Не понравилось категорически все - проживание , обслуживание, питание. По порядку: долго выбирали куда поехать- позвонив в офис клаб мед наткнулась на пренебрежительное отношение менеджеров (хамили практически всем моим друзьям, в рез-те многи заказывали в других ТА), отправила туда мужа- другой разговор, с мужчинами в офисе клаб меда ведут себя по другому. Выбрали по их рекомендации Виллар, тк ехали с детьми. Билеты заказали у них же, в августе, с перелетом через Амстердам. получили билеты перед отлетом в декабре, в Шереметьево узнали, что на который у нас билет из Амстердама отменили, пересадили на другой, в результате чего стыковка заняла на 1.5 часа , а 6. Бронировали дуплекс, два номера, с общей дверью. Номера маленькие, заставлены старой скрипучей мебелью, чтобы открывалась дверь в соседний номер шкафы передвинули и в результате они занимали проход в коридор и все равно полностью дверь в соседний номер не открывалась. Перекрытия деревянные, поэтому соседей слышно очень. интерьр на любителя - красные стены , черные двери. Везде энергосберегающие маломощные лампочки, поэтому в отеле царит полумрак. В номерах холодно, батарея чуть теплая, сушить вещи негде. В ванной темный кафель , местами отваливающийся (309), затертый цементом! Халатов , тапочек нет. Баночки с шапунями и тд положили только по рпиезду. такое впечатление что экономят на всем. Оппоненты возможно скажут, что приехали кататься - нечего думать о комфорте- я могу им ответить тем, что за такую цену я приехала не только кататься, но и получить уютный во всех отношениях отдых. У друзей в номере не закрывалась балконная дверь вообще, обращения на ресепшн с просьбой починить -не возымели должного результата. В отеле гостило более 200 русских людей. При этом персонал абсалютно к этому был не готов-ни одной листовки-объявления на русском языке не было, знания английского у персонала оставляло желать лучшего, они пригласили переводчика с русского на французский Франсуа - он был нарасхват. Камин на ресепшн не зажигали, объясняя это тем "следить некому"? ? ? Завтраки очень простые, натур сок был одного вида- мультивитаминная каша, выбор сыров, выпечки, колбасов- ничтожен. На ужин подавали блюда высокой кухни-фуа-гра, лягушки, мидии, устрицы. Но как всегда бывает, проиграли в качестве. У всех с кем я познакомилась и с кем мы приехали были признаки отравления, у детей ярко выраженная кишечная инфекция- врач отеля назавал эту эпидемию "альпийским гриппом"! и на этом все закончилось - просьбе взять анализы никто не внял- "принимайте смекту". . Что касается детского клуба, из-за того, что аниматоры были французские, русские дети , в большинстве своем, бегали по отелю, играли в казаки-разбойники, те развлекали себя после лыж сами. Лыжные группы- все организованно хорошо, четко, прокат , распределение по группам и тд. Само катание для взрослых- мне показались короткими трассы, а так все хорошо. Еще напряг один момент- весь персонал отеля питался с гостями в одном ресторане, беспардонно обсуждая гостей и порой засиживаясь за столами дольше отдыхающих. Считаю что этого быть не должно- высокая кухня предполагает несколько иное принятие пищи, не так ли? Еще несколько моментов- интернет платный - 11 франков в час , работает с перебоями, одно фото , независимо печатать или на диск- 25-30-35 в зависимости от размера! франков (видимо фотограф Влад Локтев) Вот такое у меня впечатление от отдыха. Сама Швейцария и Альпы прекрасны, но вКлаб Мед ни я , никто из моих знакомых больше не поедут. Привет французам. .
Nie podobał o mi się kategorycznie wszystko - noclegi, obsł uga, wyż ywienie. Po kolei: wybó r, doką d się udać , zaję ł o duż o czasu - dzwonią c do biura klubu kochanie, natkną ł em się na lekceważ ą cą postawę menedż eró w (byli niegrzeczni wobec prawie wszystkich moich znajomych, w wyniku czego wielu zamó wił o u innych TA) , wysł ał tam mojego mę ż a - kolejna rozmowa, rozmawiają z panami w biurze klubu kochanie sobie inaczej. Villar wybraliś my z ich polecenia, ponieważ podró ż owaliś my z dzieć mi. Bilety został y u nich zamó wione w sierpniu z lotem przez Amsterdam. otrzymali bilety przed wyjazdem w grudniu, w Szeremietiewie dowiedzieli się , ż e nasz bilet z Amsterdamu został odwoł any, przenieś li się na inny, w wyniku czego dokowanie zaję ł o 1.5 godziny, a 6. Zarezerwowaliś my dwupoziomowy, dwa pokoje, ze wspó lnym drzwi. Pomieszczenia są mał e, zapeł nione starymi skrzypią cymi meblami, przez co drzwi do nastę pnego pokoju otwierają się , szafy został y przesunię te iw efekcie zaję ł y przejś cie na korytarz i nadal drzwi do są siedniego pokoju nie otworzył y się cał kowicie. Sufity są drewniane, wię c bardzo dobrze sł ychać są siadó w. wnę trze dla amatora - czerwone ś ciany, czarne drzwi. Wszę dzie energooszczę dne ż aró wki mał ej mocy, dzię ki czemu w hotelu panuje zmierzch. W pokojach jest zimno, bateria trochę ciepł a, nie ma gdzie suszyć rzeczy. W ł azience ciemna pł ytka, miejscami odpadają ca (309), przetarta cementem! Bez szlafrokó w, bez kapci. Sł oiki szamponó w itp. wrzucano tylko na wycieczkę . wraż enie, ż e oszczę dzają na wszystkim. Przeciwnicy mogą powiedzieć , ż e przyjechali pojeź dzić – nie ma co myś leć o komforcie – mogę im odpowiedzieć , ż e za taką cenę przyjechał em nie tylko pojeź dzić , ale i wygodnie odpoczą ć pod każ dym wzglę dem. Znajomi w pokoju w ogó le nie zamknę li drzwi balkonowych, apele do recepcji z proś bą o naprawę nie przyniosł y odpowiedniego rezultatu. W hotelu przebywał o ponad 200 Rosjan. Jednocześ nie personel nie był na to absolutnie gotowy - nie był o ani jednej ulotki - ogł oszenia w ję zyku rosyjskim, znajomoś ć ję zyka angielskiego wś ró d personelu pozostawiał a wiele do ż yczenia, zaprosili tł umacza z rosyjskiego na francuski Francois - był bardzo poszukiwane. Kominek w recepcji nie zapalił się tł umaczą c ż e "nie ma kogo pilnować "? ? ? Ś niadania bardzo proste, ten sam sok naturalny - kaszka multiwitaminowa, wybó r seró w, ciastek, kieł basek - znikomy. Na obiad podano dania dla smakoszy - foie gras, ż aby, mał ż e, ostrygi. Ale jak zawsze, stracili na jakoś ci. Wszyscy, z któ rymi się spotkał em i z któ rymi przyjechaliś my, mieli oznaki zatrucia, dzieci miał y wyraź ną infekcję jelitową - lekarz hotelowy nazwał tę epidemię "grypą alpejską "! i na tym się to wszystko skoń czył o – nikt nie posł uchał proś by o wykonanie testó w – „weź smectę ”. . Jeś li chodzi o klub dziecię cy, to ze wzglę du na to, ż e animatorami byli Francuzi, dzieci rosyjskie w wię kszoś ci biegał y po hotelu, bawił y się w zbó jnickich Kozakó w, bawił y się po nartach. Grupy narciarskie - wszystko dobrze zorganizowane, przejrzyste, wypoż yczenie, podział na grupy itp. Sama jazda na nartach jest dla dorosł ych - trasy wydawał y mi się kró tkie, ale wszystko jest w porzą dku. Kolejny napię ty moment – cał a obsł uga hotelu jadł a z goś ć mi w jednej restauracji, bezwstydnie dyskutują c o goś ciach, a czasem siedzą c przy stolikach dł uż ej niż reszta. Myś lę , ż e tak nie powinno być – haute cuisine to trochę inny posił ek, prawda? Jeszcze kilka punktó w - internet pł atny - 11 frankó w za godzinę , dział a z przerwami, jedno zdję cie, samodzielnie wydrukowane lub na dysku - 25-30-35 w zależ noś ci od rozmiaru! franki (prawdopodobnie fotograf Vlad Loktev) Takie mam wraż enie z odpoczynek. Sama Szwajcaria i Alpy są pię kne, ale ani ja, ani ż aden z moich znajomych nie pojedziemy do Med Clubu. Witaj francusku. .