Приехали вдвоем с ребенком. На английском говорят только на ресепшене админ и все. Отель состоит из нескольких отдельно стоящих корпусов. Прибыли мы в час ночи. Летели из Москвы, еще несколько часов добирались из Питера в Москву. И в Доминикане до отеля ехали 2 часа на автобусе +час на развоз других туристоа по отеля. Наш был последний. На ресепшене нас не встретил портье. Мне дали ключи и стали обьяснчть, где в глухой темной южной ночи искать мой корпус. Но я английского не знаю. Кто то из нашиз туристов попросил выдать карту территории отеля. Я тоже подошла и тоже попрасила. Кошмар, сразу не могли предложть, коль нет портье. сонные, усталые, с кучей вещей и чемоданов мы с ребенком пошли по темноте искать наш корпус, обвнденный на карте.... Это ппц. не нашли, вернулись на ресепшн..... Тогла нам позвали какого то человека и он нас проводил. И уже было 2 часа ночи и двое неспавших суток. Вот с таким негативом мы уже заехали в эту гостиницу. Вошли в номер, одна комната и две больших кровати. Думала после долгой дороги сладко усну....... Но не тут то было...... В комнате было ужасно холодно, кондиционер выключила, но все равно от куда-то дуло. Пришлось сверху простыночки укрываться покрывалом от кровати. Но на этом еще не все. Спать не давал шум, доносящейся со стороны балкона. На утро я увидела что под болконом стоит какой-то вентилятор (извеняюсь, незнаю как называется, но его фото прекрепляю). В общем, ночь была бессонная от холода и шума..... А, кстати, окно и балкон выходили на помойку и торец другогш здания. А в ваучере у нас указан улучшенный номер. На след. день через гида попросила поменять нам номер. К вечеру поменяли. Номер дали двухкомнатный, но с одной кроватью. Как хорошо что я догодалась с первого номера стырить простынь ( вместо одеяла там простынями укрываются), т. к. там раз одна кровать, то и простынь была одна, несмотря на то, что нас двое. Во второй комнатке кухня, стол и журнальный столик, диван, кофеварка. И балкон был со стороны этой комнаты. Но этот вентиль под балконом там тоже был. Они там под всеми балконами. Гостиницы вся «шумящая» получается. Но наш сосед по этажу, мужчина, нашел где его там на улице выключать, и ближе к ночи его выключал. По этим всем факторам можно было спокойно спать. И в номере было тепло. А вот телефон в номере не работал и на ресепшн не дозвониться. Приходилось ходить. Горницную, видать, как научили убирать кровать, так она ее и убирала, выбрасывая комком мою простынку, то мне на чемодан, то на мои сумки, то просто на тумбочку. Я свою простынку уже сама аккуратно складывала и ложила под подушку. Но нет, она все равно застелала кровать с одной простынкой, убирая мою вторую ппостынку. Я потом просто повесила на дверь значек с просьбой не тревожить, чтобы не заходиди. (такой вешалки на лверь, кстати тоже не было. Я сначало повесила на ручку двери лист бумаги, на которм написала «NO». После этого, табличку сами повесили). С балкона хоть вид был неплохой- на дворовую территорию отеля. Ну, еще у нас там был огромный таракан, пошла на ресепш, попросила вызвать горничнкю, т к мне самой было не справиться и у ребенка была паника. (южные тараканы они огромные). Опять таки, пришлось идти на ресепшн, ведь телефон в моем номере не работал. Вобщем, таракана уборщаца и еще какой то мужчина работник поймали, я дала чаевые и мы спокойно легли спать. А вот что касается ванной комнаты...... Шампуни и гели для душа там не придусмотрены. Только туалетная бумага и два кусочка небольших мыла. Но если прервать свое утреннее плавание в море и вернуться в номер, то можно в нем застать горничную, дать ей доллар и попросить принести шампуть, то маленькая бутылочка шампуня вам гарантирована ( ну нам принесла она). Это было на языке жестов легко показать что я от нее хочу. Т к на анг говорят только на ресепшене. Все эти неудобства и негатив скрашивало прекрасное море.... Не глубокое, можно было долго идти и воды по пояс. Там волнорезы, поэтому водичка была спокойная, без волн. Самое то, для купания с детьми. А вот для тех кто любит плавать под водой надо быть осторожнее, т к там же пристань для катеров и на пляже есть дайвинг клуб и к берегу иногда подплывают катера.... , . Мужчину чуть не задел катер, подплывающий толи к пристани, толи к берегу. Ну и скрашивал наш отдых ресторанчик со шведским столом, у самого пляжа..... Мы кушали, слушали шум моря и любовались закатом. Еда всегда однообразная, выбора особо нету, но голодным не уйдете. Лично я не привередлива к шведскому столу. Два раза за одну неделю можнл бесплатно воспрльзоваться рестораном аля-карт, забронировав столик заранее на ресепшене. Ну мы с малышом этим предложегием как то не воспользовались. Анимация каждый вечер, конкурсы, танцы, призы. Очень понравилось. Анимация и днем на пляже работает. Вобщем, им пять баллов. Это был первый мой отель в жизни с такой маленькой категорией звезд. Сделала для себя вывод- либо поднакопить денег и ехать в четыре или пять звезл, либо не езать вообще, дабы не портить себе отдых.
Przyszedł z dzieckiem. Angielski jest uż ywany tylko w recepcji przez administratora i to wszystko. Hotel skł ada się z kilku oddzielnych budynkó w. Przyjechaliś my o pó ł nocy. Polecieli z Moskwy, jeszcze kilka godzin jechali z Petersburga do Moskwy. A na Dominikanie 2 godziny autobusem do hotelu + godzina na transport innych turystó w po hotelu. Nasz był ostatni. W recepcji nie spotkał nas portier. Dali mi klucze i zaczę li wyjaś niać , gdzie w ciemną poł udniową noc szukać mojego korpusu. Ale nie znam angielskiego. Jeden z naszych turystó w poprosił o mapę okolicy hotelu. Podszedł em i też zapytał em. Koszmar, nie mogli od razu zaoferować , ponieważ nie ma tragarza. zaspane, zmę czone, z kupą rzeczy i walizkami, przeszliś my z dzieckiem przez ciemnoś ć w poszukiwaniu naszego budynku, ustawionego na mapie....To jest ppc. nie znaleziono, wró cił do recepcji..... Wtedy wezwano do nas mę ż czyznę , któ ry nam towarzyszył . A był a już druga w nocy i dwa dni bez snu. Z taką negatywnoś cią już zatrzymaliś my się w tym hotelu. Weszliś my do pokoju, jednego pokoju i dwó ch duż ych ł ó ż ek. Myś lał em, ż e po dł ugiej podró ż y sł odko zasnę....... Ale go tam nie był o......W pokoju był o strasznie zimno, wył ą czył em klimatyzację , ale i tak ską dś wiał o. Musiał em przykryć gó rę prześ cieradł a narzutą . Ale to nie wszystko. Sen był zakł ó cany hał asem dochodzą cym z balkonu. Rano zobaczył em, ż e pod balkonem jest jakiś wentylator (przepraszam, nie wiem, jak się nazywa, ale zał ą czam jego zdję cie). Na ogó ł noc był a nieprzespana z powodu zimna i hał asu..... A tak przy okazji, okno i balkon wychodził y na ś mietnik i koniec kolejnego budynku. A w voucherze mamy pokó j superior. Na szlaku. przez cał y dzień przewodnik poprosił nas o zmianę pokoju. Do wieczora się zmienili. Do pokoju przydzielono dwa pokoje, ale z jednym ł ó ż kiem. Dobrze, ż e udał o mi się ukraś ć prześ cieradł o z pierwszego pokoju (zamiast koca chowają się tam z prześ cieradł ami), bo raz był o jedno ł ó ż ko, to był o jedno prześ cieradł o, mimo ż e jest nas dwó ch. W drugim pokoju znajduje się kuchnia, stó ł i stolik kawowy, kanapa, ekspres do kawy. A balkon był z boku tego pokoju. Ale ten zawó r pod balkonem też tam był . Są pod wszystkimi balkonami. Wszystkie hotele są „gł oś ne”. Ale nasz są siad na podł odze, mę ż czyzna, znalazł na ulicy, gdzie go wył ą czyć , i wył ą czył go bliż ej nocy. Dzię ki tym wszystkim czynnikom moż na był o spać spokojnie. A w pokoju był o ciepł o. Ale telefon w pokoju nie dział ał , a recepcja nie mogł a się poł ą czyć . Musiał em iś ć . Pokojó wka, widzisz, jak nauczyli się czyś cić ł ó ż ko, wię c wyczyś cił a je, wrzucają c moje prześ cieradł o w brył ę , potem na moją walizkę , potem na moje torby, potem po prostu na nocny stolik. Sam starannie zł oż ył em wł asne prześ cieradł o i wł oż ył em je pod poduszkę . Ale nie, i tak ś cielił a ł ó ż ko jednym prześ cieradł em, usuwają c moje drugie. Potem po prostu powiesił em na drzwiach tabliczkę z proś bą , ż eby nie przeszkadzać , ż eby nie wchodzić . (nawiasem mó wią c, takiego wieszaka też nie był o na drzwiach. Najpierw zawiesił em kartkę papieru na klamce, na któ rej napisał em „NIE”. Potem sami zawiesili znak). Z balkonu przynajmniej widok na dziedziniec hotelu nie był zł y. No i tam też mieliś my ogromnego karalucha, poszliś my na recepcję , poprosiliś my o telefon do pokojó wki, bo sama nie mogł am sobie z tym poradzić , a dziecko wpadł o w panikę . (karaluchy poł udniowe są ogromne). Znowu musiał am iś ć do recepcji, bo telefon w moim pokoju nie dział ał . W ogó le zł apano karalucha sprzą tają cego i jakiegoś innego robotnika, dał em napiwek i spokojnie poszliś my spać . A co do ł azienki......Szampony i ż ele pod prysznic nie są wliczone w cenę . Tylko papier toaletowy i dwa mał e mydeł ka. Ale jeś li przerwiesz poranną ką piel w morzu i wró cisz do pokoju, moż esz znaleź ć w nim sł uż ą cą , dać jej dolara i poprosić o szampon, wtedy masz gwarancję mał ej butelki szamponu (no có ż , przyniosł a nam) . Ł atwo był o pokazać w ję zyku migowym to, czego od niej chcę . W recepcji mó wią tylko po angielsku. Wszystkie te niedogodnoś ci i negatywnoś ci rozjaś nił y pię kne morze....Niegł ę boka, moż na był o dł ugo chodzić , a woda się gał a do pasa. Są falochrony, wię c woda był a spokojna, bez fal. Najlepsze do pł ywania z dzieć mi. Ale dla tych, któ rzy lubią pł ywać pod wodą , trzeba być bardziej ostroż nym, ponieważ w tym samym miejscu znajduje się klub nurkowy dla ł odzi i na plaż y, a ł odzie czasami podpł ywają do brzegu...., . Mę ż czyzna omal nie został potrą cony przez ł ó dź pł yną cą albo na molo, albo na brzeg. Có ż , nasze wakacje umilił a restauracja z bufetem, tuż przy plaż y..... Jedliś my, sł uchaliś my szumu morza i podziwialiś my zachó d sł oń ca. Jedzenie jest zawsze monotonne, nie ma duż ego wyboru, ale nie wyjdziesz gł odny. Osobiś cie nie jestem wybredna jeś li chodzi o bufet. Dwa razy w tygodniu moż na bezpł atnie skorzystać z restauracji a la carte, rezerwują c wcześ niej stolik w recepcji. No i ja jakoś z dzieckiem nie skorzystaliś my z tej oferty. Co wieczó r animacje, konkursy, tań ce, nagrody. Podobał o mi się to bardzo. Dział a animacja iw cią gu dnia na plaż y. W sumie pię ć punktó w. To był mó j pierwszy hotel w moim ż yciu z tak mał ą kategorią gwiazd. Doszedł em do wniosku - albo zaoszczę dź pienią dze i przejdź do czterech lub pię ciu gwiazdek, albo nie idź wcale, aby nie zepsuć wakacji.