Spotkaj się z rekinami w Cieśninie Tiran.
Spotkanie z rekinami Cieś niny Tirań skiej i inne wraż enia.
Doś ć czę sto jeź dzimy do Egiptu, aby popł ywać z maską i fajką (nie nurkujemy z balonem). Na kolejny wyjazd wybrano hotel Coral Beach Rotana Resort Montazah (sam hotel nie jest niczym specjalnym - czwó rka klasy ekonomicznej, ekonomicznej przede wszystkim pod wzglę dem jedzenia). Hotel nie został wybrany przypadkowo, ponieważ na 2 poprzednich wyjazdach nocowaliś my w hotelach Melia Sinai i Savita. Zwykle od hotelowego pontonu moż emy popł yną ć w jedną stronę do 2 km, a miejsca, w któ rych planowaliś my popł ywać , był y nam dobrze znane. Planowaliś my dopł yną ć do latarni morskiej i popł ywać w lagunie Ras Ghamila.
W pierwszych dniach nie mogliś my dopł yną ć do latarni (odległ oś ć od pontonu naszego hotelu do latarni to dokł adnie 2 kilometry). Zakł ó cił y go prą dy. W czasie odpł ywu strumień wody (jeś li pł yniesz w kierunku latarni) jest po twarzy, woda jest ciepł a i raczej mę tna, fajnie jest pł yną ć pod prą d, jak w basenie z przeciwprą dem, ale nie moż na zobaczyć duż o.
Czasami po ś niadaniu wiał lekki wiatr i fale, któ re utrudniał y dopł ynię cie w stronę latarni. W czasie przypł ywu przeciwnie, strumieniem czystej morskiej wody nió sł się w kierunku latarni i laguny tak mocno, ż e pojawił y się wą tpliwoś ci, czy uda nam się wró cić . Zgadzam się z wieloma autorami, ż e laguna Ras Ghamila nie jest najciekawszym miejscem do snurkowania, ale czasami pł ywanie w Morzu Czerwonym wymaga urozmaicenia. Wię c w jednej z ką pieli pozwoliliś my, by przypł yw zanió sł nas do laguny.
Ż eglowanie po platformie rafowej był o w tym miejscu cał kiem przyjemne i ciekawe
Koral na platformie jest w 100% ż ywy, ponieważ nigdy nie pozostaje odsł onię ty podczas odpł ywu, ró ż norodnoś ć koralowcó w, obfitoś ć mał ych ryb, obserwuj koralowce i „kwitną ce” korale mię kkie tworzą iluzję latania nad powierzchnią fantastyczna planeta.
Kiedy platforma zaczyna schodzić w kierunku laguny, nagle pojawiają się pola jasnej prawdziwej trawy, moż na zapomnieć , ż e jesteś w Morzu Czerwonym, wtedy trawa zaczyna przerzedzać się , bledną ć , brą zowieje i widać piaszczyste dno.
Jedyne, co naprawdę ciekawe na tym dnie, to norki, w któ rych ż yją razem ryby i raki, jeś li się nie ruszasz, moż esz obserwować pracę rakó w.
Pł ywaliś my przez chwilę w tej lagunie i zobaczyliś my ogromną pł aszczkę (1.5-2 metry ś rednicy). Takich ludzi widział am wcześ niej w akwarium, ale tam był o, moż e trochę mniej. W podrę cznikach, któ re posiadam, nie znalazł em takiego nachylenia. Na począ tku goniliś my go, a pł aszczka szybko odpł ynę ł a, ale po chwili znó w pł aszczka znaleź liś my, nie ruszaliś my się i pł aszczka spokojnie pł ywał a, grzebią c w piasku, wynurzał a się.
Pod wzglę dem kształ tu i ruchu wyglą da jak mał a pł aszczka (z niebieskimi plamkami), któ re czę sto znajdują się na dnie w pobliż u ś ciany dowolnej rafy.
Nastę pnego dnia po pierwszej ką pieli w lagunie w koń cu dopł ynę liś my do latarni morskiej. Pogoda dopisał a - cał kowity spokó j i brak prą du. Najbliż szy ponton do latarni to ponton Coral Sea Sensatori Resort (dawniej Imperial) - 1.6 km, ale my odpł ynę liś my z naszego hotelu (odległ oś ć.2 km), bo ż eglowanie jest przyjemne i ciekawe - miejsca są bardzo pię kne. Wcześ niej na poprzednich wycieczkach pł ywaliś my w pobliż u pontonu dawnego Cesarstwa. Niestety wraz z rozpoczę ciem peł nego funkcjonowania hotelu zmienił się skł ad gatunkowy ryb w tym miejscu - kiedyś był y ł awice narybku, telosury, flety, barakudy ró ż nych kategorii wiekowych (bardzo mał e i wię ksze) oraz inne rzadsze mał e drapież niki ró ż nych kalibró w, któ rych nazw nie znam . Teraz pod pontonem znajduje się „klasyczny” zestaw ryb na przynę tę.
Być moż e pod wzglę dem gatunkowym jest ich jeszcze wię cej, ale wyją tkowoś ć miejsca zanikł a.
Ś cież ka do latarni jest doś ć malownicza w pierwszej poł owie „drogi”. Moim zdaniem to jedno z najpię kniejszych miejsc w Sharm. Praktycznie nie ma tam ludzi. Ż adnych kierowcó w ł odzi, ż adnych wycieczek. Ze wzglę du na idealnie spokojną pogodę na powierzchni znajdują się tratwy zbudowane z szczą tkó w roś linnych z laguny, pod któ rymi czę sto musiał y nurkować . Im bliż ej latarni, tym mniej chciał em do niej podpł yną ć - latarnia wydawał a się duż a i pię kna z daleka, ale blisko jest mał a i obskurna, niektó re konstrukcje leż ą w pobliż u na platformie rafy. Korale są jednak takie same jak wszę dzie, skł ad gatunkowy ryb jest prawie taki sam, z wyją tkiem masowej imprezy społ ecznej czarnych nakrapianych sł odkich ust (nazwa został a zaczerpnię ta z księ gi referencyjnej - to takie srebrne ryba z ż ó ł tymi brzegami i ciemnymi kropkami na ciele o dł ugoś ci 45 centymetró w).
Tych ryb był o duż o, zazwyczaj są bardzo spokojne, ale w tym miejscu "gotował y się ", prawdopodobnie miał y się odrodzić.
Podpł ynę liś my do latarni, wychyliliś my się z wody, zdją ł em maskę , rozmawialiś my o latarni morskiej, o ptakach siedzą cych na metalowych konstrukcjach. Potem zał oż yli maski, zanurzyli gł owy w wodzie i jednocześ nie zauważ yli w pewnej odległ oś ci od nas na pł ytkiej gł ę bokoś ci nad rafą rekina. Mniej niż czł owiek, ale ponad metr, raczej chudy niż gruby, nie poruszył się . Już na to nie patrzył em. Jakoś bez zastanowienia wylą dował em nad platformą rafy (mimo odpł ywu) i odstraszają c sohals (ryby chirurgiczne), starają c się nie ruszać nogami, haniebnie zaczę liś my czoł gać się od rekina do laguny.
Stał em nawet na rafie (gł ę bokoś ć wynosił a 60 centymetró w, potem mierzył em ją nogą ), ale nie widział em rekinó w, tylko „kiczenie” ł apają cych się ryb. Mó j mą ż powiedział , ż e w miejscu, w któ rym był rekin, pł ywają jeszcze duż e ryby, ale tego nie zauważ ył em.
Niemal gdy tylko odpł ynę liś my od latarni, do latarni podpł yną ł pedał owy katamaran (z Jazz Belvedere lub Nabak) iw tym miejscu zaczę li pł ywać ludzie.
Po przejś ciu niskiej wody przez platformę do laguny, stwierdziliś my, ż e wewnę trzna ś ciana platformy zwró cona w stronę laguny jest bardzo interesują ca (wtedy wró ciliś my w to miejsce 2 razy). Wewnę trzna ś ciana nie jest tak elegancka jak zewnę trzna ś ciana, do 2 metró w wysokoś ci, gdzieś poniż ej ludzkiej wysokoś ci, ale koralowce mają tak dziwaczne rogate i rosną inaczej niż zewnę trzna strona ś ciany rafy. Nie ma tam absolutnie ż adnych turystó w. Czasami dziwni "rybacy" lub zbieracze (? ) ich mieszkań có w chodzą po okolicy w dziwnych czerwonych ubraniach. Czł owiek 4. Poczucie spokoju i „jednoś ci” z naturą . Wydaje się , ż e brzegi są bardzo daleko (moż na jednocześ nie stać z nogami na dnie), uczucie, ż e ta laguna jest bardzo duż a i trudno bę dzie dopł yną ć do brzegu.
Kiedy jednak zbliż ył y się do nas trzy orle promienie, radoś nie goniliś my za nimi, pró bują c je otoczyć , oczywiś cie nie dogoniliś my. Gdy obejrzaliś my się za siebie, okazał o się , ż e wypł ynę liś my prawie do ś rodka laguny (a potem pojawił y się myś li, ale czy mogliby dopł yną ć do laguny poza orł ami i rekinami).
Ta laguna jest interesują ca tylko ze wzglę du na wewnę trzną ś cianę rafy (mał y obszar). Cał e centrum laguny to piasek na gł ę bokoś ci, czę sto mę tna woda, z maską nic nie widać.
Tekst jest bardzo dł ugi. Postaram się kró tko napisać kilka sł ó w o Napoleonach. Kilku Napoleonó w.
Dwa duż e (widoczne w tym samym czasie, jest zdję cie), dwa ś rednie i kilka mał ych, któ re nie dają się zwabić.
Rano o godzinie 6 prawie zawsze spotykaliś my obok pontonu jednego Napoleona (za każ dym razem inny). Raz spotkaliś my 3 na raz, duż ą i 2 ś rednie. Rano są dobrze zwabieni. Moż esz robić zdję cia w uś cisku za niewielką opł atą.
Lepiej nie draż nić jednego z przecię tnych Napoleonó w - moż e to być nachalne.
Rano, naprzeciwko plaż Melia Sharm, kilka razy spotkaliś my mał ego ż ó ł wia. Draż nił y oś miornice (ale bez znajomoś ci).
Gł ó wne niesamowite spotkanie przydarzył o nam się ostatniego dnia przed naszym wyjazdem. Naprzeciw plaż Melia Sharm znajduje się przylą dek, a za nim ostro pionowy odcinek ś ciany rafy. Wtedy prawdziwy rekin wielorybi podpł yną ł do ś ciany rafy. To po prostu niesamowite, trudno uwierzyć wł asnym oczom w pierwszych sekundach, to tak, jakby zobaczyć piramidę Majó w w ś rodku Moskwy (ale ona tam jest). Rekin wypł yną ł z Cieś niny Tiran. Był a ciemna. Jej sylwetka jest bardziej wyrazista, smukł a, bardziej „rekinowa” niż kreś lą w leksykonach. Nie potrafię powiedzieć ile metró w. Wielkoś ć zewnę trznej czę ś ci pontonu (5m). Opró cz nas w wodzie był y jeszcze 2 osoby. Nie był o kamer (moja miał a przeciek dzień wcześ niej i musiał a zostać utopiona). Nie był o innych ś wiadkó w.
Na brzegu zł apał em wioś larza nurkó w, ale nam nie uwierzył . Chociaż powiedział „nie jest niebezpieczna” i „wtedy popł ynie z powrotem” oraz fakt, ż e w Cieś ninie Tirań skiej spotkał trzymetrowe rekiny. Tak wię c ze wzglę du na barierę ję zykową nie był em w stanie dowiedzieć się , czy rekin wielorybi podpł yną ł tam przypadkiem, czy też zawsze pł ywa w tym miejscu o 1.30.