Poleciała na pustynię i zakochała się w Morzu Czerwonym.

Pisemny: 18 listopad 2009
Czas podróży: 6 — 13 listopad 2009
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Odpoczywaliś my z przyjacielem w listopadzie 2009 roku w tym hotelu.
Swoją historię zacznę od tego, ż e poleciał em do Egiptu po raz pierwszy, a z wł asnego doś wiadczenia przekonał em się , ż e recenzje w internecie trzeba uważ nie czytać , a nawet jeś li był y tylko 4 odpowiedzi od konkretnych osó b na temat ten hotel w wybranym przez nas czasie w Internecie: trzy - wszystko w porzą dku, jedno - wszystko...prawda, to trzeba wierzyć w to drugie. Oczywiś cie system all inclusive i oferta specjalna dział ają hipnotyzują co w murach biura podró ż y, ale realia bę dą Cię otaczać przez te wszystkie dni, za któ re zapł acił eś . Fajnie, jeś li obraz lazurowego morza przyć mi wszystkie wraż enia, ale przygotuj się na to, ż e bę dziesz się bawić w tym hotelu !! !
Tak wię c bez zwł oki polecieliś my na prywatne lotnisko Marsa Allam (to jest plus) - pierwsze wraż enie z tego, co zobaczył em był o trochę denerwują ce ze wzglę du na skromnoś ć , po Domodiedowie był a to tylko stodoł a. Kontrola paszportowa, wypeł nianie mnó stwa formularzy, wiz - spę dzone ponad 1.5 godziny - mę czą ce. Ale jedno był o rozbawione: kontrast - byliś my w futrzanych kurtkach puchowych i ł upkach na bosych stopach, ś wiecił y cyjanotycznym kolorem. zał adowany do autobusu; fajny przewodnik Yasha, nie zamkną ł się do koń ca), moja koleż anka odpoczywał a już.6 razy w Egipcie, wię c sceptycznie zauważ ył a, ż e ​ ​ wszystkie ż arty i uwagi, któ re sł yszał em, był y wykł adem „Opowiedz mi o naszym kraju” zapamię tanym przez przewodniki, a ja zachichotał em. . .

Do hotelu dotarliś my w pó ł godziny, był em w szoku - oczywiś cie zał oż ył em, ż e jadę na pustynię , ale fakt, ż e cał a ta pustynia to kompletne wysypisko ś mieci nie cieszył oka. Bolał a mnie gł owa, był am zmę czona po nocy, prawie 6 godzin lotu. . . i dzię ki Bogu klucze dostaliś my niemal od razu po przylocie. Pokó j znajdował się na parterze, bezpoś redni dostę p do basenu; przytulny, czysty, widoczny - po niedawnym remoncie wszystko jak na zdję ciu, standard. Sejf, suszarka do wł osó w, wanna - to wszystko na plus. Mł ody Arab przynió sł nasze rzeczy do pokoju, pokazał , gdzie wszystko jest i jak to wł ą czyć , a potem zaczą ł bezczelnie wył udzać napiwki....Generalnie zaznaczam, ż e personel hotelu jest naprawdę bardzo przyjazny, tylko mę ż czyź ni pracują , wszę dzie się uś miechają , wię kszoś ć dobrze mó wi i rozumie po rosyjsku, w cią gu 8 dni, kiedy tam mieszkaliś my, udał o nam się z kolegą „nakarmić ” szczegó lnie uroczych ludzi i nam odwzajemnili. Ale jest jeden starszy barman, wyró ż nia go niski wzrost i ś mieszny krawat, któ ry należ ał do kategorii szkodliwych – najczę ś ciej ograniczał do nas alkohol, zabrakł o nam rumu, w koktajlach zawsze się nie zgł aszał albo ló d, albo wapno… w skró cie, nazwaliś my go „nit”. Jest prawie wizytó wką tego hotelu, ponieważ pamię ć o nim na pewno cię uderzy i bę dzie to jeden z minusó w w kolumnie - obsł uga.
Morze to nieprawdopodobne pię kno!! ! Z hotelu, 50 metró w po drugiej stronie ulicy, Beduini stoją na straż y, kontrolują "zebrę ", jesteś my w towarzystwie. Gł ę bokoś ć w morzu na 200-300 metró w po kolana podczas tupania - doskonał y masaż antycellulitowy! ! ! Rafy koralowe na mał ych wyspach, po raz pierwszy zobaczyliś my oś miornicę i wę ż a morskiego tuż przy wybrzeż u, a na gł ę bokoś ci wykształ ceni ludzie (Irina - kocham cię , uwielbiam cię !! ! ) pokazali mał ego wę gorza niebieskiego , wielkoś ci dł oni, ale też groź ne: kulka rybna, ryba - kogut i mnó stwo wszelkiego rodzaju ryb, któ rych nazwy nawet nie pamię tam, tylko ż e to wszystko był o tego peł ne na moich oczach, a jako dziecko odkrył em podwodny ś wiat.
Na plaż y nie ma co uciekać , ale leż akó w zawsze mieliś my pod dostatkiem. Rzeczywiś cie, jak opisano w innych recenzjach, jeś li spacerujesz wzdł uż wybrzeż a (w lewo) przez 2 kilometry, są doskonał e dzikie plaż e, gdzie rafy koralowe są bogatsze. Zrobił em tam najpię kniejsze zdję cia (patrz fotoalbum) Spoś ró d wczasowiczó w 95% to Rosjanie, 60% to emeryci. Dlatego zmieniliś my nazwę hotelu na Grand Maser. Od pierwszych minut naszej obecnoś ci na plaż y babcia wprowadzał a nas na kurs, gdzie są zakupy, gdzie są korale, gdzie jest bar… Zwiotczał a Tatarka rwał a się w stronę Arabó w: „Kielmanda! ! ! Gdzie jest pieprzony animator? Widzisz, to wcią ż obiad, a ja już się upijam, a to wszystko twoja wina, nie chcesz pracować , nie zabawiasz mnie ! ! ! I to prawda - w hotelu nie ma animacji...Tak, jest Rosjanka i czarny Egipcjanin, któ rzy wę drują po terytorium, regularnie ich widuje się w stoł ó wce, w barze, ale chwalona egipska impreza "Miss Hotelu, fakirshow, konkursó w, a dla dzieci animacji "mini-disco" nie ma. Jeś li doroś li mogliby zabawić się chociaż wieczornymi spacerami do Marsa Alam (2 km od hotelu - 30 minut pieszo, moż na jeź dzić za 1 USD od osoby), to dzieci gł upio umył y się w pł ytkim basenie w wybielaczu, bez ogrzewania.
Bar - skromny wybó r: rum, whisky, wó dka, gin, piwo (w butelkach), zjawa, tonik, cola. Wody nie ma ani w pokojach, ani w barze, w stoł ó wce znaleziono chł odziarkę , ale wodę moż na brać w ograniczonych iloś ciach. Nie ma ś wież o wyciskanych sokó w. - to wszystko są minusy !! !

Jedzenie jest urozmaicone, na począ tku nawet smaczne, ale już czwartego dnia masz już doś ć tej obfitoś ci. Osobiś cie podobał y mi się rogaliki z dż emem na ś niadanie, na obiad mię so, na obiad zupa (szpinak - super puree). Tanya (moja przyjació ł ka) zrobił a kilka podejś ć do „sł odkiego” stoł u, wię c naprawdę jej się polepszył o, a wrę cz przeciwnie, schudł am kilka kilogramó w.
W zasadzie reszta okazał a się nudna, w dzień nad morzem - wieczorem w barze - nastę pnego dnia sprzedawali się herbatą . Moż e i tak skoń czył yby się moje wakacje, ale dusza miał a ochotę poznać tamtejszy kolor. . . W mieś cie adrenalinę zł apał am, gdy zaczę li mnie hodować w sklepie za pienią dze. . . Zacznę za zamó wienie: nie mogę ż yć bez kofeiny, każ dego ranka zaczynam od tego, ż e parzę ż yciodajny napó j w tureckim garnku; a w hotelu nie ma kawy (Nescafe - nie liczy się!! ! ). Osoby piją ce kawę zrozumieją . Idę wię c do sklepu, w któ rym sprzedają wszelkiego rodzaju przyprawy i „O Boż e”, kawę … Ile to kosztuje? 9 dolaró w za 50 gramó w… Zaczynamy się targować . Patrzymy na siebie, ś piewają mi piosenkę „Co za pię kna niebieskooka dziewczyna, tylko dla Ciebie zniż ka… bla, bla, bla… W skró cie 8 $ za 50 gramó w + kardamon jak prezent i 2 filiż anki gorą cej kawy tu i teraz… czekam w oczekiwaniu 5 minut, 10 minut, 15 minut… pobiegliś my gdzieś zamó wić gorą cą kawę do lokalnego sklepu z wymiocinami, towarzyszą cy mi tł um zaczyna się denerwować , ktoś komentuje, ż e nie wiadomo co teraz wypijesz, potem zaczę ł am się denerwować , skoń czył a mi się cierpliwoś ć … No có ż , jego kawa jest twoja… Ale potem twarz sprzedawcy się zmienia – ten moment jest dla mnie trudny opisz, ale naprawdę da się to zrobić , w tamtym momencie był am gotowa zostać bez pienię dzy i bez kawy, tylko po to, ż eby oderwać się od tego spojrzenia. . .
Mimo to przyniosł am kawę do domu i z ż alem dowiedział am się , ż e kawa po arabsku wcale się nie „przykleja”.
Bardzo chciał em odwiedzić jednodniową wycieczkę do Luksoru, ale to bardzo daleko od Marsa Alam (ł ą cznie 12 godzin - to tylko droga) i nie znalazł em firmy, wię c w przedostatnim dniu kupiliś my z koleż anką wycieczka na plaż ę Abu Dabab; 25 USD za pó ł dnia, 20 minut od hotelu w wygodnym minibusie, towarzyszą cym Mustafie, doskonale mó wił po rosyjsku, wszystko był o doskonale zorganizowane; maska, pł etwy, kamizelka wydawane są na miejscu. Wspię liś my się do morza, odpł ynę liś my 150 metró w od brzegu, a potem otwiera się nieopisany widok: ż ó ł wie morskie, ogromne, okoł o metra dł ugoś ci, spokojnie czoł gają się po dnie - skubią trawę . Niepowstrzymani pł etwonurkowie opadają na dno, filmują wszystko na wideo, ż ó ł w odwraca się z niezadowoleniem i zaczyna unosić się w gó rę do miejsca, w któ rym wisimy jak pł ywaki i gapimy się na cał ą tę akcję . Unoszą się tak blisko, ż e realistyczne jest zobaczenie nie tylko każ dego guzka na pysku muszli, ale takż e odbytu… I tak przez prawie godzinę goniliś my te ż ó ł wie (naliczył em 6 sztuk, ale powiedzieli, ż e tam jest ich wię cej).

Wspinaliś my się na brzeg przez pó ł godziny, piliś my wodę , nie mieliś my czasu na odpoczynek, gdy Mustafa ponownie wpę dza naszą grupę do morza, pł yniemy dalej - gł ę biej (maksymalna gł ę bokoś ć.30 metró w) i widzimy ś cianę koralowcó w, to jest takie wspaniał y widok: ł awice ryb, pł aszczki, korale wszystkich kwiató w, poś ró d któ rych kryje się olbrzymia murena (do 3 metró w dł ugoś ci, gł owa wię ksza od czł owieka), krokodyl, bł azenek (Nemo), stado igł owych ryb, tak wielu ryb, ż e wpadasz w hipnotyczną atrakcję , aby pł yną ć dalej i dalej...To po prostu nieopisana rozkosz! W tym momencie zdał em sobie sprawę , dlaczego przyjechał em do Marsa Alam i co mnie ogrzeje przez cał ą zimę! ! ! Był o tak wspaniale, ż e nastę pnego dnia pojechaliś my tam, na plaż ę Abu Dabab.
Tak minę ł o moje 8 dni wakacji w Egipcie. Dzię kuję wszystkim, któ rzy przeczytali mó j esej do koń ca. Ogromne pozdrowienia dla wszystkich, któ rzy w tym czasie spę dzali z nami wakacje w Moon Resort, z któ rymi się zaprzyjaź niliś my i ś wietnie się bawiliś my: Anechka, Irina, Vadik i Dasha, Dima z Permu, Anya i Anton z Nowosybirska, Tanya i Olga z Moskwy.
I szczegó lne podzię kowania dla mojego mę ż a za podarowanie mi takiego prezentu - 8 dni nad Morzem Czerwonym.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał