dobry!!!

Pisemny: 4 sierpień 2011
Czas podróży: 1 — 7 lipiec 2011
Renata recenzja hotelu Rehana Royal Beach & Sparenata . czas zwiedzania, 07 . 2011 ocena hotelu Ja i mó j mą ż pojechaliś my na 10 dni na odpoczynek do Sharm w tym hotelu. Nawet w Moskwie zdecydowali, ż e trzeba wybrać się na wycieczkę . Wybrali Petrę i Gó rę Mojż esza. Dł ugo czytał em recenzje, pytał em znajomych, czy warto przejś ć przez lokalną agencję . Ponieważ ceny organizatora wycieczek był y bardzo wysokie, wybó r padł na Abu Sherif z Egypt-SiteSeeing, któ ry organizuje wycieczki z Sharm, Taba i Hurghada. Kiedy jechaliś my z lotniska do hotelu, kierowca wycieczki Tez nie jechał bardzo ostroż nie, nawet kazał nam wą tpić , czy w ogó le warto jechać na wycieczkę , ale i tak postanowiliś my zaryzykować . Po przybyciu do hotelu pró bowali targować się z hotelowym przewodnikiem, ale bezskutecznie zaoferował darmową wycieczkę do Ras Muhamed jako bonus, ale nie byliś my nią zainteresowani. Wysł ane do Abu Sherif SMS-em (+20129092342 - +20173318004) nasze dane paszportowe, nazwa hotelu, numer pokoju i nazwa wycieczki. Abu Sherif podał pó ź niej godzinę wyjazdu i co zabrać ze sobą . Dokł adnie o wyznaczonej godzinie przyjechał po nas duż y autobus. Przewodnik podał numer pokoju i nasze imiona. Daliś my mu pienią dze na wycieczkę . Na począ tku był em przeraż ony, ż e teraz kierowca pojedzie 200 w przeciwnym kierunku, ale nie czekał em. Przez cał ą drogę do promu podziwiał em jakoś ć egipskich dró g i nie podobał o mi się , jak hodowali touroperatorzy. Jechaliś my na prom dł ugo, dopó ki nie zebraliś my wszystkich w hotelach, zaję ł o to pewnie okoł o 5 h. Zawieź li nas do mini portu, wsadzili nas na prom i po 40 minutach staliś my na przytulnym, zadbany brzeg Jordanii. W Jordanii spotkali nas przewodnicy, podzieleni na grupy wedł ug narodowoś ci, zabrali nam paszporty))) i po 30-40 minutach zwró cili nam pieczą tki i pojechaliś my autobusem. Nasz przewodnik opowiedział bardzo ciekawe rzeczy o Jordanii. Naprawdę chcieliś my się tam przeprowadzić , aby ż yć ))) Jechaliś my przez pustynię i dotarliś my do super drogiego sklepu z pamią tkami. Był a toaleta, moż na był o kupić wodę , jedzenie, herbatę , ale jak na nasze pienią dze okazał o się to trochę drogie. Sł oik wody pocierać . 100 prawdopodobnie, papierosy 150, pamią tki też są bardzo drogie. Ale odką d czytał em recenzje w Internecie, wiedział em, ż e absolutnie wszystkie przewodniki prowadzą do drogich sklepó w i mają za to procent sprzedaż y. Niczego nie kupiliś my, zdecydowaliś my, ż e zrobimy to w Petra. W sklepie spę dziliś my duż o czasu, prawdopodobnie min. 40-50. Potem był kolejny przystanek w pię knym miejscu na gó rze z widokiem na wą wó z. Wszyscy szybko zrobili zdję cie i wyszli. Po 2-3 godzinach (po wylą dowaniu w porcie) dotarliś my do Petry. Przewodnik kupił i dał nam bilety. Przewodnik rozpoczą ł zwiedzanie, ale gdy mó wił , robiliś my zdję cia, wię c wię kszoś ć wysł uchaliś my, czego teraz trochę ż ał uję . Szliś my wą wozem, doś ć szybko, w ogó le nie był o czasu na normalne fotografowanie. Okazuje się , ż e po wycieczce, w drodze powrotnej, wyznaczono czas na fotografowanie. I tak poszliś my na plac przed Skarbem Pań stwa. Jest bardzo pię kny, nie pasuje mi nawet do gł owy, jak ludzie 2000 lat temu potrafili wyrzeź bić coś takiego w skale. Potem zobaczył em pamią tki i zatrzymał em się , gdy targował em się z mł odym sprzedawcą i zbierał em resztę , straciliś my z oczu naszą grupę , a potem wpadł em w panikę . Grupa mogł a wspią ć się na gó rę lub iś ć dalej ró wniną , dobrze posł uchać mę ż a i poszliś my wzdł uż ró wniny. Po drodze zapytaliś my obcokrajowcó w o „Russo Tourist”, ale odpowiedzieli z hollywoodzkim uś miechem na twarzy, ż e nie widzieli. Pobiegliś my i przeklinał em się , ż e przegapił em trasę z powodu pieprzonych pamią tek. I oto zawoł ał nas mę ż czyzna z naszej grupy, któ ry siedział obok nas w autobusie. Mę ż czyzna powiedział , ż e wycieczka się koń czy i po 40-50 minutach spotykamy się w autobusie. Gó ra został a zdję ta z moich ramion. Pobiegliś my dalej, pospieszmy się do autobusu, nie był o już ochoty na kupowanie pamią tek))) Tak, no i zdję cie też ))) Jedyne, co kupiliś my, to pocztó wka i pieczą tka tuż obok namiotu przy autobusie. Zapisali na nim swó j adres domowy i zostawili go sprzedawcy, któ ry obiecał wrzucić do skrzynki pocztowej. Pocztó wka dotarł a miesią c pó ź niej))) Nawiasem mó wią c, radzę zrobić zdję cie numeru autobusu, wtedy ł atwiej bę dzie wyszukać , w przeciwnym razie na parkingu jest ich duż o i wszystkie są takie same . Wszyscy spakowali się i ruszyliś my. Nie był o już sił , naprawdę nie chciał o mi się jeś ć . Koszt wycieczki obejmował ró wnież dł ugo oczekiwany obiad. Począ tkowo myś lał em, ż e zaprowadzą nas do jakiejś gł upiej knajpki, gdzie bę dzie strasznie jeś ć . Przyjechaliś my do hotelu Marriott, był o bardzo przyjemnie? . Hotel jest mał y, ale bardzo pię kny, był bezpł atny bufet, a napoje trzeba był o pł acić osobno, oczywiś cie był y trochę drogie. Piliś my wodę po posił kach, w autobusie, jak wielu. W drodze powrotnej ponownie zatrzymaliś my się w drogim sklepie z pamią tkami, nie zostaliś my tam dł ugo. Kupił am mamie krem ​ ​ do twarzy (kosmetyki z Morza Martwego) za 15 jordań skich pienię dzy, czyli okoł o 15 euro. W prezencie dali mi ż el pod prysznic i mydł o. W drodze powrotnej przewodnik już milczał , choć na począ tku wycieczki obiecał opowiedzieć duż o wię cej. Ludzie w wię kszoś ci spali. Dotarliś my do portu, ponownie zabrano nam paszporty, nał oż ono na nas pieczą tkę wyjazdową i popł ynę liś my promem. Popł ynę liś my, ustawiliś my się w kolejce na granicy, wsiedliś my do autobusu i zasnę liś my. Obudziliś my się o 2 w nocy przy wejś ciach do hotelu. Wczoł gali się do pokoju. Okazał o się , ż e spę dziliś my na wycieczce dokł adnie jeden dzień . Po Petrze mą ż powiedział , ż e nie pó jdzie na gó rę Mojż esza, bo autobusem cię ż ko jest dł ugo jeź dzić , a potem wczoł gasz się na samą gó rę (((Rady: weź wię cej mał ych pienię dzy ( dolaró w). Zabierz ze sobą poduszki, duż o wody, ciepł e ubrania (jeś li jesz zimą lub poza sezonem, a w autobusie moż e być zimno z klimatyzacji), moż esz zostawić niepotrzebne ś mieci w autobusie podczas wycieczki. Sł uchaj uważ nie przewodnika i nadą ż aj za grupą . Pamią tki lepiej kupić w samej Petrze, gdzie znajduje się Skarbiec, są tam znacznie tań sze niż w drodze do Petry i niż przy wejś ciu na wycieczkę . Zabierz ze sobą suche ś niadanie z hotelu. Jeś li to moż liwe, wybierz jedzenie, któ re lubisz podczas ś niadania. Dali nam ś niadanie na sucho, ale niezbyt dobre, jakaś sucha buł ka z na wpó ł zgnił ą , niesmaczną kieł basą , pomidorem i jabł kiem. Dzię ki naszym posił kom w hotelu mogli wł oż yć coś lepszego i wię cej. Bardzo dzię kujemy Abu Sherimf i Egypt-SightSeaing za wycieczkę , cieszymy się , ż e się z nimi skontaktowaliś my i zaoszczę dziliś my pienią dze. Wszystko był o doskonale zorganizowane - autobus był dobry, kierowca doskonał y, prom wspaniał y, lunch w hotelu Marriott super, przewodnik normalny. Wycieczka jest warta swojej ceny. Nastę pnym razem, gdy planujemy odwiedzić Tabę , przez Abu Sherif wybierzemy się na dwudniową wycieczkę do Izraela. Dla tych, któ rzy tego potrzebują , znajdziesz go na stronie www. zwiedzanie Egiptu. com lub napisz do niego: egypt-sightseeing@mail. Wspó lne czoł ganie Mimo dzikiego zmę czenia bardzo się cieszymy, ż e dotarliś my do Petry, zobaczyliś my jeden z nowych cudó w ś wiata. Podobał a mi się też Jordania z gó rsko-pustynnymi krajobrazami i przytulnym mał ym portem.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał