Egipt - wakacje czy podróże?

Pisemny: 19 styczeń 2013
Czas podróży: 3 — 17 marta 2008
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
10.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 10.0
EGIPT. ODPOCZYNEK czy PODRÓ Ż?

Nie chcieliś my jechać do Egiptu. Przez te lata stał się dla Rosjan czymś w rodzaju pobliskiej daczy. Có ż , kto tam nie był ? A odwiedzać miejsca, w któ rych nie był o tylko leniwych, no có ż , to nie jest interesują ce ...A jednak znajomy nas namó wił : doś ć , de, w autobusach, trzę są cych się po europejskich miastach i wsiach. Odpoczą ć . I poszliś my szukać touroperatora i odpowiedniej oferty. Powiedzieć , ż e w TEZTURE byliś my bardzo dobrze obsł uż eni, był oby niedopowiedzeniem. Nie pró bowali dać nam bufiastego konia na kł usaka Oryol, ale kompetentnie opowiedzieli nam o zaletach lub wadach tej lub innej trasy. Gdybyś my wszyscy tak pracowali u siebie, to Rosja nie był aby… no có ż mogę powiedzieć.

W ogó le mieszkaliś my w 5-gwiazdkowym hotelu o nazwie Al Nabila Grand Bay Makadi…
Cena ustalona: 17 tys. za nos (all inclusive, bungalow), reszta na miejscu.
Sam lot z marca, ś nież nego i wcią ż mroź nego Murmań ska do dusznej Afryki, był ulotny, dlatego nie bę dę na nim odwracał uwagi.
I oto jesteś my w Hurghadzie. Wszystko dookoł a, jak w piosence Wł adimira Siemionowicza „… przypomniał o mi o incydencie indyjsko-pakistań skim”, przypomniał o mi podnó ż a Tien Shan pod Taszkentem, gdzie czoł gał em się , wspinał em, spacerował em po wszystkich okolicznych miejscach: Brichmulla , ś piewane przez Vizbora, Charvaka, Pargosa itp. Spotkaliś my się , wsiedliś my do autobusu i zaczę liś my dostarczać do hoteli Hurghady i odległ ych wiosek. Byliś my w galerii. Ale potem okazał o się , jak pię knie! Jednak rozczarowanie nigdy nas nie spotkał o podczas cał ego naszego pobytu w Egipcie.
Nawet gdy udał o mi się zapomnieć o biał ym garniturze w autobusie innego biura podró ż y (chę ć chł opakó w z TEZTUR, znaleź li go i przywieź li do mojego hotelu kilka dni pó ź niej, w sam raz na moment, w któ rym stał się konieczne), nawet jakiś drobiazg pró bował przyć mić nasz podziw dla reszty, obsł ugi, traktowania nas… Nie! Wszystko był o cudowne! I bardzo dobrze, ż e poddaliś my się namowom Tony'ego, konesera wakacji w Egipcie.

I tak z holu zabrano nas z rzeczami do bungalowu nr 1619, gdzie otworzyliś my usta z podziwem: duż y hol, telewizor, sejf, ogromne ł ó ż ko, trzy fotele, stó ł , ł azienka, prysznic pokó j...ale najbardziej tsimus to to, ż e otwierasz drzwi z sypialni i już jesteś na podwó rku, gdzie jest stó ł , kilka krzeseł...Och, gdybyś tam pojechał ze swoim towarzystwem, to byś my zorganizuj to!
Godzinę pó ź niej wszyscy przybyli zebrali się , by decydować o wycieczkach. I dlatego stawiam to pytanie w tytule.
Tonya cał kowicie odmó wił a wszelkiej podró ż y, aby spokojnie pluskać się w tym cudownym, pię knym morzu. Nie mogliś my jednak oprzeć się kuszą cej propozycji wyjazdu do Kairu i Aleksandrii. Był a opcja, kró tka i tania - wycieczka do Kairu i wą sy. Fajnie, ż e moja ż ona i ja nie goniliś my za tanioś cią ! Bo bez Aleksandrii, bez poznania tego legendarnego miasta, bez odwiedzenia kultowych miejsc tej oazy, wraż enie podró ż y był oby zamazane.
No to był obiad: jedz-pij-nie chcę ! Wcale nie jesteś my kapryś ni i nie wymagamy jedzenia, obsł ugi, dlatego chyba zachwyciliś my się jakimkolwiek drobiazgiem, czego nie moż na powiedzieć o są siedzie na stole, któ ry pochodził z „zajeż dż onej Ukrainy” i był co chwila oburzony albo przez jedną , jej zdaniem, niedoskonał oś ć , albo przez inne. Na począ tku pró bowaliś my nawet pozbyć się jej są siedztwa: przenieś liś my się do innych stolikó w, ale ona wchodzą c do restauracji popatrzył a na nas wzrokiem i usiadł a.

Do czasu wyjazdu do Egiptu pamię tał em tylko „niht shissen” i „hyunde hoch” ze szkolnego programu nauczania. Ale po dwó ch dniach, dosł ownie, bez podrę cznika i sł ownika, zaczą ł budować frazy, któ re był y cał kiem zrozumiał e dla jego odpowiednika. I cał kiem kompetentnie uż ywał em PARTICIP ZWEI i PLUSGUAMPERFEKT. Nawet po powrocie nie przestaliś my się komunikować i zaczę liś my korespondować , dzielić się wiadomoś ciami. Gerhard wkró tce dostał nowy samochó d. Ilona zmienił a pracę . Lola wstą pił a do szkoł y technicznej. Panie, tak wszystko jest jak u nas! I był a też komunikacja na plaż y z Wł ochami. Kiedy zaprosił em ich do napisania „Bela, Chao” w moim ś piewniku, poł owa plaż y zaczę ł a ś piewać to unisono, pamię tają c ten czy inny wers. Poró wnał em wtedy to nagranie z tym, któ re zrobił em wiele lat temu z pł yty Dean Reed – odkrył em otchł ań bł ę dó w. A kolacja z grupą starszych Kanadyjczykó w? ! Weszli do restauracji i widać był o, ż e nie znaleź li dla siebie miejsca. Mashenka i ja siedzieliś my razem przy ogromnym stole na podium (rodzaj ką cika dla VIP-ó w).
Masza, widzą c, ż e nie odważ ą się nam przeszkadzać , zaproponował a, ż e ​ ​ sama usią dzie. Okazał o się , ż e mó wią po francusku, a ja przez cał y dzień miał am przy sobie rozmó wki rosyjsko-francuskie oraz ksią ż kę „comlete idiot, s guide to”, co tł umaczy się jako „poradnik dla idiotó w”. Có ż , zdecydował em się na samodzielną naukę tego wspaniał ego ję zyka! Tak, nawet wisiał na piosenkach Joe Dassina. Tak wię c przy stole okazał o się , ż e był a to doś ć znoś na rozmowa z wykonaniem, znó w w refrenie (przyglą dano nam się z zaciekawieniem z są siednich stolikó w) piosenki, któ rej już się nauczył em, „Et si tu n'existais pierwszeń stwo"
ET SI TU N'EXISTAIS PAS Joe Dassin Hm Em
Et si tu n'existais pas dis-moi pourquoi j'existerais
Em6 F# Hm
Pour traоner dans un monde sans toi sans espoir et sans ż al
Hm Em
Et si tu n'existais pas j'essaierais d'inventer l'amour
Em6 A7D
Comme un peintre qui voit sous ses doigts naë tre les couleurs du jour
F#
Et qui n'en revient pas

Et si tu n'existais pas dis-moi pour qui j'existerais
Des passantes endormies dans mes bras que je n'aimerais jamais
Et si tu n'existais pas je ne serais qu'un point de plus
Dans ce monde qui vient et qui va je me sentirais perdu
J'aurais besoin de toi

Hm Em Hm Em A7 Dm Gm
Et si tu n'existais pas dis-moi komentarz j'existerais
Gm6 A7 Dm
Je pourrais faire semblant d'ktre moi mais je ne serais pas vrai
Dm Gm
Et si tu n'existais pas je crois que je l'aurais trouve
Gm6 C F
Le secret de la vie, le pourquoi simplement pour te creer
A7
Et wlać te osoby Hm Em
Mm...Et si tu n'existais pas...

Jak nas klaskali… A ja już wtedy zaczę ł am zapamię tywać „SALUT”. Ale nie był na to gotowy. Okazał o się , ż e był a to poż egnalna kolacja dla dwó ch uroczych starszych par z Kanady!
Z przyjemnoś cią iz NASZYMI wspó lnymi wraż eniami, radoś ciami, odkryciami. A nasi rodacy dzielili się z nami swoimi radami, sugerowali to, co powinien wiedzieć każ dy Rosjanin w Egipcie. Tak wię c jedno tatarskie mał ż eń stwo z Nieftiekamska uratował o ż onę przed poparzeniem, oferują c jej wł asny krem ​ ​ do opalania, odrzucają c ten, któ ry kupiliś my w Moskwie. A Damir kazał mi prawie pł ywać w masce. Jak się opierał em! De i tak wszystko widać , co za przezroczysta woda! Ale zrobił . Ubrał em się...!!! ! ! ! To był szok, któ rego nie doś wiadczył em od dawna. Przepaś ć ! Prawdziwe PIĘ KNO! A wszystko to jest kawał kiem szkł a w gumie! I zamierzał em zostać bez maski przez cał e wakacje. Nie trzeba dodawać , ż e już nastę pnego dnia pojechaliś my do Hurghady kupić maskę i co ci mili ludzie radzili mi kupić wię cej (a są to baweł niane koszulki, herbata z hibiskusa, fajki wodne i wszelakie drobiazgi, jak mó wią w Taszkencie , shara-bar) .
Wyjechali przed nami. Podą ż aliś my za nimi. Zrobiliś my zdję cia.
Wymieniliś my adresy. Zrobił em aparatem zdję cie wieczornego zachodu sł oń ca...Myś lę , ż e na mó j jeszcze czas. Szkoda! Carpe diam – chwyć chwilę – mó wili ł acinnicy tysią c lat temu. I mieli rację ! Ani nastę pnego dnia, ani we wszystkie kolejne dni nie otrzymał em TAKIEGO zachodu sł oń ca! Chociaż zrobił em setki zdję ć . Patrzą c w przyszł oś ć , ż ał uję , ż e po powrocie udał o mi się tylko wydrukować zdję cia z karty do mojego albumu, dla Gerharda i Damira. A kiedy przeniosł em go do komputera, po skasowaniu zdję ć z karty, wypalił a się pł yta gł ó wna komputera i tylko kilka zdję ć zachował o się w formie elektronicznej, któ re najpierw przez pomył kę wysł ał em na inną stronę.

Tak, laguna w zatoce Makadi jest wyją tkowa. Z Hurghady przypł ynę ł y do ​ ​ nas ł odzie, a ludzie nurkowali i podziwiali TEN CUD - korale, ryby, dno...Ale raz na cał e wakacje dostali tę przyjemnoś ć . A ja - KAŻ DEGO DNIA! ! !
A potem był a wycieczka na pustynię . Nazywany Niemcami.
Ilona od razu odmó wił a, Gerhard dotarł na począ tek piaskó w… Nie winię go. To dla mnie, chł opca z Taszkentu, piaski pustyni nie są cudem i dlatego nie są straszne. Nie dedykowana...
Poza naszym obozem pionierskim nie był o niczego. PUSTYNIA! Oto zaradnoś ć i pomysł owoś ć tych Afrykanó w: od zera - wydobywa się dolary! Szkoda, ż e ​ ​ w Rosji nie mogą postawić na nogi branż y turystycznej. Jakby w naszej talii, z wyją tkiem Galerii Trietiakowskiej i Ermitaż u, nie ma kart atutowych!
Masza kilka razy chodził a na poranne „tań ce” prowadzone przez animatoró w. Gł upie gadanie. I kilka razy grał em w siatkó wkę jako czę ś ć mię dzynarodowej druż yny z miejscowymi chł opcami ze sł uż by. Ich przywó dca, zuchwał y, niespokojny shket, ale zrę czny, jak mał pa (jakie jaja udał o mu się „zdobyć ”, podziwiasz), miał przydomek Czombe (i przezwisko się do niego przylgnę ł o). Rozumiemy się na poziomie telepatycznym, jak są dzę . Antypatia, podobnie jak wspó ł czucie, jest dotkliwie odczuwana.
Konkurowaliś my we wszystkim. Do ostatniej godziny mojego pobytu w Egipcie. I nawet jeś li na począ tku nie mieliś my dobrze zagranej druż yny, to potem my – Niemiec, ja, dwaj Benders, Wł och i Minsker uderzyliś my ich tak mocno, ż e mó j Czombe skrę cił się w pę pku i zwycię ż yliś my i jeszcze raz. A ja, nieszczę ś nik, kiedy to podano, rzucił em dowcipy, z któ rych ś miał a się cał a plaż a. Jak zrozumieli mó j ję zyk rosyjski?

O wycieczce do Kairu, brudnej i nieco podobnej do Taszkentu (tak podobnej, ż e wiele sł ó w i poję ć się zbiega), niewiele bym mó wił a. O tym na każ dym portalu podró ż niczym - wagony wraż eń . Tak, piramidy. Ale niestety nie. Sfinks, samo miasto, niedbał a budowa domó w, orientalny bazar… I muzeum narodowe…. Przez dł ugi czas przekonywał em naszego przewodnika, ż e ​ ​ niemoralne jest wystawianie swoich zmarł ych na obcy. Wię c co, czym są sarkofagi? Tak, wykop z Rubieló wki tuzin naszych upioró w… dadzą ci kolejne sto punktó w do przodu.
To prawda, zabrał mnie jako Wł adimira Iljicza. Nie miał em na to nic do powiedzenia. W koń cu stoję też na stanowisku, ż e ś miertelne ciał o powinno spoczywać w ziemi lub przynajmniej zostać spalone. A my siorbaliś my to mauzoleum od dziesię cioleci….
Ale potem był a Aleksandria! Wejś cie do miasta wieczorem. Nocny spacer. A rano ką piel w Morzu Ś ró dziemnym. Wycieczka po mieś cie. A amfiteatr? ! Kiedy coś recytujesz i sł yszysz siebie bez sprzę tu!! ! !
Noc! Magiczna noc w hotelu SCHERATON! Tak, jest coś do zapamię tania. Pozostaje ż yczyć tym, któ rzy czytają te sł owa, aby cieszyli się wszystkim, co daje nam podró ż „za granicę ”! Dzię kuję za uwagę ! Pozdrawiam GAVROCH
PS
NASZ W AFRYCE
I
B Al Nabila Wielka Makadi
Po pó ł nocnej wioś nie
Przyjechał em z ż oną , z Nadią.
Wró cę bez ż ony

Do fajki wodnej, tytoniu i wę gla,
I dwadzieś cia pię ć wielbł ą dó w
Zostawił em to przyjacielowi.
Laden Ben to imię mojego przyjaciela.

Teraz pozwó l mu Nadyushka
Wyjaś nia, kto tu jest
Wybij zę by, niech yushka,
Na miotle zacznie latać.
A potem fajka i wę giel,
I dwadzieś cia pię ć wielbł ą dó w
Laden da mi przyjaciela,
Znowu zabrać ż onę...

To daleko, bardzo daleko - Morze Czerwone, korale.
Suliko tań czy taniec brzucha, palą fajkę wodną , ​ ​ sł uchają c Alli.
To jest Egipt chł opaki, Hurghada to kraj dziecię cych marzeń.
Za dł ugą pracę naszą nagrodą jest morze ł ez.
II
A pł ywają c w dwó ch morzach,
Straszenie Arabó w
Nadyushka i ja „Och” tak „AH”
Zjedli wszystkie jeż e* i kraby...
A do muzeum w Kairze szaszt ...

Ale z naszych bł yskawicznych zdję ć
Ta pasja się zaczę ł a
W grobowcach był y mumie...
chó r.
III
Jesteś my wydalani z Nadiuszką.
Hej, oto problem!
Znowu chowam krowy i ś winie...
Kiedy powinniś my odpoczą ć?
Jesteś my z nią tak chę tni
Rozejrzyj się po ziemi...
Sprzedam ś winie...
Musimy polecieć w kosmos!
refren: w mię dzyczasie....daleko, bardzo daleko...
(*czyli oczywiś cie jeż owce)
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał