Отдыхали 15 дней с середины августа до 1 сентября 2008.
Первое впечатление об отеле - небольшой, уютный, отвечающий категории 3*. Но потом приходит понимание, что до 3* этому отелю как до Пекина в известной позе.
Многое из того, что значится в описании, отсутствует. Водные виды спорта на пляже отсутствуют, бар и ресторан в отеле закрыты, сейф в номере есть, но за отдельную плату. Никаких развлекательных программ, анимации нет. Лифт периодически ломается. В холле кондиционер не включают, так что сидеть там невозможно. ТВ работает отвратительно, русских каналов нет. В номере санузел неопрятный. Немытый унитаз со сломанным стульчаком, текущий душ, стоит запах старого сырого туалета. На весь номер две розетки 220В, причем та, что в санузле, сломалась в первый день. Пользовались одной, купив тройник в ближайшем магазинчике. Но это надо было видеть. Чтобы побриться, держишь одной рукой этот тройник, чтобы не выскочил и всей душой тянешься к зеркалу, чтобы хоть краем глаза увидеть свое отражение. Полный дебилизм. На балконе обшарпанные стол и два стула, а под балконом - болото, что-то там в поливалке сломалось. Уборка - по просьбе. Сами не спешат убирать, даже если повесишь на ручку флажок "Make up my room". Полотенца меняют раз в три дня, белье - раз в неделю. Полотенца - отдельная песня. "Белые" серого цвета, всегда влажные, с дырами и бахромой по краям, с логотипами разных отелей. Попросили холодильник в номер. Стоит 4 евро/день. Даже в 4+ Нисси Бич холодильник стоил 2.5. Ну хорошо, 4 так 4. Но несли тоже 4 дня. Принесли, поставили рядом с номером и все. Пришлось затаскивать самому. В номере в шкафу есть ниша для холодильника, но розетка - не работает, вернее ни одна из известных мне вилок, включая тройные кипрские, к этой розетке не подходили. Пришлось воспользоваться той самой многострадальной розеткой, а чтобы вилка не выпадала подставляли баночку от крема.
К середине пребывания в "отличном 3* отеле" обратили внимание на то, что даже не фронтоне, над входом, нет названия отеля и тем более категории.
Пляж - неплохой. Иногда около берега в воде собирался мусор, причем так много, что приходилось заходить в воду со стороны Адамс Бич. Лежаки и зонтики - бесплатно, что в принципе конечно большое достижение. Однако душ на пляже - произведение искусства. Проржавелая стойка с кнопкой-дозатором, которая конечно сломана. Чтобы включить воду, надо либо постоянно удерживать кнопку, либо накинуть на кнопку самодельную резиночку, которая не дает кнопке отщелкнуться, иначе вода прекращает течь.
Через дорогу Нисси Парк действительно нормальный 3* отель. Бар, анимация, музыка, в холле кондиционер, можно посидеть пиво попить. Аккуратненький, беленький, приятный. Ну а пляжем постояльцы Нисси Парк все равно пользовались нашим.
Рядом Адамс Бич 5*. Мне понравился. Было завидно, особенно учитывая то, что стоимость номера отличалась от нашего на 37 евро. Но мы изо всех сил не хранили верность нашему отелю и зависали в Адамсе, только завтракали и спали у себя.
Погода в августе - экстремальная. Очень тепло и влажно. Весь день липнешь. Правда организм к концу отпуска адаптировался и липкость ушла.
Все дорого. То, что Москва один из самых дорогих городов мира - спорно после посещения Айа Напы. Продукты дорогие: молоко, колбаса, йогурты, фрукты. Хотя цены в ресторанах наверное приблизительно такие же.
Гид - никакой. Человек, который интересуется только твоим кошельком. Экскурсии, предлагаемые принимающей фирмой примитивны и нескромно дороги. Единственная экскурсия которую стоит купить у гида - это Гранд Тур. Остальные можно и нужно устраивать самостоятельно. Например. Экскурсия на поющие (они же танцующие) фонтаны была предложена гидом за 72 евро на человека, т. е 144 на двоих. Мы сели на автобус, доехали до Протараса за 6 евро, купили 2 билета по 12 евро и уехали обратно за те же 6 евро. За все 36 евро. Экономия очевидна.
Хотя чему удивляться. Везде так.
По настоящему интересной оказалась экскурсия на прогулочном судне вдоль побережья до Фамагусты и обратно. Купание в голубой лагуне. Ничего пафосного, просто душевно.
Итоги. В последний день жена выведала у маникюрши в Адамс Бич, что Янулла Бич был взят в аренду владельцами Адамса, чтобы посмотреть как оно. Естественно никто никаких денег ни во что вкладывать не собирался, поэтому все так и выглядело. Жаль что именно мы попали на этот эксперимент. Но это меня очередной раз утвердило в мысли, что как бы не расхваливали 3* отели менеджеры турагентств, все равно надо ехать в 4-5*.
Odpoczywaliś my przez 15 dni od poł owy sierpnia do 1 wrześ nia 2008 roku.
Pierwsze wraż enie hotelu jest mał e, przytulne, odpowiadają ce kategorii 3*. Ale potem przychodzi zrozumienie, ż e do 3 * ten hotel jest jak do Pekinu na dobrze znanej pozycji.
Brakuje wielu elementó w wymienionych w opisie. Na plaż y nie ma sportó w wodnych, bar hotelowy i restauracja są zamknię te, w pokoju jest sejf, ale za opł atą . Bez programó w rozrywkowych, bez animacji. Winda od czasu do czasu się psuje. W holu nie ma klimatyzacji, wię c nie moż na tam usią ś ć . Telewizor dział a obrzydliwie, nie ma rosyjskich kanał ó w. Ł azienka w pokoju jest nieporzą dna. Nieumyta toaleta ze zepsutą deską sedesową , ciekną cy prysznic, zapach starej wilgotnej toalety. Na cał y pokó j są dwa gniazdka 220V, a jedno w ł azience zepsuł o się pierwszego dnia. Skorzystaliś my z jednego, kupują c koszulkę w pobliskim sklepie. Ale trzeba był o to zobaczyć . Do golenia trzymasz tę koszulkę jedną rę ką , aby nie wyskoczył a i cał ym sercem się gasz do lustra, aby chociaż ką tem oka zobaczyć swoje odbicie. Cał kowite osł abienie. Na balkonie jest sfatygowany stó ł i dwa krzesł a, a pod balkonem jest bagno, coś pę kł o w konewce. Sprzą tanie - na ż yczenie. Nie spieszą się ze sprzą taniem, nawet jeś li powiesisz na uchwycie flagę „Make up my room”. Rę czniki zmieniane są co trzy dni, poś ciel - raz w tygodniu. Rę czniki - osobna piosenka. „Biał y” szary, zawsze mokry, z dziurami i frę dzlami na brzegach, z logotypami ró ż nych hoteli. Poprosił em o lodó wkę w pokoju. Koszt 4 euro/dzień . Nawet w 4+ Nissi Beach lodó wka kosztował a 2.5. Có ż , 4, wię c 4. Ale oni też nosili 4 dni. Przynieś li go, poł oż yli obok pokoju i gotowe. Musiał em się cią gną ć . W pokoju w szafie jest wnę ka na lodó wkę , ale gniazdo nie dział a, a raczej ż adna ze znanych mi wtyczek, w tym potró jnych cypryjskich, nie pasował a do tego gniazda. Musiał em skorzystać z tego samego cierpliwego gniazdka, a ż eby wtyczka nie wypadł a, podmienili sł oik ze ś mietaną .
W poł owie pobytu w „doskonał ym hotelu 3*” zauważ yli, ż e nawet na frontonie, nad wejś ciem, nie ma nazwy hotelu, a tym bardziej kategorii.
Plaż a jest dobra. Czasami ś mieci zbierał y się w wodzie przy brzegu i tak duż o, ż e musieli wchodzić do wody z plaż y Adams. Leż aki i parasole - gratis, co w zasadzie jest oczywiś cie duż ym osią gnię ciem. Jednak prysznic na plaż y to dzieł o sztuki. Zardzewiał y stojak z przyciskiem dozownika, któ ry oczywiś cie jest zepsuty. Aby wł ą czyć wodę , musisz albo stale trzymać przycisk, albo zał oż yć na przycisk domowej roboty gumkę , któ ra zapobiega zł amaniu się przycisku, w przeciwnym razie woda przestanie pł yną ć .
Po drugiej stronie ulicy Park Nissi to naprawdę normalny hotel 3 *. Bar, animacja, muzyka, klimatyzacja w lobby, moż na usią ś ć i napić się piwa. Schludny, biał y, przyjemny. Có ż , goś cie Parku Nissi nadal korzystali z naszej plaż y.
W pobliż u plaż y Adams 5 *. Lubię to. Był o to godne pozazdroszczenia, zwł aszcza biorą c pod uwagę , ż e koszt pokoju ró ż nił się od naszego o 37 euro. Ale staraliś my się nie być wierni naszemu hotelowi i spę dzaliś my czas w Adams, tylko jedliś my ś niadanie i spaliś my u nas.
Pogoda w sierpniu jest ekstremalna. Bardzo ciepł o i wilgotno. Siedzisz w pobliż u cał y dzień . To prawda, ż e ciał o zaadaptowane pod koniec wakacji i lepkoś ć zniknę ł a.
Wszystko jest drogie. Fakt, ż e Moskwa jest jednym z najdroż szych miast na ś wiecie, jest dyskusyjny po wizycie w Ayia Napa. Produkty są drogie: mleko, kieł basa, jogurty, owoce. Chociaż ceny w restauracjach są prawdopodobnie mniej wię cej takie same.
Przewodnik - brak. Osoba, któ ra interesuje się tylko Twoim portfelem. Wycieczki oferowane przez firmę goszczą cą są prymitywne i nieskromnie drogie. Jedyną wycieczką , któ rą warto kupić u przewodnika, jest Grand Tour. Resztę moż na i należ y uł oż yć samodzielnie. Na przykł ad. Wycieczkę do ś piewają cych (też tań czą ) fontann proponował przewodnik za 72 euro od osoby, czyli 144 dla dwojga. Pojechaliś my autobusem, pojechaliś my do Protaras za 6 euro, kupiliś my 2 bilety za 12 euro i wró ciliś my za te same 6 euro. Za wszystkie 36 euro. Oszczę dnoś ci są oczywiste.
Chociaż czym się dziwić . Wszę dzie tak.
Naprawdę ciekawa wycieczka statkiem wycieczkowym wzdł uż wybrzeż a do Famagusty iz powrotem. Pł ywanie w bł ę kitnej lagunie. Nic pretensjonalnego, po prostu szczere.
Wyniki. Ostatniego dnia ż ona dowiedział a się od manikiurzystki w Adams Beach, ż e Janulla Beach został a wynaję ta przez wł aś cicieli Adams, aby zobaczyć , jak to jest. Oczywiś cie nikt nie zamierzał w nic inwestować , wię c wszystko tak wyglą dał o. Szkoda, ż e doszliś my do tego eksperymentu. Ale to po raz kolejny utwierdził o mnie w przekonaniu, ż e bez wzglę du na to, jak menedż erowie biur podró ż y chwalą hotele 3*, i tak trzeba jechać do 4-5*.