Ну так вот, опуская хвалебные дифирамбы Доминиканской республике и ее просто фантастической атмосфере релакса. . Хотела бы рассказать об отеле.
Сам отель находится в местечке Хуан-Долио в 3 часах езды от международного аэропорта Пунта Кана, куда прилетают чартерные рейсы Трансаэро. В Санто-Доминго, до которого из отеля добираться минут 40 в аэропорт летают только постоянные рейсы Аэрофлота.
Отель расположен не в самом поселке Хуан Долио, а обособленно, то есть за пределами отеля нет ни че го. Выходишь – дорога. В поселке ни разу не были и собственно и не стремились. Только проездом.
Сам отель до сих пор представляется оператором как 4 звезды, хотя как мы узнали в самом отеле, это уже давно тройка, и давно не Хилтон. Это, как ни крути, заметно.
Отель состоит из нескольких корпусов, достаточно скромных и местами просто обшарпанных. В глаза то, что отель старый особо не бросается, но это очевидно. Скромный ресепшн и все достаточно аскетично. По сравнению с Египтом даже немного удивляет такая спартанская обстановка%) В номере есть все, что указано: и кофеварка и утюг, ванная с душем. Вентилятор, кондиционер работает, огромный балкон. Правда заселились мы со второй попытки, в первом номере (на втором этаже-что не случайно! ) не работал душ. В итоге нас заселили на 4 этаже в соседнем корпусе в стандартный номер с огромными кроватями (J), но без пульта)) Пульт нужно было брать на ресепшн, но поскольку мы не доминиканцы и по 7 раз просить не можем (совершенно нормально для них – они обязательно сделают, но не сейчас – маньяна))- завтра), то без него и жили.
Еще про номера. Не знаю, как у остальных, у нас был номер смежным- в соседний номер вела дверь из комнаты. Слышимость потрясающая. В первую ночь думали сойдем с ума от ора за стеной, потом стали хитрее- приходили позже, когда у соседей уже были тишина; )
Территория немаленькая, очень зеленая, очень красивая. Продолжается за пределами отеля, как выходишь с ресепшн – там расположены теннисный корт, поле для гольфа, казино.
Два бассейна, небольшие, неглубокие. Нырять совершенно невозможно, и, как правило, те 10 шезлонгов, которые около бассейна есть, всегда заняты.
На море – раааай. Вместо пляжных зонтов – пальмы! Лежишь так, нежишься под обжигающим солнцем и свежим бризом и просто отдыхаешь. Море – изумительное. Пляжик со стороны моря «укрыт» искусственным сооружением- каменной насыпью. То есть волн больших никогда не было. Ни разу не было дождя! Температура – каждый день +30. А летали мы в последнюю неделю января 2011. Карибы – рай : )
Так как отель расположен обособлено, то пляж пустынный, можно гулять хоть вправо, хоть влево. Никого поблизости. Вдалеке правда какие-то строения уже начинаются: )
На территории отеля расположены 3 ресторана (или 4%)), мы были только в основном Amber. Кормили неплохо, но и только. Сказать, что очень хорошо никак не могу. Из мяса было все, фрукты, овощи, мороженое, к ужину столовое вино. Вкусное, ничего общего с тем же египетским вином. Причем напитки приносят сами официанты, бегать искать их не нужно. Что расслабляяялоооо…
Анимация – шикарная. Днем на пляже было все, что положено: аэробики, гимнастика, танцы, конкурсы…А вечером начиналось чудо. . Как же они здорово танцуют! Сам состав анимации - это танцевальный коллектив. Они танцевали на сцене почти каждый вечер и это просто завораживало!
В отеле есть дискотека, где современная музыка звучит наряду с меренге и бачата . Дискотека до трех ночи, все напитки включены. Кстати, в отеле включены спиртные напитки местного производства и интернациональные коктейли – для любителей есть из чего выбрать : )
Резюмируя, ставлю отелю твердую четверку. Отель на самом деле стоит своих денег. Могла бы рекомендовать его любителям спокойного отдыха, или желающим отдохнуть от соотечественников ; -P Русских туристов в этом отеле на самом деле мало. И по-русски, кстати, в отеле не говорит никто...И даже те, кто едет в Доминикану, как мы, в первый раз, не пожалеет! Карибское море, потрясающе голубое небо и сама атмосфера рая - это того стоит!
Có ż , pomijają c pochwalne pochwał y Dominikany i jej po prostu fantastyczną atmosferę relaksu. . Chciał abym opowiedzieć o hotelu.
Sam hotel znajduje się w Juan Dolio, 3 godziny jazdy od mię dzynarodowego lotniska Punta Cana, ską d przylatują samoloty czarterowe Transaero. W Santo Domingo, któ re znajduje się okoł o 40 minut od hotelu, na lotnisko latają tylko regularne loty Aeroflotu.
Hotel nie znajduje się w samej wiosce Juan Dolio, ale poza hotelem nie ma nic. Wychodzisz - droga. Nigdy nie byli we wsi i wł aś ciwie nie starali się . Tylko przejś cie.
Sam hotel nadal jest prezentowany przez operatora jako 4 gwiazdki, chociaż jak dowiedzieliś my się w samym hotelu, od dawna jest to trojka, a nie Hilton od dawna. Nawiasem mó wią c, jest to zauważ alne.
Hotel skł ada się z kilku budynkó w, doś ć skromnych, a miejscami wrę cz odrapanych. Fakt, ż e hotel jest stary, nie jest szczegó lnie uderzają cy, ale jest oczywisty. Skromny odbió r i wszystko doś ć ascetyczne. W poró wnaniu do Egiptu taka spartań ska atmosfera nawet trochę zaskakuje%) W pokoju jest wszystko, co jest wskazane: ekspres do kawy i ż elazko, ł azienka z prysznicem. Wentylator, klimatyzacja dział a, ogromny balkon. To prawda, ż e zdecydowaliś my się na drugą pró bę , w pierwszym pokoju (na drugim pię trze, co nie jest przypadkiem! ) Prysznic nie dział ał . W efekcie osiedliliś my się na 4 pię trze w są siednim budynku w standardowym pokoju z ogromnymi ł ó ż kami (J), ale bez pilota)) Pilot trzeba był o zabrać do recepcji, ale skoro nie jesteś my dominikanami , nie moż emy pytać.7 razy (to dla nich zupeł nie normalne - na pewno to zrobią , ale nie teraz - manyana)) - jutro), potem ż yli bez tego.
Wię cej o liczbach. O reszcie nie wiem, mieliś my są siedni pokó j - drzwi z pokoju prowadził y do nastę pnego pokoju. Sł uch jest niesamowity. Pierwszej nocy myś leliś my, ż e zwariujemy z ory za murem, potem staliś my się sprytniejsi – przyszli pó ź niej, gdy są siedzi już mieli ciszę ; )
Teren jest doś ć duż y, bardzo zielony, bardzo pię kny. Kontynuuje się poza hotelem, gdy wychodzisz z recepcji - jest kort tenisowy, pole golfowe, kasyno.
Dwa baseny, mał e, pł ytkie. Nurkowanie jest cał kowicie niemoż liwe i z reguł y te 10 leż akó w znajdują cych się w pobliż u basenu jest zawsze zaję tych.
Na morzu - raaaay. Palmy zamiast parasoli! Leż ysz w ten sposó b, wygrzewasz się w palą cym sł oń cu i ś wież ej bryzie i po prostu odpoczywasz. Morze jest niesamowite. Plaż a od strony morza jest „pokryta” sztuczną konstrukcją – kamiennym nasypem. Oznacza to, ż e nigdy nie był o duż ych fal. Nigdy nie padał o! Temperatura - codziennie +30. A polecieliś my w ostatnim tygodniu stycznia 2011. Karaiby to raj : )
Ponieważ hotel jest oddalony, plaż a jest pusta, moż na spacerować nawet w prawo, nawet w lewo. Nikt w pobliż u. W oddali jednak niektó re budynki już się zaczynają : )
Na miejscu są.3 restauracje (czyli 4%), my byliś my tylko w gł ó wnym Amber. Jedzenie był o dobre, ale to wszystko. Nie mogę powiedzieć , ż e jest bardzo dobry. Był o wszystko, od mię sa, owocó w, warzyw, lodó w, wina stoł owego do obiadu. Pyszne, nic wspó lnego z tym samym egipskim winem. Co wię cej, sami kelnerzy przynoszą drinki, nie musisz biegać po nich w poszukiwaniu. Co jest relaksują ce. . .
Animacja jest niesamowita. W cią gu dnia na plaż y był o wszystko, co miał o być : aerobik, gimnastyka, taniec, zawody… A wieczorem zaczą ł się cud… Jak wspaniale tań czą ! Sam zespó ł animatoró w to grupa taneczna. Tań czyli na scenie prawie każ dej nocy i to był o po prostu hipnotyzują ce!
W hotelu znajduje się dyskoteka, w któ rej rozbrzmiewa nowoczesna muzyka, merengue i bachata. Dyskoteka do trzeciej nad ranem, wszystkie napoje w cenie. Swoją drogą w hotelu są lokalne alkohole i mię dzynarodowe koktajle - dla fanó w jest z czego wybierać : )
Podsumowują c, hotelowi daję solidną czwó rkę . Hotel jest naprawdę wart swojej ceny. Mogę polecić go mił oś nikom relaksują cego wypoczynku lub tym, któ rzy chcą odpoczą ć od swoich rodakó w ; -P W tym hotelu jest wł aś ciwie niewielu rosyjskich turystó w. A tak przy okazji, po rosyjsku nikt nie mó wi w hotelu...I nawet ci, któ rzy pojadą na Dominikanę , tak jak my, po raz pierwszy, nie poż ał ują ! Morze Karaibskie, zachwycają ce bł ę kitne niebo i sama atmosfera raju – warto!