takie inne Chiny Chiny - Hotel Handan, Jiu Da Tak wię c nasz pierwszy wyjazd z Pekinu był do miasta Handan. miasto nie był o pod wraż eniem, ciekawie był o zobaczyć , czy na chiń skich prowincjach istnieje ż ycie. ona jest. i nie gorzej niż w Pekinie pod wzglę dem jakoś ci.
… Już ▾
takie inne Chiny
Chiny - Hotel Handan, Jiu Da
Tak wię c nasz pierwszy wyjazd z Pekinu był do miasta Handan. miasto nie był o pod wraż eniem, ciekawie był o zobaczyć , czy na chiń skich prowincjach istnieje ż ycie. ona jest. i nie gorzej niż w Pekinie pod wzglę dem jakoś ci. Do hotelu przyjechaliś my w nocy, wię c cał e „pię kno” poczuliś my dopiero rano. po przeprowadzce z pekiń skiego hotelu do pekiń skiego mieszkania nastą pił tydzień braku snu. bo spanie na materacach jest po prostu niemoż liwe. w hotelu trzeba był o tylko usią ś ć na ł ó ż ku, ponieważ został o ono natychmiast znokautowane. Poważ nie chciał em ukraś ć materac z hotelu. Czuł em się jak w raju, nie mniej. lokalizacja hotelu jest dziwna - w pobliż u nie ma nic, pustkowia. pokó j jest dobry, ł ó ż ka, telewizor i kanał y są dobre, osobiś cie oglą daliś my stare dobre bajki o Tomie i Jerrym) w ł azience wszystko jest czyste, jeden minus - ale tak jest prawie wszę dzie w Chinach - nie ma prysznica ani ką piel. obok toalety waż y deszcz i nie ma ogrodzenia. nawet zasł ony. Nie moż na palić w pokojach, bo nie ma balkonó w, ale moż na to zrobić na korytarzu, gdzie obok popielniczek znajdują się sofy. jest tam niesamowicie zadymiony. Z minusó w w hotelu - ś niadanie i brak izolacji akustycznej. pierwszej nocy spali jak martwi, ale potem. . . niedaleko mieszkał a chiń ska para. wyraź nie postawili sobie za zadanie przedł uż enie rodziny, choć począ tkowo myś lał em, ż e dziewczyna jest torturowana, potem przypomniał em sobie film Takeshi Kitano „Takeszizm” i upewnił em się , ż e w ż yciu był o tak samo, jak w filmach. kiedy ktoś szedł korytarzem lub rozmawiał , był o to doskonale sł yszalne. ś niadanie. koszmar. Nie odważ ył am się nawet napić herbaty (zdję cie w zał ą czeniu) przaś nego chleba, jakiejś chiń skiej zupy-owsianki. gorą ce mleko sojowe i coś pikantnego. bez owocó w, warzyw, sł odkich lub elementarnych sokó w. jak ró wnież nie ma miejsc, w któ rych moż na to wszystko kupić . dzię ki, chociaż wszę dzie jest dostawa i przyniesiono nam wczesny lunch o 11 rano - za to dzię ki ludziom, któ rzy nas spotkali i przetł umaczyli na recepcji, ż e chcemy zjeś ć , bo w tym hotelu nikt nie zna angielskiego. jak prawie wszystkie Chiny. co do ludzi w mieś cie. to cyrk. w Pekinie jakoś wszyscy się o ciebie nie troszczą , ale tutaj. gdy tylko zatrzymasz się w mieś cie, aby zapalić , tł um natychmiast zebrał się obok ciebie. robili nam zdję cia lub prosili o fotografowanie z nami. nawet policja. szok nie miał koń ca. choć ludzie są mili, w przeciwień stwie do stolicy uś miechnię ci – jesteś dla nich egzotycznym zwierzę ciem. najgorszym koszmarem podró ż y był a droga do Pekinu. naprzó d jechał pocią giem ekspresowym, szybko. godziny 4. cofną ł em się o 9 godzin, jak zwykle. od horroró w - to są zarezerwowane samochody osobowe. skoro był o nas dwó ch, to nawet nie rozmawialiś my o coupe, boję się jeź dzić coupe na Ukrainie, ale tu są Chiny. na zarezerwowanym miejscu na wszystkich trzech pó ł kach jeż dż ą ludzie. podczas naszej podró ż y ponad poł owa samochodu stał a przy naszych siedzeniach i patrzył a na nas tę po. czy przeszli sto razy. do wś ciekł oś ci mnie zaczyna się godzina po 2. ś mierdzi dziko w samochodach bo tam jedzą cał e to gnoju, któ re kupują na przystankach autobusowych. To prawda, toaleta nas zaskoczył a - naszym pocią gom daleko do takiej czystoś ci. a przedsionek jest bardziej przestronny. po wycieczce doszedł em do gł ó wnego wniosku – koniec z piechotą w chiń skim pocią gu i gdziekolwiek pojadę – jedzenie zawsze zabiorę ze sobą …
Chiny - Hotel Handan, Jiu Da
Tak wię c nasz pierwszy wyjazd z Pekinu był do miasta Handan. miasto nie był o pod wraż eniem, ciekawie był o zobaczyć , czy na chiń skich prowincjach istnieje ż ycie. ona jest. i nie gorzej niż w Pekinie pod wzglę dem jakoś ci. Do hotelu przyjechaliś my w nocy, wię c cał e „pię kno” poczuliś my dopiero rano. po przeprowadzce z pekiń skiego hotelu do pekiń skiego mieszkania nastą pił tydzień braku snu. bo spanie na materacach jest po prostu niemoż liwe. w hotelu trzeba był o tylko usią ś ć na ł ó ż ku, ponieważ został o ono natychmiast znokautowane. Poważ nie chciał em ukraś ć materac z hotelu. Czuł em się jak w raju, nie mniej. lokalizacja hotelu jest dziwna - w pobliż u nie ma nic, pustkowia. pokó j jest dobry, ł ó ż ka, telewizor i kanał y są dobre, osobiś cie oglą daliś my stare dobre bajki o Tomie i Jerrym) w ł azience wszystko jest czyste, jeden minus - ale tak jest prawie wszę dzie w Chinach - nie ma prysznica ani ką piel. obok toalety waż y deszcz i nie ma ogrodzenia. nawet zasł ony. Nie moż na palić w pokojach, bo nie ma balkonó w, ale moż na to zrobić na korytarzu, gdzie obok popielniczek znajdują się sofy. jest tam niesamowicie zadymiony. Z minusó w w hotelu - ś niadanie i brak izolacji akustycznej. pierwszej nocy spali jak martwi, ale potem. . . niedaleko mieszkał a chiń ska para. wyraź nie postawili sobie za zadanie przedł uż enie rodziny, choć począ tkowo myś lał em, ż e dziewczyna jest torturowana, potem przypomniał em sobie film Takeshi Kitano „Takeszizm” i upewnił em się , ż e w ż yciu był o tak samo, jak w filmach. kiedy ktoś szedł korytarzem lub rozmawiał , był o to doskonale sł yszalne. ś niadanie. koszmar. Nie odważ ył am się nawet napić herbaty (zdję cie w zał ą czeniu) przaś nego chleba, jakiejś chiń skiej zupy-owsianki. gorą ce mleko sojowe i coś pikantnego. bez owocó w, warzyw, sł odkich lub elementarnych sokó w. jak ró wnież nie ma miejsc, w któ rych moż na to wszystko kupić . dzię ki, chociaż wszę dzie jest dostawa i przyniesiono nam wczesny lunch o 11 rano - za to dzię ki ludziom, któ rzy nas spotkali i przetł umaczyli na recepcji, ż e chcemy zjeś ć , bo w tym hotelu nikt nie zna angielskiego. jak prawie wszystkie Chiny. co do ludzi w mieś cie. to cyrk. w Pekinie jakoś wszyscy się o ciebie nie troszczą , ale tutaj. gdy tylko zatrzymasz się w mieś cie, aby zapalić , tł um natychmiast zebrał się obok ciebie. robili nam zdję cia lub prosili o fotografowanie z nami. nawet policja. szok nie miał koń ca. choć ludzie są mili, w przeciwień stwie do stolicy uś miechnię ci – jesteś dla nich egzotycznym zwierzę ciem. najgorszym koszmarem podró ż y był a droga do Pekinu. naprzó d jechał pocią giem ekspresowym, szybko. godziny 4. cofną ł em się o 9 godzin, jak zwykle. od horroró w - to są zarezerwowane samochody osobowe. skoro był o nas dwó ch, to nawet nie rozmawialiś my o coupe, boję się jeź dzić coupe na Ukrainie, ale tu są Chiny. na zarezerwowanym miejscu na wszystkich trzech pó ł kach jeż dż ą ludzie. podczas naszej podró ż y ponad poł owa samochodu stał a przy naszych siedzeniach i patrzył a na nas tę po. czy przeszli sto razy. do wś ciekł oś ci mnie zaczyna się godzina po 2. ś mierdzi dziko w samochodach bo tam jedzą cał e to gnoju, któ re kupują na przystankach autobusowych. To prawda, toaleta nas zaskoczył a - naszym pocią gom daleko do takiej czystoś ci. a przedsionek jest bardziej przestronny. po wycieczce doszedł em do gł ó wnego wniosku – koniec z piechotą w chiń skim pocią gu i gdziekolwiek pojadę – jedzenie zawsze zabiorę ze sobą …
Tak jak
Lubisz
• 5
Pokaż inne komentarze …