Выбрали отель по соотношению цена-качество. В прошлом году были здесь же, понравились большие номера, живописная большая территория, необходимость ходить пешком вдоль буйствующей зелени, красивый и доступный коралл с множеством рыбок, достаточный выбор блюд.
Что напрягало: в этом году перед рестораном каждый день ставят таблицу с меняющимися цифрами. Сколько еды выбросили за прошлый день, сколько людей ей можно было накормить. Обычно это было 30-35 кг в день. Гости отеля, преимущественно из Украины, Беларуси и Казахстана, наваливали себе полные тарелки булок, мяса, макаронов и десертов, потом не в силах съесть, бросали это все на столах и медленно и неспешно передвигались к бару. Обычно явление: пузатый дядя несет восемь стаканов какого-то алкоголя (удерживая жирными пальцами рук по 4-е стакана в каждой) к большой компании, которая придвинула шезлонги в одну кучу. Как гопники в парке сдвигали ночью лавочки, потому что их компании так удобно бухать. И каждый день работники пляжа приводили этот хаос после гостей в порядок. Компании все время жаловались как плохо кормят, как мало наливают. Именно поэтому у них на пляжном столике возле моря по 30-40 стаканчиков на 5-6 человек. Реально выглядело как будто люди с цепи сорвались, весь год копили деньги, и тут наконец растянут себе желудки, сделают мощный удар по печени, выпьют и съедят больше, чем это может позволить здоровый организм.
Это ж после такого пассивного и вредного для здоровья отдыха еще лечиться надо. Напоминает мультик про Нехочуху - одни удовольствия. Под автомат с мороженным подставляют пластиковое ведро и выдавливают туда уйму мороженного, потом не успевают съесть, оно тает и летит в мусор. Аналогично - забитые несъеденной жареной картошкой мусорники на пляже. Ну зачем столько наваливать? Люди? Это же не ферма для животных. Хотелось концентрироваться на чем-то хорошем, но иногда очень резало глаза такое поведение людей, до которых не могли достучаться и аниматоры. Минимум физических нагрузок. Плюс топтание обувью рифов. Каждый день у рифа что-то отламывают.
Может отельный бизнес как-то при этом и выживает, но природе ущерб достаточно серьезный. Что касается отзывов о не таком питании. Я понимаю шеф-повара. Когда люди не ценят качество блюд, когда надо кормить сотни людей с 6.30 до 22 часов с короткими получасовыми перерывами, то надо иметь большой опыт, чтобы сделать конфетку при минимальных затратах, выведя этот бизнес на минимальную окупаемость.
Хотелось бы больше культуры от гостей.
Wybierz hotel ze wzglę du na stosunek ceny do jakoś ci. Byliś my tu w zeszł ym roku, podobał y nam się duż e pokoje, malowniczy duż y teren, potrzeba spaceró w po bujnej zieleni, pię kny i niedrogi koral z wieloma rybami, wystarczają cy wybó r potraw.
Co mnie niepokoił o: w tym roku stolik ze zmieniają cymi się numerami codziennie ustawiany jest przed restauracją . Ile jedzenia został o wyrzucone ostatniego dnia, ilu ludzi mogł o nakarmić . Zwykle był o to 30-35 kg dziennie. Goś cie hotelu, gł ó wnie z Ukrainy, Biał orusi i Kazachstanu, obsypali się peł nymi talerzami buł ek, mię s, makaronó w i deseró w, po czym nie mogą c zjeś ć , rzucili to wszystko na stoł y i powoli i niespiesznie przeszli do baru. Zwykle fenomen: brzuchaty wujek niesie osiem szklanek jakiegoś alkoholu (po 4 szklanki w każ dej zatł uszczonymi palcami) do duż ej firmy, któ ra zepchnę ł a leż aki w jeden stos. Jak gopniki w parku przenosił y w nocy ł awki, bo tak wygodnie jest ich towarzystwu pić . I każ dego dnia pracownicy plaż y wprowadzali ten chaos w porzą dek po goś ciach. Firmy cał y czas narzekał y na to, jak ź le karmią , jak mał o nalewają . Dlatego mają.30-40 szklanek dla 5-6 osó b na stole plaż owym w pobliż u morza. Wyglą dał o to tak, jakby ludzie zerwali ł ań cuch, odł oż yli pienią dze przez cał y rok, a potem w koń cu rozprostują brzuch, zadają potę ż ny cios w wą trobę , piją i jedzą wię cej, niż pozwala na to zdrowy organizm.
Có ż , po tak biernym i niezdrowym odpoczynku nadal trzeba się leczyć . Przypomina mi kreskó wkę o Nehochuha - nic poza przyjemnoś cią . Wkł adają plastikowe wiaderko pod maszynę do lodó w i wciskają do niego duż o lodó w, potem nie mają czasu ich zjeś ć , topi się i leci do kosza. Podobnie - zatkane niezjedzonymi smaż onymi ziemniakami kosze na ś mieci na plaż y. Po co zawracać sobie gł owę tak duż ą iloś cią ? Ludzie? To nie jest hodowla zwierzą t. Chciał em skoncentrować się na czymś dobrym, ale czasami zachowanie osó b, do któ rych animatorzy nie mogli dotrzeć , był o bardzo bolesne. Minimalna aktywnoś ć fizyczna. Plus deptanie raf butami. Każ dego dnia coś się odrywa od rafy.
Moż e biznes hotelowy jakoś przetrwa w tym samym czasie, ale szkoda dla przyrody jest doś ć poważ na. Co do opinii o nie takim jedzeniu. Rozumiem szefa kuchni. Kiedy ludzie nie doceniają jakoś ci jedzenia, kiedy trzeba nakarmić setki ludzi od 6:30 do 22 godzin z kró tkimi pó ł godzinnymi przerwami, to trzeba mieć duż e doś wiadczenie, aby zrobić cukierki przy minimalnych kosztach, doprowadzają c ten biznes do minimalny zwrot.
Chciał bym wię cej kultury od goś ci.