Piękne i brzydkie jednocześnie

Pisemny: 17 listopad 2021
Czas podróży: 6 — 14 listopad 2021
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 2.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 2.0
Pomimo bliskiej lokalizacji do lotniska (5 minut jazdy samochodem), do hotelu Biblioglobus zaję ł o to pó ł torej godziny, ponieważ zrobiono kilka przystankó w, aby porozmawiać o Hurghadzie i pokazać film, a takż e kilka wycieczek do innych hoteli. Przybyliś my do hotelu o 16, otrzymaliś my klucze do zakurzonego pokoju z widokiem na autostradę , z szarą poś cielą na szpulkach, z plamami i cudzymi wł osami, awariami w ł azience, brudnymi lustrami i oknami, przepalonymi ż aró wkami. Po reklamacji zaproponowano nam inne pokoje, ale okazał y się bardzo daleko, obok remontó w i jeszcze bardziej brudne, jakby nie był y sprzą tane od kilku miesię cy. Dlatego stracono pierwszy dzień odpoczynku, bo bez naszej obecnoś ci nie przysł ali sprzą taczy i mechanikó w, a do zmroku wszystko uporzą dkowali.
Ledwo sł ychać hał as i zapach z autostrady przy zamknię tych drzwiach na taras moż na wył ą czyć klimatyzator, w nocy nie jest gorą co, ale nie moż na siedzieć na tarasie, bo pachnie ś ciekami , któ ry wylewa się na krzaki i benzynę z autostrady.


Tylko poł owa hotelu był a otwarta, druga poł owa został a otwarta kilka dni pó ź niej. Woda w basenach jest zimna i nie jest podgrzewana. Na placu przed hotelem trwają prace remontowe, cię cie pł ytek, hał as i kurz. W holu zawsze pachnie farbą , a prę dkoś ć internetu nie wystarcza nawet na sms-y. W pokoju nad ł ó ż kiem wisi odpylacz (baldachim), któ rego raczej nigdy nie umyje.

Na plaż y począ tkowo korzystali z mał ego baru (po prawej), ale po kilku dniach przestał on obsł ugiwać goś ci tego hotelu i musieli udać się do odległ ego baru na ś rodku plaż y. Naczyń jest za mał o, wię c zdarza się , ż e w jednej rę ce dają tylko jeden napó j. Ale za pienią dze oferują zakup drinka w puszce lub butelce.
Plaż a jest piaszczysta, gł ę boka, wejś cie jest dobre, jest animacja, ale leż akó w jest za mał o, chociaż jest ich duż o, wiele osó b kł adzie rę czniki plaż owe na piasku. Za plaż ą jest wiele jachtó w, czę sto z nich wydobywa się zapach paliwa.

Gł ó wna restauracja „Marrakesz” jest za mał a, wię c kolejki zazwyczaj ustawiają się na zewną trz, w ś rodku jest bardzo zimno (klimatyzacja), na zewną trz zazwyczaj nie ma wolnych stolikó w. Stoł y są zawsze brudne, po prostu nie mają czasu na mycie. Każ da rę ka otrzymuje jeden widelec, jeden nó ż i jedną serwetkę . Jak jest za mał o, trzeba pobiec za kelnerami i zapytać , ale czę sto zdarza się , ż e widelce się skoń czył y i trzeba czekać , aż zostaną umyte i przyniesione. To samo dotyczy talerzy, kubkó w i ł yż ek. Jeś li dojdziesz do począ tku otwarcia restauracji, nadal masz czas na jedzenie z czystych naczyń , a nieco pó ź niej jest już rozwiedziony i w jakiś sposó b czę sto mokry.

Naczyń jest tak mał o, ż e rozdają je po kawał ku, jak wypuszczają po innych goś ciach, po jednym talerzu na rę kę . Toaleta najbliż ej restauracji jest zawsze bardzo brudna i ś mierdzą ca. W restauracjach z menu jedzenie jest takie samo jak w bufecie, ale z rytuał ami i oczekiwaniem. Wszę dzie, przed nalaniem lub przyniesieniem czegoś , najpierw oferowane są pł atne usł ugi, bardzo nachalnie (przyję cia, kolacje, koktajle, soki, SPA itp. ).

Jedzenie jest standardowe, codziennie panga, kurczak, w sobotę karaś lub kalmar w cieś cie, jest woł owina, jagnię cina i indyk, ale dozują (jedna sztuka na jedną rę kę ), z dodatkó w ziemniaki, makaron , warzywa ś wież e i gotowane, sał atki, sery mię kkie, oliwki. Herbaty nigdy doś ć , torebki szybko się koń czą . Napoje zamawiają u kelneró w, lepiej od razu dać napiwek, inaczej zapomni o zamó wieniu, bo jeden kelner obsł uguje 10 stolikó w. Czasami trzeba wielokrotnie pytać , a potem odczekać.20 minut.
Na ś niadanie naleś niki koń czą się w pierwszej godzinie, potem już ich nie przynoszą , są dł ugie kolejki po jajka i odwieczna walka o kubki.

Najbardziej odpowiednim miejscem jest Island Bar. Tam moż na jeś ć i pić , zwykle jest wię cej za darmo. Lody i naleś niki przygotowywane są w barze Tutti Frutti od 15:00 do 17:00, gofry pł atne, lody szybko się koń czą , albo ich lodó wka po prostu się psuje, a lodó w dziś nie ma.

Najdziwniejsze jest zacinanie się zamkó w elektronicznych. Ludzie stoją na korytarzach i wyczarowują drzwi, bo otwierają się za czwartym razem, jeś li masz szczę ś cie. Sprzą taczki z kluczem otwierają się po raz pierwszy. Zwykle są na zmianie przez cał y dzień , ale najczę ś ciej przesiadują na korytarzach i rozmawiają , nie sprzą tają każ dego melona, ​ ​ zapominają zostawić szampony, nie przynoszą wody, ale czekają , aż goś cie przyjdą ż ebrać porady.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał