Ну что ж. Летал на три дня за 300 баксов. И то, наверное, переплатил )) Что-то затянул с написанием отзыва и эмоции уже улеглись, но да ладно. Я должен вас предупредить)) Давайте по пунктам:
Территория - погулять есть где вроде, но особо не разгуляешься.
Ремонт - отель раздолбанный в дрын. По ощущениям как будто попал в Припять (это около Чернобыля).
Чистота - с этим проблема. Основные локации относительно норм, но даже уже коридоры похожи на наши подъезды хрущёвок.
Номера - достаточно большие, относительно чистые, раздолбанные, кондеи по определению не работают. Телик ламповый. Постельное бельё и матрасы изношенные очень и очень. Самая бОльшая проблема - в номере на третьем этаже воняло кошачей ссаниной. И если я открывал балкон, то воняло только больше. Даже ночью из-за этого просыпался и не мог уснуть. Оба лифта в моём крыле так и не работали. На минуточку - пляж на 1 этаже, кормушка на 7-м.
Уборка - ежедневно в обед. Шампунчик не добавляют. Чая в номере нет. Обидно, что украли любимые трусы : ( (не шучу. ) Так что ценностей рекомендую не оставлять.
Еда - регулярно, аскетично, очереди.
Пойло - кола, спрайт, пиво, локальные шмурдяки. Кофе невкусный.
Заселение и выселение - заселили спустя час или два. Браслетик забыли одеть - так и ходил до конца без него. Выселили строго до 12. Это первый отель в Египте, где выселили до отбытия, хотя большая часть номеров пустая.
Цивилизация - так как в отеле скучно, каждый вечер ходил 15 минут до Сохо.
Интернет - условно был на малюсеньком пятачке у кормушки, но хватает только на переписку без фото. Подключался с х0 раза. На второй день купил карточку у Ахмеда в локальном магазине. Вы же лучше сразу купите карточку в аэропорту за 10-ку.
Персонал - дважды мне пытались продать гашиш)) Шо попало короче))
Пляжик - все сидят друг у друга на голове. Народ в 6 утра занимает места.
Публика - ну, даже не пролетариат...
Ещё проблемы: вечером удобряют территорию жидким навозом и воняет страшно!
Общие рекомендации. Накопить на нормальный отель))
Лайфхак - по 15 долл. можно оформить себе в дайвинг-центре погружение с инструктором, парашют плюс прогулка на катере.
Dobrze. Leciał em przez trzy dni za 300 dolcó w. A potem chyba przepł acił em)) Coś opó ź nił o się z napisaniem recenzji i emocje już opadł y, ale có ż . Muszę cię ostrzec)) Przyjrzyjmy się punkt po punkcie:
Terytorium - jest miejsce, w któ rym wydaje się , ż e idzie na spacer, ale tak naprawdę nie moż esz tego wyjaś nić .
Remont - zrujnowany hotel. Czuł em się , jakbym był w Prypeci (niedaleko Czarnobyla).
Problemem jest czystoś ć . Gł ó wne lokalizacje są stosunkowo normalne, ale nawet korytarze już wyglą dają jak nasze wejś cia do Chruszczowa.
Pokoje są doś ć duż e, stosunkowo czyste, zniszczone, klimatyzatory z definicji nie dział ają . Telewizor jest lampą . Poś ciel i materace są bardzo zuż yte. Najwię kszy problem - pokó j na trzecim pię trze ś mierdział kocimi moczami. A jeś li otworzył em balkon, ś mierdział tylko bardziej. Z tego powodu nawet w nocy budził się i nie mó gł spać . Obie windy w moim skrzydle nigdy nie dział ał y. Za chwilę plaż a na 1 pię trze, karmnik na 7 pię trze.
Sprzą tanie - codziennie w porze lunchu. Szampon nie jest dodawany. W pokoju nie ma herbaty. Szkoda, ż e ukradziono wam ulubione majtki : ( (nie ż artuję . ) Wię c radzę nie zostawiać kosztownoś ci.
Jedzenie - regularnie, ascetycznie, kolejki.
Napoje - cola, sprite, piwo, lokalne shmurdyaki. Kawa jest bez smaku.
Zameldowanie i wymeldowanie - rozliczane po godzinie lub dwó ch. Zapomnieli zał oż yć bransoletkę - i bez niej poszli do koń ca. Wymeldowali się ś ciś le przed 12. To pierwszy hotel w Egipcie, w któ rym wymeldowali się przed wyjazdem, chociaż wię kszoś ć pokoi jest pusta.
Cywilizacja - bo hotel jest nudny, każ dego wieczoru jeź dziliś my 15 minut do Soho.
Internet - warunkowo był na maleń kiej ł atce przy podajniku, ale wystarczył tylko na korespondencję bez zdję cia. Poł ą czono od x0 razy. Drugiego dnia kupił em kartę od Ahmeda w lokalnym sklepie. Lepiej od razu kupić kartę na lotnisku za 10-ku.
Personel - dwa razy pró bowali sprzedać mi haszysz)) Shaw stał się kró tszy))
Plaż a - wszyscy siedzą sobie na gł owach. Ludzie zajmują swoje miejsca o 6 rano.
Społ eczeń stwo - no, nawet proletariat. . .
Kolejny problem: wieczorem nawozili teren gnojó wką i strasznie ś mierdzi!
Zalecenia ogó lne. Zaoszczę dź na normalny hotel))
Life hack - za 15 dolaró w moż na umó wić się na nurkowanie z instruktorem, spadochron plus rejs ł odzią w centrum nurkowym.