Terytorium jest duż e, doś ć zielone. 2 hotele 4 i 5 są poł ą czone. Jest wię c miejsce na spacery i robienie zdję ć . Do dyspozycji są.2 podgrzewane baseny: dla dorosł ych i dla dzieci ze zjeż dż alniami.
Pokoje są przestronne i jasne. W pokoju znajduje się lodó wka, telewizor, czajnik z zestawem kawowym, suszarka do wł osó w.
Bardzo dobre jedzenie. Zwł aszcza obiad. Zawsze grilluj. Zawsze jakieś ekskluzywne danie, któ re nie powtó rzy się w cią gu tygodnia. Czasem jedli kolacje tematyczne: kuchnia meksykań ska, indyjska, wł oska. . . Był a woł owina, kurczak, kuropatwa, jagnię cina, kraby, kalmary, ró ż ne ryby. . . Ale najważ niejsze, ż e jakoś udał o im się upewnić , ż e nigdy nie był o wszelkie kolejki!
Bardzo dobra animacja! W cią gu dnia zawsze coś się dzieje: gry, konkursy, joga, aerobik w wodzie....A nawet jeś li nie bierzesz w nim udział u, generalnie tworzy to bardzo przyjemną , relaksują cą atmosferę w hotelu. Wieczorem program rozrywkowy od 21 do 22.
Morze. W hotelu znajduje się ponton o dł ugoś ci 800 metró w. wielu zapisuje to jako wadę . Dla mnie był o to ś wietne miejsce na spacery i robienie zdję ć . Rafa jest pię kna.
Plaż a jest piaszczysta i duż a. Miejsca wystarczy dla wszystkich. Teoretycznie do wody moż na wejś ć z brzegu. Ale jest przypł yw, potem przypł yw. . . A gdzie wczoraj był eś po pas, dziś jesteś po kostki. Do tego zimna woda i wiatr. Na ogó ł albo pł ywaliś my z pontonu wzdł uż rafy, albo w basenie.
Niedogodnoś ci. Internet jest pł atny. 20 USD za osobę na tydzień . Ale jest też bardzo niestabilny. W pokoju mieliś my internet tylko 2 z 7 dni. Najlepsze w recepcji i przy basenie.
Duż y teren, trzy duż e baseny, ciepł a woda, fajny park wodny.
Jedzenie na doś ć wysokim poziomie. Ryby, dania mię sne, papryka, owoce. Nie mniej imponują cy jest bar na plaż y - pyszny.
Personel. Przyjazny i mił y, nie mogę powiedzieć , ż e czekali na dolara za jaką kolwiek pomoc.
Przygotuj się , ż e prawie wszę dzie bę dziesz musiał mó wić po angielsku, aby rozwią zać każ dy problem.
Wi-fi dział a bardzo sł abo.
Dobry hotel na rodzinne wakacje.
Plaż a jest dobra, leż aki, parasole za darmo, podobał y mi się ogrodzenia (zaró wno od wiatru, jak i od wś cibskich oczu). Ponton jest dł ugi, ale pię kno podwodnego ś wiata jest tego warte. Obecne jest ł agodne wejś cie do morza. Bardzo podobał mi się bar z przeką skami na plaż y. Przeką ski są pyszne (pizza, hamburgery, hot dogi, frytki itp. ). Wielu jadł o wł aś nie tutaj, pomijają c lunch w restauracji. Specjalne podzię kowania dla animacji dziennych i wieczornych. Wszystko był o ciekawe, sportowe, jasne. Organizowano takż e dyskoteki do pobliskiego hotelu. Lilya, animatorka, jest bardzo przyjazna, uważ na, pomoż e i odpowie, jeś li masz jakieś pytania. Podobał a się ró wnież animatorka Danya. Ogó lnie wszyscy pró bowali. Oto solidna pią tka. Przy pó ź nym wymeldowaniu dają suche racje ż ywnoś ciowe (ró wnież jeś li wybierasz się na wycieczkę do Luksoru). Polecamy ten hotel rodzinom.
.
DO CZYSZCZENIA PIENIĄ DZE NIE PODDAWAJ KATEGORYCZNIE! ! ! W PIERWSZE DNI DAŁ EM KAŻ DY PO 5 USD - JAK WSZYSTKO BYŁ O BRUDNE, TO POZOSTAŁ O, ZA TE PIENIĄ DZE ZROBILI TYLKO ZABRUDZONE Ł Ó Ż KO I RĘ CZNIKI TAKŻ E DAWANE PO 5 WIECZOREM! Przyjechaliś my wcześ nie rano, zał atwiliś my nas o 14:00, mimo ż e hotel był w poł owie pusty, specjalnie czekaliś my, aż zapł acimy za wczesne zameldowanie, w zasadzie nie zapł aciliś my...zostaliś my osiedleni w niepoś cielonych pokojach z brudną poś cielą w dosł ownym tego sł owa znaczeniu! Musiał em zapł acić.50 USD za przeniesienie do posprzą tanego pokoju! Tutaj celowo zrobią wszystko, aby zapł acić za to, co już jest w cenie !! !
Jedzenie jest takie samo jak wszę dzie, tylko takie brudne naczynia widzę pierwszy raz, talerze przyklejają mi się do rą k! Personel mó wi tylko po arabsku, dopó ki nie dasz pienię dzy, wtedy zaczynają rozumieć zaró wno angielski, jak i rosyjski...Baseny są martwe, jeden jest ciepł y, reszta jest oblodzona, zjeż dż alnie pracują co godzinę , rano i po poł udniu. NIE HOTEL, ALE ś mierdzą cy, BRUDNY HOSTEL ZA 1500 USD ZA TYDZIEŃ! ! !
Przybywają c do hotelu, w pobliż u recepcji zobaczyliś my grupę niemieckich turystó w, któ rzy przybyli nieco wcześ niej od nas. Towarzyszą cy nam przewodnik poł oż ył nasze paszporty przy odprawie i wyszedł po rozmowie z obsł ugą hotelu. Przyszedł z nami chł opak i dziewczyna 20 lat. Cał a nasza czwó rka zaczę ł a czekać , aż ktoś zwró ci na nas uwagę . Niemcy szybko się osiedlili, my nadal staliś my, co jakiś czas przypominają c o sobie. W koń cu dostaliś my kopertę z numerem pokoju, jak się okazał o, my i mł oda para, któ ra z nami przyjechał a, mieliś my ten sam numer pokoju - 2845. Kiedy zapytaliś my dlaczego, odpowiedzieli. Nie martw się , mó wią , są to ró ż ne pokoje, tylko są siadują ce.
Ahmed odprowadził nas do pokoju, pobiegł za nim 500 metró w z walizkami, weszliś my do pokoju i byliś my po prostu zszokowani, widzą c, ż e to dwupokojowy apartament, z jednym duż ym ł ó ż kiem, balkonem, widokiem na morze, ł azienką i toaleta w jednym pokoju, któ ry był pokojem przechodnim, a z dwoma mał ymi ł ó ż kami w drugim mał ym pokoju, któ ry nie miał okna.
Niemal w osł upieniu zapytaliś my Achmeta: „Co to jest? » Zaczą ł biegać po pokoju, otwierać zasł ony w oknie, pokazywać widok na morze i mó wić : „Spó jrz, spodoba ci się , ale bę dziesz miał darmowe Wi-Fi”. Oczywiś cie nie zgodziliś my się , mó wią c, ż e zarezerwowaliś my i opł aciliś my Pokó j Superior Gardenview, co po rosyjsku oznacza „pokó j superior z widokiem na ogró d”, a Ty pró bujesz nas umieś cić w mieszkaniu komunalnym. Ahmet powiedział : „Ale jesteś cie rodziną ”. Odpowiedzieliś my mu, ż e nie jesteś my rodziną , ż e nie znamy się z tymi mł odymi ludź mi.
Potem we czwó rkę poszliś my na przyję cie, a Akhmet gdzieś znikną ł.
Przybywają c na recepcję zaczę liś my domagać się oddzielnych pokoi, udowadniają c, ż e zarezerwowaliś my i zapł aciliś my za coś zupeł nie innego, w przeciwień stwie do tego, co pró bują nam narzucić . Od dawna coś mię dzy sobą wymyś lili, bardzo sł abo rozumieją rosyjski i dlatego mó wią w ten sam sposó b. W koń cu, po tym, jak dali nam z przyjacielem i mł odą parą koperty z cennymi kluczami do pokoi, zabierają c walizki, dwie osoby z recepcji zabrał y nas do naszych pokoi, na horyzoncie nie był o widać Achmeta. W drodze do pokoju zdał em sobie sprawę , ż e zabierają nas z terytorium hotelu Royal Tolip Beach Resort 5 * i zabierają do hotelu Magic Tulip Beach Resort @ Spa 4 *. Kiedy zapytał em, czy zabierają nas do pierwszej czwó rki, nasi przewodnicy zapewnili nas, ż e nie, to był oś rodek z tulipanami, pię ć.
Przybywają c do naszego pokoju (607) zobaczyliś my smutne zdję cie. Pokó j jest ciemny, skł ada się z duż ego pokoju przedzielonego drewnianą przegrodą z drzwiami.
W pierwszej poł owie znajdował y się dwa mał e ł ó ż ka, telewizor z szafką , w drugiej poł owie jedno podwó jne ł ó ż ko oraz telewizor z szafką . W ł azience znajduje się toaleta, umywalka i prysznic. Drzwi w ł azience był y spuchnię te od doł u wodą i bardzo sł abo zamknię te. Poś ciel w szpulkach, dokł adnie wyprana, w kolorze szarawym. Dwie poduszki pł askie jak naleś niki, ś mierdzą ce. Koc też najwyraź niej nigdy nie był prany i ś mierdział tak bardzo, ż e nie moż na był o pod nim spać . Oś wietlenie w pokoju był o takie, ż e nie mogliś my zobaczyć , co jest w naszej walizce. Biegną c do recepcji, dowiedzieliś my się , ż e jutro o godzinie 12.00 dostaniemy normalne pokoje. Ponieważ spę dziliś my w trasie 17 godzin, mieliś my tylko sił ę , by spę dzić noc tam, gdzie nas zabrali. Frontowe drzwi naszego pokoju wychodził y na podwó rko hotelu, znajdował y się tam kwatery dla personelu, a krzyki i ś miech Arabó w sł ychać był o przez cał ą noc.
Mł oda para, któ ra przyjechał a z nami, otrzymał a pokó j obok nas (608) i nastę pnego ranka zamierzał a udać się do recepcji po nowy numer.
Nastę pnego dnia dowiedzieliś my się , ż e mł odzi ludzie otrzymali już pokó j w drugim budynku na drugim pię trze i byli z tego numeru zadowoleni. Zbliż ają c się do recepcji, widzą c tam Achmeta, podeszliś my do niego i zaczę liś my dowiadywać się , dlaczego dostaliś my pokó j, któ ry nie odpowiadał temu, któ ry zapł aciliś my i zarezerwowaliś my, a nawet w hotelu niż szym o jedną gwiazdkę . Nerwy nie mogł y już tego znieś ć . Wrę czył nam kopertę z kluczem do pokoju 3121 i powiedział , ż ebyś my poszli i zobaczyli ten pokó j. Przybywają c do pokoju 3121, zobaczyliś my mał y pokó j z jednym duż ym ł ó ż kiem. Okno pokoju wychodził o na pustynię . Ponieważ zarezerwowaliś my pokó j z dwoma pojedynczymi ł ó ż kami, wró ciliś my do recepcji. Na zewną trz mocno padał o i zmoczyliś my stopy. Przyszli już bardzo rozgniewani. Oddał em klucze kierownikowi. Wró ciliś my do naszego pokoju 607.
Po godzinie postanowiliś my udać się do recepcji i zmienić ś mierdzą ce poduszki, gdzie wrę czono nam klucze do pokoju 2407. Miną ł dzień naszych wę dró wek po pokojach. Począ tek wakacji był beznadziejnie zrujnowany. Nie otrzymaliś my od hotelu ż adnych przeprosin ani odszkodowania.
Pokó j znajdował się na pierwszym pię trze, okno na basen, z jednym duż ym ł ó ż kiem, zamiast drugiego peł nego ł ó ż ka przynieś li nam ł ó ż eczko. Pilot do telewizora nie dział ał , nie był o sił y, aby wszystko uporzą dkować , a przez resztę dni wł ą czaliś my i wył ą czaliś my telewizor rę cznie. Poś ciel był a ró wnież w szpulach i szarawym kolorze, któ rego nigdy nie zmienialiś my przez 9 nocy. A to jest pię ciogwiazdkowy hotel! Przeraż enie!! ! Jedzenie w restauracji to nie fontanna. Nie wiedzą , jak gotować mię so - to trudne. Wszę dzie peł no much. W restauracji, na plaż y, przy basenie. Po prostu nie dają nigdzie odpoczynku przez minutę . Na plaż y piasek jest jak asfalt, twardy.
Robiliś my od niego wszystkie zakupy, w zasadzie bardzo się z nim zaprzyjaź niliś my. Jest też sklep przy basenie. Sprzedawca zna ję zyk rosyjski. W pobliż u plaż y znajdują się sklepy z papirusami, dywanami z weł ny wielbł ą dziej, figurkami i tak dalej. W pobliż u plaż y sprzedają mango i granaty. Ś wież o wyciskane soki z truskawek i mango (3 dolary) serwowane są na plaż y.
W drodze powrotnej na lotnisku w Hurghadzie nasz bagaż został sprawdzony i kilkakrotnie obmacywany. Takie ś rodki bezpieczeń stwa oczywiś cie proszę . Ale chciał bym, ż eby egipscy pracownicy traktowali nas jak ludzi, a nie wię ź nió w w obozie koncentracyjnym. Został em zmuszony do zdję cia okularó w i umieszczenia ich na taś mocią gu do przesiewania, a moja proś ba o oddanie mi pojemnika został a w niegrzeczny sposó b odrzucona. W rezultacie wpadł em w histerię ze ł zami, jak gó ra walizek zaczę ł a wpadać na moje okulary, któ re je zapeł nił y i zmiaż dż ył y, nie wiem, jak w efekcie pozostał y nienaruszone.
Bez okularó w nic nie widzę , moja proś ba o zatrzymanie transportera został a zignorowana. W poszukiwaniach okularó w pomó gł mi mę ż czyzna stoją cy obok mnie w kolejce. W przeciwnym razie został bym bez nich. Paszport też został wyrzucony na taś mocią g, w wyniku ruchu spadł , torba z moimi rzeczami rozdarł a się , rzeczy wypadł y na podł ogę , dookoł a sł ychać był o hał asy, krzyki i wrzaski.
Nigdy nie przeż ył em takiego horroru, chociaż podró ż uję co roku od 1982 roku. Przez dł ugi czas nie mogł am się uspokoić i uspokoić ł ez. Miną ł tydzień , a ja pamię tam cał y ten horror na lotnisku i najwyraź niej nie zapomnę tego wkró tce. Lot został opó ź niony o godzinę bez wyjaś nienia i bez podania godziny odlotu. W drodze powrotnej oferowali wodę , ciepł e posił ki (za opł atą ), co był o bardzo pomocne. To był a podró ż . Sześ ć lat oczekiwania na „odkrycie” Egiptu i takie rozczarowanie!! ! Rosjanie nie są tam mile widziani.
Przyszedł "bardzo" fajny manager i w przenoś ni przysł ał nas, pró bował em znaleź ć innego szefa poza tą bestią (bo coś lepszego w co nas pogrą ż ył i jak się zachowywał , w stosunku do nas nie moż na inaczej nazwać ) potem zaczą ł cyrk, dali mi telefon, niby kierownik, a w koń cu okazuje się , ż e jest naszym przewodnikiem (któ ry nas rzucił , dzwonią c do niego i wyjaś niają c naszą sytuację , ustaliliś my, ż e do nas przyjdzie), gdy go zapytał em , zdają c sobie sprawę , ż e to nie jest kierownik, tak nie jest w przypadku przewodnika, do któ rego dzwoniliś my i czekał okoł o godziny, w rezultacie po ostatnim telefonie od nas do niego po prostu powiedział , ż e nie przyjdzie)? Po prostu odpowiedział - tak...Jednocześ nie udawał ś wietnego szefa, kazał em mu rzucić skargę , tylko uś miechną ł się i dał jasno do zrozumienia, ż e go to nie obchodzi...(ja osobiś cie nigdy nie widział em go podczas mojego pobytu).
Potem mieliś my szczę ś cie i tł umaczka Daria przyszł a do nas i taaaak pomogł a nam z tł umaczeniem i ofertami hoteli oraz kolejną wspaniał ą przewodniczką (nie pamię tam jej imienia), któ ra nawet nas nie nadzorował a, ale pomagał a nam jak tylko mogł a… podczas naszych pró b zameldowania przyszł o wię cej ludzi, ja wielokrotnie podzodil i prosił em o osiedlenie nas w przynajmniej jednym budynku i być moż e osoby, któ re osiedlił y się po nas, moż na się przebrać lub porozmawiać ze sobą , z czym nam powiedziano zł a rzecz - nie, nie ma pokoi, jestem zaję ty 105-110% był em zszokowany i nie rozumiał em jak to był o moż liwe, ludzie osiedlili się w pobliskim hotelu 4-ku i nawet nie byli ostrzegani (mieliś my takie sprawa). Po 4 godzinach perswazji zaproponowano nam opcję.50€ za każ dy pokó j tygodniowo (lataliś my 11+1) prawie 200€ nadpł ata (widoczne był o, ż e nie mamy wyboru, musieliś my iś ć albo do jednego pokoju, albo do 2 ró ż ne (któ re wyglą dał y na pustynię , ż eby nie myś leli, ż e są z widokiem na basen lub morze) budynki, bo pł acenie im takich pienię dzy był o bardzo rozczarowują ce, zwł aszcza po 4 godzinach wojny, wybrali 2 w ró ż nych te.
Co prawda obiecali nam, ż e moż e jutro coś się uł oż y z chociaż jednym numerem, ż eby coś rozwią zać...ale ż eby sobie wyobrazić , co nas czekał o w budynku i moje oburzenie nie znał o granic, w #3119 zasiedlili nas ludzie, któ rzy przybyli po nas i razem z nami zamieszkali w #3117. . . nie miał am sił y się zdecydować i dowiedzieć się z nimi czegoś wię cej, straciliś my pó ł dnia odpoczynku i nerwó w (zapomniał am powiedzieć , ż e nam też zaproponowano skontaktować się z naszym touroperatorem i ż e w innym hotelu bę dziemy obezwł adnieni). . . recepcja jest do bani, prowadzona przez bezczelny pysk kierownika, któ ry wyjaś nił , kto jest wł aś cicielem, ale w obecnoś ci Niemcó w i innych obcokrajowcó w był y takie stylowe. . .
Co do reszty: jedzenie bardzo przyzwoite (obsł uga poza barem w restauracji jest po prostu mą dra, nie dzielą się na narody, czego nie moż na powiedzieć o barmanach, któ rzy zarzą dzają alkoholem)...pokoje był y dobrze sprzą tane, nasze dziewczyny nawet napisał y poż egnalną notkę o bezpiecznej podró ż y i urzą dzone, po prostu szykownie (był o bardzo ł adnie)...morze zgadza się z innymi opiniami, przypł ywy i odpł ywy, ale spacerowanie nie był o trudne ponton, delfiny przepł ynę ł y z nami (bardzo blisko) trzy razy...morze super (cieplejsze niż na mieliź nie) . Mogę podsumować tylko jedno: nie lubią tam rosyjskoję zycznych, och, nie lubią …
Pokó j z balkonem z widokiem na basen, boczny widok na morze, jak pisaliś my wcześ niej w recenzjach, wszystkie pokoje w taki czy inny sposó b z widokiem, przynajmniej bocznym, na morze. W pokoju znajduje się zestaw do herbaty dla 2 osó b. Pod prysznicem minizestaw kosmetykó w. Pokó j sprzą tany jest codziennie, tak jak we wszystkich hotelach z wymianą rę cznikó w. Jest jedno zastrzeż enie, podają tylko jedną butelkę wody 1.5 litra w pokoju. Na naszą proś bę weź ze sobą dwa, bo. mamy 4 osoby, zareagowaliś my, przywieź liś my po 2 do zmiany zmiany. Przez ostatnie 2 dni przywozili po jednym na raz, ale nie poszliś my już na przyję cie i dowiedzieliś my się . Byliś my w porzą dku. W razie potrzeby wodę moż na wypić w szklankach w barze od 10:00 do 17:00. Lub podczas ś niadań , obiadó w i kolacji w restauracji wpisz butelkę . Sprzą tanie pokoju został o przeprowadzone dobrze, podł ogi został y umyte wszę dzie, a na balkonie m. in.
Jeś li chodzi o Wi-Fi, z jakiegoś powodu, któ rego nie rozumieliś my, rano po zameldowaniu otrzymaliś my tylko 3 hasł a do Wi-Fi. Na pytanie, ż e mamy 4 osoby, odpowiedzieli, ż e hasł o podaje się tylko osobom peł noletnim zarejestrowanym w pokoju. Nie moż esz udostę pniać z telefonu. Jedzenie w hotelu zwyczajne, normalne, jest wszystko, jak wszę dzie. Powiedział bym, ż e budż et 4+. Jeś li chodzi o alkohol to czerwone i biał e wino, piwo butelkowe, cola, woda, soki yupi. Ekspresy do kawy. Obsł uga jest ś wietna, obsł uga klienta jest ś wietna. Kiedy tam byliś my, nie był o wielu Ukraiń có w, przeważ ali Polacy, byli też Czesi, Arabowie i kilka innych narodowoś ci.
Animacja w hotelu jest wspaniał a, 8 osó b. faceci pró bują . Dobrze zrobiony.
No i co najważ niejsze morze. Tutaj, jak mó wią , miecz obosieczny. Bardzo dł ugi ponton, 800 metró w, spacer po nim 10-15 minut. Ale rafa jest pię kna, bardzo, no, po prostu duż o ryb, wszelkiego rodzaju. Widzieliś my kiedyś przechodzą ce delfiny, pł aszczki, takż e skrzydlice i wiele innych ryb ró ż nią cych się wielkoś cią , zaró wno duż ych, jak i mał ych, bardzo mał ych i bardzo duż ych. Korale nie są potrzebne. Bardzo duż y minus, przypł ywy i odpł ywy! Wejś cie do morza jest piaszczyste, a na cał ej dł ugoś ci do pontonu morze się ga po kostki, a podczas odpł ywu w ogó le nie istnieje. Tylko piasek, morze pł ynie do pontonu. Po obiedzie morze wraca i mał e dzieci czują się dobrze, ale dla dorosł ych nie ma wystarczają cej iloś ci wody. W hotelu znajduje się park wodny, w któ rym moż na spę dzić czas, gdy nie ma morza. W pobliż u na tym samym terytorium znajduje się hotel Magic Tulip 4 *, dzię ki czemu mogą korzystać z terytorium, parku wodnego, baró w Royal.
Reasumują c mogę powiedzieć , ż e reszta nam się podobał a, jesteś my zadowoleni. Na pytanie, czy chcielibyś my tam jeszcze wró cić , odpowiem tak, nie, bo nie lubimy dwa razy odpoczywać w tym samym hotelu, a drugi powó d to bardzo dł ugi ponton, choć obł ę dnie pię kna rafa.
Po przyjeź dzie od razu powiedział , ż e wszystko w tym oś rodku jest dla Europejczykó w. Dla naszego turystycznego Sharm i Hurghady. Potem zaż ą dał podpisania dokumentó w, ż e nie wyjdziemy z hotelu. To dlatego, ż e nie chcieliś my od niego brać wycieczek.
Ale co najważ niejsze, NIE Zostaliś my odebrani z hotelu. Spó ź niliś my się.11 minut. Powiedzieli, ż e musisz sam wzią ć przelew na wł asny koszt (15 USD). Był o wystarczają co duż o czasu, potem siedzieliś my na lotnisku przez 3 godziny czekają c na lot.
O hotelu: pokoje są zniszczone, obsł uga jest dobra, jedzenie jest dobre. Do morza trzeba iś ć okoł o 10-15 minut (gorą co latem). Rafa jest dobra (widzieliś my ż ó ł wia).
Czy wró cę do tego hotelu - nie.
Terytorium hotelu jest poł ą czone z są siednimi 4, moż na swobodnie chodzić i pł ywać , a nawet jeś ć tu i tam, wię c jest wystarczają co duż o miejsca na spacery, bardzo pię kne palmy i drzewa, skoszone trawniki, super. Wieczorem, kiedy spacerujesz, czujesz się , jakbyś szedł mał ymi arabskimi uliczkami.
Morze: prawie zawsze jest bryza i fale, ale moż na bez problemu nurkować i pł ywać , morze bardzo sł one I CIEPŁ E, OBOWIĄ ZKOWE jest zabranie maski, pię kna rafa. Most na rafę ma 800 metró w dł ugoś ci, ale spacer nie stanowi problemu.
Wieczorem animatorzy zabawiają dzieci, a doroś li nie nudzą się . Wi-Fi gratis przez 7 dni ł ą cz w recepcji hasł o i wejś cie, dobrze to zł apał em nawet w pokoju. Kiedy lecieliś my do domu o 5 rano, dali nam pudeł ka na lunch na drogę .
Chę tnie tu wró cimy ponownie.
Jedzenie bardzo mi się podobał o. Dwie gł owy wyż ej niż w budż etowych pią tkach Sharmy. Woł owina, kurczak, kaczka, tuń czyk, kraby, ró ż ne ryby, wszystko ugotowane bardzo smacznie (jest z czym poró wnać ). Osobna sprawa to przeką ska na plaż y. Pizza, shawarma, ró ż ne buł ki - to jest coś . Był em na obiedzie tylko dwa lub trzy razy, jadł em tam obiad. Barmani i szefowie kuchni są bardzo pozytywnie nastawieni, pró bują . Animacja jest obecna i bardzo ciekawa. Terytorium jest zadbane i zielone (zwł aszcza czwó rka). Baseny są czyste i jest park wodny. Pokoje nie są bardzo zniszczone (w poró wnaniu do Charm jak nowe). Tylko handlarze na terenie hotelu są zakł opotani, ł amią wygó rowane ceny i są przebiegli, patrzą , jaką zmianę ci dają i co, ale nie mają nic wspó lnego z hotelem.
Wniosek: po Sharm hotel jest super, ale nie oczekuj homaró w i ostryg z Chivas za te pienią dze. Przy okazji koniecznie wybierzcie się do restauracji A la carte!