Не советую этот отель, это не 5* - это 2*, и то с натяжкой.
Убитый и старый, нет зелени (газона), везде убитая потрескавшаяся мраморная плитка и лифты, лифты, лифты...
Уборка, ну если можно назвать это уборкой, замести в номере и застелить кровати, то это не уборка.
Пляжные полотенца меняют вечером в номере, что очень неудобно. Не как в нормальных отелях на пляже, это большой минус, тем более приходилось звонить почти каждый вечер на рецепшн и просить поменять пляжные полотенца.
Питание здесь полный песец, завтрака нет, ну почти нет, омлет набирают чашкой с ведра и так жарят омлет. Молочных каш нет, с сахаром здесь большие проблемы, здесь его не существует, вернее существует, но это не сахар, да и ещё не в стихах, а в какой-то грязной тарелке, масло ха-ха (фото снизу), и это во время карантина. Обедов тоже как таких нет, разнообразия никакого. Ужин только в ресторанах А ля карта, где нужно записываться наперед, я там не наедался. Бармены вечером наверху в баре чуть ли не в наглую просят доллар, та и ещё в открытую предлагают гашиш.
Официанты все глазные, в помятых и обшмарканых рубашках.
Пляж - ничего удивительного, был в Египте в намного лучших пляжах.
На рецепшене один придурок предлагает такси (фото придурка снизу), не ведитесь, БРЕХУН редкий и аферист, проверено лично мной.
За 9 лет отдыха в Египте, причем ездили пару раз в год, я видел чуть отелей, но этот отель запомню надолго. .
НЕ Р Е К О М Е Н Д У Ю
Nie radzę tego hotelu, to nie 5* - to 2*, a potem z nacią giem.
Zabici i starzy, bez zieleni (trawnik), wszę dzie zabite popę kane marmurowe pł ytki i windy, windy, windy. . .
Sprzą tanie, có ż , jeś li moż na to nazwać sprzą taniem, zamiatanie pokoju i ś cielenie ł ó ż ek, to nie jest sprzą tanie.
Rę czniki plaż owe zmieniane są wieczorem w pokoju, co jest bardzo niewygodne. Nie tak, jak w normalnych hotelach na plaż y, to duż y minus, zwł aszcza, ż e prawie każ dego wieczoru musiał em dzwonić do recepcji i prosić o zmianę rę cznikó w plaż owych.
Jedzenie jest tu peł ne lisó w polarnych, ś niadania nie ma, no, prawie ż adnego, omlet bierze się kubkiem z wiaderka i tak smaż y omlet. Nie ma kaszek mlecznych, są duż e problemy z cukrem, nie ma go tutaj, a raczej jest, ale to nie cukier, i to jeszcze nie w poezji, ale w jakimś brudnym talerzu, masł o ha ha (fot. poniż ej) i jest to czas kwarantanny. Obiady też nie są takie, nie ma ró ż norodnoś ci. Kolacja jest tylko w restauracjach a la carte, gdzie trzeba się wcześ niej zapisać , nie zjadł am tam wystarczają co duż o. Barmani wieczorami na gó rze w barze prawie bezczelnie proszą o dolara, ona otwarcie oferuje haszysz.
Wszyscy kelnerzy przycią gają wzrok, w wymię tych i odrapanych koszulach.
Plaż a nie dziwi, w Egipcie był y znacznie lepsze plaż e.
W recepcji jeden kretyn oferuje taksó wkę (zdję cie kretyna od doł u), nie daj się zwieś ć , BREAKER jest rzadki i oszust, osobiś cie przeze mnie zweryfikowany.
Przez 9 lat wakacji w Egipcie, a jeź dziliś my kilka razy w roku, widział em kilka hoteli, ale ten hotel zapamię tam na dł ugo. .
NIEPOLECANE