Ludzie piszą prawdę!! ! W ogó le jest to bardzo biedny kraj. . . A wię c o hotelu! -ogó lnie prawie solidne trzy gwiazdki)-w ż adnym wypadku nie bierz bungalowu (choć na pewno brzmi to ł adnie) za pokoje w samym hotelu nic nie powiem (nie wiem), chociaż dziewczyny, któ re znał em mieszkał y w gł ó wnym budynku hotelu i wedł ug recenzji jak nic)) nie moż na nic powiedzieć o „bungalowie”), moż e dla BARDZO bezpretensjonalnych ludzi bę dzie to normalne, ja osobiś cie nie uważ am się za osoba wymagają ca, ale ż ycie w dzikim smrodzie i dewastacji za niemał e pienią dze jest nadal trudne.
… Już ▾
Ludzie piszą prawdę!! ! W ogó le jest to bardzo biedny kraj. . . A wię c o hotelu! -ogó lnie prawie solidne trzy gwiazdki)-w ż adnym wypadku nie bierz bungalowu (choć na pewno brzmi to ł adnie) za pokoje w samym hotelu nic nie powiem (nie wiem), chociaż dziewczyny, któ re znał em mieszkał y w gł ó wnym budynku hotelu i wedł ug recenzji jak nic)) nie moż na nic powiedzieć o „bungalowie”), moż e dla BARDZO bezpretensjonalnych ludzi bę dzie to normalne, ja osobiś cie nie uważ am się za osoba wymagają ca, ale ż ycie w dzikim smrodzie i dewastacji za niemał e pienią dze jest nadal trudne. Jedzenie jest cał kiem zdrowe, personel jest bardzo goś cinny, a im wię cej napiwkó w, tym wię cej goś cinnoś ci (no có ż , jak wszę dzie w zasadzie)), pokó j był regularnie sprzą tany (w domku jest tylko mydł o na twoje potrzeby...wię c nie zapomnijmy o szamponach i ż elach) moż na oczywiś cie i kupić wszystko na miejscu tak jak w naszym przypadku (po trafieniu do naszego "przewodnika" dowiedział em się od niej, ż e do domku wkł ada się tylko mydł o). Nie ma sensu mó wić o oceanie, bajce)). Zapomnij od razu o Internecie, po prostu nie istnieje. . ) Rę czniki plaż owe za kaucją.20 kuk. Opł ata przy wyjeź dzie z kraju 25 kuk za osobę . Ogó lnie rzecz biorą c, powinny to być dokł adnie wakacje budż etowe, ale w rzeczywistoś ci są drogie, znowu z jakiegoś powodu operator nie powiedział o wycieczce do bungalowu, ż e był a tań sza niż gł ó wne pokoje. Kraj jest z pewnoś cią ciekawy. . . ale wcią ż amator. . . Jedno, co wiem na pewno, to ostatnia wizyta tam. Globus biblio touroperatora. . . kiedyś pracowali duż o lepiej, w Moskwie przy zamawianiu nie mó wił o się o bungalowach HURT, na Kubie na autobus czekali dokł adnie godzinę (wytł umaczenie fajne: ską d wiemy, któ re hotele zostaną odebrane pierwsze). . . )) i już jesteś bez bransoletki ! ! !
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Pokaż inne komentarze …
¡ Hola amigos! /Witajcie przyjaciele! /Przebywał em w hotelu Mercure Cuatro Palmas 4* od 02.07 do 12.07. 2013. Powiem od razu, ż e to był a moja druga podró ż na Kubę , pierwsza był a w zeszł ym roku, ale mieszkał am w innym hotelu, wię c mimowolnie wszystko, co się wydarzył o i tym razem mnie otaczał o, poró wnał am z tym, co wydarzył o się w zeszł ym roku i, oczywiś cie hotele.
… Już ▾
¡ Hola amigos! /Witajcie przyjaciele! /Przebywał em w hotelu Mercure Cuatro Palmas 4* od 02.07 do 12.07. 2013. Powiem od razu, ż e to był a moja druga podró ż na Kubę , pierwsza był a w zeszł ym roku, ale mieszkał am w innym hotelu, wię c mimowolnie wszystko, co się wydarzył o i tym razem mnie otaczał o, poró wnał am z tym, co wydarzył o się w zeszł ym roku i, oczywiś cie hotele. Zacznijmy od tego, ż e ten hotel znajduje się w stu procentach w najlepszej lokalizacji w Varadero. Na terenie samego hotelu znajduje się sklep i sklepy detaliczne, daleko nie trzeba jechać , wszystko, czego potrzebujesz, w tym pamią tki, moż na kupić wł aś nie tam, a cena jest optymalna. Nie ma internetu. Pokoje. Jak już wspomniano w recenzjach, hotel podzielony jest na dwie czę ś ci: w budynku gł ó wnym 4*, przy plaż y, pokoje Standard (z widokiem na morze, basen, ulicę , ogró d) oraz Classic pokoje są w drugiej linii, po drugiej stronie ulicy, bungalow, kompleks ekonomiczny w wydzielonej czę ś ci - las Palmas 3*. Miał em "Standard", szybko się zał atwił em, pokó j był z widokiem na ulicę , od razu powiedzieli, ż e pokó j jest zł y i doradzili, aby zapł acić dodatkowo. Na począ tku był am zdenerwowana, a potem nic, wszystko w porzą dku, muzyka nigdy mi nie przeszkadzał a, bo przestał a po godzinie 2, tylko na sen. W pokoju: ł ó ż ko, szafa, sejf, stó ł , fotel, szafki nocne, lodó wka, klimatyzator (wł ą czył em przy zameldowaniu i wył ą czył em dopiero przy wyjś ciu), elegancki balkon . Sprzą tanie codziennie, rę czniki zmieniane codziennie i budowane z nich dziwaczne figurki. Wedł ug naszych rodakó w, niektó re numery Classic też nie są zł e. Gniazda „nasze” nigdy nie znalazł em, ale adapter miał em ze sobą (moż na go też kupić w hotelowym sklepie - 5 ciasteczek). Animacja. Nigdy tego nie widział em, ale wyglą da na to, ż e jest zł y. Ocean, plaż a. Oceanu oczywiś cie nie da się opisać , po prostu trzeba go zobaczyć i brną ć w nim, innymi sł owy pojechał em na Kubę wł aś nie po to. Plaż a też nie jest zł a, czysta, po prostu nie lubię tego typu plaż , jest zatł oczona leż akami i „grzybkami”, brakuje miejsca, nieskoń czonoś ć , spokó j (taka plaż a był a ostatnio w innym hotelu ). Robią bardzo dobry masaż na plaż y, a cena nie jest wysoka. Kran z wodą , z któ rego moż na zmyć piasek, po prostu gdzieś się zgubił – piasek zmył już w pokoju. Basen jest fajny, a ś wietne jest to, ż e moż na się tam pluskać w nocy (oczyszczają go rano). Wydawane są rę czniki plaż owe - 20 kuk. , potem wró ć . Na plaż y nie ma baru, trzeba do niego iś ć , wcale mi się nie podobał o. A w cią gu dnia katastrofalnie dla mnie był a muzyka, ani na plaż y, ani przy basenie, ale nigdzie jej nie sł ychać ! , chyba ż e tylko na pró bach tancerzy. Lubię , gdy ta niesamowita kubań ska muzyka towarzyszy Ci wszę dzie i moż esz po prostu cieszyć się nią na leż aku przy basenie lub na plaż y, aby wygrzewać się w sł oń cu, przy szumie oceanu (to był ostatni raz, w inny hotel). Restauracja, jedzenie. Och, to już inna historia....Nie jestem wybredna, ale moim zdaniem jedzenie, delikatnie mó wią c, po prostu nie jest smaczne, monotonne i nie ma wyboru dań . Zupa (taką zawsze moż na się uratować ), przez cał y okres był a tylko jedna i jedna. Mię so, owoce morza, jakkolwiek dziwne, był y zupeł nie bez smaku (ostatnim razem nie mogł em tego powiedzieć o jedzeniu). Mleko kiedyś był o prawdziwe, potem przez wszystkie dni był o „suche” i strasznie skoncentrowane. Soki - nie wiem, ale na pewno nie zawsze prawdziwe. Owoce nie są dojrzał e, z wyją tkiem ananasó w, ale wieczorem był y już kwaś ne. Kawa, jak torebki z gorą cą czekoladą . Ale potem w ten sposó b, gdzieś okoł o pią tego dnia i wszystko został o zjedzone… . Potem zaczę li chodzić na obiad do restauracji / hotelu / (a na obiad trzeba się zapisać ), naprzeciwko plaż y, gdzie jedzenie jest do przyję cia, ale obsł uga trwa bardzo dł ugo. Poszliś my też na obiad, po wcześ niejszym umó wieniu, do wł oskiej restauracji / hotelu / w strefie - las Palmas 3*, no, jakoś niezbyt dobra, ale pizza nie jest zł a. Sł upy. Jest ich trzech. Pyszne koktajle tylko w barze przy plaż y (od 18h do 2h). Porady. Kubań czycy je uwielbiają , przygotowują koktajle, kawę i herbatę , inaczej, powiedzmy - lepiej. Zostawił am 1 ciasteczko i "Alenkę " dla pokojó wki. Otoczenie hotelu. W pobliż u, co waż ne, znajduje się pań stwowy kantor (CADECA), kurs wynosił.100 euro. -120 ciasteczek. Kluczowe dyskoteki, wszystkie w odległ oś ci spaceru. W nocy pod hotelem ż ycie po prostu się gotuje! Wszystkie dyskoteki są fajne, zapalają ce. Nie był em na nich wszystkich, tych, któ re są w pobliż u, ale odwiedził em 4 kluby podczas festiwalu salsy, powiem - po prostu super, super! Klub nocny La Comparsita (10 minut spacerem) z otwartym barem jest po prostu niesamowity, tutaj moż na zobaczyć prawdziwych Kubań czykó w, a co oni robią , z jakiegoś powodu jest niewielu Rosjan . Cał kiem niezł y klub, po drugiej stronie ulicy, Calle 62, zapalają ca, dziewczyna tam dobrze ś piewa, Kubań czycy też tam schodzą . Wycieczki. 1) Zdecydowanie powinieneś zobaczyć Hawanę , moż esz to zrobić na ró ż ne sposoby, ja miał em indywidualny (zgadzał em się na to w Rosji), moż esz dostać się do Hawany na wł asną rę kę tak: dworzec autobusowy Varadero - ostatni dom na 36. ulica (Calle 36 y Autopista). Sprzedawane są bilety na autobusy Viazul (Biasul to firma obsł ugują ca zagranicznych turystó w na terenie cał ego kraju) - 20 CUC od osoby do Hawany iz powrotem. Cztery loty dziennie. Autobus jest w drodze 2.5 godziny, oficjalne przystanki to: „Dworzec autobusowy Matanzas” i kolejny przystanek na 10 minut. w kawiarni z toaletą . Rozkł ad lotó w: z Varadero do Hawany: 8.00 - 11.35 - 15.30 - 18.00 - 21.30 (ale trzeba to okreś lić ). 2) o. Cayo Largo, Morze Karaibskie, najbielszy piasek, legwany, pię kne morze, ryby, albatrosy itp. Przydatna i pię kna wycieczka z lotem (samolot mał y, ale normalny). Jeś li przejdziesz przez agencję , to koniecznie sprawdź , czy bę dzie przewodnik rosyjskoję zyczny (nie mieliś my w grupie przewodnika rosyjskoję zycznego, bez znajomoś ci ję zyka obcego, jakoś wcale nie, po prostu zajrzał em na okoł o). 3) moż esz samodzielnie negocjować przez lokalną ludnoś ć , takie wycieczki ró wnież nie są zł e, a niektó re są nawet lepsze. Co kupić . Osobiś cie pojechał em tam ró wnież w celu zakupu prawdziwego kubań skiego rumu (wzią ł em ze sobą.9 butelek + 2 butelki, nikt nie ograniczał , nie ma problemu) , kawa (2 kg. ). Rum: najbardziej znany: Legendario (Legendario) 7l. : eliksir - sł odkawy (z miodem) i czysty rum; Klub Hawana 7l. ; Caney 7L są uważ ane za najlepsze. i Santiago de Cuba (Santiago de Cuba) 7l. ; Mulata (ró wnież nieź le, jest dodawana do koktajli). Kawa: Qubita (mocna), Serano, Turchino, Molido są dobre. Cygara: Montecristo, Romeo i Julia, Guantanamera, Cohiba, Monterrey. Pamią tki: wszelkiego rodzaju wyroby ze skó ry, drewna, owocó w. Ogó lnie hotel wydawał mi się niewygodny. Gdyby nie moja „nostalgia” za ostatnim hotelem, prawdopodobnie bym polubił ten hotel. Moż na ż yć czysto, sympatycznie, w koń cu przecież w hotelu nie jemy. Chciał abym powiedzieć , ż e nic tak bardzo nie zepsuł o mojego pobytu na Kubie, ż e nie chciał abym tam wracać . Kuba, to moja mił oś ć - na zawsze! Nawet nie wiem, czy wró cę / wró cę / pojechał abym do tego hotelu - nie wiem. Bardziej podobał mi się poprzedni hotel, ale lokalizacja tego? . Chł opaki, wszyscy, któ rzy byli w tym okresie, z któ rymi spę dził em ten cudowny czas - witam i dzię kuję za to, ż e tam jesteś ! Wszelkie pytania pisz do nikolaewa. alena2011@yandex. ru. Przyjaciele Adi! /PA przyjaciele! /
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
hotel jest doskonał y, nic nie jest zdenerwowane, jedyną rzeczą w naszym pokoju był brak szamponu. Ale widzisz, to drobnostka. lokalizacja w centrum Varadero, najlepsza dyskoteka jest po drugiej stronie ulicy, wszyscy przyjeż dż ają tam autobusem. najlepsze kawiarnie i targi ró wnież znajdują się w odległ oś ci 5-minutowego spaceru.
… Już ▾
hotel jest doskonał y, nic nie jest zdenerwowane, jedyną rzeczą w naszym pokoju był brak szamponu. Ale widzisz, to drobnostka. lokalizacja w centrum Varadero, najlepsza dyskoteka jest po drugiej stronie ulicy, wszyscy przyjeż dż ają tam autobusem. najlepsze kawiarnie i targi ró wnież znajdują się w odległ oś ci 5-minutowego spaceru. Miejscowi nie są aroganccy, nie denerwują , wszyscy się uś miechają i pozdrawiają ! wycieczki w hotelu nie są tego warte, okazuje się , ż e są drogie, wzię liś my pierwszą , a potem ż ał owaliś my. Poznaliś my Rosjankę , jest miejscowa, przyjechał a tam w wieku 85 lat na pobyt stał y. Wykł adowca w instytucie. Wybierz się na wycieczki, 2-3 razy taniej. Jest w swoim retro samochodzie z kierowcą . ogó lnie bardzo polecam, duż o ciekawych informacji, rosyjski jest idealny i po prostu nasz czł owiek mu się podoba!
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Odpoczywaliś my w Cuatro Palms od 02.12. 11 do 14.12. 11 Reszta bardzo mi się podobał a, ale najpierw najważ niejsze. O locie. Bezpoś redni lot Transaero Airlines Domodiedowo-Varadero za 11 godzin. Ale mieliś my niewypowiedziane „szczę ś cie”, ponieważ nasi rosyjscy turyś ci, kupiwszy sporą iloś ć alkoholu w Duty Free, tak jak powinno być , zaczę li ś wię tować począ tek wakacji na pokł adzie.
… Już ▾
Odpoczywaliś my w Cuatro Palms od 02.12. 11 do 14.12. 11 Reszta bardzo mi się podobał a, ale najpierw najważ niejsze. O locie. Bezpoś redni lot Transaero Airlines Domodiedowo-Varadero za 11 godzin. Ale mieliś my niewypowiedziane „szczę ś cie”, ponieważ nasi rosyjscy turyś ci, kupiwszy sporą iloś ć alkoholu w Duty Free, tak jak powinno być , zaczę li ś wię tować począ tek wakacji na pokł adzie. A gdzieś o 7 godzinie lotu podł oga samolotu był a w „ś mieci”. Siedzieliś my w pierwszym salonie, ale w trzecim wybuchł a wielka bó jka. Stewardesy nie mogł y ich rozdzielić i przezornie wrzucił y je do klasy biznes. Podczas walki ktoś zachorował i zał oga zdecydował a się na awaryjne lą dowanie w… Kanadzie! Tam lokalna policja zabrał a trzech awanturnikó w i karetkę chorego. Przez 4 godziny siedzieliś my w Kanadzie bez wychodzenia z samolotu. Dlatego do Varadero dotarliś my dopiero pó ź no w nocy! Teraz o hotelu: Hotel dla bezpretensjonalnych i bardzo bezpretensjonalnych turystó w Dla bezpretensjonalnych - gł ó wny budynek, któ ry ma status 4* i stoi tuż nad oceanem, a dla bardzo bezpretensjonalnych turystó w 2-pię trowa wiedza, tzw. bungalowy, któ re nazywane są "Las Palmas" to 3*. Bungalowy są po drugiej stronie ulicy? . I są też inne! Budynek "2" najbliż ej drogi jest jak najbardziej spokojny i cichy. Trzeci był wó wczas w remoncie. Ale budynek „4”, „5”, „6” znajduje się w bliskim są siedztwie klubu nocnego „Havana Club”. Dlatego tym, któ rzy chcą spać spokojnie w nocy, radzę opuś cić te budynki, muzyka bę dzie dudnił a do 3-4 nad ranem. Wszystkie pokoje w bungalowach są brzydkie, ale mnie to nie obchodził o. Dla zainteresowanych opiszę . Meble są stare i miejscami poł amane, jest mał a lodó wka, telewizor (był jakiś rosyjski kanał...chyba TV3). Jest sejf (klucz do niego taki sam jak od drzwi). Pokó j był codziennie sprzą tany, czasami przynoszono nawet kwiaty. Jeś li, có ż , w ogó le Ci się to nie podoba, moż esz dopł acić . opł ata za przeniesienie do 4* (ale tylko wtedy, gdy mają wolne pokoje i pojawią się natychmiast, jeś li zaoferujesz opł atę przekraczają cą ustalone stawki) Dopł ata za najlepszy pokó j z widokiem na ocean wynosi 25 cuc dziennie. Reszta jest tań sza (widok na ogró d, widok na basen i tak dalej). Pokoje w 4* są trochę wię ksze i tam remont jest ś wież szy, ale balkony są znacznie mniejsze. Teren hotelu jest mał y? . Jeden basen, w któ rym notabene tak naprawdę nie moż na pł ywać , bo w jednej czę ś ci woda jest po pas, a w drugiej woda jest zimna Gł ó wna restauracja przy basenie. Jedzenie jest ok, wszystko mi się podobał o. Jedyna rzecz - bez owocó w morza i trochę owocó w. A tam wszystko jest moż liwe. Hotel posiada 2 bary - jeden w lobby, a drugi przy wejś ciu na plaż ę , gdzie wspaniał y barman robi show i sprawia, ż e koktajle są smaczniejsze niż w barze w lobby. Istnieją ró wnież.3 restauracje a la carte. wł oski i 2 kubań skie. Byliś my tylko w restauracji "Kuba" - szczerze mó wią c, nie bardzo mi się podobał o. Chcieli też iś ć do Wł ocha, ale dzień wcześ niej jeden z facetó w był mocno otruty. . . I trzecia restauracja na plaż y. Przy okazji wszyscy go chwalili, ale byliś my też zadowoleni z jedzenia w restauracji gł ó wnej. Plaż a jest ł adna, szeroka, codziennie sprzą tana. Ocean jest niesamowity! ! ! Nawet sł owa nie wystarczą , by opisać jego pię kno. Leż aki na plaż y i przy basenie był y wystarczają ce dla wszystkich. Co jeszcze? Hotel był w poł owie rosyjski iw poł owie kanadyjski. Dziewczyny z recepcji nie mó wią po rosyjsku. Angielski lub hiszpań ski. Nasi turyś ci czę sto prosili mnie o pomoc w tł umaczeniu. Wię c nie martw się , jeś li nie znasz ję zykó w, ktoś na pewno pomoż e. W ogó le czę sto spotykali się tam rosyjskoję zyczni Kubań czycy. Kilka sł ó w o animacji. Có ż , jak…. oczywiś cie, ż e jest. Ale nie tak jak w Turcji czy Egipcie. Po poł udniu był y zaję cia na plaż y, potem siatkó wka, potem lekcje salsy, a wieczorem show. Tak sobie ogó lnie. Hotel został uznany za odpowiedni dla rodzin z dzieć mi. Nie nie i jeszcze raz nie. Bez placó w zabaw, bez jedzenia dla dzieci, bez animacji dla dzieci. Jedyne, co się wydarzył o, to opieka nad dzieć mi za pienią dze i to wszystko! Jedyne, co mi się podobał o, to muzyka na ż ywo od 8 do 9 i grano tylko kubań skie piosenki…. bardzo dobry. Otó ż po koncercie o 23:00 pię tro hotelu mł odzież owego gł adko wpeł zł o do Havana Club. Tam tań czą do rana! Był o bardzo fajnie i fajnie i prawie nie był o miejscowej ludnoś ci. Wejś cie 5 cuc. I dalej…. Gorą co polecam nie naduż ywać tam koktajli, nawet jeś li je tam mieszają ! Rano wielu narzekał o, ż e mają.1-2 koktajle i tań czyli do upadł ego, ale rano nic nie pamię tają . O pamią tkach: Có ż , nie ma wiele do powiedzenia. Tylko „zł oty tró jką t Kuby”: rum – cygara, kawa. Opowiem Ci o każ dym. Jedynym rumem, któ ry moż na kupić poza Kubą , jest Havana Club, reszta nie jest eksportowana. "Havana Club" - dobry rum, ale nie ciekawy ))) Kolejny rum to Santiago-de-Cuba. Ten rum jest sprzedawany tylko na Kubie! Ten rum polecili nam sami Kubań czycy. Ró wnież dobry rum, ale i tak Legendario podobał o mi się bardziej (moż na go też kupić tylko na Kubie) - radzę go kupić . Z cygar - od razu powiem, ż e nic z nich nie rozumiem. Miejscowi polecali Cohibę (ulubioną , ale bardzo mocną Fidela) Monte Cristo o ś redniej sile. Pomeo i Julet są mniej wię cej takie same. A Guantanomero są najlż ejsze. Kawa - warzona w hotelu Cubita, spró buj, jeś li chcesz, moż esz kupić w dowolnym sklepie. Bardzo podobał a mi się też czerwona paczka Serrano, uznawana za dobrą kawę . Niedawno na rynku pojawił a się nowa odmiana "MonteCristo" - doskonał a kawa! ! ! No i kawa też mi się podobał a…. Nie pamię tam nazwy. . . zielona paczka, super kawa do cappuccino. A teraz najważ niejsze. Zostaniesz poinformowany, ż e ceny na Kubie są stał e, a cena jest wszę dzie taka sama! Nonsens! Moż e zgodnie z prawem tak jest, ale obszary turystyczne mają swoje prawa! Normalne ceny rumu - „Havana Club” siedmioletni 0.75 kosztuje 7.60 cuc- „Santiago-de-Cuba” pię ciolistny 0.75 kosztuje 5.60 cuc- „Legendario” 0.75 też gdzieś okoł o 7 cuc Przyszli okoł o 23:00 do sklepu na prawo od hotelu "Santiago-de-Cuba" pię ć lat 0.75 kosztował o 11.80 cuc!!!!!! ! ! Chociaż po poł udniu ciotka pochwalił a nam ten rum i kosztował.5, 60 cuc. Czyli w sklepach przy hotelu podnoszą ceny wieczorem lub w szczycie sezonu! Nie bą dź leniwy, idź do "Panamericano" coś w rodzaju centrum handlowego (od hotelu po prawej i bę dzie po prawej stronie) przez 10-15 minut na piechotę . Nie przegapisz, jest hotel z alkoholem, a ceny tam normalne. Wię c to jest sklep rzą dowy. To samo dotyczy cygar i kawy. Kup je w Hawanie, gdzie stan. ceny. A barmani-sprzą tacze-pracownicy bę dą oferować cygara z rumem - taniej, nie radzę kupować . Zasadniczo to podró bka. Pudeł ko drogiej Cohiby nie moż e kosztować.35 cuc. Kubań czycy nauczyli się też zarabiać na turystach, a wię c tylko na pań stwie. sklepy. Kolejna funkcja dla tych, któ rzy jeż dż ą samochodem na Kubie. Lokalną walutą jest peso. Ciasteczka lub peso wymienialne - waluta waż na tylko w obszarach turystycznych! Zostawiają c go na zewną trz, nikt nie bę dzie Ci niczego sprzedawał za ciasteczka! Oczywiś cie bę dą mogli „za dobroć swoich dusz” zamienić Cię na peso, ale pamię taj, ż e stawka bę dzie dla Ciebie wyją tkowo niekorzystna! A tak przy okazji, jest to dla nich niezgodne z prawem. Dlatego wymiana pienię dzy bę dzie „tajemnica”. I jeszcze jedno – podobał y mi się ich pamią tkowe karty ze skó ry, oczywiś cie duż o sprzedają w sklepach z pamią tkami, ale trafił am na naprawdę pię kne karty tylko od jednego wujka. Pierwszy targ z pamią tkami po prawej stronie hotelu. Tam też kupiliś my japonki z bydlę cej skó ry…. ś wietne klapki, bardzo mi się podobał y i kosztował y 3 kopiejki Kupił em na prezenty, no, dla siebie po jedno! O wymianie pienię dzy: W recenzjach czę sto piszą , ż e bardziej opł aca się brać euro niż dolary. To prawda. Jeszcze bardziej opł aca się wzią ć dolary kanadyjskie, ale to jeś li są jakieś Wymienniki znajdują się na prawo od hotelu (niepozorna chata z napisem „Cadeca”), a druga w hotelu, któ ry znajduje się na lewo od Cuatro Palms. Szpital dla turystó w po drugiej stronie ulicy od hotelu. Gniazda nie są europejskie, adapter moż na poż yczyć od faceta, któ ry rozdaje rę czniki na plaż ę . O wycieczkach: Wzię liś my Natalie Tours. 2 wycieczki „Kolonialna Hawana” i „Wyspa Cayo Largo” Hawana - Natalie nie radzę . Jedyne, co mi się podobał o, to przewodnik. Tak naprawdę Hawany nie widzieli… Przez pó ł dnia zbierali wszystkich z hoteli, a potem na trzecim miejscu pognali przez Hawanę . Wszystko, co mogł em zobaczyć w Hawanie, podobał o mi się . Radzę wypoż yczyć samochó d i samemu udać się na Cayo Largo WYSOCE DORADZĘ . To jest wycieczka powietrzna. Lot mał ym samolotem na wyspę . Zobacz i nakarm tam legwany. Zobacz niezwykł e pię kno plaż , raf koralowych....I oczywiś cie samo Morze Karaibskie. To jest bajka. Tym wł aś nie jeź dziliś my. Sł yszał em też dobre recenzje z trasy Three Cities, ale trwa to 2 dni. Ale reszta kategorycznie się nie podobał a. Wszyscy w hotelu ś wietnie się bawili. I dla tych, któ rzy przybyli pojedynczo i razem i w duż ym tł umie.... wszyscy zjednoczyliś my się w jednym duż ym i przyjaznym towarzystwie rosyjsko-kanadyjsko-ukraiń sko-wł oskich turystó w. I ś wietnie się bawiliś my! ! ! Gorą co polecam ró wnież wypoż yczenie samochodu i jazdę po Kubie. To niesamowity kraj!! ! Có ż , chyba na tym skoń czę ! Wszystkim, któ rzy wybierają się na Kubę i do tego hotelu - ż yczę udanych wakacji i trochę Wam zazdroszczę
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Dzień dobry wszystkim. To był a nasza pierwsza wyprawa na drugi koniec ś wiata i oczekiwania nas nie zawiodł y. Polecieli z Domodiedowa przez Transaero. Straż nik o czerwonej twarzy krą ż ył po samolocie i obwą chiwał pasaż eró w, zadawał prowokacyjne pytania o alkohol i prowadził nos jak marginalny gliniarz drogowy.
… Już ▾
Dzień dobry wszystkim.
To był a nasza pierwsza wyprawa na drugi koniec ś wiata i oczekiwania nas nie zawiodł y. Polecieli z Domodiedowa przez Transaero. Straż nik o czerwonej twarzy krą ż ył po samolocie i obwą chiwał pasaż eró w, zadawał prowokacyjne pytania o alkohol i prowadził nos jak marginalny gliniarz drogowy. Pod koniec lotu, wą chają c odpowiedzi, podszedł do ogona samolotu, zwiną ł się w kł ę bek i ś linią c się radoś nie zasną ł . Wybraliś my się na wycieczkę , jak po wodę , ż eby popatrzeć na ten chrapią cy pijany tors. Poza tym, wedł ug plotek, dwie ciotki walczył y w pierwszym salonie, walczył y na ś mierć i ż ycie, wyrywał y sobie wł osy i pró bował y się oskalpować , prawdopodobnie myś lał y, ż e kubań skich macho da się zwabić ł ysą czaszką .
Na lotnisku Varadero minę liś my wypoczę tych rodakó w odlatują cych. Smutne, zmę czone, opalone pyski, z niebieskimi nosami i czerwonymi oczami spoglą dał y na nas zza szyby. Pokazują c im ję zyk, udaliś my się na odprawę celną . Nie był o specjalnych problemó w celnych iw cią gu godziny wkroczyliś my na Kubę . Kiedy jechaliś my do hotelu, doś wiadczony „Pan Mł ody Fiodorow”, któ ry był na Kubie i wedł ug niego był prawie gł ó wnym pomocnikiem Fidela, a nawet samego Che, przeraził nas przeraż ają cymi opowieś ciami o zmutowanych krabach, któ re przebijają opony samochodó w turystycznych. W hotelu w recepcji szybko wrę czono nam kartę z pokoju 5309 i zaklejoną folią tabliczkę z larwami. Na nasze pytanie „barbarmia? ”, np. „Gdzie powinniś my iś ć ? ”, ciocia odpowiedział a „Kergud” i wskazał a w tajemniczą odległ oś ć . Niestety nie znaleź liś my Murzyna Maksimki, któ ry pokazał nam pokó j i zabrał walizki, dlatego przez kolejne pó ł godziny biegał po hotelu, zderzają c się i witają c po raz 45 tych samych rosyjskich biedakó w. Ł atwo je rozpoznać po walizkach z napisem „Domodedovo” i tabliczce pod pachą . Pokó j znajdował się w są siednim budynku. Z wyglą du i zawartoś ci był o to doś ć standardowe, standardowe komary, lodó wka, telewizor itp. Na talerzu był a kanapka i banan, aw lodó wce woda, piwo i trochę sody. Po kolacji i wzię ciu prysznica poszliś my spać , ale kuszą ca Kuba, nie dają ca nam zasną ć , wezwał a nas w poszukiwaniu przygody. Ale ta podró ż zakoń czył a się w hotelu, ponieważ niedaleko recepcji obliczono cał odobowy bar. Rodzimego barmana ł atwo oswoiliś my, wrzucają c mu jedno euro do kieszeni, ponieważ nie zmieniliś my jeszcze ciasteczek. I stał się cud, zaczą ł nas kochać i rozumieć ! I chociaż był cał kowicie dziki i niepiś mienny, to znaczy w ogó le nie rozumiał rosyjskiego, a nawet angielskiego, jakoś zrozumieliś my, ż e teraz kocha Rosję i jeś li ma syna, nazwie go Woł odiaputinem, a jeś li jego có rka to Dimamedvedevna . Mimo to Kuba to kraina czaró w, a kilka monet z zapalniczką w prezencie zaczyna zdział ać cuda. Barman przyznał , ż e nazywał się Lazuro i z jakiegoś powodu się zarumienił , ale ze wzglę du na osobliwoś ci jego wł ochatoś ci nazwaliś my go Kudł aty. A on też , rozglą dają c się , powiedział , ż e jest gotó w sprzedać nam 11-letni rum za ś mieszną cenę.25 ciastek i lokalną kawę „DOBRA CENA”. Przy okazji opowiem o kursie wymiany, za 100 euro dali 137 ciasteczek, a za 100 dolaró w 85 ciastek.
Poranek nad Atlantykiem to coś . Niezwykle pię kne piaszczyste plaż e, majestatyczny i ż yczliwy ocean. Co prawda w piasku moż na był o znaleź ć ś mieci - plastikowe butelki i szklanki, ale myś lę , ż e to nie wina hotelu, tylko brudni turyś ci. Jeś li ktokolwiek poró wna Egipt i Turcję , i niech Bó g broni kurortó w nad Morzem Czarnym, uderzy je opustoszenie kubań skich plaż .
Ś niadanie nas po prostu zafascynował o, bo z niektó rych ksią ż ek dla dzieci siedzieliś my przy stolikach z smakoł ykami, obsł ugiwali nas czarni i nazywali nas signorami. Warto dodać , ż e jedzenie zawsze był o 5 plus. Podobał y mi się naturalne soki, pyszne lody, wieprzowina w ró ż nych postaciach, owoce morza. Choć wybó r dań nie był tak duż y jak w Turcji i Egipcie, wszystko był o bardzo niespodziewanie smaczne. Ale nawet wś ró d Rosjan byli towarzysze, któ rzy krę cili nosami i parskali na nę dzę stoł u. Tacy towarzysze nie są naszymi seniorami, ale ja po prostu wyraż am swoją opinię . Koń czą c temat posiadł oś ci Bachusa, dam ci znać , któ rzy są szczegó lnie ciekawi, tylko ci, któ rzy nie mają popisó w, mogą zapisać się na kolację w restauracjach hotelowych (wł oskich, mię dzynarodowych i kubań skich), a lepiej zjeś ć najpierw w zwykł ą restaurację i dopiero wtedy, krę cą c się z aparatami i kamerami, udaj się na wraż enia w zł odziejskich restauracjach. Ci, któ rzy nie są zadowoleni z jakoś ci koktajli w barze na recepcji, powinni odwiedzić wieczorny bar przy plaż y. Ł ysy amigo urzą dza w nim zabawne przedstawienia, ż ongluje butelkami i wrzuca ló d do szklanek na ramieniu. To prawda, ż e natura nie wynagradzał a go dokł adnoś cią , dlatego gatunek tego cyrkowego przedstawienia, czy to bł azeń skiego, czy ż onglerki, pozostał dla nas zagadką . Daytime Snack Bar podawał gł odne racje wedł ug wł asnego wyboru, albo bzdury z przaś nymi frytkami, albo przaś ne frytki z bzdurami. Ale z piwem, rumem czy whisky wszystko odleciał o dla sł odkiej duszy. Swoją drogą polecam wszystkim wzią ć kubki termiczne, po pierwsze twó j kubek jest a priori, a po drugie napoje w nim są zawsze fajne, wszyscy obcokrajowcy chodzili z takimi po plaż y, jest to bardzo wygodne.
Nigdy nie był o problemó w ze sprzą taniem pokoi, ciasteczko na poduszce, tubka lakieru do paznokci w prezencie i wszystko zawsze czyste. Kiedyś wpadł a na nas w zasadzkę sł uż ą ca, czarna kobieta o ró ż owych dł oniach i przez dł ugi czas emocjonalnie kł anialiś my się do ziemi, dzię kują c za prezenty. Radzę zabrać ze sobą w podró ż przejś ció wkę do gniazdek z przejś ció wką na 220. Sejf w pokoju to rzecz przydatna i niezbę dna, szczegó lnie mił o, ż e jest bezpł atny. Klimatyzator orał jak Papa Carlo w okresach inspiracji. Z minusó w pokoju warto zwró cić uwagę na peelingują cą ką piel, komary gryzą ce nogi oraz brak wody w lodó wce. Pewnie Kubań czycy myś lą , ż e my, jak wielbł ą dy, wytrzymamy 2 tygodnie z butelką wody.
Teraz o transporcie i wycieczkach. Moż esz i powinieneś jeź dzić kostką na wszystkim, co ma koł a. Na począ tek wzię liś my dryndulet-obrotowy kabriolet z 55 rpne i spuchnię ci z dumy, obrzuciliś my nim Varadero na 20 ciastek. Jeś li chcesz zwiedzić cał e miasto i nie polegać na nikim, wypoż ycz skutery na jeden dzień w hotelowym lobby. Jeś li pan na hali, szef motoroweró w, o coś cię zapyta, powiedz wszystkie „SI-SI” i bę dziesz szczę ś liwy, bo na pewno pyta, czy umiesz prowadzić . Litr benzyny jest podawany z motorowerem i dlatego należ y go natychmiast zatankować , tankują c do prawego czwartego bloku, a nastę pnie do lewego. Mamy jeden motorower, któ ry nie zaczynał by się od klucza. Po obejrzeniu go z tamburynem i zaklę ciami byliś my już zdesperowani, ale potem postanowiliś my po prostu uruchomić pepelaty za pomocą dź wigni noż nej i, oto i oto, skoń czył . Rada dla wszystkich, zał ó ż koszulę z dł ugimi rę kawami lub natychmiast posmaruj dł onie i twarz kremem z filtrem, w przeciwnym razie wró cisz do hotelu z oparzeniami sł onecznymi o 10 stopni.
O wycieczkach. Poró wnują c ceny, zdaliś my sobie sprawę , a potem empirycznie przekonaliś my, ż e wycieczki najlepiej odbyć nie autobusem, ale taksó wką . Nawet jeś li pojedziemy we tró jkę , okazuje się , ż e jest to tań sze, a dodatkowo taksó wkarz moż e zabrać Cię w bardzo ciekawe miejsca nawiedzania, do któ rych nie jeż dż ą oficjalni turyś ci autobusowi. Pojechaliś my wię c do Hawany i do centrum nurkowego na Karaibach, z wizytą na farmie krokodyli. Każ da podró ż kosztuje 180 ciasteczek. Jeden problem, na cał ej Kubie jest tylko 3 rosyjskoję zycznych taksó wkarzy. Jeś li ktoś jest zainteresowany, to jeden z nich to Towarzysz Osmani o numerze telefonu +535294156.
W hotelowym lobby, niedaleko baru, w cią gu dnia bez przerwy siedzi starszy pan, któ ry za cel swojego ż ycia postawił sobie sprzedanie komuś przynajmniej jednego samochodu do wynaję cia. Ponieważ opró cz hiszpań skiego mó wił tylko Alfendio, Lilau i prawdopodobnie po albań sku, postanowiliś my porozumieć się z nim za pomocą gestó w i obrazkó w. W trakcie komunikacji okazał o się , ż e jest też wspaniał ym Mimem i są dzą c po jego gestach, grymasach i podskokach, moż e nawet zał atwić nam Titanica z przywią zanym do dziobu Dicabrio na wycieczkę po Kubie. Ale kiedy zamó wiliś my mu 307. kabriolet Pyzhik, któ ry miał w każ dym katalogu, po dł ugich telefonach do swoich ziomkó w, zasmucił się i powiedział , ż e na cał ej Kubie są tylko 3 takich palantó w, a 2 wł aś nie się zepsuł y, a trzeci ktoś wł aś nie go wynają ł . Wtedy jego oczy zabł ysł y i zaczą ł sprzedawać nam jakiś cud chiń skiego przemysł u samochodowego. Przez dł ugi czas tropił nas w hotelu i potrzą sał katalogami, mamroczą c coś , podnoszą c rę ce do nieba. Powiem, ż e w koń cu na podró ż po Kubie wynaję liś my minibusa Hyundaia H-1 z jednego biura. Swoją drogą polecam wszystkim, przestronny, diesel i wygodny. Swoją drogą dla zainteresowanych wypoż yczenie takiej jednostki kosztuje od 9 rano do 20 nastę pnego dnia 370 ciastek z peł nym bakiem + 250 ciasteczek ubezpieczeniowych, któ re zostaną zwró cone, jeś li nie zabijecie tego pepelata.
Dygresja liryczna… Po modlitwie pospieszyliś my na nieznaną KUBA, któ rej punktem koń cowym był Trynidad. Nawigator, z mapą Kuby wgraną w Moskwie w Navitel, najpierw kazał nam iś ć na pola, potem skrę cić w morze i przebiec po drodze miejscowego policjanta dł ubią c w nosie, spoglą dają c trochę w dó ł , poradził nam, ż ebyś my utopiliś my się w oceanie, by w koń cu strasznie chrzą kać i umierać . Ale nie straciliś my serca, znaleź liś my mapę Kuby, podobną do mapy z paczki Belomor i pognaliś my nią w tajemniczą odległ oś ć . Moż esz obejrzeć tę podró ż tutaj http://www.youtube.com/watch? v=nSJLhPtQMeg. Swoją drogą ten wyjazd uważ am za najlepszą przygodę cał ej wyprawy na Kubę . Na Kubie prawie nie da się zgubić , wystarczy uś miechną ć się do tubylcó w i powiedzieć na przykł ad Trinidad. Nie polecam sadzenia tł umó w Kubań czykó w gł osują cych przy drodze. Po pierwsze, nie da się zrozumieć , doką d jadą , po drugie, nie ma o czym mó wić , ponieważ w 100% nie rozumieją niczego poza ję zykiem ojczystym, a po trzecie, wycią gnię cie ich z samochó d.
Problem noclegu w Trynidadzie rozwią zał sam, na placu pod ruinami podszedł do nas wesoł y, angloję zyczny Murzyn w szortach i bojó wkach i zaproponował nam nocleg. Oprowadzają c nas po mieś cie, pokazał nam kilka dobrych prywatnych hoteli. W jednym z nich zatrzymaliś my się przy 10 ciasteczkach z nosa. Gospodyni przygotował a obiad z homarami (15 ciastek na mopsa) oraz ś wietne ś niadanie (4 ciasteczka) za dodatkową opł atą . Negro Rafael kilka razy jeź dził po rum do supermarketu i za każ dym razem cią gną ł z rumem swoje ró ż ne dzieci, któ re musiał y rozdawać wszystkie dostę pne pamią tki. Chcieli nawet dać najmniejszej kierownicę z naszego samochodu, ale na szczę ś cie nie znaleź li odpowiedniego kluczyka. Rano Rafael znó w się podcią gną ł i oprowadził po mieś cie, jego usł ugi oszacowaliś my na 15 ciastek, a podobno przenió sł się , uronił ł zę i „wkrę cają c się w durnia” rzucił nas na kolejne 20 ciastek. Machają c za sobą rę ką , pobiegł na plac w poszukiwaniu kolejnych zł ych turystó w.
Niedaleko Trynidadu znaleź liś my ustronną plaż ę i czkaliś my na Karaibach. Mistycznie na brzegu pojawił y się nagle 2 rybaczki i przez wiele godzin rozpoczę ł a się mię dzy nami przyjazna rozmowa, z któ rej dowiedzieliś my się tylko, ż e jedna z nich nazywa się Yusmani. Drugi zał oż ył pł etwy, wł ó cznię i zanurkował do morza. W 2 godziny ustrzelił.2 mał e homary, 3 ryby i 1 duż ego kraba morskiego. W koń cu zaprosili nas do swojej wioski, gdzie poznaliś my cał ą rodzinę , zafundowali sobie ł apanie kuli. Najbardziej uderzył a mnie bieda, w któ rej ż yją . Kraby i homary ugrzę zł y nam w gardł ach, kiedy myś leliś my, ż e jemy takich mił ych ludzi. Po nadaniu im 20 ciasteczek pospieszyliś my do domu i przez cał ą drogę do Varadero pł akali w swoich kamizelkach. Swoją drogą , na jednej ze stacji benzynowych zostaliś my uczciwie oszukani, kupiliś my 10 litró w oleju napę dowego za 12 ciastek, zatankował nas Kubań czyk o uczciwych oczach jak Papież . Ale po przejechaniu kilku kilometró w zdaliś my sobie sprawę , ż e jedziemy na starym taborze.
Szkoda, ż e na Kubie spę dziliś my tak mał o czasu, w samym hotelu był o duż o ciekawych rzeczy, jacht na plaż y, szkoł a salsy, doskonał a codzienna animacja, magik, dyskoteki, wieczorne wystę py wesoł ej grupy ze smutnymi piosenkami w hotelowym lobby.
Zaczekaj na nas ponownie KUBA!
To był a nasza pierwsza wyprawa na drugi koniec ś wiata i oczekiwania nas nie zawiodł y. Polecieli z Domodiedowa przez Transaero. Straż nik o czerwonej twarzy krą ż ył po samolocie i obwą chiwał pasaż eró w, zadawał prowokacyjne pytania o alkohol i prowadził nos jak marginalny gliniarz drogowy. Pod koniec lotu, wą chają c odpowiedzi, podszedł do ogona samolotu, zwiną ł się w kł ę bek i ś linią c się radoś nie zasną ł . Wybraliś my się na wycieczkę , jak po wodę , ż eby popatrzeć na ten chrapią cy pijany tors. Poza tym, wedł ug plotek, dwie ciotki walczył y w pierwszym salonie, walczył y na ś mierć i ż ycie, wyrywał y sobie wł osy i pró bował y się oskalpować , prawdopodobnie myś lał y, ż e kubań skich macho da się zwabić ł ysą czaszką .
Na lotnisku Varadero minę liś my wypoczę tych rodakó w odlatują cych. Smutne, zmę czone, opalone pyski, z niebieskimi nosami i czerwonymi oczami spoglą dał y na nas zza szyby. Pokazują c im ję zyk, udaliś my się na odprawę celną . Nie był o specjalnych problemó w celnych iw cią gu godziny wkroczyliś my na Kubę . Kiedy jechaliś my do hotelu, doś wiadczony „Pan Mł ody Fiodorow”, któ ry był na Kubie i wedł ug niego był prawie gł ó wnym pomocnikiem Fidela, a nawet samego Che, przeraził nas przeraż ają cymi opowieś ciami o zmutowanych krabach, któ re przebijają opony samochodó w turystycznych. W hotelu w recepcji szybko wrę czono nam kartę z pokoju 5309 i zaklejoną folią tabliczkę z larwami. Na nasze pytanie „barbarmia? ”, np. „Gdzie powinniś my iś ć ? ”, ciocia odpowiedział a „Kergud” i wskazał a w tajemniczą odległ oś ć . Niestety nie znaleź liś my Murzyna Maksimki, któ ry pokazał nam pokó j i zabrał walizki, dlatego przez kolejne pó ł godziny biegał po hotelu, zderzają c się i witają c po raz 45 tych samych rosyjskich biedakó w. Ł atwo je rozpoznać po walizkach z napisem „Domodedovo” i tabliczce pod pachą . Pokó j znajdował się w są siednim budynku. Z wyglą du i zawartoś ci był o to doś ć standardowe, standardowe komary, lodó wka, telewizor itp. Na talerzu był a kanapka i banan, aw lodó wce woda, piwo i trochę sody. Po kolacji i wzię ciu prysznica poszliś my spać , ale kuszą ca Kuba, nie dają ca nam zasną ć , wezwał a nas w poszukiwaniu przygody. Ale ta podró ż zakoń czył a się w hotelu, ponieważ niedaleko recepcji obliczono cał odobowy bar. Rodzimego barmana ł atwo oswoiliś my, wrzucają c mu jedno euro do kieszeni, ponieważ nie zmieniliś my jeszcze ciasteczek. I stał się cud, zaczą ł nas kochać i rozumieć ! I chociaż był cał kowicie dziki i niepiś mienny, to znaczy w ogó le nie rozumiał rosyjskiego, a nawet angielskiego, jakoś zrozumieliś my, ż e teraz kocha Rosję i jeś li ma syna, nazwie go Woł odiaputinem, a jeś li jego có rka to Dimamedvedevna . Mimo to Kuba to kraina czaró w, a kilka monet z zapalniczką w prezencie zaczyna zdział ać cuda. Barman przyznał , ż e nazywał się Lazuro i z jakiegoś powodu się zarumienił , ale ze wzglę du na osobliwoś ci jego wł ochatoś ci nazwaliś my go Kudł aty. A on też , rozglą dają c się , powiedział , ż e jest gotó w sprzedać nam 11-letni rum za ś mieszną cenę.25 ciastek i lokalną kawę „DOBRA CENA”. Przy okazji opowiem o kursie wymiany, za 100 euro dali 137 ciasteczek, a za 100 dolaró w 85 ciastek.
Poranek nad Atlantykiem to coś . Niezwykle pię kne piaszczyste plaż e, majestatyczny i ż yczliwy ocean. Co prawda w piasku moż na był o znaleź ć ś mieci - plastikowe butelki i szklanki, ale myś lę , ż e to nie wina hotelu, tylko brudni turyś ci. Jeś li ktokolwiek poró wna Egipt i Turcję , i niech Bó g broni kurortó w nad Morzem Czarnym, uderzy je opustoszenie kubań skich plaż .
Ś niadanie nas po prostu zafascynował o, bo z niektó rych ksią ż ek dla dzieci siedzieliś my przy stolikach z smakoł ykami, obsł ugiwali nas czarni i nazywali nas signorami. Warto dodać , ż e jedzenie zawsze był o 5 plus. Podobał y mi się naturalne soki, pyszne lody, wieprzowina w ró ż nych postaciach, owoce morza. Choć wybó r dań nie był tak duż y jak w Turcji i Egipcie, wszystko był o bardzo niespodziewanie smaczne. Ale nawet wś ró d Rosjan byli towarzysze, któ rzy krę cili nosami i parskali na nę dzę stoł u. Tacy towarzysze nie są naszymi seniorami, ale ja po prostu wyraż am swoją opinię . Koń czą c temat posiadł oś ci Bachusa, dam ci znać , któ rzy są szczegó lnie ciekawi, tylko ci, któ rzy nie mają popisó w, mogą zapisać się na kolację w restauracjach hotelowych (wł oskich, mię dzynarodowych i kubań skich), a lepiej zjeś ć najpierw w zwykł ą restaurację i dopiero wtedy, krę cą c się z aparatami i kamerami, udaj się na wraż enia w zł odziejskich restauracjach. Ci, któ rzy nie są zadowoleni z jakoś ci koktajli w barze na recepcji, powinni odwiedzić wieczorny bar przy plaż y. Ł ysy amigo urzą dza w nim zabawne przedstawienia, ż ongluje butelkami i wrzuca ló d do szklanek na ramieniu. To prawda, ż e natura nie wynagradzał a go dokł adnoś cią , dlatego gatunek tego cyrkowego przedstawienia, czy to bł azeń skiego, czy ż onglerki, pozostał dla nas zagadką . Daytime Snack Bar podawał gł odne racje wedł ug wł asnego wyboru, albo bzdury z przaś nymi frytkami, albo przaś ne frytki z bzdurami. Ale z piwem, rumem czy whisky wszystko odleciał o dla sł odkiej duszy. Swoją drogą polecam wszystkim wzią ć kubki termiczne, po pierwsze twó j kubek jest a priori, a po drugie napoje w nim są zawsze fajne, wszyscy obcokrajowcy chodzili z takimi po plaż y, jest to bardzo wygodne.
Nigdy nie był o problemó w ze sprzą taniem pokoi, ciasteczko na poduszce, tubka lakieru do paznokci w prezencie i wszystko zawsze czyste. Kiedyś wpadł a na nas w zasadzkę sł uż ą ca, czarna kobieta o ró ż owych dł oniach i przez dł ugi czas emocjonalnie kł anialiś my się do ziemi, dzię kują c za prezenty. Radzę zabrać ze sobą w podró ż przejś ció wkę do gniazdek z przejś ció wką na 220. Sejf w pokoju to rzecz przydatna i niezbę dna, szczegó lnie mił o, ż e jest bezpł atny. Klimatyzator orał jak Papa Carlo w okresach inspiracji. Z minusó w pokoju warto zwró cić uwagę na peelingują cą ką piel, komary gryzą ce nogi oraz brak wody w lodó wce. Pewnie Kubań czycy myś lą , ż e my, jak wielbł ą dy, wytrzymamy 2 tygodnie z butelką wody.
Teraz o transporcie i wycieczkach. Moż esz i powinieneś jeź dzić kostką na wszystkim, co ma koł a. Na począ tek wzię liś my dryndulet-obrotowy kabriolet z 55 rpne i spuchnię ci z dumy, obrzuciliś my nim Varadero na 20 ciastek. Jeś li chcesz zwiedzić cał e miasto i nie polegać na nikim, wypoż ycz skutery na jeden dzień w hotelowym lobby. Jeś li pan na hali, szef motoroweró w, o coś cię zapyta, powiedz wszystkie „SI-SI” i bę dziesz szczę ś liwy, bo na pewno pyta, czy umiesz prowadzić . Litr benzyny jest podawany z motorowerem i dlatego należ y go natychmiast zatankować , tankują c do prawego czwartego bloku, a nastę pnie do lewego. Mamy jeden motorower, któ ry nie zaczynał by się od klucza. Po obejrzeniu go z tamburynem i zaklę ciami byliś my już zdesperowani, ale potem postanowiliś my po prostu uruchomić pepelaty za pomocą dź wigni noż nej i, oto i oto, skoń czył . Rada dla wszystkich, zał ó ż koszulę z dł ugimi rę kawami lub natychmiast posmaruj dł onie i twarz kremem z filtrem, w przeciwnym razie wró cisz do hotelu z oparzeniami sł onecznymi o 10 stopni.
O wycieczkach. Poró wnują c ceny, zdaliś my sobie sprawę , a potem empirycznie przekonaliś my, ż e wycieczki najlepiej odbyć nie autobusem, ale taksó wką . Nawet jeś li pojedziemy we tró jkę , okazuje się , ż e jest to tań sze, a dodatkowo taksó wkarz moż e zabrać Cię w bardzo ciekawe miejsca nawiedzania, do któ rych nie jeż dż ą oficjalni turyś ci autobusowi. Pojechaliś my wię c do Hawany i do centrum nurkowego na Karaibach, z wizytą na farmie krokodyli. Każ da podró ż kosztuje 180 ciasteczek. Jeden problem, na cał ej Kubie jest tylko 3 rosyjskoję zycznych taksó wkarzy. Jeś li ktoś jest zainteresowany, to jeden z nich to Towarzysz Osmani o numerze telefonu +535294156.
W hotelowym lobby, niedaleko baru, w cią gu dnia bez przerwy siedzi starszy pan, któ ry za cel swojego ż ycia postawił sobie sprzedanie komuś przynajmniej jednego samochodu do wynaję cia. Ponieważ opró cz hiszpań skiego mó wił tylko Alfendio, Lilau i prawdopodobnie po albań sku, postanowiliś my porozumieć się z nim za pomocą gestó w i obrazkó w. W trakcie komunikacji okazał o się , ż e jest też wspaniał ym Mimem i są dzą c po jego gestach, grymasach i podskokach, moż e nawet zał atwić nam Titanica z przywią zanym do dziobu Dicabrio na wycieczkę po Kubie. Ale kiedy zamó wiliś my mu 307. kabriolet Pyzhik, któ ry miał w każ dym katalogu, po dł ugich telefonach do swoich ziomkó w, zasmucił się i powiedział , ż e na cał ej Kubie są tylko 3 takich palantó w, a 2 wł aś nie się zepsuł y, a trzeci ktoś wł aś nie go wynają ł . Wtedy jego oczy zabł ysł y i zaczą ł sprzedawać nam jakiś cud chiń skiego przemysł u samochodowego. Przez dł ugi czas tropił nas w hotelu i potrzą sał katalogami, mamroczą c coś , podnoszą c rę ce do nieba. Powiem, ż e w koń cu na podró ż po Kubie wynaję liś my minibusa Hyundaia H-1 z jednego biura. Swoją drogą polecam wszystkim, przestronny, diesel i wygodny. Swoją drogą dla zainteresowanych wypoż yczenie takiej jednostki kosztuje od 9 rano do 20 nastę pnego dnia 370 ciastek z peł nym bakiem + 250 ciasteczek ubezpieczeniowych, któ re zostaną zwró cone, jeś li nie zabijecie tego pepelata.
Dygresja liryczna… Po modlitwie pospieszyliś my na nieznaną KUBA, któ rej punktem koń cowym był Trynidad. Nawigator, z mapą Kuby wgraną w Moskwie w Navitel, najpierw kazał nam iś ć na pola, potem skrę cić w morze i przebiec po drodze miejscowego policjanta dł ubią c w nosie, spoglą dają c trochę w dó ł , poradził nam, ż ebyś my utopiliś my się w oceanie, by w koń cu strasznie chrzą kać i umierać . Ale nie straciliś my serca, znaleź liś my mapę Kuby, podobną do mapy z paczki Belomor i pognaliś my nią w tajemniczą odległ oś ć . Moż esz obejrzeć tę podró ż tutaj http://www.youtube.com/watch? v=nSJLhPtQMeg. Swoją drogą ten wyjazd uważ am za najlepszą przygodę cał ej wyprawy na Kubę . Na Kubie prawie nie da się zgubić , wystarczy uś miechną ć się do tubylcó w i powiedzieć na przykł ad Trinidad. Nie polecam sadzenia tł umó w Kubań czykó w gł osują cych przy drodze. Po pierwsze, nie da się zrozumieć , doką d jadą , po drugie, nie ma o czym mó wić , ponieważ w 100% nie rozumieją niczego poza ję zykiem ojczystym, a po trzecie, wycią gnię cie ich z samochó d.
Problem noclegu w Trynidadzie rozwią zał sam, na placu pod ruinami podszedł do nas wesoł y, angloję zyczny Murzyn w szortach i bojó wkach i zaproponował nam nocleg. Oprowadzają c nas po mieś cie, pokazał nam kilka dobrych prywatnych hoteli. W jednym z nich zatrzymaliś my się przy 10 ciasteczkach z nosa. Gospodyni przygotował a obiad z homarami (15 ciastek na mopsa) oraz ś wietne ś niadanie (4 ciasteczka) za dodatkową opł atą . Negro Rafael kilka razy jeź dził po rum do supermarketu i za każ dym razem cią gną ł z rumem swoje ró ż ne dzieci, któ re musiał y rozdawać wszystkie dostę pne pamią tki. Chcieli nawet dać najmniejszej kierownicę z naszego samochodu, ale na szczę ś cie nie znaleź li odpowiedniego kluczyka. Rano Rafael znó w się podcią gną ł i oprowadził po mieś cie, jego usł ugi oszacowaliś my na 15 ciastek, a podobno przenió sł się , uronił ł zę i „wkrę cają c się w durnia” rzucił nas na kolejne 20 ciastek. Machają c za sobą rę ką , pobiegł na plac w poszukiwaniu kolejnych zł ych turystó w.
Niedaleko Trynidadu znaleź liś my ustronną plaż ę i czkaliś my na Karaibach. Mistycznie na brzegu pojawił y się nagle 2 rybaczki i przez wiele godzin rozpoczę ł a się mię dzy nami przyjazna rozmowa, z któ rej dowiedzieliś my się tylko, ż e jedna z nich nazywa się Yusmani. Drugi zał oż ył pł etwy, wł ó cznię i zanurkował do morza. W 2 godziny ustrzelił.2 mał e homary, 3 ryby i 1 duż ego kraba morskiego. W koń cu zaprosili nas do swojej wioski, gdzie poznaliś my cał ą rodzinę , zafundowali sobie ł apanie kuli. Najbardziej uderzył a mnie bieda, w któ rej ż yją . Kraby i homary ugrzę zł y nam w gardł ach, kiedy myś leliś my, ż e jemy takich mił ych ludzi. Po nadaniu im 20 ciasteczek pospieszyliś my do domu i przez cał ą drogę do Varadero pł akali w swoich kamizelkach. Swoją drogą , na jednej ze stacji benzynowych zostaliś my uczciwie oszukani, kupiliś my 10 litró w oleju napę dowego za 12 ciastek, zatankował nas Kubań czyk o uczciwych oczach jak Papież . Ale po przejechaniu kilku kilometró w zdaliś my sobie sprawę , ż e jedziemy na starym taborze.
Szkoda, ż e na Kubie spę dziliś my tak mał o czasu, w samym hotelu był o duż o ciekawych rzeczy, jacht na plaż y, szkoł a salsy, doskonał a codzienna animacja, magik, dyskoteki, wieczorne wystę py wesoł ej grupy ze smutnymi piosenkami w hotelowym lobby.
Zaczekaj na nas ponownie KUBA!
Tak jak
Lubisz
• 22
Dzień dobry wszystkim. To był a nasza pierwsza wyprawa na drugi koniec ś wiata i oczekiwania nas nie zawiodł y. Polecieli z Domodiedowa przez Transaero. Straż nik o czerwonej twarzy krą ż ył po samolocie i obwą chiwał pasaż eró w, zadawał prowokacyjne pytania o alkohol i prowadził nos jak marginalny gliniarz drogowy.
… Już ▾
Dzień dobry wszystkim. To był a nasza pierwsza wyprawa na drugi koniec ś wiata i oczekiwania nas nie zawiodł y. Polecieli z Domodiedowa przez Transaero. Straż nik o czerwonej twarzy krą ż ył po samolocie i obwą chiwał pasaż eró w, zadawał prowokacyjne pytania o alkohol i prowadził nos jak marginalny gliniarz drogowy. Pod koniec lotu, wą chają c odpowiedzi, podszedł do ogona samolotu, zwiną ł się w kł ę bek i ś linią c się radoś nie zasną ł . Wybraliś my się na wycieczkę , jak po wodę , ż eby popatrzeć na ten chrapią cy pijany tors. Poza tym, wedł ug plotek, dwie ciotki walczył y w pierwszym salonie, walczył y na ś mierć i ż ycie, wyrywał y sobie wł osy i pró bował y się oskalpować , prawdopodobnie myś lał y, ż e kubań skich macho da się zwabić ł ysą czaszką . Na lotnisku Varadero minę liś my wypoczę tych rodakó w odlatują cych. Smutne, zmę czone, opalone pyski, z niebieskimi nosami i czerwonymi oczami spoglą dał y na nas zza szyby. Pokazują c im ję zyk, udaliś my się na odprawę celną . Nie był o specjalnych problemó w celnych, a w cią gu godziny wtargnę liś my na Kubę . Kiedy jechaliś my do hotelu, doś wiadczony „Pan Mł ody Fiodorow”, któ ry był na Kubie i wedł ug niego był prawie gł ó wnym pomocnikiem Fidela, a nawet samego Che, przeraził nas przeraż ają cymi opowieś ciami o zmutowanych krabach, któ re przebijają opony samochodó w turystycznych. W hotelu w recepcji szybko wrę czono nam kartę z pokoju 5309 i zaklejoną folią tabliczkę z larwami. Na nasze pytanie „barbarmia? ”, np. „Gdzie powinniś my iś ć ? ”, ciocia odpowiedział a „Kergud” i wskazał a w tajemniczą odległ oś ć . Niestety nie znaleź liś my Murzyna Maksimki, któ ry pokazał nam pokó j i zabrał walizki, dlatego przez kolejne pó ł godziny biegał po hotelu, zderzają c się i witają c po raz 45 tych samych rosyjskich biedakó w. Ł atwo je rozpoznać po walizkach z napisem „Domodedovo” i tabliczce pod pachą . Pokó j znajdował się w są siednim budynku. Z wyglą du i zawartoś ci był o to doś ć standardowe, standardowe komary, lodó wka, telewizor itp. Na talerzu znaleziono kanapkę i banana, a w lodó wce wodę , piwo i jakiś napó j gazowany. Po obiedzie i wzię ciu prysznica poszliś my spać , ale kuszą ca Kuba, nie dają ca nam zasną ć , wezwał a nas w poszukiwaniu przygody. . Ale ta podró ż zakoń czył a się w hotelu, ponieważ niedaleko recepcji obliczono cał odobowy bar. Rodzimego barmana ł atwo oswoiliś my, wrzucają c mu jedno euro do kieszeni, ponieważ nie zmieniliś my jeszcze ciasteczek. I stał się cud, zaczą ł nas kochać i rozumieć ! I chociaż był cał kowicie dziki i niepiś mienny, to znaczy w ogó le nie rozumiał rosyjskiego, a nawet angielskiego, jakoś zrozumieliś my, ż e teraz kocha Rosję i jeś li ma syna, nazwie go Woł odiaputinem, a jeś li jego có rka to Dimamedvedevna . Mimo to Kuba to kraina czaró w, a kilka monet z zapalniczką w prezencie zaczyna zdział ać cuda. Barman przyznał , ż e nazywał się Lazuro i z jakiegoś powodu się zarumienił , ale ze wzglę du na osobliwoś ci jego wł ochatoś ci nazwaliś my go Kudł aty. A on też , rozglą dają c się , powiedział , ż e jest gotó w sprzedać nam 11-letni rum za ś mieszną cenę.25 ciastek i lokalną kawę „DOBRA CENA”. Swoją drogą opowiem Wam o kursie, za 100 euro dali 137 ciastek, a za 100 dolaró w dali 85 ciastek. Rano nad Atlantykiem jest coś . Niezwykle pię kne piaszczyste plaż e, majestatyczny i ż yczliwy ocean. Co prawda w piasku moż na był o znaleź ć ś mieci - plastikowe butelki i szklanki, ale myś lę , ż e to nie wina hotelu, tylko brudni turyś ci. Jeś li ktokolwiek poró wna Egipt i Turcję , i niech Bó g broni kurortó w nad Morzem Czarnym, uderzy je opustoszenie kubań skich plaż . Ś niadanie nas po prostu zafascynował o, bo z niektó rych ksią ż ek dla dzieci siedzieliś my przy stolikach z smakoł ykami, obsł ugiwali nas czarni i nazywali nas signorami. Warto dodać , ż e jedzenie zawsze był o 5 plus. Podobał y mi się naturalne soki, pyszne lody, wieprzowina w ró ż nych postaciach, owoce morza. Choć wybó r dań nie był tak duż y jak w Turcji i Egipcie, wszystko był o bardzo niespodziewanie smaczne. Ale nawet wś ró d Rosjan byli towarzysze, któ rzy krę cili nosami i parskali na nę dzę stoł u. Tacy towarzysze nie są naszymi seniorami, ale ja tylko wyraż am swoją opinię . Koń czą c temat posiadł oś ci Bachusa, dam ci znać , któ rzy są szczegó lnie ciekawi, tylko ci, któ rzy nie mają popisó w, mogą zapisać się na kolację w restauracjach hotelowych (wł oskich, mię dzynarodowych i kubań skich), a lepiej zjeś ć najpierw w zwykł ą restaurację i dopiero wtedy, krę cą c się z aparatami i kamerami, udaj się na wraż enia w zł odziejskich restauracjach. Ci, któ rzy nie są zadowoleni z jakoś ci koktajli w barze na recepcji, powinni odwiedzić wieczorny bar przy plaż y. Ł ysy amigo urzą dza w nim zabawne przedstawienia, ż ongluje butelkami i wrzuca ló d do szklanek na ramieniu. To prawda, ż e natura nie wynagradzał a go dokł adnoś cią , dlatego gatunek tego cyrkowego przedstawienia, czy to bł azeń skiego, czy ż onglerki, pozostał dla nas zagadką . Daytime Snack Bar podawał gł odne racje wedł ug wł asnego wyboru, albo bzdury z przaś nymi frytkami, albo przaś ne frytki z bzdurami. Ale z piwem, rumem czy whisky wszystko odleciał o dla sł odkiej duszy. Swoją drogą polecam wszystkim wzią ć kubki termiczne, po pierwsze twó j kubek jest a priori, a po drugie napoje w nim są zawsze fajne, wszyscy obcokrajowcy spacerowali po plaż y z tak, bardzo wygodnym. Nigdy nie był o problemó w ze sprzą taniem pokoi, ciasteczko na poduszce, tubka lakieru do paznokci w prezencie i wszystko zawsze czyste. Kiedyś wpadł a na nas w zasadzkę sł uż ą ca, czarna kobieta o ró ż owych dł oniach i przez dł ugi czas emocjonalnie kł anialiś my się do ziemi, dzię kują c za prezenty. Radzę zabrać ze sobą w podró ż przejś ció wkę do gniazdek z przejś ció wką na 220. Sejf w pokoju to rzecz przydatna i niezbę dna, szczegó lnie mił o, ż e jest bezpł atny. Klimatyzator orał jak Papa Carlo w okresach inspiracji. Z minusó w pokoju warto zwró cić uwagę na peelingują cą ką piel, komary gryzą ce nogi oraz brak wody w lodó wce. Pewnie Kubań czycy myś lą , ż e my, jak wielbł ą dy, wytrzymamy 2 tygodnie z butelką wody. Teraz o transporcie i wycieczkach. Moż esz i powinieneś jeź dzić kostką na wszystkim, co ma koł a. Na począ tek wzię liś my 55 BC dryndulet-shivrolet-cabriolet. mi. , i spuchnię ci z dumy, omiatali go wokó ł Varadero po 20 ciastek. Jeś li chcesz zwiedzić cał e miasto i nie polegać na nikim, wypoż ycz skutery na jeden dzień w hotelowym lobby. Jeś li pan na hali, szef motoroweró w, o coś cię zapyta, powiedz wszystkie „SI-SI” i bę dziesz szczę ś liwy, bo na pewno pyta, czy umiesz prowadzić . Litr benzyny jest podawany z motorowerem i dlatego należ y go natychmiast zatankować , tankują c do prawego czwartego bloku, a nastę pnie do lewego. Mamy jeden motorower, któ ry nie zaczynał by się od klucza. Po obejrzeniu go z tamburynem i zaklę ciami byliś my już zdesperowani, ale potem postanowiliś my po prostu uruchomić pepelaty za pomocą dź wigni noż nej i, oto i oto, skoń czył . Rada dla wszystkich, zał ó ż koszulę z dł ugimi rę kawami lub natychmiast posmaruj dł onie i twarz kremem z filtrem, w przeciwnym razie wró cisz do hotelu z oparzeniami sł onecznymi o 10 stopni. O wycieczkach. Poró wnują c ceny, zdaliś my sobie sprawę , a potem empirycznie przekonaliś my, ż e wycieczki najlepiej odbyć nie autobusem, ale taksó wką . Nawet jeś li pojedziemy we tró jkę , okazuje się , ż e jest to tań sze, a dodatkowo taksó wkarz moż e zabrać Cię w bardzo ciekawe miejsca nawiedzania, do któ rych nie jeż dż ą oficjalni turyś ci autobusowi. Pojechaliś my wię c do Hawany i do centrum nurkowego na Karaibach, z wizytą na farmie krokodyli. Każ da podró ż kosztuje 180 ciasteczek. Jeden problem, na cał ej Kubie jest tylko 3 rosyjskoję zycznych taksó wkarzy. Jeś li ktoś jest zainteresowany, to jeden z nich to Towarzysz Osmani o numerze telefonu +535294156. W hotelowym lobby, niedaleko baru, w cią gu dnia bez przerwy siedzi starszy pan, któ ry za cel swojego ż ycia postawił sobie sprzedanie komuś przynajmniej jednego samochodu do wynaję cia. Ponieważ opró cz hiszpań skiego mó wił tylko Alfendio, Lilau i prawdopodobnie po albań sku, postanowiliś my porozumieć się z nim za pomocą gestó w i obrazkó w. W trakcie komunikacji okazał o się , ż e jest też wspaniał ym Mimem i są dzą c po jego gestach, grymasach i podskokach, moż e nawet zał atwić nam Titanica z przywią zanym do dziobu Dicabrio na wycieczkę po Kubie. Ale kiedy zamó wiliś my mu 307. kabriolet Pyzhik, któ ry miał w każ dym katalogu, po dł ugich telefonach do swoich ziomkó w, zasmucił się i powiedział , ż e na cał ej Kubie są tylko 3 takich palantó w, a 2 wł aś nie się zepsuł y, a trzeci ktoś wł aś nie go wynają ł . Wtedy jego oczy zabł ysł y i zaczą ł sprzedawać nam jakiś cud chiń skiego przemysł u samochodowego. Przez dł ugi czas tropił nas w hotelu i potrzą sał katalogami, mamroczą c coś , podnoszą c rę ce do nieba. . Powiem, ż e w koń cu na podró ż po Kubie wynaję liś my minibusa Hyundaia H-1 z jednego biura. Swoją drogą polecam wszystkim, przestronny, diesel i wygodny. Swoją drogą dla zainteresowanych wypoż yczenie takiej jednostki kosztuje od 9 rano do 20 nastę pnego dnia 370 ciastek z peł nym bakiem + 250 ciasteczek ubezpieczeniowych, któ re zostaną zwró cone, jeś li nie zabijecie tego pepelata. Dygresja liryczna… Po modlitwie pospieszyliś my na nieznaną KUBA, któ rej punktem koń cowym był Trynidad. Nawigator, z mapą Kuby wgraną w Moskwie w Navitel, najpierw kazał nam iś ć na pola, potem skrę cić w morze i przebiec po drodze miejscowego policjanta dł ubią c w nosie, spoglą dają c trochę w dó ł , poradził nam, ż ebyś my utopiliś my się w oceanie, by w koń cu strasznie chrzą kać i umierać . Ale nie straciliś my serca, znaleź liś my mapę Kuby, podobną do mapy z paczki Belomor i pognaliś my nią w tajemniczą odległ oś ć . Tę wycieczkę moż na obejrzeć tutaj http://www.youtube.com/watch? v=nSJLhPtQMeg. Swoją drogą ten wyjazd uważ am za najlepszą przygodę cał ej wyprawy na Kubę . Na Kubie prawie nie da się zgubić , wystarczy uś miechną ć się do tubylcó w i powiedzieć na przykł ad Trynidad. Nie polecam sadzenia tł umó w Kubań czykó w gł osują cych przy drodze. Po pierwsze, nie da się zrozumieć , doką d jadą , po drugie, nie ma o czym mó wić , ponieważ w 100% nie rozumieją niczego poza ję zykiem ojczystym, a po trzecie, wycią gnię cie ich z samochó d. Problem noclegu w Trynidadzie rozwią zał sam, na placu pod ruinami podszedł do nas wesoł y, angloję zyczny Murzyn w szortach i bojó wkach i zaproponował nam nocleg. Oprowadzają c nas po mieś cie, pokazał nam kilka dobrych prywatnych hoteli. W jednym z nich zatrzymaliś my się przy 10 ciasteczkach z nosa. Gospodyni przygotował a obiad z homarami (15 ciastek na mopsa) oraz ś wietne ś niadanie (4 ciasteczka) za dodatkową opł atą . Negro Rafael kilka razy jeź dził po rum do supermarketu i za każ dym razem cią gną ł z rumem swoje ró ż ne dzieci, któ re musiał y rozdawać wszystkie dostę pne pamią tki. Chcieli nawet dać najmniejszej kierownicę z naszego samochodu, ale na szczę ś cie nie znaleź li odpowiedniego kluczyka. Rano Rafael znó w wstał i zwiedził miasto, jego usł ugi oszacowaliś my na 15 ciastek i podobno się ruszył , uronił ł zę i „wkrę cają c się w durnia” rzucił nas na kolejne 20 ciastek. Machają c za sobą rę ką , pobiegł na plac w poszukiwaniu kolejnych zł ych turystó w. Niedaleko Trynidadu znaleź liś my ustronną plaż ę i czkaliś my na Karaibach. Mistycznie na brzegu pojawił y się nagle 2 rybaczki i przez wiele godzin rozpoczę ł a się mię dzy nami przyjazna rozmowa, z któ rej dowiedzieliś my się tylko, ż e jedna z nich nazywa się Yusmani. Drugi zał oż ył pł etwy, wł ó cznię i zanurkował do morza. W 2 godziny ustrzelił.2 mał e homary, 3 ryby i 1 duż ego kraba morskiego. W koń cu zaprosili nas do swojej wioski, gdzie poznaliś my cał ą rodzinę , zafundowali sobie ł apanie kuli. Najbardziej uderzył a mnie bieda, w któ rej ż yją . Kraby i homary ugrzę zł y nam w gardł ach, kiedy myś leliś my, ż e jemy takich mił ych ludzi. Po nadaniu im 20 ciasteczek pospieszyliś my do domu i przez cał ą drogę do Varadero pł akali w swoich kamizelkach. Swoją drogą , na jednej ze stacji benzynowych zostaliś my uczciwie oszukani, kupiliś my 10 litró w oleju napę dowego za 12 ciastek, zatankował nas Kubań czyk o uczciwych oczach jak Papież . Ale po przejechaniu kilku kilometró w zorientowaliś my się , ż e jedziemy na starym taborze. Szkoda, ż e na Kubie spę dziliś my tak mał o czasu, w samym hotelu był o duż o ciekawych rzeczy, jacht na plaż y, szkoł a salsy, doskonał a codzienna animacja, magik, dyskoteki, wieczorne wystę py wesoł ej grupy ze smutnymi piosenkami w hotelowym lobby. Zaczekaj na nas ponownie KUBA!
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Odwiedził am z mę ż em w styczniu 2010 roku. Kuba to moje marzenie i nic nie moż e zrujnować moich wakacji. Ponieważ przygotowywał em się do tego, przeczytał em wiele recenzji o Kubie i Kubań czykach w ogó le, o Varadero io „horrorach” o ich hotelach.
… Już ▾
Odwiedził am z mę ż em w styczniu 2010 roku.
Kuba to moje marzenie i nic nie moż e zrujnować moich wakacji. Ponieważ przygotowywał em się do tego, przeczytał em wiele recenzji o Kubie i Kubań czykach w ogó le, o Varadero io „horrorach” o ich hotelach.
Ale nie był em gotowy na +15 stopni upał u i sztormowy wiatr.
I mimo wszystko był am szczę ś liwa, myś lę , ż e czł owiek odpoczywa tak, jak sam chce, jeś li w zasadzie wszystko go rozwś ciecza, to oczywiś cie nic mu się nie spodoba.
Kuba jest pię kna, morze to bajka, piosenki i tań ce, rum nad rzeką i cygara, czy to nie to, czego chcieliś cie, drodzy przyjaciele, jeś li tego chcecie, zrelaksuj się i baw się dobrze.
Hawana - był em zdumiony, w ogó le nie spodziewał em się zobaczyć takiej architektury - jest bardzo pię kna, nawet po prostu wę druje po ulicach, siedzi w kawiarniach (któ rych jest wiele) - już nieopisana rozkosz !! !
Podró ż do Trynidadu - ś wietny autobus, przewodnik - biegle po rosyjsku, hotel w gó rach (lepszy niż Quattro Palmas))) - bajka, wę dró wki szlakami Che - super!! !
O samym hotelu Quattro Palmas - dobrym barze - 1 kucharz - i przez cał y wieczó r godne koktajle do gustu, jedzenie jest normalne, basen nie jest duż y - ale KTO GO POTRZEBUJE NA KUBIE ?? ?
Ć wiczenia, lekcje salsy, siatkó wka wodna, siatkó wka na piasku, tenis stoł owy, katamarany - wszystko w cenie! !
Ratownicy na plaż y - mmmmmm sen poetki! ! )))
Hotel posiada 4 restauracje do wyboru - Wł ochy, Kuba, mię dzynarodowe i gł ó wne, 3 bary - koktajle są przygotowywane wszę dzie inaczej! ! Jestem zachwycona, chociaż jestem przyzwyczajona do innego rodzaju odpoczynku - leż enia na plaż y i nicnierobienia, ale ponieważ nie był o to moż liwe (powtarzam +15) zaję liś my się - a to jest wię cej niż moż liwe! ! ! Animacja nie jest zbyt zró ż nicowana w hotelu, ale cał a nasza, piliś my sambuca z piosenkarzem, tań czyliś my z animatorem, pobieraliś my od niego piosenki o Kubie.
Nie był o karaluchó w i jaszczurek)))
Jak wszyscy Rosjanie, najpierw usiedliś my w pię knym pokoju - z widokiem na dyskotekę , byliś my trochę oburzeni i przeniesiono nas do budynku (moim zdaniem to się nazywa antyczny lub coś takiego) - ś wietnie, nawet kawał ek morza był widoczny)))
Pamię tam teraz, jak siedział em w zakurzonym biurze, jak pł akał em patrzą c na morze ostatniego wieczoru przed wyjazdem - i tak myś lę , ODPOCZYNEK ODPOCZYNEK ! ! !
Kuba to moje marzenie i nic nie moż e zrujnować moich wakacji. Ponieważ przygotowywał em się do tego, przeczytał em wiele recenzji o Kubie i Kubań czykach w ogó le, o Varadero io „horrorach” o ich hotelach.
Ale nie był em gotowy na +15 stopni upał u i sztormowy wiatr.
I mimo wszystko był am szczę ś liwa, myś lę , ż e czł owiek odpoczywa tak, jak sam chce, jeś li w zasadzie wszystko go rozwś ciecza, to oczywiś cie nic mu się nie spodoba.
Kuba jest pię kna, morze to bajka, piosenki i tań ce, rum nad rzeką i cygara, czy to nie to, czego chcieliś cie, drodzy przyjaciele, jeś li tego chcecie, zrelaksuj się i baw się dobrze.
Hawana - był em zdumiony, w ogó le nie spodziewał em się zobaczyć takiej architektury - jest bardzo pię kna, nawet po prostu wę druje po ulicach, siedzi w kawiarniach (któ rych jest wiele) - już nieopisana rozkosz !! !
Podró ż do Trynidadu - ś wietny autobus, przewodnik - biegle po rosyjsku, hotel w gó rach (lepszy niż Quattro Palmas))) - bajka, wę dró wki szlakami Che - super!! !
O samym hotelu Quattro Palmas - dobrym barze - 1 kucharz - i przez cał y wieczó r godne koktajle do gustu, jedzenie jest normalne, basen nie jest duż y - ale KTO GO POTRZEBUJE NA KUBIE ?? ?
Ć wiczenia, lekcje salsy, siatkó wka wodna, siatkó wka na piasku, tenis stoł owy, katamarany - wszystko w cenie! !
Ratownicy na plaż y - mmmmmm sen poetki! ! )))
Hotel posiada 4 restauracje do wyboru - Wł ochy, Kuba, mię dzynarodowe i gł ó wne, 3 bary - koktajle są przygotowywane wszę dzie inaczej! ! Jestem zachwycona, chociaż jestem przyzwyczajona do innego rodzaju odpoczynku - leż enia na plaż y i nicnierobienia, ale ponieważ nie był o to moż liwe (powtarzam +15) zaję liś my się - a to jest wię cej niż moż liwe! ! ! Animacja nie jest zbyt zró ż nicowana w hotelu, ale cał a nasza, piliś my sambuca z piosenkarzem, tań czyliś my z animatorem, pobieraliś my od niego piosenki o Kubie.
Nie był o karaluchó w i jaszczurek)))
Jak wszyscy Rosjanie, najpierw usiedliś my w pię knym pokoju - z widokiem na dyskotekę , byliś my trochę oburzeni i przeniesiono nas do budynku (moim zdaniem to się nazywa antyczny lub coś takiego) - ś wietnie, nawet kawał ek morza był widoczny)))
Pamię tam teraz, jak siedział em w zakurzonym biurze, jak pł akał em patrzą c na morze ostatniego wieczoru przed wyjazdem - i tak myś lę , ODPOCZYNEK ODPOCZYNEK ! ! !
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
1. Plaż a! ! ! Po prostu ś wietnie, bardzo mał o osó b. 2. Jedzenie bardzo mi się podobał o. Wszystko ś wież e, ś wież o wyciskane soki na ś niadanie (! ) Mię so, ryby, wszystko jest pyszne! 3. Pokoje są normalne, sprzą tają codziennie, nie wszystkie rę czniki są zmieniane.
… Już ▾
1. Plaż a! ! ! Po prostu ś wietnie, bardzo mał o osó b.
2. Jedzenie bardzo mi się podobał o. Wszystko ś wież e, ś wież o wyciskane soki na ś niadanie (! ) Mię so, ryby, wszystko jest pyszne!
3. Pokoje są normalne, sprzą tają codziennie, nie wszystkie rę czniki są zmieniane...Meble na pewno nie są zbyt dobre, ale cał kiem do przyję cia.
2. Jedzenie bardzo mi się podobał o. Wszystko ś wież e, ś wież o wyciskane soki na ś niadanie (! ) Mię so, ryby, wszystko jest pyszne!
3. Pokoje są normalne, sprzą tają codziennie, nie wszystkie rę czniki są zmieniane...Meble na pewno nie są zbyt dobre, ale cał kiem do przyję cia.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Podró ż owaliś my z mę ż em we wrześ niu 2009 roku. Hotel poł oż ony jest w centrum Varadero, w pobliż u wszystkich rynkó w i sklepó w, po drugiej stronie ulicy od hotelu. Jest nawet lokalna dyskoteka, gromadzą się miejscowi i turyś ci, piją mojito i tań czą na jezdni)) Sam hotel nie jest zł y, oczywiś cie są plusy i minusy.
… Już ▾
Podró ż owaliś my z mę ż em we wrześ niu 2009 roku. Hotel poł oż ony jest w centrum Varadero, w pobliż u wszystkich rynkó w i sklepó w, po drugiej stronie ulicy od hotelu. Jest nawet lokalna dyskoteka, gromadzą się miejscowi i turyś ci, piją mojito i tań czą na jezdni)) Sam hotel nie jest zł y, oczywiś cie są plusy i minusy. Teraz, jeś li ktoś był w Turcji (Alanya), to hotele są bardzo podobne pod wzglę dem architektury i sprzą tania. Jeś li nie zostawisz napiwku (któ ry bardzo kochają ), mogą go ź le posprzą tać , obsł uż yć cię jako ostatnią w barze itp. Plusy: sama Kuba) i to, ż e przyleciał eś i odpoczywał eś )) ocean jest czymś ! ! ! Pię kno!! ! ! Mieszkań cy Kuby to bardzo ciekawi ludzie, powiedział bym, wyglą dają jak Cyganie. Zwł aszcza kobiety, są nie tylko duż e)) ale nadal wkł adają na siebie cał e zł oto, któ re mają i mó wią gł oś no gestami))) niektó rzy oferują nie tylko rum, cygara......ale takż e kokainę . Minusy hotelu: jak już wiesz, jeś li nie dajesz napiwkó w, stosunek do ciebie nie jest bardzo. W jadalni są mokre i ź le umyte talerze, aby dać widelec i ł yż kę , trzeba podejś ć dokł adnie trzy razy i zapytać , w hotelach są klimatyzatory tylko w pokojach, wieczorem jest bardzo gorą co (duszno) siedzieć w barze, (ale w barze CUBA jest klimatyzator, tak tam, warto siedzieć , zwł aszcza, ż e barman nie tylko robi doskonał e koktajle, ale też zabawia) ) potrafi rzucać lodem ty ))) i wracasz do niego))) ł apie to za każ dym razem inaczej) Ale OCEAN wykreś la wszystkie minusy ! ! ! Dzię ki niemu znó w tam latam, mimo dł ugiego lotu! ! !
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Wró ciliś my (jesteś my dwó jką mł odych ludzi w wieku 28 lat i mamy coś w rodzaju podró ż y poś lubnej) z wycieczki w dniu 24.09. 09, przepraszam z "raju" Osiedliliś my się w pł atnym Las Palmas 3*, wdychaliś my zapach pleś ni, rozgniataliś my duż ego (6 cm) karalucha, potem ż abę i nastę pnego dnia przenieś liś my się do Cuatro Palmas 4*, pokoju z widokiem na ocean (250 USD za 10 Odrapane ś ciany, boczny klosz, poł amane drzwi i krzyczą ca jak rakieta klimatyzacja.
… Już ▾
Wró ciliś my (jesteś my dwó jką mł odych ludzi w wieku 28 lat i mamy coś w rodzaju podró ż y poś lubnej) z wycieczki w dniu 24.09. 09, przepraszam z "raju"
Osiedliliś my się w pł atnym Las Palmas 3*, wdychaliś my zapach pleś ni, rozgniataliś my duż ego (6 cm) karalucha, potem ż abę i nastę pnego dnia przenieś liś my się do Cuatro Palmas 4*, pokoju z widokiem na ocean (250 USD za 10 Odrapane ś ciany, boczny klosz, poł amane drzwi i krzyczą ca jak rakieta klimatyzacja. Dlaczego nikt nie pisał o klimatyzatorach??? ! ! Sen był niemoż liwy. Chcieli zmienić numer, okazał o się , ż e wszę dzie są . A te są najlepsze!
Poza tym: jedzenie jest monotonne, ocean jest super, plaż a jest dobra. W barze w holu znajduje się napis „poczuj się wolny od gotó wki dzię ki naszemu all inclusive”, podczas gdy każ dy barman ma szklankę pienię dzy, a cał a obsł uga wydaje się nie zauważ ać cię bez napiwku. Ogó lnie czuliś my to w peł ni. Dalej Kubań czycy z rodzinami przyjeż dż ają na weekend i tu zaczynają się bachanalia: na obiad wszyscy w strojach ką pielowych i ł upkach, hał as, ogromne kolejki, jak nie umiecie się pchać , zjecie tylko fasolę (jest nie ceniona przez kubaturę ), w toaletach to blaszane: wszystko przemija ró ż ne akty, papier się strzę pi, wszystko jest w wodzie. . No có ż , w niedzielę wszystko się uł oż y...Wycieczki...O nas nic. Obrzydliwi przewodnicy w ł amanym rosyjskim i tak nic ci nie powiedzą )) W Hawanie z jakiegoś powodu zabrali nas do hoteli i powiedzieli „patrz, jak tu pię knie ! ! ” Osobno o Cayo Largo. Wszyscy piszą , ż e baaardzo fajnie i pię knie. Naszym zdaniem, przy cenie wycieczki wynoszą cej 6600 rubli za osobę , to tylko oszustwo i oszustwo, co w rzeczywistoś ci robi cał a lokalna ludnoś ć . W skró cie: 30-minutowy lot na wyspę , 4 godziny leż enia na plaż y (prawie tyle samo co w Varadero), spacer mał ą ł ó dką , gdzie cał a grupa ledwo mogł a się zmieś cić , ką piel w morzu, wyspa iguan ( któ ry najwyraź niej został tam specjalnie osadzony, aby jakoś upię kszyć trasę i to wszystko. Szkoda zaró wno czasu, jak i pienię dzy.
Stosunkowo przyjaź ni Kubań czycy. Ci pró bują cię oszukać cał y czas w przyjazny sposó b, ż eby nie powiedzieć wulgarnym ję zykiem, był oby to bardziej zgodne z prawdą . Czy to bank, supermarket, taksó wka, cokolwiek. Przyjaznoś ć był a szczegó lnie odczuwalna w fabryce tytoniu, gdzie tubylcy pracują za 30 kukó w miesię cznie w nieznoś nych warunkach. Wydawał o się , ż e każ dy pracownik fabryki gotó w jest po przyjacielsku strzelić ci w tył gł owy i zabrać ci wszystko, co przydatne. Na ulicach Hawany jest brud i ż ebracy, każ dy czegoś od Ciebie potrzebuje, to mę czą ce. A w dzień po prostu proszą , a w nocy prawdopodobnie zabierają . Od wabią cych wskazó wek wszę dzie po prostu chory.
„Na Kubie nie ma absolutnie nic do zobaczenia, chyba ż e cierpisz na autentyczne uzależ nienie od lokali alkoholowych, któ re odwiedził staruszek Hemingway, nie daj się ponieś ć widokowi zardzewiał ych pontiakó w z epoki przed Fidelem i spaceró w pod księ ż ycem z uroczym mulatem. Zwykł e wakacje na plaż y, z napojami i leż akami pod palmami. ” To nie jest moje stwierdzenie, ale najkró cej i zwię ź le charakteryzuje ten kraj.
Ogó lnie duż o rumu, plaż owanie i pł ywanie, dobre towarzystwo, imprezy w hotelu i cał a reszta cał kiem udana.
Amigo, bą dź czujny, weź bardziej odpowiedzialne miejsce odpoczynku, 12-godzinny lot nie usprawiedliwia szczegó lnie odwiedzenia wyspy wolnoś ci.
Osiedliliś my się w pł atnym Las Palmas 3*, wdychaliś my zapach pleś ni, rozgniataliś my duż ego (6 cm) karalucha, potem ż abę i nastę pnego dnia przenieś liś my się do Cuatro Palmas 4*, pokoju z widokiem na ocean (250 USD za 10 Odrapane ś ciany, boczny klosz, poł amane drzwi i krzyczą ca jak rakieta klimatyzacja. Dlaczego nikt nie pisał o klimatyzatorach??? ! ! Sen był niemoż liwy. Chcieli zmienić numer, okazał o się , ż e wszę dzie są . A te są najlepsze!
Poza tym: jedzenie jest monotonne, ocean jest super, plaż a jest dobra. W barze w holu znajduje się napis „poczuj się wolny od gotó wki dzię ki naszemu all inclusive”, podczas gdy każ dy barman ma szklankę pienię dzy, a cał a obsł uga wydaje się nie zauważ ać cię bez napiwku. Ogó lnie czuliś my to w peł ni. Dalej Kubań czycy z rodzinami przyjeż dż ają na weekend i tu zaczynają się bachanalia: na obiad wszyscy w strojach ką pielowych i ł upkach, hał as, ogromne kolejki, jak nie umiecie się pchać , zjecie tylko fasolę (jest nie ceniona przez kubaturę ), w toaletach to blaszane: wszystko przemija ró ż ne akty, papier się strzę pi, wszystko jest w wodzie. . No có ż , w niedzielę wszystko się uł oż y...Wycieczki...O nas nic. Obrzydliwi przewodnicy w ł amanym rosyjskim i tak nic ci nie powiedzą )) W Hawanie z jakiegoś powodu zabrali nas do hoteli i powiedzieli „patrz, jak tu pię knie ! ! ” Osobno o Cayo Largo. Wszyscy piszą , ż e baaardzo fajnie i pię knie. Naszym zdaniem, przy cenie wycieczki wynoszą cej 6600 rubli za osobę , to tylko oszustwo i oszustwo, co w rzeczywistoś ci robi cał a lokalna ludnoś ć . W skró cie: 30-minutowy lot na wyspę , 4 godziny leż enia na plaż y (prawie tyle samo co w Varadero), spacer mał ą ł ó dką , gdzie cał a grupa ledwo mogł a się zmieś cić , ką piel w morzu, wyspa iguan ( któ ry najwyraź niej został tam specjalnie osadzony, aby jakoś upię kszyć trasę i to wszystko. Szkoda zaró wno czasu, jak i pienię dzy.
Stosunkowo przyjaź ni Kubań czycy. Ci pró bują cię oszukać cał y czas w przyjazny sposó b, ż eby nie powiedzieć wulgarnym ję zykiem, był oby to bardziej zgodne z prawdą . Czy to bank, supermarket, taksó wka, cokolwiek. Przyjaznoś ć był a szczegó lnie odczuwalna w fabryce tytoniu, gdzie tubylcy pracują za 30 kukó w miesię cznie w nieznoś nych warunkach. Wydawał o się , ż e każ dy pracownik fabryki gotó w jest po przyjacielsku strzelić ci w tył gł owy i zabrać ci wszystko, co przydatne. Na ulicach Hawany jest brud i ż ebracy, każ dy czegoś od Ciebie potrzebuje, to mę czą ce. A w dzień po prostu proszą , a w nocy prawdopodobnie zabierają . Od wabią cych wskazó wek wszę dzie po prostu chory.
„Na Kubie nie ma absolutnie nic do zobaczenia, chyba ż e cierpisz na autentyczne uzależ nienie od lokali alkoholowych, któ re odwiedził staruszek Hemingway, nie daj się ponieś ć widokowi zardzewiał ych pontiakó w z epoki przed Fidelem i spaceró w pod księ ż ycem z uroczym mulatem. Zwykł e wakacje na plaż y, z napojami i leż akami pod palmami. ” To nie jest moje stwierdzenie, ale najkró cej i zwię ź le charakteryzuje ten kraj.
Ogó lnie duż o rumu, plaż owanie i pł ywanie, dobre towarzystwo, imprezy w hotelu i cał a reszta cał kiem udana.
Amigo, bą dź czujny, weź bardziej odpowiedzialne miejsce odpoczynku, 12-godzinny lot nie usprawiedliwia szczegó lnie odwiedzenia wyspy wolnoś ci.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Pokaż więcej »