Święta Hiszpańskie + Królewski Madryt
Nasza podró ż rozpoczę ł a się w Mediolanie, gdzie przylecieliś my samolotem z Kijowa. Nastę pnie, po przesiadce do komfortowego autobusu, udaliś my się do Hiszpanii.
Nasza ś cież ka biegł a wzdł uż wybrzeż a Francji, a pierwszym miastem był a pię kna Nicea. Samo miasto jest mał e, zwarte z dł ugą promenadą wzdł uż wybrzeż a, Nicea nocą jest szczegó lnie pię kna. Ale wraż enia na temat miasta są niejednoznaczne, bezdomni mieszkają w lodó wkach obok luksusowych hoteli, a duż a liczba Arabó w też denerwuje, jakbyś nie był we Francji, ale gdzieś , powiedzmy, w Tunezji.
Mieliś my hotel 3* (ambasador), ale dał bym mu pó ł gwiazdki, warunki bytowe są obrzydliwe, hotel jest brudny, a ś niadania bardzo skromne. Jedyny plus to bliskoś ć centrum. W tym okresie był o już zimno, ż eby pł ywać w morzu, ale najbardziej zdesperowani turyś ci z naszej grupy zaryzykowali i byli usatysfakcjonowani.
Nastę pnym miastem w naszym programie był o Nimes (znane ró wnież jako francuski Rzym). To prowincjonalne, mał e miasteczko, rustykalne, ale bardzo ł adne.
A potem był a wspaniał a Hiszpania! Mó j mą ż i ja od dawna marzyliś my o wizycie w Hiszpanii i speł nił a ona wszystkie nasze oczekiwania! Ten kraj nas zachwycił , zaimponował , oczarował i podbił dosł ownie wszystkich! Wspaniał a przyroda, wspaniał e widoki nawet z okna autobusu, nie wspominają c o szczytach gó r Montserrat, na któ rych szczyty po prostu zapierał y dech w piersiach, a cał a Barcelona leż ał a u Twoich stó p. I pomimo tego, ż e był y bardzo dł ugie podró ż e (z Mediolanu do Madrytu jechaliś my w 4 dni - 1600 km), nie był o to mę czą ce, bo zawsze był y postoje w jakimś ciekawym mieś cie lub miejscu. Ale oczywiś cie był o zmę czenie (na 12 dni podró ż y zmieniliś my 6 hoteli), ale wszystko to był o wię cej niż zrekompensowane przez to, co rozważ aliś my. Odwiedziliś my Barcelonę , Walencję , Madryt, Toledo, Saragossę i Figueras. Byliś my we wszystkich miastach przez 1 dzień , z wyją tkiem Madrytu, gdzie mieliś my szczę ś cie spę dzić aż.4 dni.
Madryt to prawdziwie kró lewskie miasto, jeden Pał ac Kró lewski wart odwiedzenia (koniecznie do odwiedzenia) i ulica Alcala w wieczornych ś wiatł ach, któ ra ś wieci przez cał e 10 km wzdł uż centralnej czę ś ci miasta. Mieliś my wycieczkę autobusową , wię c zawsze podró ż owaliś my metrem (w Madrycie jest bardzo wygodne metro).
Mieliś my wspaniał y 4* hotel (Holiday Inn), chociaż był na obrzeż ach miasta, ale był szykowny, z pysznymi ś niadaniami i obok supermarketu Mercadonna, gdzie kupiliś my wszystkie prezenty do domu. Polecam wino El Cote (Rioja). Super! Bardzo smaczna czekolada, a kawę kupiliś my na Gran Via w centrum Meksyku w scentralizowanym sklepie, dostaliś my też ser w Toledo (bardzo smaczne sery w Hiszpanii) i jamon (ale to nie jest dla wszystkich).
Toledo to ś redniowieczna stolica Hiszpanii i zdecydowanie warto ją odwiedzić ! Takiej katedry nie zobaczysz nigdzie indziej, gdzie każ dy drobiazg i szczegó ł ma znaczenie historyczne, a samo miasto zachował o swó j pierwotny wyglą d, czują c się jak w ś redniowieczu. Tam zjedliś my lunch w przytulnej restauracji z gulaszem z dziczyzny, któ rego spró bowaliś my po raz pierwszy (smakował o mi). Oglą daliś my też sł ynne hiszpań skie flamenco, jest nie tylko pię kne, jest peł ne wdzię ku, kolorowe i kolorowe!
Ale nie radzę bykó w – prawdziwe morderstwo z zakrwawionym zwierzę ciem, któ re cią gnie się do skrzekó w i pohukiwania Hiszpanó w, któ rzy podczas cał ego tego horroru palą cygara i klikają nasiona. Ogó lnie rzecz biorą c, nie jest to dla nas, a nawet teraz walki bykó w są zabronione w wielu miastach w Hiszpanii.
Nawet w Madrycie znajduje się bardzo ciekawa galeria sztuki w Muzeum Prado i Muzeum Ameryki (na placu Moncloa), a nawet dla fanó w pił ki noż nej stadion Santiago Bernabeo, gdzie trenuje sł ynny Real Madryt (jest też sklep dla fanó w klubu, ale tam wszystko jest bardzo drogie, koszulka z nazwiskiem zawodnika 100 euro).
Ale w Barcelonie oczywiś cie 1 dzień nam nie wystarczył , ale mimo to odwiedziliś my sł ynną katedrę Sagrada Familia autorstwa architekta Antonio Gaudiego, a takż e Park Gü ell. Potem był o zwiedzanie miasta i kilka godzin wolnego czasu, któ ry wykorzystaliś my w ten sposó b: spacerowaliś my po Dzielnicy Gotyckiej, potem pojechaliś my na centralną Ramblas, poszliś my na targ Boqueria, kupiliś my tam owoce i krewetki, zszedł em na nasyp i tam pod kontemplacją morza i szumu fal zjedliś my obiad. A potem pojechaliś my do Walencji. Hotel był ró wnież.4 * (Hotel Olympia), bardzo przyzwoity hotel i ś niadanie jest odpowiednie.
W Valecji bardzo podobał o mi się stare miasto i wycieczka do katedry, w któ rej przechowywany jest sł ynny Graal. Odbyliś my ró wnież zwiedzanie miasta nauki i sztuki, zbudowanego przez architekta Calatravę , zabrano nas na jeź dzić pię knym biał ym pocią giem po mieś cie, ogó lnie byliś my pod wraż eniem. Ale w Walencji nie trzeba jechać na 1 dzień . A w Saragossie na ogó ł koń czyliś my w Dzień Hispanidat, gdzie odbywa się ś wię to Matki Boskiej Pilar i mieszkań cy cał ej Hiszpanii zebrali się w mieś cie, aby pokł onić się Matce Boskiej w Katedrze, cał e miasto został o udekorowane kwiatami , mieszkań cy byli ubrani w ś wią teczne stroje narodowe, w ogó le procesja przez cał e miasto i mieliś my szczę ś cie, ż e to zobaczyliś my.
Mnie też zaimponował teatr – Muzeum Salvadora Dali w Figueras, niezwykł e, ale ciekawe. Ogó lnie uważ am, ż e w tak kró tkim czasie zobaczyć tyle Hiszpanii, to cudownie!
I za to wielkie podzię kowania dla touroperatora Feeria Mandriv, któ ry zorganizował tak ekscytują cą podró ż , a szczegó lnie dla naszego przewodnika Sashy Tretiaka za jego talent i profesjonalizm! W ogó le ś wię ta poszł y z hukiem, nie da się wszystkiego opisać , trzeba to zobaczyć !