Hotel Centralny

Pisemny: 24 lipiec 2010
Czas podróży: 20 — 27 kwiecień 2009
Bardzo mieszczań ski hotel, bez zbę dnego przepychu i pompatycznoś ci, ale bardzo inteligentny. Na schodach cicho rozbrzmiewa elegancki porrier, klasyka czy blues, a na korytarzach, dzię ki mię kkiej wykł adzinie, kroki nie są sł yszalne. Poczucie samotnoś ci w centrum Europy.
Nie moż na liczyć na widoki z okna: z jednej strony wą ska uliczka (Rybna) o niezbyt wyrazistej architekturze, z drugiej tylna ś ciana kompleksu handlowego, ale nie tył em do siebie, ale przy dystans.
Lokalizacja jest w samym centrum. Wszystko jest w pobliż u.
Czego nie ma w bezpoś rednim są siedztwie: park czy ogró d, rzeka Weł tawa, tanie „typowo czeskie” knajpy.
Czego brakował o w samym hotelu: gorą cej wrzą cej wody o pó ź nej godzinie. (Dzień był zimny i deszczowy, przed pó jś ciem spać postanowił em rozpuś cić gorą cy lek - ale nie wyszł o: kuchnia był a zamknię ta, a o dziwo w recepcji nie był o czajnika. A w lobby barze - tylko zimne napoje.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał