Egipt – kraj starożytnych piramid i nowoczesnych kurortów

20 Marta 2013 Czas podróży: z 27 Kwiecień 2008 na 04 Moze 2008
Reputacja: +4970
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

„Kiedy stoisz sam na pustym pł askowyż u, pod

bezdenna kopuł a Azji, w któ rej bł ę kicie pilot

albo anioł od czasu do czasu rozcień cza skrobię;

kiedy mimowolnie zaskakujesz, czują c, jak mał y jesteś ...”

(Jó zef Brodski)

O kraju, jego historii i ludziach

Tajemniczy kraj, owiany pocią giem staroż ytnych legend, kraina faraonó w, na pamią tkę któ rej w muzeach ś wiata pozostał y tylko majestatyczne piramidy i wiele wartoś ci historycznych, nieznany ś wiat, któ ry tysią ce turystó w aspiruj do dotykania każ dego dnia - to jest Egipt! Sł oń ce, lato i orzeź wiają ca bryza morska przez cał y rok, najczystsze Morze Czerwone i pię kne rafy koralowe, wspaniał e hotele i plaż e, nieskoń czona iloś ć rozrywki, staroż ytne piramidy i majestatyczny Sfinks, sł ynny Kair i księ ż ycowe krajobrazy Pó ł wyspu Synaj , wycieczki po Nilu, Hurghadzie, Sharm El - Sheikh i niepowtarzalna orientalna egzotyka - to też Egipt!

Egipt to kraj dwó ch kontynentó w, bo.


poł oż ony w pó ł nocno-wschodniej czę ś ci Afryki i na pó ł wyspie Synaj. Kraj zajmuje powierzchnię nieco ponad 1 miliona metró w kwadratowych. km. Populacja wynosi okoł o 82 miliony. Skł ad etniczny to 98% Arabowie, a takż e Nubijczycy, Bejas, Berberowie itp. Ś rednia dł ugoś ć ż ycia wynosi 69.8 lat dla mę ż czyzn, 75.1 lat dla kobiet. Ję zykiem urzę dowym jest egipski arabski. Angielski jest powszechnie uż ywany w obszarach turystycznych.

Egipt powstał na terytorium, na któ rym kiedyś istniał a jedna z najpotę ż niejszych i najbardziej tajemniczych cywilizacji, któ rej historia liczy się na tysią ce lat. W 3000 pne. mi. Kopalnie faraona zjednoczył y ziemie egipskie i stworzył y pań stwo, któ re dziś egiptolodzy nazywają Wczesnym Kró lestwem.

Nil jest jedną z najwię kszych rzek na ś wiecie (6671 km). Ta wielka rzeka stał a się kolebką cywilizacji w regionie. Okoł o 96% terytorium kraju zajmują pustynie, 4% przypada na deltę i dolinę Nilu.

Wię kszoś ć kraju znajduje się w klimacie tropikalnym, jedynie na pó ł nocy Egiptu panuje klimat subtropikalny. Lato jest bardzo gorą ce i suche, temperatura powietrza czasami w cieniu dochodzi do 50 stopni. Sezon ką pielowy na Morzu Czerwonym trwa cał y rok, ś rednia temperatura wody latem wynosi +26-+28, zimą ok. +20. Zimowe wieczory mogą być chł odne, warto zabrać ze sobą ciepł e ubrania. Najbardziej niekorzystnym miesią cem na zwiedzanie kraju jest luty, w tym „okresie wiatró w” aktywnie wieją wiatry, co moż e powodować niedogodnoś ci. Najlepszy czas na wizytę w Egipcie to wiosna i jesień.

Kurort Hurghada

Po raz pierwszy lecę za granicę i to nie byle gdzie, ale do Afryki. Cał a uwaga przykuwa się do okna: obrazy zmieniają się jeden po drugim - zielone lasy, zaorane brą zowe pola poprzecinane licznymi iskrzą cymi się rzekami i strumieniami, usiane wsiami i miastami, ciemnoszare wstę gi szosy - to moja ojczysta Ukraina.


Jaka jest pię kna, ró ż norodna nawet z wysokoś ci. A oto granatowa przestrzeń naszego (i nie tylko) Morza Czarnego. Ale pojawił o się też wybrzeż e tureckie: obraz się zmienił , teraz pod nami jest brą zowe pasmo gó rskie, czasem przemykają wioski. Prawie nie ma rzek i zielonego krajobrazu. Pojawił o się Morze Ś ró dziemne i prawie natychmiast pojawił a się pod nami wyspa, Cypr poznaję po jego zarysach, bardzo szybko nad nim przelatujemy, teraz pod nami jest morze iskrzą ce się , czę sto biał e obiekty, najprawdopodobniej statki. I oto jest Afryka, spotyka nas. Pod nami bardzo duż e miasto, przecię te rzeką , domyś lamy się , ż e to Kair. Wtedy kolory zmieniają się diametralnie – pod nami jest pagó rkowata, bezludna, jasnoż ó ł ta Sahara – najwię ksza pustynia na Ziemi o powierzchni okoł o 8.6 mln km² (okoł o 30% powierzchni Afryki). To tak, jakbyś my wylą dowali na innej planecie.

I nagle, po tych nudnych, pozbawionych ż ycia krajobrazach, rozbł ysł o turkusowe Morze Czerwone, zaczę liś my schodzić , pod nami, wś ró d ż ó ł tej pustyni, wyraź nie widać był o czarną prostą linię szosy. Ale moja uwaga jest cał kowicie przykuta do morza. Jak pię kne jest to wielokolorowe turkusowe Morze Czerwone!

Dojeż dż am na lotnisko w Hurghadzie. Przechodzimy kontrole graniczne i celne. Wiemy, ż e wizę otwiera się na lotnisku i trzeba zapł acić.15 dolaró w. Daję waż nemu peł nemu Egipcjaninowi banknot 20-dolarowy, na któ ry wbija pieczą tkę w moim paszporcie i tyle. Przypominam mu o kosztach wizy, ale zamyka teczkę , wstaje i wychodzi. Uważ a, ż e ​ ​ zasł uguje na bakszysz. Ale gang tragarzy natychmiast atakuje, rywalizują c ze sobą oferują c swoje usł ugi. I przenieś się do wyjś cia zaledwie kilka metró w, gdzie czeka na nas przedstawiciel biura podró ż y gospodarza.

Wysiadamy, siadamy w minibusie, spoglą damy na budynek lotniska, któ ry przypomina mi duż y namiot sztabu.

Minibus dowozi turystó w naszego lotu do ró ż nych hoteli, mojego ostatniego, bo mam czas na szybkie zapoznanie się z kurortem Hurghada. A oto mó j hotel „Sun & See”***, poł oż ony w drugiej linii, plaż a jest po drugiej stronie ulicy, ale jakż e się cieszę , ż e przed nami cał y tydzień odpoczynku!

Dopiero po przeprowadzce do pokoju rzucam rzeczy, pospiesznie przebieram się i - do morza. Po kilku godzinach w holu hotelu spotkaliś my się z naszym przewodnikiem, któ ry okazał się być naszym był ym rodakiem, któ ry poś lubił Egipcjanina i oferował cał ą gamę wycieczek. Im wię cej zarejestrujesz się od razu, tym ogó lnie taniej. Kuszą cy! Od razu ż egnam się z rezerwą gotó wki, nie został o już nic na 7 dni (i to bez wycieczki do Kairu)! Nic - zamieszkam i przyprowadzę goś ci!

Natychmiast pierwsza wizyta studyjna w Hurghadzie.


Pochodzą ca na począ tku XX wieku z osady brytyjskich odkrywcó w ropy naftowej nad Morzem Czerwonym, Hurghada zaczę ł a przekształ cać się z okrę gu wojskowego w dobrze prosperują ce miejsce wypoczynku dopiero po zawarciu porozumienia Camp David mię dzy Egiptem a Izraelem. Latem 1983 roku Hurghada ogł osił a się nowo otwartym kurortem. W grudniu 1984 r. otwarto kolejny hotel „Giftun Village”, po czym w mieś cie rozpoczą ł się boom budowlany. Populacja w bardzo kró tkim czasie, dzię ki rozwijają cej się turystyce, osią gnę ł a 86 tys. osó b.

Wiadomo, ż e w Egipcie opró cz muzuł manó w sunnickich okoł o 13% chrześ cijan koptyjskich. Zwiedzamy Koptyjski Koś ció ł Prawosł awny, a nastę pnie centralny meczet miasta.

Należ y pamię tać , ż e wszę dzie jest wielu mę ż czyzn w mundurach, czę sto z karabinami maszynowymi.

Z tej okazji wraz z dwoma lokalnymi asystentami przynió sł kostiumy, maski, pł etwy i zaproponował bezpł atne kursy mistrzowskie. Chę tnie przyją ł em jego ofertę i po kró tkiej odprawie zanurkował em pod wodę . Muszę powiedzieć , ż e podwodny ś wiat Morza Czerwonego z jego rafami koralowymi, pasiastymi rybami po prostu mnie zafascynował . Szkoda, ż e ​ ​ mó j aparat nie jest przeznaczony do fotografii podwodnej i nie mogł em uchwycić pię kna, któ re zobaczył em!

Wycieczka do miasta ś wiatł a Luksor

Wczesnym rankiem, zabierają c ze sobą suche racje ż ywnoś ciowe zamiast ś niadania, udajemy się na wycieczkę do antycznego Luksoru. Po przejś ciu wzdł uż wybrzeż a Morza Czerwonego udajemy się w gł ą b pustyni. Wokó ł są jasnobrą zowe gó ry, ż adnych wiosek, ż adnych roś lin (z wyją tkiem cierni wielbł ą dó w), a same wielbł ą dy spotkał y się z kilkoma tubylcami tylko raz. Bardzo nietypowe. Dojeż dż amy do pierwszego cywilizowanego miejsca, gdzie znajduje się restauracja. Tutaj jemy nasze suche racje ż ywnoś ciowe.

Znajdują się tu sklepy z pamią tkami, gdzie towary są znacznie tań sze niż w sklepach hotelowych. Nasz autobus doł ą cza do karawany podobnych autobusó w i eskortowany przez radiowozy pojedzie dalej do Luksoru.

Potem jedziemy w kolumnie, bo nasz autobus jest pierwszym w tej nowoczesnej przyczepie i droga jest dobrze widoczna. Po lewej stronie pojawił y się ś lady cywilizacji w postaci toró w kolejowych i maleń kiego budynku lokalnej stacji, wokó ł któ rego nie był o duszy. Ze zdziwieniem dowiadujemy się , ż e linia jest czynna, ale pocią gi rzadko jeż dż ą . Przez jakiś czas jechaliś my ró wnolegle do niego, ale nigdy nie widzieliś my pocią gu.


Nagle krajobraz zaczą ł się dramatycznie zmieniać , zaczę ł y pojawiać się niedokoń czone domy bez okien i dachó w, a takż e pola, któ re uderzył y nas ciemnozielonym kolorem - wjechaliś my w wą ską dolinę majestatycznego Nilu - ż ywiciela i dobroczyń cy wszystkich Egipcjan .

Przewodnik wyjaś nił nam, ż e Egipcjanie budują swoje domy przez cał e ż ycie, stawiają c pię tro po pię trze w miarę dodawania rodziny, a domy nie są specjalnie wykoń czone, ż eby nie pł acić podatkó w, bo moż na ż yć bez dachu nad gł ową , ponieważ deszcze są tu bardzo rzadkie, a ś nieg i nigdy, zawsze gorą co. Faceci machają motykami na polach - prawdopodobnie tak samo, jak ich przodkowie wykopali tę ziemię dwa, cztery i sześ ć tysię cy lat temu. Przejeż dż amy obok miasta Ken wzdł uż jednego z wielu kanał ó w irygacyjnych.

I oto jesteś my w Luksorze, zatrzymują c się na moś cie na Nilu, któ rego woda pł ynie wolno. Jak moż esz przekazać uczucia, któ re cię przytł aczają z widoku tej potę ż nej rzeki i uś wiadomienia sobie, ż e tu jesteś!

Tak wię c zaczynamy naszą znajomoś ć z Luksorem - jednym z najważ niejszych stanowisk archeologicznych w Egipcie.

Nowoczesne miasto, liczą ce prawie pó ł miliona mieszkań có w, znajduje się na terenie Teb, dawnej stolicy staroż ytnego Egiptu w okresie Ś redniego i Nowego Pań stwa, i dlatego sł ynie z „najwię kszego skansenu”. Tu, w Tebach, faraonowie rzą dzili w jednym z najbogatszych okresó w w historii kraju. Wspaniał e zwycię stwa i dobrobyt gospodarczy pozwolił y im budować wspaniał e budynki. Wiele z nich był o poś wię conych bogowi Amonowi, najwyż szemu ó wczesnemu bogowi Egiptu. Tutaj, w Tebach, ż yli i rzą dzili sł ynni faraonowie: Ramzes, Totmes, Set, Amenofis, Tutanchamon ...Luksor jest warunkowo podzielony na 2 czę ś ci: „Miasto ż ywych” i „Miasto umarł ych”. Pierwsza to dzielnica mieszkalna na wschodnim brzegu Nilu. Znajdują się tu lokalne hotele, z któ rych wię kszoś ć znajduje się mię dzy dworcem kolejowym a Ś wią tynią Luksorską.

Ale najpierw przenosimy się na nekropolię – „Miasto Umarł ych”, któ re tradycyjnie znajduje się na zachodnim brzegu.


Wejś cie do niej blokują ruiny dwó ch ogromnych kamiennych posą gó w faraona Amenhotepa III, zwykle okreś lanych jako „Kolosy Memnona”, a jeszcze dalej za nimi znajduje się , wpisany w podstawę wysokiej skał y, wielokolumna ś wią tynia kró lowej Hatszepsut - jedynej kobiety-faraona w historii Egiptu.

W Dolinie Kró ló w krę ty, szeroki wą wó z, rozcią gają cy się mię dzy wysokimi ż ó ł tymi skał ami. odwiedzamy kilka grobowcó w faraonó w, w któ rych jest pusty, ponieważ są one doszczę tnie splą drowane, a ł ą cznie znaleziono 42 grobowce. Nie są tak okazał e jak piramidy, ale jest na to wytł umaczenie. Po upadku staroż ytnego Egiptu kontynuowano „wyprawy” po skarby staroż ytnych kró ló w. W rezultacie grobowce faraonó w przetrwał y do ​ ​ dziś w stanie splą drowanym, z wyją tkiem jednego - mł odego Tutenchamona, skarby moż na teraz oglą dać w Muzeum Egipskim w Kairze, a sam grobowiec znajduje się w Luksorze.

Po zwiedzeniu „Miasta Umarł ych” tramwajem wodnym przeprawiamy się przez Nil na wschodnie „ż ywe” wybrzeż e Luksoru. Dotykamy wody Nilu. Wzdł uż wschodniego brzegu cumują ró ż ne ł odzie turystyczne, w tym bardzo duż e, ponieważ bogactwo zabytkó w staroż ytnej architektury egipskiej sprawia, ż e ​ ​ Luksor odwiedzają setki tysię cy turystó w rocznie, a dla wię kszoś ci wycieczek po Nilu to wł aś nie Luksor jest punktem wyjś cia.

Czekają na nas gł ó wne zabytki wschodniego wybrzeż a - ś wią tynia Amona-Ra w Karnaku i sama ś wią tynia Luksor. Ś wią tynia Luksor - ruiny centralnej ś wią tyni Amona-Ra, na prawym brzegu Nilu, w poł udniowej czę ś ci Teb, na terenie wspó ł czesnego miasta Luksor. Ś wią tynia bogó w Amona, Mut i Chonsu jest najpeł niejszym ucieleś nieniem cech architektonicznych Nowego Pań stwa (XVI-XI wiek p. n. e. ).

) Wyró ż nia się okazał oś cią projektu, monumentalnoś cią i powagą detali, duż ą iloś cią kolumn.


Karnak to egipska wioska dwa i pó ł kilometra na pó ł noc od Luksoru, na terenie staroż ytnych Egipskich Teb. Zajmuje okoł o poł owy terytorium wielkiej ś wią tyni Amona - Ipet, któ rej budowę zaczę to budować w XX wieku p. n. e. mi. i sł uż ył jako gł ó wne sanktuarium pań stwowe w cał ej historii Nowego Kró lestwa. Ś wią tynia ta - najwię ksza obszarowo w cał ym staroż ytnym ś wiecie - był a poł ą czona ze ś wią tynią w Luksorze nad brzegiem Nilu brukowaną aleją sfinksó w.

W Karnaku, nad brzegiem rytualnego jeziora, okrą ż amy postument z posą giem skarabeusza siedem razy zgodnie z ruchem wskazó wek zegara. Mó wią , ż e jeś li w tej chwili zł oż ysz ż yczenie, na pewno się speł ni. Mogę wię c potwierdzić : to się speł ni! Banalnie chciał em znowu przyjechać do Egiptu - i tak się stał o.

Wizyta w Luksorze nie był a kompletna bez wizyty w fabryce perfum, gdzie po wykł adzie i degustacji ró ż nych perfum, w towarzystwie tradycyjnego przyję cia herbacianego, zaproponowano zakup wybranych pró bek. Nie ominę li też i odwiedzili jedną z fabryk „alabastru”, gdzie zapoznali się z procesem wytwarzania wyrobó w z onyksu. Są doś ć pię kne i ró ż norodne, zaproponowano nam zakup produktó w z tej mał ej fabryki.

Jeep safari - przejdź przez pustynię i odwiedź wioskę Beduinó w

Dzię ki porannemu nieplanowanemu nurkowaniu zupeł nie zapomniał em o pustynnej wycieczce z wizytą w wiosce beduiń skich mieszkań có w pustyni. Podzię kowania dla pracownika hotelu, któ ry poprosił jeepa z turystami, któ rzy przyjechali po mnie, aby trochę poczekali na mnie, któ ry zapomniał o wszystkim na ś wiecie w podwodnym kró lestwie.

Pobiegł na plaż ę i dowiedziawszy się , ż e aktualnie opanowuję podwodny ś wiat, poprosił jednego z asystentó w treneró w, aby pilnie wydobył mnie z dna morza. Wię c szybko zrzucają c podwodne szaty i przebierają c się na plaż y, wpadł em prosto do minibusa.

Za miastem zaczyna się pustynia i skrę camy z drogi i jedziemy jeepami po piasku, czasem zakopują c się w piasku, a czasem startują c w skoku. Zatrzymujemy się i proponujemy spojrzeć w jednym kierunku. Widzimy blask wody, zakł adamy, ż e jest jezioro. Jedziemy tam, ale wokó ł jest tylko piasek. Wię c zobaczył em i dowiedział em się , czym jest miraż.

Podjeż dż amy do wioski Beduinó w, zapoznajemy się z ich prostym, prawie prymitywnym sposobem ż ycia. Chaty są marne, ale jeś li w ś rodku jest duż o dywanó w, to jest to chata lokalnego szejka.


W pobliż u jednej z chat znajduje się sklep z ró ż nymi zioł ami i amuletami wykonanymi z koś ci zwierzę cych. To rodzaj lokalnej apteki i sklepu z pamią tkami, w któ rym jesteś my proszeni o zakup czegoś.

W pobliż u domostw za pł otami kozy i inne ż ywe stworzenia. Na polanie kobiety pieką ciasta na kamieniach, my je smakujemy. Są mdł e w smaku, nieco bez smaku, co nie jest zaskakują ce, ponieważ do ich przygotowania uż ywa się tylko mą ki i wody.

W ś rodku wsi znajduje się gł ó wne bogactwo Beduinó w - studnia. Wioska bę dzie stać tak dł ugo, jak dł ugo bę dzie w niej woda, a kiedy ostatnia kropla odejdzie, Beduini opuszczą to miejsce i bę dą wę drować , aż woda znajdzie się pod ziemią za pomocą wielbł ą dó w. Niedaleko stoi skarł owaciał e drzewo, ale jest ono kochane i pilnie strzeż one przez wszystkich mieszkań có w wsi. Tak, chyba tylko mieszkań cy pustyni potrafią docenić najmniejszą roś linę.

Ale jest jedna ż ywa istota, bez któ rej nie moż na sobie wyobrazić Beduinó w - to wielbł ą d. Za ż ycia sł uż y ludziom nie tylko jako pojazd, ale takż e mleko, mię so i skó rę.

A same wielbł ą dy są bardzo bezpretensjonalne: mogą dł ugo obyć się bez wody i jeś ć ciernie, są w stanie przenosić nie tylko jeź dź ca, ale takż e cię ż kie ł adunki. We wsi jest wiele wielbł ą dó w, ale podczas naszego pobytu był o kilka, reszta pasł a się gdzieś poza wioską . Z uwagą sł uchamy opowieś ci o tych „statkach pustyni”, wiele o nich dowiedzieliś my się od Beduinó w. Nastę pnie jeź dzimy na wielbł ą dach po wiosce.

Kiedy zaczę ł o się ś ciemniać , zaproponowano nam wejś cie na jedną z otaczają cych wioskę gó r, aby podziwiać zachó d sł oń ca. Chę tnie przyjmujemy ich ofertę . Wioska jest dobrze widoczna z gó ry, a zachó d sł oń ca robi wraż enie.

Gdy sł oń ce schował o się za gó rami i zeszliś my z gó ry, czekał na nas obiad, któ remu towarzyszył koncert lokalnych mieszkań có w. Do hotelu wró ciliś my pó ź nym wieczorem.


Mieszkań cy tej wioski od dawna są przyzwyczajeni do turystó w, wielu mę ż czyzn pracuje w Hurghadzie, niektó rzy z wielbł ą dó w zamienili się w „stalowe konie”, ale przewodnik wyjaś nił , ż e widzieliś my sposó b ż ycia Beduinó w, któ ry jest nadal aktywny. Ż yją wię c w swoich koczowniczych wioskach, oddalonych od miejsc cywilizacji, na bezkresnej pustyni.

Rejs morski na rafy koralowe z wę dkowaniem

Wakacje w Hurghadzie dobiegają koń ca, został a już tylko jedna z zaplanowanych wycieczek - spacer z wizytą na jednej z raf koralowych wraz z wę dkowaniem. Na ł odzi opuszczamy wybrzeż e i wypł ywamy na otwarte morze. Rejs statkiem w ciepł y, pogodny dzień to sama w sobie wielka przyjemnoś ć , a jeś li macie okazję ł owić ryby, to super! Czasami ł odziom towarzyszą delfiny, a turyś ci chę tnie oglą dają te sprytne morskie zwierzę ta, ale nie mieliś my w tym szczę ś cia.

Uzbrojeni w wę dki spinningowe i kał amarnicę na przynę tę zaczynamy ł owić . Kiedy sł ychać radosny krzyk, wiemy już , ż e zł owiono rybę . Dwa razy miał em tyle szczę ś cia.

A my czekaliś my na kolejną rozrywkę - pł ywanie i nurkowanie w maskach i pł etwach. Miejsce nie został o wybrane przypadkowo, koralowce w tym miejscu są pł ytkie, bardzo ró ż norodne. W pobliż u pł ywają bardzo pię kne, gł ó wnie prę gowane ryby. Czas szybko mija, jesteś my wzywani na ł ó dkę , gdzie czeka nas piknik od poł owu wraz z przygotowanymi wcześ niej produktami. W dobrym nastroju wracamy ze spaceru do naszych hoteli, nastę pnego dnia poż egnam Afrykę i takie ł agodne i pię kne morze.

Nowe spotkanie z Egiptem czyli witaj Pó ł wysep Synaj!

Minę ł y cztery lata i znó w wybieram się w podró ż przez trzy morza do Egiptu. Tym razem postanowił em zapoznać się z jego mniejszą , azjatycką czę ś cią.


Wybó r padł na mał ą miejscowoś ć wypoczynkową Taba, poł oż oną niedaleko granicy z Izraelem. Taba był po egipskiej stronie linii zawieszenia broni w 1949 r. i wró cił do Egiptu, gdy Izrael wycofał się z Synaju w 1957 r. W 1967 Izrael ponownie zają ł Pó ł wysep Synaj po wojnie sześ ciodniowej. Taba to ostatni z obszaró w, któ ry został przeniesiony do Egiptu na podstawie egipsko-izraelskiego traktatu pokojowego z 1979 roku. W 1988 roku mię dzynarodowa komisja skł adają ca się z jednego przedstawiciela Egiptu, jednego przedstawiciela Izraela i trzech przedstawicieli krajó w trzecich orzekł a, ż e ​ ​ Taba powinna pozostać w Egipcie.

W planach jest nie tylko odpoczynek i kontynuacja znajomoś ci z Egiptem i najbardziej wysunię tą na pó ł noc czę ś cią Morza Czerwonego, Zatoką Akaba, ale takż e wycieczki do są siednich pań stw Izraela i Jordanii, wizyta w egipskiej stolicy Kairu, sł ynne piramidy w Gizie.

Zatrzymał em się w hotelu „Salah el Deen” *** (obecnie przemianowany na „Helnan Taba Bay” ***), poł oż onym 7 km od granicy egipsko-izraelskiej. Przycią gnę ł o mnie to, ż e znajduje się prawie naprzeciwko wyspy Faraonó w (szkoda, ż e ​ ​ podczas moich wakacji nie był o na nią wycieczek), jedna z atrakcji tych miejsc. Z mojego numeru wyraź nie widać nie tylko Pó ł wysep Arabski poł oż ony naprzeciwko i poł oż ony na nim kraj Arabii Saudyjskiej, któ ry jest dla nas niedostę pny, oraz jasne ś wiatł a miast, któ re wydają się zrosną ć jak bliź nię ta syjamskie. - w ciemnoś ci lś nią izraelski Ejlat i jordań ska Akaba, poł oż one na najbardziej wysunię tym na pó ł noc krań cu Morza Czerwonego.

Na koniec zobaczę sł ynne egipskie piramidy – jedyny z siedmiu cudó w ś wiata, któ ry przetrwał do dziś . Nocą wybieramy się na wycieczkę , a gdy tylko zaczyna się rozjaś niać , zaglą dam w tutejszy krajobraz, choć nie ma wiele do zobaczenia, jasnobrą zowe zbocza gó r zamieniają się w ró wninę tego samego koloru. Jedziemy po pł askiej autostradzie w kolumnie kilkunastu takich samych autobusó w wycieczkowych jak nasz. Ruch z przeciwka jest bardzo mał y, wię c zaczynam przysypiać . Mó j sen i czyjś sen przerywa przerwa. Jesteś my w Suezie, przed wejś ciem do tunelu ł ą czą cego Azję i Afrykę pod Kanał em Sueskim. Oczywiś cie wolał bym przekroczyć tę sztuczną barierę wodną mię dzy dwoma kontynentami, pł yną c sł ynnym sztucznym Kanał em Sueskim. Ale w tym przypadku nie był o wyboru.

Kró tko o nim. Kanał Sueski to ż eglowny kanał bez ś luz w Egipcie, któ ry ł ą czy Morze Ś ró dziemne i Morze Czerwone.


Strefa kanał u jest uważ ana za warunkową granicę mię dzy dwoma kontynentami, Afryką i Eurazją . Najkró tsza droga wodna pomię dzy Oceanem Indyjskim, Morzem Ś ró dziemnym z dostę pem do Oceanu Atlantyckiego (trasa alternatywna jest dł uż sza o 8 tys. km). Kanał Sueski został otwarty dla ż eglugi 17 listopada 1869 roku. Gł ó wne porty: Port Said i Suez. Znajduje się na zachó d od pó ł wyspu Synaj, ma dł ugoś ć.163 kilometró w, gł ę bokoś ć.20 metró w. Kanał znajduje się w Egipcie pomię dzy Port Saidem nad Morzem Ś ró dziemnym a Suezem nad Morzem Czerwonym. Po wschodniej stronie kanał u, naprzeciwko Port Said, znajduje się Port Fuad (bur Fuad), gdzie znajduje się Zarzą d Kanał u Sueskiego. Po wschodniej stronie kanał u, naprzeciw Suezu, znajduje się Port Taufik (bur taufik). Kanał umoż liwia transport wodny w obu kierunkach mię dzy Europą a Azją bez omijania Afryki.

Przed otwarciem kanał u transport odbywał się wył adunkiem statkó w oraz transportem lą dowym mię dzy Morzem Ś ró dziemnym a Morzem Czerwonym. Most samochodowy Mubarak ł ą czą cy Afrykę z Azją został przerzucony przez Kanał Sueski.

Po postoju wjeż dż amy do tunelu Ahmed Hamdi. Tunel znajduje się odpowiednio pod dnem kanał u morskiego - znacznie poniż ej poziomu oceanó w. Tunel ma dł ugoś ć.1, 63 km i ś rednicę.11, 6 m. Gł ę bokoś ć w stosunku do poziomu Oceanu Ś wiatowego wynosi 0.53, 6 m. Nad sufitem najgł ę bszego punktu tunelu znajduje się.47 metró w skał i wody morskiej. Tunel ma po jednym pasie w każ dym kierunku.

Za kilka minut wybijamy się na ś wiatł o dzienne - jesteś my w Afryce! Bez wię kszych przygó d zbliż amy się do stolicy Kairu. Ale najpierw przenosimy się do Gizy, obok tego 3-milionowego miasta - trzeciego najbardziej zaludnionego miasta w Egipcie - znajdują się sł ynne piramidy.

Giza był a pó ł nocnym cmentarzem Memfis i stał a się sł awna w czasach IV dynastii po zbudowaniu wielkich piramid, choć tutaj znajdują się grobowce faraonó w trzech pierwszych dynastii. Obecnie Giza rozrosł a się wraz z Kairem i jest zachodnią (lewobrzeż ną ) czę ś cią kairskiej metropolii liczą cej okoł o 20 milionó w mieszkań có w. Znajduje się tu wię kszoś ć ambasad, w tym rosyjska. Znajdują się tu ró wnież budynki Uniwersytetu w Kairze. Inną ciekawą cechą miasta jest to, ż e Wielkie Piramidy znajdują się po drugiej stronie ulicy od hał aś liwej autostrady i wież owcó w mieszkalnych. Te ś wiaty dzieli okoł o dwustu metró w. W tym promieniu piramidy otoczone są obszarami miejskimi i mieszkalnymi. To naprawdę miasto kontrastó w. Być moż e jedyne miejsce na ziemi, gdzie nasza przeszł oś ć i teraź niejszoś ć są tak harmonijnie poł ą czone.

Rozpoczyna się ciekawa wycieczka z przewodnikiem i badamy Wielkiego Sfinksa i znajdują cą się za nim piramidę Chefrena, kilka innych piramid, a nawet schodzimy do jednej z nich. Każ da piramida to grobowiec faraona.


Najwię kszym z nich jest sł ynna piramida Cheopsa. Jest to najstarszy z siedmiu cudó w ś wiata, zresztą doskonale zachowany do naszych czasó w, w przeciwień stwie do Kolosa Rodos czy Wiszą cych Ogrodó w Babilonu. Egiptolodzy uważ ają , ż e piramida został a zbudowana jako grobowiec czwartej dynastii egipskiego faraona Cheopsa. Budowa piramidy trwał a okoł o 20 lat i został a ukoń czona w 2560 roku p. n. e. Gigantyczna piramida o wysokoś ci 146.5 metra był a najwię kszą konstrukcją na ś wiecie przez ponad 4 tysią ce lat, co jest absolutnym rekordem, któ ry prawdopodobnie nigdy nie zostanie pobity. Począ tkowo był a cał kowicie pokryta gł adkim kamieniem, któ ry z czasem kruszył się.

Istnieje wiele naukowych i alternatywnych teorii na temat metod budowy wielkiej piramidy, od interwencji obcych po ogó lnie przyję te, oparte na fakcie, ż e ogromne bloki kamienia został y przeniesione z kamienioł omó w za pomocą specjalnych mechanizmó w. Wedł ug niektó rych astronomó w Wielka Piramida jest obserwatorium astronomicznym staroż ytnych Egipcjan, ponieważ korytarze i kanał y wentylacyjne dokł adnie wskazują gwiazdy Tuban, Syriusz i Alnitak. Przeciwnicy tej teorii twierdzą , ż e to zwykł y zbieg okolicznoś ci. Podczas wykopalisk w pobliż u piramidy znaleziono doł y ze staroż ytnymi egipskimi ł odziami wykonanymi z cedru bez uż ycia gwoź dzi i zapię ć . Ł ó dź ta został a rozebrana na 1224 czę ś ci, któ re zmontował konserwator Ahmed Youssouf Mustafa, co zaję ł o mu 14 lat.

Obecnie po poł udniowej stronie piramidy otwarto muzeum, w któ rym moż na zobaczyć tę ł ó dź (sam budynek muzeum na zdję ciu poniż ej wyglą da doś ć oryginalnie), a takż e kupić duż o pamią tek.

Terytorium, na któ rym znajdują się piramidy, to Pustynia Libijska, któ ra jest jednym z regionó w Sahary, a poniż ej otwiera się panorama miasta Giza.

Po zwiedzeniu piramid udajemy się do stolicy Egiptu, Kairu – najwię kszego miasta Afryki i ś wiata arabskiego, liczą cego ponad 8 milionó w ludzi. Kair został zał oż ony w 969 przez greckiego dowó dcę z bliskowschodniego stanu Fatymidó w o imieniu Jauhar al-Sakali, po podboju Egiptu. Postanowił zbudować twierdzę , w któ rej w razie potrzeby ludzie mogliby znaleź ć schronienie i odeprzeć atak wrogó w. Rozkazał wię c wybudować otoczone murem miasto, w któ rym dla jego ochrony stale trzymał jednego ze swoich najwierniejszych ludzi z czę ś cią swojego wojska.


Nazwał miasto al-Kaira (arab. - „zwycię ski”). Nastę pnie Europejczycy zaczę li nazywać go Kairem. Sami Egipcjanie czę sto nazywają to Masr. Ze wzglę du na swoje historyczne znaczenie i ogromny napł yw turystó w Kair był nazywany „arabskim Rzymem”, ale styl ż ycia Egipcjan i architektura miasta zasadniczo ró ż ni się od prawdziwego Rzymu.

Kair to palmy daktylowe i neony miasta nocą , to antyczne dzwonnice i minarety, to lustrzane drapacze chmur i luksusowe wille, ale… razem z cał ym tym pię knem Kair to takż e biedne chaty, uliczny brud i echa ubodzy wię kszoś ci populacji.

Tutaj na pierwszą wizytę zaplanowano fabrykę papirusu. Poznajemy najciekawszą staroż ytną technologię wytwarzania papirusó w i oferujemy moż liwoś ć zakupu pró bek, któ re nam się podobają . Bardzo podobał o mi się kilka pró bek i kupił em je z nazwami hieroglifó w umieszczonymi na moim zamó wieniu w celu darowizny.

Kolejnym punktem jest sł ynne Muzeum Egipskie, któ re jest najwię kszym na ś wiecie repozytorium staroż ytnej sztuki egipskiej. Począ tkowo muzeum znajdował o się w innym miejscu. I dopiero w 1902 roku wybudowano dla niego obecny budynek w centrum miasta na placu Tahrir. Ma ponad sto pokoi. Ma dwa pię tra. Jego kolekcja obejmuje okoł o 120 tysię cy eksponató w ze wszystkich okresó w historycznych staroż ytnego Egiptu. Opró cz najwię kszej kolekcji papirusó w i innych staroż ytnych tekstó w zawiera ró wnież ogromną liczbę ró ż nych posą gó w, rzeź b, masek i biż uterii.

Muzeum jest bardzo ciekawe, niestety zabronione jest robienie zdję ć w ś rodku, ale jest wiele ciekawych eksponató w na ś wież ym powietrzu.

Patrzą c na wyją tkowe ekspozycje muzeum, jesteś zdumiony i podziwiasz, jak udał o się tak dobrze zachować te relikty przez tysią clecia.


Ostatnim akordem wycieczki jest rejs statkiem po Nilu, nad brzegiem któ rego poł oż ona jest stolica Egiptu. Kair leż y na obu brzegach Nilu w pó ł nocnym Egipcie, bezpoś rednio na poł udnie od miejsca, w któ rym rzeka wypł ywa z doliny otoczonej pustynią i rozgał ę zia się , tworzą c deltę Nilu, któ ra wpada do Morza Ś ró dziemnego. Nil z dwoma gł ó wnymi dopł ywami – Biał ym i Bł ę kitnym Nilem – przepł ywa przez terytorium dziesię ciu krajó w: Sudanu, Sudanu Poł udniowego, Burundi, Rwandy, Demokratycznej Republiki Konga, Tanzanii, Kenii, Etiopii, Ugandy i Egiptu. Obecnie wiele kontrowersji budzi najdł uż sza rzeka ś wiata – Nil czy Amazonka. Uważ a się , ż e Nil jest dł uż szy niż Amazonka, ale ostatnio niektó rzy badacze zakwestionowali ten fakt. Ostatnie badania brazylijskie i peruwiań skie sugerują , ż e Amazonia jest dł uż sza.

Dł ugoś ć Amazonki wahał a się od 6259 do 6800 km, ale obecnie dł ugoś ć tej rzeki po odkryciu nowego ź ró dł a wynosi 6992 km. Nieważ ne, któ ra rzeka jest dł uż sza, Nil czy Amazonka, są one prawie tej samej dł ugoś ci. Ale trudno nie docenić znaczenia tych rzek dla naszej planety jako cał oś ci. Amazonia zasila pł uca naszej planety, najwię kszego lasu deszczowego na ś wiecie, a Nil niesie swoje wody przez jedno z najbardziej suchych terytorió w na ś wiecie.

Na ulicach Kairu znajdują się cał e bloki ze specjalnie niedokoń czonymi domami, przy nich jest duż o ś mieci. Elita osiedlił a się w samym centrum miasta, jest tam czysto, szykownych rezydencji pilnuje uzbrojona policja. Niepowtarzalny kontrast miasta jest wyczuwalny wszę dzie, na przykł ad: po jezdni jeż dż ą zaró wno wysokiej klasy samochody, jak i osł y zaprzę gnię te do wozó w wył adowanych pł odami rolnymi.

Na jej szczycie znajduje się otwarty taras widokowy oraz obrotowa kawiarnia i restauracja.

W kabinie statku dla turystó w zorganizowano pokaz, podczas któ rego zapoznaliś my się z narodowymi pieś niami i tań cami. Mił o był o też kontemplować panoramę majestatycznego Kairu i poczuć ś wież y powiew majestatycznego Nilu.

Podobał nam się spacer wzdł uż najwię kszej rzeki na Ziemi, a nawet w tak znanym na cał ym ś wiecie mieś cie, jak cał y jednodniowy rejs do Afryki. Rzadko zdarza się , aby w cią gu jednego dnia odwiedzić dwa kontynenty, zetkną ć się z historią staroż ytną , zobaczyć i odwiedzić sł ynne piramidy, pł ywać po legendarnym Nilu, wę drować po wiecznym Kairze.

W drodze powrotnej do Taby doszł o do mał ego incydentu. Autobus przed nami zepsuł się i zatrzymał , aby naprawić problem. Nasi kierowcy zatrzymali się na godzinę , aby pomó c.


Korzystają c z okazji udał em się na pobocze autostrady i postanowił em powę drować trochę po nocnej pustyni. Zaledwie zrobił em kilka krokó w, natkną ł em się na jakiś cierń , potem na inny. W tym czasie na autostradzie nie był o ruchu. Opró cz naszych dwó ch autobusó w w pobliż u nie był o nikogo, czuł o się jakaś izolacja od ś wiata. Był o zupeł nie ciemno, cał kiem fajnie, zrobił o się bardzo niewygodnie, a nawet przeraż ają co. Nie wyobraż am sobie, jak Beduini ż yją w takich warunkach, ale tak bardzo kochają swoją pustynię!

Moja znajomoś ć z wyją tkowym krajem dobiegł a koń ca. Rzucają c poż egnalne spojrzenie z samolotu lecą cego do domu na lotnisko miasta Taba, w duchu dzię kuję temu, na pierwszy rzut oka, pustynnemu krajowi, za to, ż e potrafił zachować zabytki przeszł oś ci i budować wspaniał e kurorty na teraź niejszoś ć i przyszł oś ć ludzkoś ci.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Сфинкс - один из символов Египта
Здравствуй, Красное море!
Мой отель в г. Хургада
Центральная мечеть г. Хургада
Полицейский на улице г. Хургада
Уроки дайвинга на Красном море
Стоянка на пути к г. Луксор
Плодородная долина Нила
На середине реки Нил в г. Луксоре
«Колоссы Мемнона» у входа в
Гробницы фараонов В Долине царей
В древнем храме г. Луксор
Алебастровая фабрика в г. Луксор
Аллея сфинксов в г. Луксор
Типичная хижина в бедуинской деревне
Так бедуинки готовят лепёшки
Внизу - бедуинская деревня
Концерт в бедуинской деревне
Морская прогулка к коралловым рифам Красного моря
Аэропорт г. Таба
Вид с номера отеля г. Таба
Наш корпус в отеле г. Таба
Въезд в туннель Ахмеда Хамди с Синайского полуострова
За Гизой видны знаменитые пирамиды
Большой Сфинкс и пирамида Хефрена
Пирамиды и музей на южной стороне пирамиды Хеопса
Панорама г. Гиза с территории пирамид
На папирусной фабрике г. Каира
В Египетском музее г. Каира
Один из экспонатом Египетского музея
В Египетском музее
Прогулка по Нилу и Каиру
С Нила Каир выглядит лучше, грациозней
С Нила хорошо видна Каирская телебашня
Танцевальное шоу на нильском теплоходе
Под крылом самолёта Синайский полуостров
Uwagi (2) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara