Liczne kradzieże

Pisemny: 22 grudzień 2014
Czas podróży: 12 — 21 grudzień 2013
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 2.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 3.0
18 grudnia 2013 r. z terenu hotelu HILTON LONG BEACH (Egipt, Hurghada) skradziono rzeczy: laptop, rosyjski paszport, kartę ubezpieczenia zdrowotnego.
Szczegó ł owo: W moskiewskim biurze podró ż y „MGP” wykupił em wycieczkę dla dwojga do hotelu HILTON LONG BEACH od 12 do 21 grudnia 2013 z programem all inclusive.
Już na wakacjach 18 grudnia okoł o godziny 11 wyszliś my z ż oną z willi na hotelowej plaż y. W plecaku zabrał em ze sobą laptopa, ż eby obejrzeć zdję cia z wyprawy do Luksoru. Na plaż y wzię liś my od plaż owicza dwa rę czniki i usiedliś my na trzech leż akach, niedaleko „BEACH BAR”. Spojrzał em na zdję cia i wł oż ył em laptopa do plecaka, a plecak wsadził em pod tył jednego z leż akó w, aby nie był o go widać . Na plaż y zostaliś my do godziny 16.00, po czym postanowiliś my coś przeką sić w kawiarni przy basenie. Ponieważ na plaż y w tym czasie nie był o nikogo, postanowił em zostawić plecak z laptopem pod leż akiem, gdzie był wcześ niej. Po godzinie o 17.00 wró ciliś my na plaż ę , ale ze wzglę du na to, ż e zrobił o się zimno i nie był o tł oczno, zmieniliś my zdanie na temat dalszego plaż owania i postanowiliś my wró cić do willi. Otworzył em tył leż aka, wycią gną ł em plecak i postanowił em w nim sprawdzić swoje rzeczy. Ale w ś rodku nie znalazł em laptopa, a takż e rosyjskich paszportó w i kart ubezpieczenia zdrowotnego. Zauważ ył em, ż e kiedy wyszliś my na przeką skę , podniesiono oparcia leż akó w, a kiedy wró ciliś my, oparcia był y już opuszczone, a ś mieci wokó ł nich usunię te. Dla mojej ż ony i dla mnie stał o się jasne, ż e tylko czł owiek z plaż y moż e zabrać moje rzeczy, ponieważ obserwuje leż aki, a kiedy plaż a się zamyka, wyrzuca wokó ł nich ś mieci i opuszcza oparcia leż akó w. Od razu poszliś my do miejsca na plaż y, gdzie jest plaż owicz, ale go tam nie był o. Zapytaliś my barmanó w w kawiarni „BEACH BAR”, powiedzieli nam, ż e czł owiek z plaż y poszedł do domu i nazwał go KHALID. Natychmiast skontaktowaliś my się z recepcją i poinformowaliś my o stracie. Ale ledwo udał o nam się wyjaś nić personelowi, co się stał o, ż aden z nich tak naprawdę nie mó wi ani po rosyjsku, ani po angielsku. Dobrze, ż e przynajmniej nasz przewodnik pomó gł im coś dostać . Po 2 godzinach przyszedł do nas kierownik ochrony EMAD SALAH i uważ nie nas wysł uchał . Napisaliś my oś wiadczenie do kierownictwa hotelu. Nastę pnie w obecnoś ci dwó ch straż nikó w zabrano nas na plaż ę i wszystkich tam przeszukano. Nastę pnie straż nicy przeszukali nasz pokó j „785” w willi, w któ rej mieszkamy, ale tam też nie był o laptopa. Potem EMAD SALAH obiecał , ż e zrobi wszystko, co w jego mocy, aby znaleź ć moje rzeczy. Nie zaoferował nic wię cej. Zaraz potem po raz kolejny zwró ciliś my się o pomoc do naszego przewodnika TEZ-TOUR HAJAG MAHMOUD. Opowiedzieliś my mu naszą historię , a on wezwał taksó wkę na posterunek policji turystycznej nr 1 w Hurghadzie, gdzie napisaliś my oś wiadczenie o kradzież y. Oś wiadczenie to został o zarejestrowane na policji pod numerem 17.

Przy okazji, na komisariacie spotkaliś my kobietę , któ rej rzeczy skradziono ró wnież w pobliskim hotelu. Po policji wró ciliś my do hotelu i zaczę liś my dzwonić do ambasady rosyjskiej w Egipcie. Hotel oczywiś cie nie zadzwonił do nas, a minuta kosztował a 2 dolary. W Przedstawicielstwie zostaliś my delikatnie odesł ani, mó wią c z grubsza, ż e ​ ​ są zbyt zaję ci, aby szukać zaginionych rzeczy. Nastę pnego dnia wydrukowaliś my notatki z proś bą o oddanie przynajmniej zdję ć i filmó w z laptopa oraz paszportu. Stał em pó ł dnia w foyer przy gł ó wnym wejś ciu i rozdawał je. Rozdają c ulotki rozmawiał em z jednym z goś ci o imieniu Denis z pokoju 739, powiedział , ż e tego samego dnia ze mną w jego pokoju, a nawet sejfie, brakował o 400 dolaró w. Zgł osił się już do administracji i otrzymał peł ne odszkodowanie. Szczę ś ciarz! Przetł umaczyliś my też tekst na ję zyk arabski z propozycją nagrody za znalezione rzeczy i przeszliś my przez cał y personel hotelu, ale wszystko poszł o na marne. Wró ciliś my do hotelu i kontynuowaliś my odpoczynek, zdenerwowani.
Do chwili naszego wyjazdu 21 grudnia 2013 r. nigdy nie odnaleziono naszych rzeczy i wró ciliś my do Moskwy z niczym. Nie wiadomo wię c, kto dokł adnie ukradł te rzeczy. Plaż owiec lub jeden z goś ci. Chociaż istniał o podejrzenie wobec jednej firmy mł odych ludzi, niczego nie moż na udowodnić . Po powrocie do Moskwy napisano kilka listó w do HILTON: HHONORS CUSTOMER CARE, Customer Support HILTON, menedż erowie regionalni, Lisa Tiesto do zastę pcy dyrektora globalnego Hilton, Christian Muhr wiceprezes Hilton w Egipcie, Federalna Agencja Turystyki, Ambasada Rosji Federacja w Egipcie, Ministerstwo Spraw Wewnę trznych Egiptu, ale wszystko, co moż na był o osią gną ć od Hiltona, to trzy dni wyró wnawcze w tym samym hotelu. Odmó wiono nam rekompensaty finansowej przynajmniej za koszt laptopa. Na wniosek, któ ry napisał em do policji turystycznej, nie otrzymał em jeszcze odpowiedzi.
Podró ż ujemy od wielu lat. Byliś my w ró ż nych krajach, w ró ż nych hotelach, ale WSZĘ DZIE nie ukradli nam ani grosza. To, co dzieje się w tym hotelu, to po prostu chaos. Nie ma kamer, kradnij, bierz co chcesz. Sł uż ba bezpieczeń stwa i policja są nieaktywne.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał