Wspaniałe wakacje!

Pisemny: 18 kwiecień 2011
Czas podróży: 25 marta — 4 kwiecień 2011
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 7.0
Mieszkaliś my w tym hotelu od 25 marca do 4 kwietnia 2011. Wcześ niej mieszkaliś my w Hawanie przez 3 dni. Tuxpan to cał kiem przyzwoity hotel. Po przeczytaniu ogó lnych opinii o kubań skich hotelach przed podró ż ą pomyś lał em, ż e bę dzie gorzej! Wł aś ciwie wszystko potoczył o się ś wietnie!
Zameldowanie do pokoju odbywa się o godzinie 16.00. I dotarliś my okoł o 13.00. Wcią ż nie rozumieliś my, dlaczego tak wcześ nie (9.00) zabrali nas z Hawany (jest jeszcze pokó j opł acony przed 12.00)...Gdybyś my wyjechali z Hawany przynajmniej o 11.00, to kiedy zbieraliś my ludzi w hotelach , jadą c do Varadero (okoł o 3 h), gdy woż ono ludzi do hoteli, wszyscy dotarliby wł aś nie do swoich hoteli przed odprawą . Musiał em wię c wł oż yć rzeczy do schowka i wybrać się na 3-godzinny spacer po hotelu i plaż y.
Wiele napisano o terytorium, nie bę dę tego powtarzał . Powiem jedną rzecz, któ ra nam się podobał a. Wszystko jest bardzo dobre. Wokó ł biegają fajne jaszczurki...Cał kiem duż e i urocze. Nie widziano much ani owadó w. Jeś li tak, to bardzo mał o. W pokoju nie był o komaró w.

Fumigator był bezuż yteczny.
O numerze. Osiedlił się natychmiast w normalnym pokoju z widokiem na basen i ocean. Bezpieczny za darmo. Ale jakiś dziwny system...Otwiera się za pomocą karty-klucza do pokoju...Teoretycznie okazuje się , ż e moż e go otworzyć każ da sł uż ą ca...Na począ tku baliś my się , ż e coś zginie. Ale wszystko był o w porzą dku, a laptop, aparat ze wszystkimi obiektywami i pienią dze z dokumentami pozostał y cał e i zdrowe. Tylko sejf jest bardzo mał y, wszystkie powyż sze pasują ! Dobrze, ż e mamy mini wersję laptopa. Ale mimo wszystko wszystko trzeba był o uwolnić od toreb i paczek. Dobrze sprzą tają , rę czniki i poś ciel są czyste i nie pachną wilgocią (jak to był o np. w hotelu w Hawanie). No, czasami są plamy, ale to drobne rzeczy! Jeś li Ci to przeszkadza, to wszę dzie musisz podró ż ować z poś cielą : ) Jedynym minusem pokoju jest jego wielkoś ć . Trochę ciasno. Ale nie przyszliś my siedzieć w pokoju!
Wię c to nie jest bardzo krytyczne! Reszta był a w porzą dku. Dział ał a hydraulika, ciepł a woda był a stał a, klimatyzacja, telewizor (1 rosyjski kanał NTV-America) i lodó wka (1.5 litra wody codziennie dostarczane za darmo) dział ał y prawidł owo. Do gniazdka nie jest wymagany adapter. Wszystko podł ą czone i nał adowane w porzą dku. Rę czniki był y dziwnie zmieniane...Czasem co drugi dzień , czasem codziennie...Nigdy nie rozumieliś my systemu...Do akcesorió w ką pielowych uż ywano tylko szamponu, mydł a i czepka. Nie był o ż eli pod prysznic. Był y 2 pokojó wki, zmieniane co drugi dzień . Prawie codziennie zostawiano napiwki za 0.5 lub 1 CUC.
O jedzeniu. Jedzenie jest cudowne: doś ć urozmaicone, mię so, kurczak jest doskonał y. . wszystko jest smaż one na oczach ...delikatne i soczyste ...Ryby cią gle, był y kraby. Na Twoich oczach smaż ył y ​ ​ się ogromne krewetki w biał ym winie. Dali im 4 razy. I nie był o po to kolejek. Boczek na ś niadanie jednak moim zdaniem był trochę przesadzony. Ale wcią ż pyszne!

Lody był y zawsze dostę pne na ś niadanie, lunch i kolację . Cał kiem smaczne. Nie podobał o mi się ciasto. W Egipcie-Turcji jest znacznie smaczniej. No to jest moim zdaniem : ) Osobna piosenka to owoce!!! ! Ananasy to po prostu rozkosz duszy! Tak pyszne, soczyste i sł odkie!! ! Moż na powiedzieć , ż e mieszkał am tam prawie na ananasach!! ! Zawsze był y pomarań cze, grejpfruty dwó ch odmian (ż ó ł tej i czerwonej), guawa (duż o wię ksza i dojrzalsza niż w Egipcie) obł ę dnie pyszne, banany. Kilka razy był y zielone (w kolorze, a nie dlatego, ż e są niedojrzał e) melony, a arbuzy… Nie jestem fanem tego typu, wię c nie mogę nic powiedzieć o jakoś ci. Osobne sł owo o papai. Nazywają to frutobomba, ponieważ sł owo papaja nazywają ż eń skimi narzą dami pł ciowymi (papaina)...Tak nam powiedział przewodnik na trasie. Dlatego na gł os moż na mó wić tylko bomba owocowa : ). Był a stale i bardzo dojrzał a.
Ale jak na mó j gust jest to tak rzadki gnoj, ż e nie sposó b go zjeś ć...Moż e to z powodu jego nieprzyjemnego zapachu...jakaś kwaś na wymiocina...Na począ tku myś lał am, ż e moż e się obró cił a kwaś ne z powodu upał u...Nie moż e być , ż eby to, co chwalił y miliony ludzi, okazał o się obrzydliwe...Ale potem wzię ł a obrane i pokrojone dojrzał e owoce na test przede mną...Zapach jest tak samo...Smakuje niezrozumiale...Generalnie z papaja nie wyszł o : ) Ale moż e po prostu nie rozumiem : ) Tam zawsze chodziliś my do gł ó wnej restauracji. Są jeszcze 2 restauracje po wcześ niejszym umó wieniu El Rancho (na drugim pię trze) i Calibri (wł aś ciwie jest to bar przy basenie : ), tylko na kolację tylko ci, któ rzy się wstę pnie zarejestrowali i jedzą kolację , a dla wszystkich innych goś ci to zamyka. Ale o 21.00 znowu jest prosty bar, dostę pny dla każ dego). Przy zameldowaniu wydawane są dwa bilety wstę pu do tych restauracji.
Ale nigdy nie poszliś my, bo w gł ó wnej restauracji wszystko nam odpowiadał o. Naczynia czasami był y brudne, ale nie zawracaliś my sobie gł owy, po prostu wzię liś my kolejny talerz. Czasem musiał em czekać , aż sprzę ty zostaną wstawione i podane serwetki. Ale napoje przyniesiono bardzo szybko, a potem poszli dodać wię cej. Soki pozostawiał y wiele do ż yczenia… Coś jak Yupi-Zuko… Ale przy basenie był bar witaminowy, w któ rym ś wież e soki robiono od 11 do 13 i od 15 do 17. A takż e w Piano Barze dolewali sok pomarań czowy do koktajli . Otó ż ​ ​ nalewali osobno dla chę tnych : ) Wszystkie ś wież e soki, jak i importowane alkohole gratis. Rum wlewa się do koktajli bezlitoś nie : ), nie jak w Rosji! Jedynym koktajlem, któ rego nie pró bował em w hotelu, był Saoco. To kokos z otwartą gó rą i wł oż oną do niego rurką . Nie był o to wliczone, ale czasami robili to w barze na napiwek. Szczerze mó wią c nie wiem ile to kosztował o. Ale na trasie pró bował em.
Na 2 ciasteczka tylko mleko kokosowe, a na 3 ciasteczka popijasz trochę i dodają ci rum. Nie podobał o mi się...Ani z rumem, ani bez...Ale to kwestia gustu! Homary ró wnież nie był y spoż ywane w hotelu. Na wycieczce na wyspę Cayo Largo na jachcie kosztują.10 ciastek (w hotelu 12). Tam ich wypró bowaliś my. Wyglą da jak bardzo duż a krewetka i smakuje tak samo : ) Ale generalnie wcale nie jest ź le!

O plaż y. Po prostu magiczne! Nie ma sensu opisywać ! Po prostu musisz tam być ! Ocean jest czysty, delikatny, ciepł y! Piasek jest biał y i drobny! (Na wybrzeż u Karaibó w piasek jest jednak ł agodniejszy! Jak kasza manna! Doś ć mał y i biał y! ) Leż akó w zawsze był o wystarczają co duż o. Nie trzeba był o, jak w Egipcie, zajmować miejsca nad morzem o 7 rano. Spokojnie jesz ś niadanie, przychodzisz na plaż ę o 9-9.30 i spokojnie kł adziesz się gdzie chcesz. Sł oń ce jest bardzo aktywne! Dlatego pamię taj, aby wzią ć co najmniej 30 jednostek ochrony przeciwsł onecznej! I na poparzoną skó rę ! Moż esz palić nawet bez wychodzenia pod parasol!
Chociaż niektó rzy to zrobili! A potem denerwujemy się , ż e na rę cznikach są plamy!! ! Czyli… ten dom jest otwarty od 9.30 do 12.00, a potem od 13.30 do 17.00. Wieczorem wyszliś my z plaż y o godzinie 19.00, wię c już nastę pnego dnia zmieniliś my rę czniki na czyste. W cią gu dnia zmieniają się bez ż adnych pytań . Po prostu powiedz „zmień ”. I to wszystko. Pod koniec wakacji zmieniasz rę czniki na paragon, a na recepcji otrzymasz zwrot pienię dzy.
Najwię kszym minusem, któ ry niepokoił mnie na plaż y, był brak materacy na leż akach! Są tylko leż aki...I bardzo uginają się...Leż enie nie jest zbyt wygodne! Brak materacy tł umaczyliś my sobie bardzo wilgotnym klimatem i trudnoś cią w suszeniu...Ale jak to jest naprawdę...Kto wie?!
O wycieczkach. Kiedy byliś my w Hawanie, odmó wili usł ug przewodnika. Mieliś my przewodnika po Kubie, nawigatora GPS z mapą Hawany, minimalną znajomoś ć hiszpań skiego i bardzo silną chę ć zdobywania nowych doś wiadczeń.

Wszystko, co był o w programach kilku wycieczek z przewodnikiem, przeszliś my sami w jeden dzień . I bez poś piechu i tł umó w! Wysoce zalecane! I mieliś my wielkie szczę ś cie, ż e przed napł ywem grup turystó w dotarliś my we wszystkie turystyczne miejsca. Wszę dzie robili zdję cia, spacerowali, odpoczywali bez grona ludzi! W ulubionej kawiarni Hemingwaya nie tylko wypiliś my koktajl, ale spokojnie usiedliś my przy obfitym lunchu (wbrew oczekiwaniom okazał o się , ż e jest tam doś ć niedrogo). Polecam wszystkim wspaniał y stek kreolski!! ! Tylko 13 ciasteczek na dwa ogromne kawał ki najdelikatniejszej woł owiny wielkoś ci dł oni dobrego czł owieka każ dy! Nigdy nie jadł am lepiej! Nawet nie wiem, ską d dostali tak pyszne mię so, bo mają tam cię ż ko z woł owiną , zwł aszcza w porze suchej. A potem, kiedy wyszliś my z kawiarni, podjechał y tam dwa ogromne autobusy z turystami. I zaczę ł o się zamieszanie! Nie mieli nawet gdzie usią ś ć!
W fabryce tytoniu „Partagas” wycieczki po rosyjsku nie są oferowane, jeś li przyjechał eś tam sam ...Pojechaliś my z grupą angielską . Ale ogó lnie rzecz biorą c, wszystko był o jasne, co został o powiedziane. W ś rodku nie moż na robić zdję ć . Aparat wraz z torbami został przekazany do magazynu. Oddanie tak drogiej rzeczy był o trochę przeraż ają ce. Ale wszystko się udał o : ) I w ogó le mają tam jaką ś manię , nie moż na wnosić toreb do ż adnego muzeum. Nawet panie!! ! Wszystko musi zostać przekazane do kamery. A w fabryce tytoniu, w mauzoleum Che Guevary iw Muzeum Rewolucji ...Ogó lnie wszę dzie! Kilka razy jeź dził y taksó wki. Nigdy nie pł acono wię cej niż.10 ciasteczek. Pojechaliś my z hotelu w Miramar (dzielnica nowej Hawany) do starej fortecy za 10, z twierdzy na Kapitol za 8 (blisko, ale miejsce jest turystyczne, wię c ceny bolał y : )), a od Plac Rewolucji do Miromar (to bardzo daleko) za 8 Najfajniejszym miejscem na spacery w Hawanie jest ulica Prada!
Szerokie, zacienione, z duż ym centralnym deptakiem...Bardzo pię kne...I lepiej iś ć samemu, a nie z tł umem! I nie bę dziesz mó gł się tym cieszyć ! Wyglą da na to, ż e nie ma tam nic specjalnego...A domy są odrapane, a biedni ludzie...Ale sama atmosfera...A ludzie są pogodni...Tań czą...Jakby nie mieli problemó w !! ! Ż yczliwy! Musisz to poczuć i koniecznie odwiedzić , aby to zrozumieć , ale opowieś ć nie moż e oddać peł ni wraż eń ! Wrę cz przeciwnie, sł ynny Malecon nie wywarł wielkiego wraż enia! Prada jest 1000 razy lepsza! Dotarcie do Placu Rewolucji przez zwykł e kwartał y zaję ł o duż o czasu… Turystó w oczywiś cie nie widuje się tam czę sto! Ale naprawdę chcieliś my zobaczyć sł ynny portret Che na fasadzie Ministerstwa Spraw Wewnę trznych! I tam dotarliś my! Zró b zdję cia budynkó w rzą dowych. instytucje są zabronione. Ale oddaliś my kilkanaś cie strzał ó w, dopó ki straż nicy nie zaczę li na nas gwizdać i krzyczeć.
Potem przezornie wskoczyliś my do taksó wki i uciekliś my od grzechu : ) W Varadero zapytaliś my przewodnika, czy realistyczne jest przejś cie z Partagas na Plac Rewolucji? ! Zrobił przeraż ają ce oczy i powiedział , ż e to niemoż liwe! Po tym, jak powiedzieliś my, ż e to zrobiliś my, zaczą ł nas szanować ! : )

Z Varadero wybraliś my się z przewodnikiem na wyspę Cayo Largo. Przelot krajowymi liniami lotniczymi na wyspę , a nastę pnie rejs jachtem po Karaibach z postojami na ką piel. Morze jest bardzo sł one, duż o glonó w. Ale nadal fajnie. Szczegó lnie podobał o mi się pł ywanie i sesja zdję ciowa z rozgwiazdami. Bardzo ł adny. Pojechaliś my na wyspę legwanó w kró lewskich. Bardzo duż e i spokojne jaszczurki : ) Trochę wyż ej pisał am o homarach. Potem kilka godzin na plaż y. Morze był o trochę wzburzone, wię c nie był o zbyt czyste. Ale piasek robi wraż enie. Jak już pisał em, biał y i mał y...Tak bardzo, ż e nawet w upalne dni nie był o gorą co. Po prostu ciepł o.
Nastę pnie jeź dziliś my po wyspie koł owym pocią giem Tuk-Tuk. Za darmo przewoził turystó w, któ rzy mieszkali na wyspie, a my poszliś my po 5 ciastek na osobę . Ogó lnie rzecz biorą c, wycieczka nie jest tego warta, po prostu jeź dziliś my po hotelach, ale patrzyliś my na nie ...I doszliś my do wniosku, ż e nic nie straciliś my, kupują c bilety do hotelu Varadero, a nie na wybrzeż e Karaibó w. W Cayo Largo nie ma nic do roboty. I był y też mał e muszki, któ re gryzą bardzo mocno i boleś nie ...I komary. Kolejny minus karaibskiego wybrzeż a...Chociaż moż e po prostu mieliś my pecha.
Pojechaliś my na Trinidad na 2 dni, odwiedziliś my kilka miast, mauzoleum Che, narodowy rezerwat przyrody. Noc spę dziliś my w hotelu w gó rach, jeź dziliś my cię ż aró wką , pł ywaliś my w gó rskim jeziorze. Naturalna czę ś ć trasy jest doś ć , ale miasta nie są zbyt interesują ce… jakoś wszystko jest poszatkowane, pomię te. Kolejny plus za samodzielne podró ż owanie.
Na farmę krokodyli pojechaliś my na wł asną rę kę.

Podejrzewam mocno, ż e nie był to krokodyl, a banalna krowa. Bo przy takim napł ywie turystó w, któ rzy chcą spró bować mię sa krokodyla, wszystkie gady był yby już dawno zjedzone. Po farmie odwiedziliś my legendarne miejsce bitwy pod Playa Giron, krabową drogę ś mierci… No có ż , to tylko miejsce na autostradzie, gdzie przecinają się chmury krabó w… I giną pod koł ami samochó d. Po powrocie zł apał a nas tropikalna ulewa, gdy woda zalał a ulice miast tak, ż e koł a samochodu był y schowane. Spektakl robi wraż enie! A w Varadero w tym czasie był o sucho! Wjazd-wyjazd do Varadero jest pł atny, 2 ciasteczka z auta osobowego, ale jakoś udał o nam się wyjś ć i wjechać za posterunkiem. Wię c nic nie zapł acili. Jazda po drogach wcale nie jest straszna. Praktycznie nie ma samochodó w. A jeś li masz mapę nawigacyjną , moż esz jeź dzić po cał ej Kubie. Policja nigdy nie zwalniał a tempa i generalnie nie ł amaliś my zasad. Dlatego polecam zabrać ze sobą licencję.
Nasi przyjaciele wypoż yczyli motorower. 12 ciastek na 2 godziny i 3 ciasteczka na benzynę . Wystarczy pojechać po Varadero i zobaczyć , co jest gdzie.
O pamią tkach. Wymiana pienię dzy jest lennem pań stwowym. Stawka jest wię c wszę dzie taka sama, w kantorze w centrum Hawany, w hotelu na Varadero. Podczas naszego pobytu za 1 euro dali 1.35 ciastek. Kurs wymiany zmienia się codziennie, ale tylko nieznacznie. Marakasy (1 ciasteczko), ró ż ne koraliki z naturalnych koś ci (1-2 ciasteczka za sztukę ) Tekstylne czapki z emblematem Havana Club (5 ciasteczek za sztukę ) Szerokie drewniane bransoletki (5 ciasteczek na sztukę , kupione na farmie krokodyli, nie mam widział em to nigdzie indziej, ale wyglą da stylowo), magnesy z Che (najlepsza wydajnoś ć , opcja mię kka, nie rysuje lodó wki, też na farmie 1 ciastko na sztukę ), kawa Serano, mó wią , ż e najlepsza tam. Cena jest wszę dzie taka sama. Mikey z Che. Cena od 8 do 25 ciastek. w zależ noś ci od jakoś ci. Optymalnie 12-25 ciasteczek. Rum Havana Club, 7 lat 15.9 za 1 litr.
Rada dla chcą cych zabrać duż o alkoholu: kup w dutik i zapł ać Ciasteczkami. Bę dzie taniej i nie musisz odprawiać bagaż u. Nasza torba na bagaż był a peł na rumu, chociaż nasze butelki był y w niej nienaruszone (dobrze je spakowaliś my). A niektó rzy ludzie nie mają tyle szczę ś cia. Wszystko się pobił o. Mieliś my też kilka biał ych T-shirtó w, któ rych nie był o w paczkach. Reszta jest sucha, ale rum nie zmywa się zbyt dobrze z biał ych rzeczy. Wię c rum jest lepszy w dutiku, a wszystkie inne pamią tki w Varadero moż na ł atwo kupić , jest wiele rynkó w, nie jest drogi i moż na się targować.

Streszczenie. Reszta okazał a się cudowna, wiele wraż eń ! Na pewno jeszcze wró cimy! Moż liwe, ż e w tym hotelu.
Wydaje się , ż e to wszystko. Bę dą pytania, napisz - odpowiem.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał