę po bazylikach. Mó j indywidualny program zwiedzania zakoń czył się okoł o godziny 19:00 stosunkowo blisko Tr. ł uki. Gdyby był a ż ona, program turystyczny trwał by znacznie dł uż ej. Po obiedzie odbył się spacer trasą Tr. ł uk - El. pola - most Aleksandra 3 - Ef. wież a.

Dzień.13 Od tego dnia koń czy się intensywny program zwiedzania i zaczyna się „droga do domu”.


Po wymeldowaniu się z hotelu eskorta przypomniał a, ż e ​ ​ wyjazd z Paryż a zaplanowany jest na godz. 14:00 z pl. Zgoda. Tak wczesny wyjazd tł umaczono tym, ż e nie wiadomo, jaka bę dzie sytuacja z paryskimi korkami. Dlatego nie ma wielkich planó w, tylko bazyliki po drodze i dzielnica Marais z jej otoczeniem. W drodze powrotnej mię dzy Centrum Pompidou a Lesalle, po drodze, przypadkowo spotkał am sklep z kosmetykami Yves Rocher, na któ rym był baner „-40%”. Na począ tku chciał em poinformować Blondinko o tym sklepie, a potem zmienił em zdanie i kontynuował em poruszanie się po mojej trasie. Po raz kolejny ucieszył a mnie kolejka w Sainte-Chapelle i jej cał kowity brak w Pał acu Sprawiedliwoś ci. Kiedy przypadkowo spotkał em Blondinko, od niechcenia wspomniał em o sklepie dyskontowym. Nie powinienem tego robić , bo musiał em sł uchać tyrad o „bezmyś lnych mę ż ach jej siostry”, pił ce noż nej, piwie i innych mę skich radoś ciach ż ycia. KŁ OPOT! (c) Ten monolog zakoń czył się zdaniem „szybko znajdź ten sklep”. A to za 1.

5 godzin przed odlotem. Po prostu nie mam wyobraź ni, ż eby poró wnywać ten „bieg” z czymkolwiek. Ale znaleź li go, zdoł ali i do godziny 14:00 byli już w Concorde. Nie był o korkó w, wię c wyjechaliś my z Paryż a normalnie i okoł o godziny 22:00 byliś my w hotelu Achat comfort 3*. Nie moż na z gó ry odgadną ć drogi, ale w takiej sytuacji moż na by wyjechać z Paryż a godzinę pó ź niej.

Dzień.14 Wysoki

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Uwagi (11) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara