Осторожно - здесь жульничают и вымогают!
Недавно (7.11) вернулся из этого «отеля». Полностью согласен с предыдущими отзывами, но с существенными дополнениями. Люди совершенно справедливо свели к минимуму контакты с персоналом и услугами отеля. К сожалению, нам сделать этого не удалось, в результате набили себе оскомину от общения с жуликоватым персоналом отеля и "ангажированными" представителями Анекс Тура. Тринадцатый год с семьёй езжу в Египет, как правило, два раза в год, и около десяти лет связан с турбизнесом. Очень хорошо знаю отели Дахаба в лагуне и Ле Меридиен. Все они оставляют более или менее приятное впечатление. На их фоне Меркюре выглядит просто «паршивой овцой».
При первом знакомстве поразил менеджмент ресепшена. Ни каких вам салфеточек, коктейля, каркаде. Кондиционеры не работают - духота. Бакшиш в Египте дело обычное, но впервые я видел, как менеджер пятизвёздного отеля, ссылаясь на трудности расселения (у нас была компания из трёх семей) алчно заглядывает в мой кошелёк. Дальше - больше. Носильщик у этого «суперотеля» в единственном числе, средств механизации никаких, и это при том, что рельеф очень сложный (крутая гора). Не мудрено, что обозлённый носильщик сломал один из чемоданов, с мясом выдрав из него ручку, а ждать багажа, чтобы переодеться, пришлось около часа.
От питания мы многого не ждали. Давно посчитано, что бутылка вина плюс чай, кофе, кола на ужине обходятся дороже шикарного ужина в отличном дахабском рыбном ресторане с той же самой бутылкой вина, купленной вчетверо-впятеро дешевле в магазине. Но и здесь «Mercure» сумел удивить. На завтраке - грязные салфетки с крошками, скудная зелень, фрукты сугубо из банок. Даже постное масло (об оливковом я не говорю) здесь в большом дефиците – одна сиротливая, всегда пустая 100 граммовая баночка на весь ресторан. Ужин – ещё хуже. В худших традициях общепита – пересоленные и переперченные блюда, жёсткое, условно съедобное мясо – старый грязный приём, призванный заставить клиента платить за неоправданно дорогие напитки. При этом впервые видел, чтобы на ужине полностью отсутствовали какие либо соусы. Аналогичное безобразие с пляжными полотенцами, грязными лежаками, постоянным разблокированием пластиковых ключей, вынуждающих совершать горные восхождения по жаре на ресепшн.
Но даже все эти безобразия отеля, претендующего на 5*, не смогли бы испортить нам впечатления от отдыха. Тем более, что всё не связанное с сервисом отеля, было очень неплохо. Просторный номер с шикарным видом на море, чайник, шумноватый для современного отеля, но исправно работающий кондиционер. Как подводный фотограф-любитель ответственно заявляю, что у отеля отличный коралловый риф, пусть и не очень яркий, что характерно для Дахаба, зато с большим количеством живности. Мурена, большая барракуда, скорпены, стоун-фиши, клоуны, жёлтые тунцы. По праздникам приходит коллега Пауля - осьминог. Действительно дружелюбный бармен на пляже, очень полюбивший нашу компанию за щедрые заказы дорогой и невкусной еды. Подружились мы и с диспетчером такси - Ясиром. Если заказывать такси в два конца - цена 60 фунтов и нет смысла брать "рыдваны" в Дахабе за 25 ( с торгом), тем более, что такси подают к номеру.
И всё же испортить отдых в последний день им удалось. Запросив чек накануне дня отъезда, я был удивлён конечной суммой. Удивила и реакция менеджера отеля Мисмаила, явно расстроенного и даже возмущенного тем, что мы уезжаем только завтра. Дело в том, что со мной был чемодан, я забирал оборудование из дайвцентра. Поэтому, « ничтоже сумняшись", этот "красавец" пририсовал сумму в 180 долларов (счёт прилагается). Однако, даже поняв свою ошибку, (конечно не арифметическую, а тактическую), он не посчитал нужным "отыграть" назад, сославшись на сбой в системе. Жадность пересилила. Говорю о факте жульничества уверенно, так как получил этому подтверждение. Вечером счёт с выявленной припиской был предъявлен другому русскоговорящему менеджеру Ахмеду (AADEL) (они сменились). Парень побледнел, сказал, что у его друга будут большие проблемы и просил отдать этот счёт. Я ответил, что проблему можно решить, если с извинениями явится главный менеджер отеля, самодовольную улыбку которого мы лицезрели только на плазменном экране у ресепшена (см. фото). Однако воочию узреть его так и не удалось. Похоже эти парни на ресепшене предоставлены сами себе подобно нашим анекдотическим стражам порядка: «Дали компьютер - крутись как хочешь". Окончательно убедились мы в предумышленном мошенничестве, когда начали разбираться со счетом наших друзей. Оказывается 170-180 долларов - это "такса". Ещё большее возмущение вызывают менеджеры Анекс Тура, единственной функцией которых является подыгрывание в мелком мошенничестве менеджеров отеля. Именно при участии сопровождающего менеджера - Мохаммеда, им удалось выторговать половину от суммы фальшивых чеков. В заключение призываю всех туристов, друзей Дахаба, дайверское и сёрферское сообщество бойкотировать этот отель, по крайней мере, до публичных извинений со стороны его руководства.
Uwaga - tutaj oszukują i wymuszają !
Niedawno (7.11) wró ciliś my z tego „hotelu”. W peł ni zgadzam się z poprzednimi recenzjami, ale ze znaczą cymi uzupeł nieniami. Ludzie cał kiem sł usznie minimalizowali kontakt z obsł ugą i obsł ugą hotelu. Niestety nam się to nie udał o, w efekcie znudził o nas komunikowanie się z ł obuzerską obsł ugą hotelu i „zaangaż owanymi” przedstawicielami Anex Tour. Do Egiptu jeż dż ę z rodziną już trzynasty rok, z reguł y dwa razy w roku, a z biznesem turystycznym jestem zwią zany od okoł o dziesię ciu lat. Znam bardzo dobrze hotele Dahab w lagunie i Le Meridien. Wszystkie pozostawiają mniej lub bardziej przyjemne wraż enie. Na ich tle Mercure wyglą da jak „czarna owca”.
Na pierwszym spotkaniu uderzył o mnie kierownictwo recepcji. Bez serwetek, koktajli, hibiskusa. Klimatyzatory nie dział ają - bliskoś ć . Baksheesh to w Egipcie pospolita rzecz, ale pierwszy raz zobaczył am kierownika pię ciogwiazdkowego hotelu, nawią zują cego do trudnoś ci z osiedleniem się (byliś my w towarzystwie trzech rodzin), chę tnie zaglą dają cego do mojego portfela. Ponadto. Portier w tym „super hotelu” jest w liczbie pojedynczej, nie ma moż liwoś ci mechanizacji, i to pomimo tego, ż e teren jest bardzo trudny (stroma gó ra). Nic dziwnego, ż e wś ciekł y tragarz rozbił jedną z walizek, wyrywają c z niej rą czkę z mię sem, a czekanie, aż bagaż zmieni ubranie, zaję ł o okoł o godziny.
Nie spodziewaliś my się wiele po jedzeniu. Od dawna obliczono, ż e butelka wina plus herbata, kawa, cola do kolacji kosztował a wię cej niż szykowna kolacja w znakomitej restauracji rybnej Dahab przy tej samej butelce wina kupionej w sklepie od czterech do pię ciu razy taniej. Ale nawet tutaj Mercure zdoł ał zaskoczyć . Na ś niadanie brudne serwetki z okruchami, ską pe warzywa, owoce czysto z puszek. Nawet oleju roś linnego (nie mó wię o oliwie z oliwek) jest tutaj bardzo mał o - jeden samotny, zawsze pusty 100 gramowy sł oik na cał ą restaurację . Kolacja jest jeszcze gorsza. W najgorszych tradycjach cateringu publicznego - dania solone i pieprzone, twarde, warunkowo jadalne mię so - stara brudna sztuczka mają ca na celu zmuszenie klienta do zapł aty za nieracjonalnie drogie napoje. W tym samym czasie po raz pierwszy zobaczył em, ż e na obiedzie zupeł nie nie był o ż adnych sosó w. Podobna hań ba z rę cznikami plaż owymi, brudnymi leż akami, cią gł ym odblokowywaniem plastikowych kluczy, zmuszaniem do gó rskich wspinaczek w upale na recepcji.
Ale nawet te wszystkie zniewagi hotelu, któ ry twierdzi, ż e jest 5*, nie mogł y zepsuć naszych wraż eń z reszty. Ponadto wszystko, co nie jest zwią zane z obsł ugą hotelu, był o bardzo dobre. Przestronny pokó j z pię knym widokiem na morze, czajnik, trochę gł oś ny jak na nowoczesny hotel, ale klimatyzacja dział a poprawnie. Jako amator podwodnego fotografa odpowiedzialnie oś wiadczam, ż e hotel ma doskonał ą rafę koralową , choć niezbyt jasną , co jest typowe dla Dahabu, ale z duż ą iloś cią ż ywych stworzeń . W wakacje przyjeż dż a kolega Paula, oś miornica. Naprawdę przyjazny barman na plaż y, bardzo lubią cy naszą firmę za obfite zamó wienia drogiego i bezsmakowego jedzenia. Zaprzyjaź niliś my się ró wnież z dyspozytorem taksó wek, Yasserem. Jeś li zamó wisz taksó wkę w dwie strony – cena to 60 funtó w i nie ma sensu brać „Redvanó w” w Dahab za 25 (z targowaniem), zwł aszcza, ż e taksó wki są podawane do pokoju.
A jednak zdoł ali zepsuć resztę ostatniego dnia. Po poproszeniu o czek w przeddzień dnia wyjazdu był em zaskoczony ostateczną kwotą . Zaskoczył a mnie ró wnież reakcja kierownika hotelu Mismaila, któ ry był wyraź nie zdenerwowany, a nawet oburzony, ż e wyjeż dż amy dopiero jutro. Faktem jest, ż e miał em ze sobą walizkę , sprzę t zabrał em z centrum nurkowego. Dlatego „bez wahania” ten „przystojny mę ż czyzna” dodał kwotę.180 USD (rachunek w zał ą czeniu). Jednak nawet zdają c sobie sprawę ze swojego bł ę du (oczywiś cie nie arytmetycznego, ale taktycznego), nie uznał za konieczne „ win back” z powrotem, powoł ują c się na awarię systemu. Chciwoś ć obezwł adniona. O fakcie oszustwa mó wię ś miał o, ponieważ otrzymał em potwierdzenie tego. Wieczorem faktura ze zidentyfikowanym dopiskiem został a przedstawiona innemu rosyjskoję zycznemu menedż erowi Ahmedowi ( AADEL) (zmienili się ). Facet zbladł , powiedział , ż e jego przyjaciel bę dzie miał duż e problemy i zapytał , ż e problem moż na rozwią zać , jeś li dyrektor generalny hotelu przyjdzie z przeprosinami, któ rego zadowolony uś miech widzieliś my tylko na ekran plazmowy w recepcji (patrz fot. ) Recepcja jest pozostawiona sama sobie, jak nasi anegdotyczni stró ż e prawa: „Dali mi komputer – odwracaj się , jak chcesz”. W koń cu przekonaliś my się o celowym oszustwie, kiedy zaczę liś my zajmować się kontem naszych przyjació ł . Okazuje się , ż e 170-180 dolaró w to „podatek”. Jeszcze bardziej oburzeni są menedż erowie Anex Tour, któ rych jedyną funkcją jest uczestniczenie w drobnych oszustwach kierownikó w hoteli. To wł aś nie przy udziale towarzyszą cego im menedż era Mohammeda udał o się wynegocjować poł owę kwoty zł ych czekó w. Podsumowują c, wzywam wszystkich turystó w, przyjació ł Dahabu, społ ecznoś ć nurkową i surfingową , aby zbojkotowali ten hotel, przynajmniej do czasu publicznych przeprosin ze strony jego kierownictwa.