Poszliś my do recepcji o 5:30 rano. Kierownik nocny natychmiast zaczą ł licytować pokó j, zaczę li od 40 dolaró w, potem 30 dolaró w, ale postawił em warunek – chcę mieć czysty pokó j ORAZ zobaczyć go z wyprzedzeniem przed zapł aceniem. Negocjacje natychmiast speł zł y na niczym i przestaliś my go interesować .
Mieliś my ze sobą jedzenie, zrobiliś my mał y piknik i zjedliś my ś niadanie. Nastę pnie pojechaliś my zobaczyć hotel i plaż ę .
Hotel jest bardzo kompaktowy, jak wiele hoteli miejskich w Hurghadzie, budynki 1.2, 3 pię tra znajdują się w literze „P”, w centrum znajduje się jadalnia i baseny, mał y park wodny.
Pierwsze wraż enie hotelu, jak i ostatnie, okazał o się bardzo negatywne. Do tego stopnia, ż e zapragną ł em od razu zmienić ten hotel na inny.
Ale dzień pó ź niej wszystko się poprawił o, pierwsze wraż enie zmienił o się na lepsze.
Mię dzynarodowy hotel. W hotelu odpoczywali Niemcy, Anglicy, Polacy, Rosjanie, Moł dawianie i Arabowie, Ukraiń có w był o bardzo niewielu.
Hotel jest stary, otwarty jako jeden z pierwszych w Hurghadzie.
Nasz pokó j był bardzo mał y, nigdy wcześ niej takiego nie widział em. Moż e pokoje innej kategorii są lepsze, ale my mieliś my standardowy. Moż e to duż a liczba podzielona przez 2. Ale!!! ! Wszystko dział a. Dla tego hotelu jest to +.
W pokoju był y 2 ł ó ż ka, korytarz 50 cm, stó ł , a obok niego lodó wka. I tyle, numer się skoń czył . Lodó wka dział ał a dobrze, ale przeciekał a, drzwi nie zamykają się bardzo szczelnie. Telewizor dział a, jest problem z podł ą czeniem anteny, ale nie ma co oglą dać - są kanał y rosyjski, polski, arabski. Klimatyzator jest nowy!! ! Sejf w pokoju znajdował się w szafie i nie był zapię ty. W pokoju nie ma suszarki do wł osó w. Gniazdek jest za mał o. Ale mieliś my doś ć .
Ł azienka 1 m.
Brodzik z zasł oną , umywalką i toaletą . Kostki mydł a i papieru toaletowego, to wszystko, co wychodzi. Cheharda z rę cznikami, potem 2, potem 3, potem 1. A raz nawet przynieś li jeden na stopy, na podł ogę . Wzią ł em rę czniki po przeczytaniu recenzji.
Podczas sprzą tania codziennie przynoszono 2 butelki wody po 600 ml. Ł ó ż ko jest tylko poś cielone, poś ciel nie został a zmieniona.
Wi-Fi w recepcji bezpł atne. Mó j mą ż jechał oglą dać mecze pił ki noż nej, wię c kupiliś my w mieś cie kartę SIM Vodafone.
Na terenie hotelu znajdują się.3 baseny, jest oddzielny dla dzieci, jest mał y, ale rodzice tych dzieci zawsze byli na miejscu.
Drugi ze zjeż dż alniami. Nie jeź dziliś my. Ale tak naprawdę są plusem hotelu.
Trzeci basen miał cał kowicie nieprzezroczystą wodę . I ś mierdział o chlorem. Zgł osiliś my to w recepcji, dzień pó ź niej wymieniono wodę . Chlor jest wyrzucany z wiadra w iloś ci potrzebnej.
Przy basenie zwykł e lekkie leż aki z kó ł kami po jednej stronie.
A na plaż y stoją stare drewniane leż aki, któ rych nie da się podnieś ć . Aby przecią gną ć ten leż ak w cień , trzeba uż yć duż ej sił y. To duż y minus. Ale prawie wszyscy się tu opalali.
Przy basenie znajduje się przebieralnia i prysznic, gdy zjeż dż alnie dział ają , cał a woda tam spł ywa, ciś nienie pod prysznicem prawie znika.
Z negatywnego prawdopodobnie wynika, ż e przychodzą na plaż ę z 2 kolejnych hoteli należ ą cych do tego samego wł aś ciciela. To niezbyt wygodne, mijane podwó rko. Leż aki są zaję te rano lub wieczorem. Czasem odpoczywają , czasem walczą . Nadal musieliś my znaleź ć wolny leż ak. Przystosowaliś my się , poł oż yliś my się przy basenie, poszliś my na plaż ę tylko po to, ż eby wejś ć do wody. Ale ponieważ hotel jest mał y, do wody jest 1-2 minuty.
Rę cznikó w plaż owych jest 50-50, są prawie nowe, zwykle dawali je Arabom i Niemcom, są też stare, zabł ocone. Wadą hotelu 3* jest to, ż e we wszystkim i za każ dym razem panuje pewna niestabilnoś ć , jak w ruletce.
Dla pł ywają cych są ryby. Ale prawie wszyscy urlopowicze unoszą się jak pł ywaki. Moż esz zabrać buty, moż esz bez nich.
Tam, gdzie koń czy się molo, są koralowce, ryby i cał e przedszkole. Oczywiś cie wiedział em, ż e są tam mał e rybki, ale nigdy nie widział em tak duż ej liczby narybku.
W pobliż u molo znajdują się.3 ł odzie, po poł udniu wyruszają na wycieczkę .
Jadalnia. Prawie cał e jedzenie był o normalne, bez soli, ale smaczne. Dobrze ugotowana woł owina, 1 rodzaj ryby i kurczak. Sał atki warzywne, kilka dodatkó w. Nie ma wystarczają cej iloś ci owocó w. Napoje rozlewane są do szklanek w jadalni; na plaż y w barze, w okropnych plastikowych okularach.
Szklanki mieliś my wł asne, plastikowe też sprzedawano w mał ym sklepiku znajdują cym się obok jadalni.
Kawa jest tylko rozpuszczalna. Wzię liś my nasze.
Ś niadanie zaczyna się o 7, o 7? ? jeszcze nie ma naleś nikó w. Prosimy ró wnież o olej. Jest jogurt, serek, twaroż ek, jajecznica, ziemniaki itp. Ale nie ma stabilizacji, czasem coś jest, czasem nie.
Jedzenie nadal nam smakował o, rozmawialiś my ze sobą , ż e wszystko w porzą dku, ż e moż e jeszcze tu wró cimy.
A potem mieliś my kł opoty. W 12 dniu wakacji skradziono mi kostium ką pielowy, któ ry suszył się w pobliż u pokoju. Poł owa ludzi suszył a rzeczy na stoł ach, krzesł ach, linach w pobliż u swoich pokoi, ale ja nie miał em tyle szczę ś cia. Poszukiwania, apele do personelu nie dał y ż adnego rezultatu. Ktoś cieszy się z moich zaję ć .
Kró tko mó wią c, czy mogę polecić ten hotel. Nawet nie wiem, co powiedzieć . Gdyby nie nieprzyjemnoś ci, a moż e i schemat kradzież y, powiedział bym, ż e to budż etowy 3*, ale reszta był a w porzą dku.
Niedawno zmieniono nazwę hotelu, wię c należ y zachować ostroż noś ć przy rezerwacji, ponieważ nie dostarczono od razu pod wskazany adres (jest to sieć i ten sam wł aś ciciel ma w pobliż u 3 hotele, ale ró ż nych kategorii).
Recepcja chce być lepsza. Bo z ulicy wyglą da zupeł nie ż ał oś nie. Jednak dosł ownie za progiem, kiedy wejdziesz na terytorium - otwiera się naprawdę jasne lato! To wł aś nie ze wzglę du na ten ogró d, kolorowe stoł y i krzesł a, palmy i kwiaty na tle morza wybrał am ten hotel! Wł aś ciwie bardzo proste i bardzo urocze)
O odprawie warto wspomnieć osobno, bo począ tkowo z bardzo sł odkim uś miechem powiedziano nam, ż e zameldowanie jest od 12, ale zameldowanie nastą pi godzinę wcześ niej. Poza tym, ż e mamy pokó j standardowy i jeś li chcemy go zmienić , kosztuje to 20 dolaró w. Prowadził y do prawego skrzydł a naprzeciwko kuchni.
Za nami kolejny hotel, z okna dziedziniec i kawał ek morza, ale pokó j...Tylko szopa. Obskurny, mał y, z niskim sufitem, z malutkim okienkiem, rozpadają cymi się starymi meblami, stromą ł azienką z samym mydł em, wą ską szafą bez sejfu. Jednym sł owem przestraszył a się , tę sknił a za biednymi rejonami Sri Lanki i pobiegł a do recepcji, ż eby zmienić to nieporozumienie. Ale dla pienię dzy. I to był bł ą d. Ponieważ sprytny menadż er wsuną ł kartkę papieru z proś bą o rzekomo bezpł atną zmianę pokoju ze wzglę du na brak bezpiecznej lub ciepł ej wody. Zabrali mnie do lewego budynku, blisko morza, na drugie pię tro, w pokoju jest trochę lepiej, jest sejf, ale nie jest zamknię ty. Musiał em go poprosić o przymocowanie, a takż e o dodanie wieszakó w do szafki i baterii do pilota telewizora. Szybko jednak zdaliś my sobie sprawę , ż e nie to jest najwię kszym problemem. Nie ma ciepł ej wody. Po pó ł tora dniu w drodze i przy zimnym wietrze Hurghady zachorowaliś my i zimny prysznic nie wchodził w grę.
Dł ugo musiał em czekać na mistrza, któ ry dwa razy pró bował coś tam zrobić , ale to nie jest w jego mocy - woda krą ż y najpierw na wyż szych pię trach, potem na niż szych i albo zamarza, albo zamarza nie nagrzewać się . Musiał em znowu zmienić numer (pamię tacie, kierownik znowu chytrze drukuje kartkę papieru, któ rej odmó wił em i wszystko wydaje się być w porzą dku, ale pienią dze już zapł acił em). Tym razem jest to trzecie pię tro, pokó j ze zwykł ymi zasł onami, trochę lepszy remont i wysoki sufit. Jednakż e...brak sejfu. Przestał em się ruszać , bo był a już.11 w nocy, czyli 12 godzin zmiany i poprawiania numeró w! ! To jest za duż o. Kiedy się meldowaliś my, był a gorą ca woda, ale już jej nie był o, kiedy przenieś liś my nasze rzeczy. . .
Poniż szy bę dzie kró tszy i bardziej pozytywny, bo już się rozgoś ciliś my i zadomowiliś my się ) W cią gu dnia i podczas kolacji ł apano gorą cą wodę.
I choć kuchnia był a skromna jak na standardy egipskich hoteli, wszystko tutaj rozjaś nili bardzo sumienni, zaradni i ż yczliwi ludzie.
Jedzenie był o naprawdę smaczne: warzywa, ryż , makaron, grill, mię so, ryby, falafel, zupy i zawsze ś wież e wypieki. Wyszliś my im naprzeciw, kiedy poprosili o wcześ niejsze nakarmienie nas obiadem, abyś my mieli czas na wycieczkę . A po zamó wieniu suchej racji należ y zrobić tylko to! Bo to po prostu nic dobrego - dwa kawał ki niejadalnej kieł basy i sera, buł ka, oliwki, ogó rek, mandarynka i sok. A dookoł a mnó stwo plastiku.
Restauracja rybna a la carte jest pł atna.
Terytorium. Jest pię knie, zielono, kilka basenó w, mał e zjeż dż alnie, ale woda jest zimna, wię c nie ryzykowaliś my wejś cia.
Morze jest tuż obok, zachó d sł oń ca jest dobry, jest zejś cie z molo i tam widać koralowce i ryby! ) Morze czyste, nawet w miarę ciepł e, ale ten sł ynny wiatr Hurghady...teraz już wiem co to jest. Pali i wieje mrozem, kiedy wychodzisz mokry, jest styczeń , przypomnę.
Jednak pobliski hotel tej sieci ma naprawdę gorą cy basen z pię knym widokiem na morze, my tam pojechaliś my, a ich goś cie przyszli na naszą plaż ę , ż eby się opalać , bo mamy dł uż sze sł oń ce.
Animacja jest fajna, ś wietny zespó ł , wszyscy energiczni, peł ni pasji, codzienne gry, tań ce, rozrywka w cią gu dnia, a wieczorem show z tań cami.
Stosunkowo niedaleko lokalny bazar, dobry kantor w Alexa w hotelu „4 Seasons”, kawiarnie oraz centrum Hurghady z duż ym i dochodowym Carrefourem. Central Market Street Sheraton – trochę ś mieci, jeś li o mnie chodzi. Zmę czony, wcale mi się to nie podobał o. Uber jest najlepszy do poruszania się . Ś mieszne ceny i dobra obsł uga.
Jeś li chodzi o hotel, ogó lnie rzecz biorą c, jest wię cej zalet niż wad i silna chę ć zmiany - zrobił o to dobre wraż enie)
Teren jest mał y, zielony, nie ma gdzie chodzić . Jedzenie jest ok, ale to samo. Standard, obiad: ryba i mię so (dró b), kolacja to samo, tylko moż e coś na grilla. Nie bę dziesz gł odny, ale tydzień pó ź niej poszedł em na targ rybny po krewetki).
Pokoje, zmienił y się trzy. Stary, gł oś ny.
Plaż a jest dobrym wejś ciem, moż na zobaczyć : mureny, skrzydlice, rogatnice, plantację jeż y). Niskie leż aki, plaż a na dwa hotele, duż o uciekł o) Rosjan.
Plaż a jest czysta i regularnie sprzą tana. Leż aki mają ogrodzenia od wiatru (choć nie był o silnego wiatru) i ciekawskich oczu. Jedyne leż aki...przeważ nie bardzo niskie. Odebraliś my parę na nogach i rano Bengalczycy „zajmują ” ich rę cznikiem. Rę czniki oczywiś cie rozdawane są ró wnież na plaż y, ale po godzinie 9:00. Rę czniki nie są nowe, pł oty są miejscami zniszczone i uzupeł nione pł ó tnem, ale to 3 gwiazdki.
Hotel blisko centrum. Do każ dego minibusa moż na dojechać za 2LE = 0.1 USD lub pieszo przez 20 minut. Jeś li idziesz pieszo - uważ aj na Seryozha, któ ry jest na sł uż bie na ś rodku ś cież ki w jednym ze sklepó w wycieczkowych; )
Wybierają c hotel na Booking szukał am niedrogiego, ale dobrego hotelu. Myś lę , ż e ten jest najlepszy.
Recenzja wideo - youtube. be/x5t4y2NqCKg.