Путешествуя по Германии из Австрийских альп, заехали в запланированный город Тангермюнде. Где-то около 7 вечера. Мимо отеля «Sturm» мы проехали, потому, что не ожидали жилья в таком месте. Он находился на краю города, среди заводских и складских строений в пустынном темном углу… Когда мы наконец, сделав несколько кругов нашли его, на ресепшене нас встретила (довольно приветливо хозяйка), правда занятая в этот момент с помощницей самостоятельной окрасокой стен (запах был соответственный), после оформления прошли в номер – в лучших совковых традициях – тесный, примитивно устроенный в плане мебели и интерьера, в санузле (напоминающим по габаритам санузел на пароме) пахло не отремонтированной канализацией. С трудом уговорила мужа остаться до утра, т. к. устали и не хотели в темноте искать что-то другое, попытались уснуть. Не тут-то было! За стеной поселились какие-то немцы, вроде командировочных, они громко обсуждали забавные случаи их жизни и хохотали, эффект присутствия был полный! Правда, как дисциплинированный народ, в одиннадцать, повздыхав и поохав, легли спать. Но ночные звуки все равно доносились достаточно реально;
Нельзя делать сноску на 3 звезды у отеля. До этого за 3 года регулярных путешествий по городам Германии, мы останавливались всегда в 3-х звездах, но даже в самых хитовых городах в плане туризма, такого нам не встречалось никогда.
Естественно, утром сразу же отправились на поиски нового жилья. И захотелось моральной компенсации за неудобства, нашли просто великолепный вариант (правда 4 звезды) – в центре исторической части, в замке курфюрстов – отель «Schloss Tangermunde» - просто вне всяких похвал! Благодаря ему, впечатление о Тангермюнде сложилось просто Волшебное! Будем рады, если наши впечатления пригодятся Вам! А городок действительно удивительно уютный, весь файхверковый, самобытный, не пожалели, что заехали в него! Удачи Вам!
Podró ż ują c przez Niemcy z austriackich Alp, zatrzymaliś my się w planowanym mieś cie Tangermü nde. Gdzieś okoł o 19:00. Przejechaliś my obok hotelu Sturm, bo nie spodziewaliś my się mieszkania w takim miejscu. Znajdował się na skraju miasta, wś ró d budynkó w fabrycznych i magazynowych, w opustoszał ym ciemnym zauł ku… Kiedy w koń cu go znaleź liś my, zatoczywszy kilka kó ł ek, spotkaliś my się w recepcji (cał kiem sympatyczna gospodyni), choć przy tym chwila zaję ta asystentką samodzielnym malowaniem ś cian (zapach był odpowiedni), po rejestracji udali się do pokoju - w najlepszych sowieckich tradycjach - ciasnego, prymitywnie zaaranż owanego meblami i wnę trzem, w ł azience (przypominają ce wymiary ł azienki na promie) pachniał o nieremontowanymi ś ciekami. Z trudem namó wił a mę ż a, ż eby został do rana, bo. zmę czeni i nie chcą c szukać czegoś innego po ciemku, pró bowali zasną ć . Nie był o go tam! Niektó rzy Niemcy usadowili się za murem, jak biznesmeni, gł oś no dyskutowali o ś miesznych przypadkach swojego ż ycia i ś miali się , efekt obecnoś ci był kompletny! To prawda, ż e jako ludzie zdyscyplinowani, mają c jedenaś cie lat, wzdychają c i ję czą c, kł adli się spać . Ale odgł osy nocy był y nadal wystarczają co realne;
W hotelu nie moż na zrobić przypisu do 3 gwiazdek. Wcześ niej przez 3 lata regularnych podró ż y po miastach Niemiec zawsze przebywaliś my w 3 gwiazdkach, ale nawet w najbardziej turystycznych miastach, nigdy nie widzieliś my czegoś takiego.
Oczywiś cie rano od razu wyruszamy na poszukiwanie nowego domu. I chciał em moralnej rekompensaty za niedogodnoś ci, znaleź liś my po prostu ś wietną opcję (choć.4 gwiazdki) - w centrum historycznej czę ś ci, w zamku elektoró w - hotelu Schloss Tangermunde - po prostu nie do pochwał y! Dzię ki niemu wraż enie Tangermü nde był o po prostu magiczne! Bę dziemy szczę ś liwi, jeś li nasze wraż enia bę dą dla Ciebie przydatne! A miasteczko naprawdę zaskakują co przytulne, wszystkie fajerwerki, oryginalne, nie ż ał owali, ż e się przy nim zatrzymali! Powodzenia!