Począ tkowo telewizor nie dział ał w pokoju - naprawili go przez 2 dni. Krzesł o był o czymś pokryte. Tak, nie zabierajcie pokoi z oknami wychodzą cymi na metro, nastolatki krzą tają się tam cał ą noc, czasem gł oś no krzyczeli i przeszkadzali w spaniu.
O jedzeniu. Mieliś my tylko ś niadanie (bufet). Wybó r jest duż y - jajecznica, kieł baski, szynka, kieł baski, sery, musli, pł atki, owoce, wypieki są zawsze ś wież e i smaczne. Stoł y i naczynia był y zawsze czyste. Kelnerzy są sumienni. Nawiasem mó wią c, przez cał y czas, kiedy tam byliś my, nigdy nie prosiliś my o kartę (oddali ją w recepcji, jak przepustkę na ś niadanie). Przez resztę czasu w hotelu nie jedliś my, trochę drogo, kilka razy piliś my tylko kawę w lobby.
Niby na dole jest klub nocny, ale my tam nie poszliś my, po wycieczkach po prostu padliś my bez rą k, bez nó g!
Internet jest wspó lny, czyli jeden komputer poniż ej dla goś ci hotelowych.