Немного не об отеле, а о туроператоре:
Летели от оператора JoinUp. В Египте первый раз.
Прилетели глубокой ночью в Хургаду. Аэропорт встретил грязью. Сразу по прилету попали на развод с визами +2$, так как увидели табличку оператора в руках араба, орущего название оператора, отправивешего на стойку с такой же табличкой. Думали наш гид так встречает. Вопрос риторический о том как оператор относится к подобным разводилам и как они вообще попали в зону паспортного контроля, куда смотрит полиция? А также почему не нашлось таблички у встречающего "гида", которого нашли лишь метрах в ста от аэропорта, слегка бубнящим JoinUp.
Теперь о отеле:
+ Огромная зеленая территория
+ Довольно чистый отель
+ неплохой шведский стол(блюда неперченные, хотя и не всё съедобно), картошку готовить не умеют
+ есть две точки бесплатного фастфуда с бургерами и картошкой фри, качество хорошее
+ номера очень большие
+ есть риф и есть пляжи с более-менее нормальным заходом
- Wi-Fi есть, но интернета нет или платный
- рестораны a la carte подают почти тоже самое, что и шведский стол
- ужасно развели на новогоднем ужине в ресторане Остров по 40 евро на персону. За эти деньги подали половинку маленького лобстера без клешней, залив несъедобным соусом, 3 креветки и несколько кусочков кальмара, хотя при оплате обещали вес лобстера и креветок в 1кг, при этом креветки в блюдо не подали и пришлось менеджеру указать на это, после чего их принесли отдельно. Зато каждые 5 минут официанты с улыбкой спрашивают: "Гут? ", десерт не дождались.
- на постели обнаружилось прилично волос
+/- постель оперативно сменили
- отказал электронный замок на входной двери в номер
+/- замок оперативно исправили
+ отель старый, но пытаются ремонтировать, в целом выглядит симпатично
- ремонтируется так: красим стены вместе с рамами, рамы вместе с плиткой, за диванами не красим
- соседние отели той же сети и тоже 5* выглядят куда более поухоженнее, но у них меньше зеленой территории
- пишут в рекламе и говорят на ресепшене, что можно пользоваться инфраструктурой соседних 4х отелей той же сети, но по факту могут прогнать с пляжа другого отеля, бассейна. Отобрали надувную ватрушку когда хотели на ней спуститься с горки в аквапарке соседнего отеля и не разрешили съехать даже чтобы вернуть ее туда где брали
- персонал заходит в номера даже с табличкой "Не беспокоить" и ворует (или прячет чтобы потом украсть). Обнаружилось прямо перед отъездом, когда вернувшись с завтрака (табличка "Не беспокоить" висела) не обнаружили шоколадку, лежавшую под зеркалом, хотя и так собирались ее оставить вместе с другими сладостями
- в пакет входит обзорная экскурсия в Хургаду. Гид везет по магазинам с конским ценником, погулять по городу почти не удалось, да и нечего там делать. Если не нужны масла по завышенным ценам, то можно не ехать.
- ездили на экскурсию в Луксор ($65 за человека) от отельного гида, переплатив в половину стоимости по сравнению с ценами в интернете. Гораздо больше провели времени в дороге чем на экскурсии - по 5 часов в одну сторону, хотя обещали по 2 часа. На сами локации выделялось очень мало времени. Как допэкскурсия была "Банановый остров" по $10, куда нужно по Нилу плыть на катере. Только это не остров, а плантация на берегу Нила. Пока плыли по Нилу, обогнали раздувшийся труп осла. Ехать можно только если не видели как растут бананы. Мы поехали, так как просили гида показать где купить фруктов. Гид сказал, что даст пакеты и сможем собрать там фруктов бесплатно. По факту оказалось, что можем собрать остатки фуктов со столов от угощения(нарезанных фруктов) и бананов. Нарезанные фрукты не ели по причине антисанитарии. В итоге вышло, что заплатили $20 за пол кило бананов
В целом Египет представляет обилие клянчащих арабов аля цыган, сплошную грязь, кучу блокпостов с автоматчиками, обманов и разводов на ровном месте. Больше не поедем.
Trochę nie o hotelu, ale o touroperatorze:
Polecieli od operatora JoinUp. Pierwszy raz w Egipcie.
Przybył pó ź no w nocy do Hurghady. Lotnisko spotkał o się z bł otem. Zaraz po przyjeź dzie rozwiedliś my się z wizami +2$, ponieważ zobaczyliś my tablicę operatora w rę kach Araba, wykrzykują cego nazwisko operatora, któ ry wysł ał go do kasy z tym samym numerem. Myś leliś my, ż e nasz przewodnik spotkał się w ten sposó b. Pytanie retoryczne o to, jak operator traktuje takich oszustó w i jak w ogó le dostali się do strefy kontroli paszportowej, gdzie szuka policja? A takż e dlaczego na spotkaniu nie był o znaku „przewodnika”, któ rego znaleziono zaledwie jakieś sto metró w od lotniska, mamroczą c lekko JoinUp.
Teraz o hotelu:
+ Ogromny teren zielony
+ Cał kiem czysty hotel
+ dobry bufet (dania nie są przypieczone, choć nie wszystko jest jadalne), nie umieją gotować ziemniakó w
+ są dwa darmowe fast foody z burgerami i frytkami, jakoś ć jest dobra
+ pokoje są bardzo duż e
+ jest rafa i są plaż e z mniej wię cej normalnym wejś ciem
- Wi-Fi jest dostę pne, ale nie ma internetu ani pł atnego
- restauracje a la carte serwują prawie tak samo jak bufet
- strasznie rozwiedli się na kolacji sylwestrowej w restauracji Ostrov za 40 euro od osoby. Za te pienią dze podali pó ł mał ego homara bez pazuró w, polanego w niejadalnym sosie, 3 krewetki i kilka kawał kó w kał amarnicy, choć pł acą c obiecali wagę homara i krewetki w 1 kg, natomiast krewetek nie podawano w danie i kierownik musieli na to zwró cić uwagę , po czym zostali przywiezieni osobno. Ale co 5 minut kelnerzy pytają z uś miechem: „Jeszcze? ”, Deser nie czekał.
- na ł ó ż ku był o duż o wł osó w
+/- ł ó ż ko został o szybko zmienione
- odmó wiono zamka elektronicznego na drzwiach wejś ciowych do pokoju
+/- zamek został szybko naprawiony
+ hotel jest stary, ale pró bują remontować , ogó lnie wyglą da ł adnie?
- naprawia się go w nastę pują cy sposó b: ś ciany malujemy razem ze stelaż ami, stelaż e razem z pł ytkami, nie malujemy za kanapami
- są siednie hotele tej samej sieci, a takż e 5* wyglą dają na duż o bardziej zadbane, ale mają mniej zieleni
- piszą w reklamie i mó wią w recepcji, ż e moż na korzystać z infrastruktury są siednich 4 hoteli tej samej sieci, ale w rzeczywistoś ci mogą jeź dzić innym hotelem, basenem z plaż y. Dmuchanego sernika zabrali, gdy chcieli zejś ć po nim ze wzgó rza w parku wodnym są siedniego hotelu i nie mogli się wyprowadzić nawet po to, by oddać go tam, gdzie go zabrali
- obsł uga wchodzi do pokoi nawet z napisem „Nie przeszkadzać ” i kradnie (lub chowa się , ż eby ukraś ć pó ź niej). Odkryto ją tuż przed odlotem, kiedy po powrocie ze ś niadania (wisiał a tabliczka „Nie przeszkadzać ”) nie znaleź li czekolady leż ą cej pod lustrem, choć i tak zamierzali ją zostawić wraz z innymi sł odyczami
- Pakiet obejmuje zwiedzanie Hurghady. Przewodnik prowadzi do sklepó w z ceną konia, prawie nie zdą ż ył eś spacerować po mieś cie i nie ma tam nic do roboty.
Jeś li nie potrzebujesz olejó w po zawyż onych cenach, to nie moż esz iś ć.
- wybrał em się na wycieczkę do Luksoru (65 USD za osobę ) z przewodnika hotelowego, przepł acają c poł owę ceny w poró wnaniu do cen w Internecie. W trasie spę dziliś my znacznie wię cej czasu niż na wycieczkach - 5 godzin w jedną stronę , choć obiecali 2 godziny. Na same lokalizacje przeznaczono bardzo mał o czasu. Jako dodatkową wycieczkę był a „Wyspa Bananowa” za 10 USD, gdzie trzeba popł yną ć ł odzią po Nilu. Tyle ż e to nie jest wyspa, ale plantacja na brzegach Nilu. Pł yną c po Nilu, wyprzedzili spuchnię te truchł o osł a. Moż esz iś ć tylko wtedy, gdy nie widział eś , jak rosną banany. Poszliś my, bo poprosiliś my przewodnika, ż eby pokazał , gdzie kupić owoce. Przewodnik powiedział , ż e rozda paczki i bę dziemy mogli tam zbierać owoce za darmo. W rzeczywistoś ci okazał o się , ż e moż emy zbierać resztki ze stoł ó w po smakoł ykach (pokrojone owoce) i banany. Pokrojone owoce nie został y zjedzone ze wzglę du na niehigieniczne warunki. W rezultacie okazał o się , ż e za pó ł kilograma bananó w zapł acili 20 dolaró w.
Ogó lnie rzecz biorą c, Egipt reprezentuje mnó stwo ż ebrzą cych Arabó w ala Cyganó w, solidną ziemię , mnó stwo punktó w kontrolnych z karabinami maszynowymi, oszustwa i niespodziewane rozwody. Nie pojedziemy ponownie.