Hotel w stylu arabskim.

Pisemny: 5 luty 2018
Czas podróży: 27 styczeń — 3 luty 2018
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 7.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 9.0
Hotel bardzo nam się podobał , ponieważ mieliś my rzadką przyjemnoś ć mieszkać w hotelu przepeł nionym lokalnym smakiem (czego bardzo brakuje w hotelach egipskich). Arabski styl i misterna architektura, otoczone zielenią , kwiatami i basenami, dodają hotelowi uroku i uroku.
Oczywiś cie hotel nie jest nowy, ale jakoś go nie zauważ asz - nie jest ź le zachowany i bardzo przyjemny. Oczywiś cie oszczę dzają (na naczyniach, serwetkach, gadż etach reklamowych, któ re powinny być w pokoju, ale sprzą tacze ich nie rozprowadzają ), ale to też jest usprawiedliwione, bo tu jest bardzo ł adnie. Hotel jest po prostu stworzony do sesji zdję ciowych, choć jest sł abo wypeł niony. Jak pisali w jakiejś recenzji szkoda, ż e ​ ​ niewiele osó b tu przyjeż dż a, bo na pewno przyniosł oby to wczasowiczom dodatkowe bonusy (np. w 2015 roku zabrali ich na Farana Reef za darmo i był y identyczne bransoletki, wł aś ciciel jest jeden, a teraz wszystko jest w jakimś spustoszeniu).
Lokalizacja.

Hotel poł oż ony jest na obrzeż ach (skrajne - obok rezerwatu). Dzielnica - Nabq. Do tej pory szedł em do „cywilizacji”. Minibusem - 5 funtó w do Starego Miasta. Taksó wka do Soho 4-5 USD. Od razu zauważ ę - NABC, najbardziej wietrzna zatoka Sharma, zimą jest bardzo, bardzo nieprzyjemna, ale znoś na. Dlatego hotel jest lepszy na letnie wakacje - bę dzie tu fajnie.
Pokoje.
Cał y hotel skł ada się z dwupię trowych budynkó w. Bardzo ł adne pokoje ze schodami. Na pierwszym pię trze niż ej i duż e lustro na podł odze obok, sufit to minimalistyczny ł uk, dookoł a są lampy. Na drugim pię trze jest drabina, nie ma lustra na podł odze, a sufit jest zwyczajny. Wszystko pomalowane na przyjemne kolory pustyni. I dookoł a arabskie kafelki. A ł azienka cał a z pł ytek, po prostu klasa. Niektó rzy narzekali, ż e woda jest ledwo ciepł a, ale trzeba poć wiczyć z prysznicem (to nie jest standard, przekrę cić w prawo) i wszystko bę dzie jak należ y - wrzą tek pó jdzie.
Woda.
Po przyjeź dzie nie dają , a jeś li nie masz pustych butelek, pojawią się pewne trudnoś ci - musisz wpisać chł odnicę w restauracji. Zawsze mamy przy sobie puste butelki, wię c nie był o problemó w z dostaniem wody pitnej.
Był y też soki (sok jabł kowy jest szczegó lnie dobry) oraz inne duszki i cola, ale to nie jest dla wszystkich. Dbam o wodę .
Ż ywnoś ć .

Lubiliś my. Ś niadanie jest w zasadzie takie samo (standardowe), ale obfite: kieł baski, ser, feta, pasty na bazie fety, jajka (jajka na twardo i jajecznica), warzywa, kasza ryż owa, puree ziemniaczane, sł odycze, pł atki ś niadaniowe itp. zupa, ale na cienkim , gł ó wnie cebula, któ ra bez limonki (był a) niezbyt smaczna. Na obiad zawsze są.3 rodzaje mię sa: ryba, kurczak i mię so. Dwa gł ó wne dodatki (opró cz fasoli i makaronu): ryż i smaż one ziemniaki. Był a bardzo smaczna lasagne z serem i naleś niki z serem. Przystawki i sał atki, tylko warzywa. I oczywiś cie sł odycze! Z owocó w: guawa, banany, pomarań cze, melon, jabł ka. Wię c wszystko jest ś wietnie.
Personel.
Bardzo sympatyczny i wesoł y. Pró bują mó wić po rosyjsku, ale. . . W recepcji jeden facet mó wi po angielsku, ale jest bardzo, bardzo kredowy i sam w sobie (no có ż , praca jest nerwowa : ). Drugi kę dzierzawy Tony wszystko rozumie, ale udaje, ż e nie rozumie (praca jest nerwowa : ). Speł niają swoje minimum (np. bez zwł oki w każ dej chwili skł adają – mnó stwo pustych pokoi) i bez wymuszenia. Szybko wkrę cili ż aró wki na ż ą danie, ale toaleta nadal cieknie : ). Ogó lnie rzecz biorą c, trudno jest z nimi rozwią zać niestandardowy problem.
Sprzą taczki wydają się dawać sobie radę (nie jestem wybredna), ale za dolara vana dostaniesz rzeź bę rę cznikó w (a co za tym idzie rę cznikó w na podł odze : ).
Animacja.
Jest - na basenach od 10 do 17 jakieś zaję cia (joga, rzutki, ping pog) i muzyka (zimą na plaż y nic nie ma - wieje). Wieczorem też coś (standard - pokaz fakir, miska hotelowa itp. ). Na proś bę goś ci z teatru (był o zimno) program został przeniesiony do baru. Mó wią , ż e są dobrze strzeż eni na dyskotekach (wycieczka jak 5 dolaró w), walczyli nawet o dziewczynę , któ rą miejscowy pró bował dotkną ć . W ogó le kto chce - znajdzie dobre towarzystwo.
Wi-Fi.
No tak…. 2 dolary za pierwszy dzień ? . Kup wię c kartę SIM na lotnisku. Chociaż nasze telefony nie obsł ugiwał y egipskiego 4 i był y bezuż yteczne. Kyivsvrov Internet nie dział ał ? .
Morze i plaż a.

A teraz najsmutniejsza czę ś ć : ). Hotel ma pię kną piaszczystą plaż ę...ale...wieją ją wszystkie wiatry, fale są gigantyczne! Po lewej i prawej stronie wydają się być mniejsze, ale są pewne trudnoś ci, o któ rych nikt normalnie nie pisał . Nie ma koralowcó w, a nawet jeś li są.50-70 metró w dalej, wejś cie do wody jest prawie niemoż liwe z powodu fal. Tak, napisali, ż e jest coś po lewej i prawej stronie, ale znowu duż e ALE! Po lewej stronie jest plaż a „miejska” i tam jeż dż ą (a koralowcó w nie ma). Za nim znajduje się posiadł oś ć Beduinó w, któ rzy kontrolują wejś cie do morza. Bez czekolady i pienię dzy lepiej tam nie chodzić . To prawdziwy obó z cygań ski, gdzie oni czegoś od ciebie chcą . Poza tym trudno wejś ć , mocna fala (przyzwoicie kieł baski mię dzy koralami) i nie ma nic specjalnego do zobaczenia. Niewiele ryb też . Recepcjonistka powiedział a (Tony), ż e po prawej są też korale. Poszliś my, ale jest plaż a hotelu Barcello i gonią straż nicy. Jeś li masz czas, aby wskoczyć do wody ze sprzę tem, Twoje szczę ś cie – nie wychodź dł uż ej. Tutaj jest ciekawiej, a nawet duż o ryb na piaszczystym odcinku (znę ta). Chociaż nawet tutaj trzeba pł yną ć ostroż nie, ż eby nie uderzyć falami w koral. W ogó le znaleź liś my chyba jedyne miejsce w Sharm, gdzie nie ma koralowcó w? . I nie dał o się wyrwać gdzieś tam, gdzie jest. Wię c to miejsce nie jest dla sł abych pł ywakó w (fale) i nie do nurkowania (nic do zobaczenia).
Gł ó wny bonus hotelu.
To jedna dobra osoba! ? Wł aś cicielem „pachną cego” sklepu jest Kemal (pracuje sam, wszystkie inne sklepy są zamknię te). Bardzo ł atwo go poznać , w restauracji spotyka goś ci hotelowych. Wielokrotnie ratował nas i wielu innych, bo hotel to zaniedbuje. Dostarczył wszystko, czego potrzebujesz (hotel jest na uboczu! ) - truskawki i limonki (1 kg = 1 USD), orzechy i melony, papierosy, torby, a nawet zupę z owocó w morza z restauracji Farez (3 USD), wymienił dolary na funtó w (przy przyję ciu gorzej). Za darmo wykonywał ró wnież zabiegi kosmetyczne dla kobiet, aby mogł y ocenić jego produkt (tań szy niż w fabryce). Udzielił przydatnych rad, co i jak (w tym ceny). A co najważ niejsze, udostę pnił Wi-Fi za darmo (nie rozmawiaj w recepcji, to tajemnica!! ! ). Zł oto, nie czł owiek! Wszyscy stł oczyli się w jego sklepie, czy to był rytuał ? . Bez niego wakacje był yby gorsze.
Wniosek: w ogó le hotel mi się podobał , gdyby nie komary (bierz pienią dze, bo tu ich nie trują i są zupeł nie brutalne) i był by koral (albo zabieraliby je do Farany), wszystko był oby idealne. Osiedlili się tam, gdzie chciał em, a na wszystkie wycieczki był a to najlepsza osada (budynek 2 w kwiatach i blisko recepcji i restauracji, z widokiem na baseny i morze) i cał kowicie za darmo (czyli nie dawali ł apó wki) . Jest bardzo spokojnie i przyjemnie, jest gdzie spacerować i opalać się . Wię c na gorą ce lato nie jest to zł y wybó r. Proszę rozważ yć tę opcję .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał