„Cześć! Jak się masz? Wszystko w porządku?”, czyli Wesołych Świąt w Viva Sharm

Pisemny: 19 styczeń 2020
Czas podróży: 18 — 27 grudzień 2019
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 4.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 6.0
Zatrzymaliś my się jako para pod koniec grudnia 2019 roku. Do hotelu dotarliś my pod koniec kolacji. Bez bransoletek od razu udaliś my się do jadalni, gdzie zjedliś my to, co udał o nam się znaleź ć : grillowaną rybę , frytki, sał atki, sł odycze. Nawiasem mó wią c, obiady i obiady w hotelu to jadalne, zwyczajne jedzenie. Dziś ryż , jutro ziemniaki lub makaron. Zawsze w porcjach: kotlety, dania mię sne, drobiowe, rybne i warzywne oraz sał atki są już bez opieki. Zawsze był a wodnista zupa. Pomarań cze, guawa - w kawał kach, sł odycze ró wnież pojedynczo na jedną rę kę . Ś niadanie - jajecznica lub "mix" 1-2 jajka do woli, twaroż ek, warzywa, kieł baski, buł ki, ś wież e, czasem ciepł e, rogaliki z marmoladą lub miodem.

Kilka pokoi został o zmienionych podczas zameldowania. Dali mi 10 dolaró w. Pierwszy pokó j z widokiem na tę tnią cy ż yciem basen i wieczorną dyskotekę . W drugim, wedł ug recenzji, widzieli pluskwy. Przybiliś my też jednego na ł ó ż ku rano.

Przy trzeciej pró bie zdecydowali się zostać w pokoju 324, chociaż materac uginał się , umywalka w ł azience był a tapicerowana, cią gle sł ychać był o niezrozumiał e odgł osy „zamieci”. Pó ź niej dowiedzieli się , ż e lodó wka są siadó w tak ś piewa. Ale kaptur w ł azience dział ał , otwierają c drzwi, któ re nie był y zamknię te na zamek, był darmowy sejf, suszarka do wł osó w i ciepł a woda, komary nie gryzą , nie widzieliś my pluskwy! ) Telewizor nie dział ał , ale nie uż ywaliś my go. Znoś ny. Widok z balkonu na cichy basen, strona nie jest sł oneczna, w oddali widać był o gó ry. Przynieś li dwa plastikowe kubki, mał y czajniczek, herbatę , kawę - cukier w patyczkach. Luź ny cukier w jadalni, nie moż esz go zabrać do swojego pokoju.

Ł ó ż ko był o kilkakrotnie zmieniane, rę cznik na stopy - nigdy. Na począ tku sprzą tacz uś miechał się , robił ł abę dzie i serca z rę cznikó w, chociaż nie musieliś my) Dostał za to dolara.
Ale kiedy zobaczyliś my, ż e z naszych wczorajszych nieś wież ych rę cznikó w robi się serca, byliś my zszokowani i przestaliś my zostawiać pienią dze. Potem nasz pokó j został posprzą tany dopiero po pytaniu sprzą tacza - „Czy musisz posprzą tać ? » okoł o godziny 4 po poł udniu. Raz pozostawiony bez rę cznikó w, papieru toaletowego. Wielokrotnie zgł aszał uwagi do niego i na recepcji.

Każ dego ranka przed ś niadaniem wszystkich obozowiczó w orzeź wiał smró d produktó w odpadowych uż ywanych do podlewania roś lin.

Czystoś ć i obsł uga w hotelu "brak". Jeś li przymkniesz oko na wiele rzeczy, hotel mniej wię cej nadaje się tylko do spę dzenia nocy i pł ywania i opalania się przy basenie.

Nie polecamy wizyty w salonie SPA, z polecenia touroperatora Aneks. Sauna, ką piel i lekkie gł askanie myjką z mydł em, niezrozumiał y masaż olejkiem. Robotnicy nie byli przepracowani. Moż esz znaleź ć lepsze za 15 USD.

Szliś my na plaż ę Farsha przez 40 minut wzdł uż linii hoteli i nieuż ytkó w.
Aby nie tracić czasu, wzię liś my taksó wkę za 1 dolar dla dwó ch osó b. Przyda się czas, aby mieć czas na zabranie leż akó w, podczas gdy barman plaż owy przykrywa je rę cznikami, aby sprzedawać miejsca goś ciom z innych hoteli za 3 dolary. Rano hotelowy bus nie czekał . Przyjechaliś my okoł o 8 rano. Wzię liś my to, co lubimy.


Powró t z plaż y w godz. 12.30-12.45 - autobusem wahadł owym. Stoją c, siedzą c jeden na drugim, jak się okazuje. Plaż a jest mał a, kilka razy chodziliś my na są siednią plaż ę hotelu Faraana Reef, dopó ki ochrona nie poprosił a o opuszczenie.

Na plaż y nie ma zwykł ego prysznica, toaleta znajduje się w prawym gó rnym rogu wejś cia, w pobliż u kawiarni, jeś li stoisz twarzą do morza.

Nad morzem, gdzie piaszczyste wejś cie jest pł ytkie, obcy ludzie pł ywają w maskach, aby zobaczyć.3-5 ryb. Lepiej jest nurkować z rurką i oglą dać rafy i ł awice ryb z molo po prawej stronie. Tam zawsze jest duż o ludzi, po 5 dniach zł amali kilka stopni przy drewnianej drabinie, ż eby zejś ć do wody.

Z 8 dni, 3 dni wiał silny, przeszywają cy zimny wiatr.
Woda w morzu jest cieplejsza niż powietrze, sł oń ce za chmurami, stoją c na molo - wieje, wydostają c się z wody - zimno, rę cznik nie oszczę dza, w mokrym stroju ką pielowym jest niewygodnie, a tam Nie był o też szatni na plaż y. Jeś li taki wiatr wieje przez cał e wakacje, szkoda, ż e ​ ​ nie bę dziesz mó gł pł ywać dla przyjemnoś ci.

Po kolacji opalaliś my się w hotelu przy basenie, sł uchaliś my dyskretnej muzyki, kilka razy wypiliś my sł abe koktajle.

Wieczorami wybraliś my się na spacer po ulicy we wł oskim stylu Il Mercato, na piechotę okoł o 15 minut od hotelu. Razem ze znajomymi w restauracji Fares kupiliś my 1 kg krewetek na wynos. Do tego ryż , sosy, warzywa. Wszystko kosztował o 17 dolaró w. Oczywiś cie droż ej niż na Starym Mieś cie, ale atmosfera na Il Mercato jest przyjemniejsza, czystsza, schludniejsza, nie ma okropnych zapachó w.

Dojazd taksó wką na kolorowy plac Soho Christmas Square kosztuje 7 dolaró w. Jest bezcł owy. Alkohol dyskontowy. Ale lepiej zabrać ze sobą wł asne. Tu jest duż o droż ej niż w Boryspolu.
Na zniż ki tylko dwa dni od przyjazdu, zgodnie z paszportem.


Za 2 dolary dotarliś my do Naama Bay. Szliś my pię kną promenadą , siedzieliś my na plaż y, spacerowaliś my po centrach handlowych.

Poszliś my na Stare Miasto za 1 dolara. Poszliś my do meczetu, obejrzeliś my towary w sklepach. Kupiliś my mango za 1.5 USD, czekoladki „kamyki”, skó rzane paski. Mango moż na kupić wszę dzie, zaró wno w hotelowych sklepach, jak i na targu po lewej stronie hotelu za 2 USD. Gdzie jest taniej - wiedzą tylko taksó wkarze.

Animatorzy w hotelu pracowali kiepsko, pokazowo, na proś bę i pragnienie wczasowiczó w. W cią gu dnia oglą daliś my jogę , rzutki, zawody z balonami wypeł nionymi wodą . Wieczorem po dyskotece dla dzieci, czasem karaoke lub tań ce dla dorosł ych wczasowiczó w.

Niesamowity wieczó r boż onarodzeniowy 24 grudnia. Pomieszany z czasem. Do godziny 20.00 w pobliż u jadalni zebrał się tł um. Wejś cie zaję ł o okoł o 40 minut, tutaj ostatnio widzieliś my animatoró w i ich kostiumy Snow Maiden i Santa. W ś rodku nie był o nic niezwykł ego.
Tylko stoliki dla 6 osó b i samoobsł uga. Siedzieliś my, czekają c na coś , potem zmę czyliś my się i natychmiast pobiegliś my do bufetu. Znowu kolejka. Tylko barman koktajlowy był na najwyż szym poziomie. Jego przyozdobione koktajle był y na gó rze. Nikt nie gratulował , nie był o obchodó w ś wię ta. Tylko lekkie oszoł omienie z powodu dezorganizacji personelu i niekompetencji animatoró w.


Obiad ś wią teczny był koniecznoś cią . Został wystawiony przy zakupie biletu, za 15 dolaró w od osoby. A animatorzy w hotelu sprzedawali po 20. Trochę wię cej mię sa niż na zwykł ej kolacji, trochę jaś niejsze sł odycze, koktajle, lokalna wó dka, gin, whisky. Inny alkohol - za opł atą . Nawiasem mó wią c, w przeddzień ś wię ta 23 grudnia lokalny alkohol był już sprzedawany wł aś nie tutaj, w sprzedaż y detalicznej.

Był też taniec brzucha. To prawda, ż e ​ ​ tancerka miał a ogromne piersi, a nie brzuch i biodra) Trzy ł adne dziewczyny dobrze wykonywał y narodowe tań ce, dopó ki nasza bezpostaciowa animatorka nie interweniował a, zmniejszają c ich wysił ki do zera.
Nastę pnie bezzę bny mł odzieniec wykonał wspaniał y taniec ze spó dnicą i tamburynami. Na zakoń czenie wieczoru dyskoteka dla dziesię ciu najbardziej wytrwał ych i trzeź wych wczasowiczó w.

Podobał o mi się w wieczornej kawiarni „Farsha”. W dzień to zwykł y bezdomny czł owiek ze stertą ż elaznych i drewnianych ś mieci, starymi dywanami, zardzewiał ymi rowerami i lampami naftowymi. Ale wieczorem wszystko zamienia się w bajkę dzię ki kolorowym ś wiatł om, ś wiecom i odbiciom morza. Nikt nas nie pchał po zamó wieniu wybranym z menu. Był o wszystko: od filiż anki kawy, koktajli bezalkoholowych od guawy, mango, truskawek do wyboru, po wszelkiego rodzaju pachną ce fajki wodne.

Do hotelu Viva Sharm 3* moż na wró cić ze wzglę du na dogodne poł oż enie w rejonie Hadaba na 2 linii, darmową plaż ę , autentyczną kawiarnię Farsha, przez któ rą codziennie schodzi się do ciepł ego morza, pię knych ryb i rafy w spokojna zatoka. W pobliż u hotelu wielu taksó wkarzy - fajnie się targować i jechać w dowolnym kierunku.

Odpoczynek jest zawsze dobry.
Dobry wypoczynek jest jeszcze lepszy! )
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał