отдыхала в Эларии в конце августа. так получилось, что пришлось ехать одной и в спешке. читала отзывы в инете - вроде терпимо, я не привередливая, люблю спокойный отдых. но приехав в отель, обратила внимание на отсутствие людей, было утро, поживем-увидим, подумала я. за 20 бакинских меня заселили на 2 этаж с видом на море. сразу пошла на пляж, думаю высплюсь и погреюсь. спать мне не удалось, т. к. на пляже - ни души, страшно, вздрагивала от каждого шума и голосов. неподалеку постоянно ходили бедуины на верблюдах, ездили мимо на джипе, предлагали сувениры или покумарить. на пляже бар не работает, лежаки старые ржавые, матрасы вообще жутко обшарпанные, зонтики, правда крепенькие, красивые. в отеле когда я приехала было только 4 человека русских, 7-8 чехов, 1 арабская семья и пара местных арабов. это все. причем 4 русских уезжали на следующий день. я была в шоке! захотелось срочно поменять отель и я бы сделала это, но вечером, к моему великому счастью, приехали 2 ребят (парень и девушка) из Москвы. с ними было очень весело и как-то все страхи и неприятности с сантехникой и т. п. забылись. насчет оборудования отеля - разваливается все, начиная от ручки дверной и заканчивая плиткой в бассейне. в бассейн каждый вечер заливают хлорку, аж глаза щипет. один день у нас был почти полностью днем сантехника-электрика, ресепшн при виде нас потом уже сразу спрашивал: "техника? " анимации в отеле вообще нет, русских каналов нет, утюга нет, доктора тоже нет, дискотеки соответственно нет, спортзал с 3 тренажерами открывали только по нашей просьбе. мы сами себе были аниматорами и для других тоже)) кормят одноообразно, но с голоду не помрешь, понравились супчики, все питье в одноразовых стаканчиках. хорошо хоть никто ничем не отравился. пляж - нормальный, но моря нет, т. к. метров 200-300 мелководье. ходили направо напротив базы ООН купаться и дальше к Хилтону. от нечего делать поехали в нувейбу сами на такси 70-го года выпуска, думали, что машинка развалится. в нувейбе делать нечего, 5-6 магазинов, одна грязная улочка, шаг в сторону - трущобы. ходили в горы - 6 км туда+6 км обратно, через пустыню со скелетами, мусором и т. д. в общем развлекались как могли. отель имеет несколько хозяев, поэтому, видимо, такой ужасный и используется как транзитный для групповых туров по египту - чтобы 1 ночь переночевать. вывод: в одиночку ни в коем случае не ездить, а компанией очень непривередливых людей можно, но только подешевке, а не как я за бешеные деньги. кстати, забыла упомянуть об отельном гиде Майкле, т. к. видела его только 1 раз и то несколько секунд. он в отеле не живет даже, он живет в Хилтоне и вообще ему плевать на всех, даже экскурсии толком не предлагает, если что-то тебе нужно - звони ему на сотовый, обалдеть, звезда!
odpoczywał w Elarii pod koniec sierpnia. tak się zł oż ył o, ż e musiał em iś ć sam i w poś piechu. Czytam recenzje w Internecie - wydaje się to znoś ne, nie jestem wybredna, lubię relaksują ce wakacje. ale kiedy przyjechał em do hotelu, zauważ ył em brak ludzi, był ranek, poczekaj i zobacz, pomyś lał em. za 20 Baku osiadł em na 2 pię trze z widokiem na morze. Od razu poszedł em na plaż ę , chyba się prześ pię i rozgrzeję . Nie udał o mi się zasną ć , bo na plaż y nie był o duszy, był o strasznie, drż ał em od każ dego hał asu i gł osó w. W pobliż u Beduini nieustannie chodzili na wielbł ą dach, przejeż dż ali jeepem, oferowali pamią tki lub pokumar. bar nie dział a na plaż y, leż aki są stare zardzewiał e, materace są generalnie strasznie odrapane, parasole są naprawdę mocne i pię kne. kiedy przyjechał em do hotelu, był o tam tylko 4 Rosjan, 7-8 Czechó w, 1 arabska rodzina i kilku miejscowych Arabó w. to wszystko. i 4 Rosjan wyjechał o nastę pnego dnia. Był em zszokowany! Chciał em pilnie zmienić hotel i zrobił bym to, ale wieczorem ku mojemu wielkiemu szczę ś ciu przyjechał o z Moskwy 2 facetó w (chł opak i dziewczyna). był o z nimi duż o zabawy i jakoś zapomniano o wszystkich obawach i kł opotach z hydrauliką itp. . o wyposaż eniu hotelu - wszystko się wali, od klamki do kafelkó w w basenie. wybielacz wlewa się do basenu każ dego wieczoru, szczypie w oczy. pewnego dnia mieliś my prawie cał kowicie dzień hydraulika-elektryka, na recepcji na nasz widok od razu zapytał : „technik? ” w hotelu nie ma animacji, nie ma rosyjskich kanał ó w, nie ma ż elazka, nie ma też lekarza, nie ma odpowiednio dyskotek, sił ownia z 3 maszynami do ć wiczeń został a otwarta tylko na naszą proś bę . my sami byliś my animatorami i dla innych)) karmią tak samo, ale z gł odu nie umrzesz, mi smakował y zupy, wszystkie napoje był y w jednorazowych kubkach. dobrze, ż e nikt nie został ranny. plaż a jest normalna, ale morza nie ma, bo 200-300 metró w jest pł ytka. udał się w prawo naprzeciwko bazy ONZ, aby popł ywać i dalej do Hiltona. nie mają c nic do roboty, sami pojechaliś my do nuweiby taksó wką.70. roku wydania, myś leliś my, ż e maszyna się rozpadnie. w nuweibie nie ma co robić , 5-6 sklepó w, jedna brudna ulica, krok w bok - slumsy. pojechaliś my w gó ry - tam 6 km + 6 km z powrotem, przez pustynię ze szkieletami, ś mieciami itp. w ogó le bawiliś my się najlepiej jak potrafiliś my. hotel ma kilku wł aś cicieli, dlatego najwyraź niej jest tak okropny i sł uż y jako tranzyt na wycieczki grupowe po Egipcie - na noc na 1 noc. Wniosek: w ż adnym wypadku nie powinieneś jechać sam, ale w towarzystwie bardzo wybrednych ludzi moż esz, ale tylko za niską cenę , a nie tak jak ja za duż e pienią dze. Przy okazji zapomniał em wspomnieć o przewodniku hotelowym Michaelu, ponieważ . Widział em go tylko raz, a potem przez kilka sekund. nawet nie mieszka w hotelu, mieszka w Hiltonie i generalnie nie obchodzi go każ dy, nawet nie oferuje wycieczek, jeś li czegoś potrzebujesz - zadzwoń na komó rkę , oszoł omiony, gwiazda!