1) Odż ywianie. Jedzenie jest bez smaku. Miał em niestandardowe menu. Na liś ciu, na któ rym trzeba wybrać jedzenie, piszą : „Sał ata Naddnieprowska, Sał ata Poleska, Sał ata Biał oruska, Sał ata Mozaikowa, Sał ata Mniszkowa, Sał ata Znana” I CO W NIM NIE PISZE! Kucharze nie wiedzą , co to jest sznycel, goł ą bki. Napisali do mnie, ale przynoszą coś zupeł nie innego. Hercules nie jest gotowany, kotlety z g @ vna. Bez ekspresu do kawy, bez zimnej wody do rozcień czenia herbaty lub po prostu do picia. Jedyny plus to ś wież e owoce (gruszki, jabł ka, pomarań cze z pestkami). Nawiasem mó wią c, tutaj jest kolacja od 18:00 do 19:00, ale danie gł ó wne jest przynoszone gdzieś okoł o 18:30. Kelnerzy nie wykonują swojej pracy. Zdarzał o się , ż e mylili jedzenie zwiedzają cych.
2) Liczba. Znowu jest wię cej wad niż zalet. Zasł ony są do poł owy zacią gnię te, wię c o 6 rano sł oń ce w peł ni ś wieci w oczy. W niektó rych pokojach wkł adają.2 mydeł ka, z jakiegoś powodu mam jedno, szafki nocne są brudne, tak samo jak szafa. Ł ó ż ka są strasznie spię te. Drzwi w toalecie się nie zamykają , ogó lnie jest przerwa. Z plusó w - duż a lodó wka, są lustra, lampki, brak telewizora, gniazdka przy ł ó ż ku.
Sprzą tanie pokoju po 2-3 dniach. Poś ciel zmieniana jest raz w tygodniu
3) teren sanatorium jest zadbany (choć widział em, jak ogrodnik pluje w kwiaty), niedaleko kilku straganó w jest targ, apteka, poczta, sklepy. Na terenie oś rodka znajdują się leż aki, ale pod nimi ż yją pają ki i chrzą szcze, nie polecam leż eć na nich.
4) Personel jest kompletny, niegrzeczny, niegrzeczny przez cał y czas, nie wykonują swojej pracy! Administrator w cią gu dnia roboczego wyszedł na 50 minut! Ż elaza nie moż na był o zabrać ! Gdzie wę drował , nawet na przyję ciu nie wiedział . Bar "Krynichka" zamyka się.15 minut przed czasem. Ceny baró w są normalne. Ciotka, któ ra zajmuje się inhalacją , jest niegrzeczna, niewtajemniczona w sprawy sanatorium. Dyspozytor, któ ry jest stary, też był niegrzeczny (tylko rudowł osa wydaje się normalna, wszystko wyjaś nił a, w przeciwień stwie do starej). Pielę gniarki nie wyjaś niają , kiedy i jak brać tabletki, zaczynają gadać bzdury na moje pytania. Kiedy miał em temperaturę.38, powiedzieli mi: „ź le” i wyszli, nie wró cili i nie powiedzieli nic, co robić , co pić . (Kró tka fryzura i biał a pielę gniarka nie są profesjonalistami, z ciemnymi blond krę conymi wł osami w okularach jak zwykle). Absolutnie wszyscy pracownicy nie mają identyfikatoró w, komunikują c się z goś ć mi, nie przedstawiają się jako ich nazwiska. Zwerbowali każ dego z ulicy do pracy z goś ć mi sanatorium. Tylko cyna!
5) W sanatorium 30% chorych na koronawirusa! Ale starają się to ukryć . Kiedy był em zdrowy, zapytał em ich, czy jest coś takiego, ż e ktoś zachorował na koronę , na co mi odpowiedzieli, ż e to się nigdy nie zdarzył o. A kiedy dostał em koronę , okazał o się , ż e 30% z nich był o takich jak ja!
Sanatorium o profilu choró b ukł adu oddechowego, ale powiedzieli do mojego koronawirusa: „Nie bę dziemy cię tu leczyć ”. Zachorował em 12 dnia, a pielę gniarka (z kró tką fryzurą ) mó wi, ż e podobno zachorował em nie tutaj. Gdyby tylko zostali w tyle. Poprosił am o wykonanie testu na koronawirusa w pią tek, na co odpowiedzieli, ż e nastę pna wizyta jest dopiero we wtorek.
6) W sanatorium cał y czas dział ał alarm przeciwpoż arowy! TAK GŁ OŚ NO, Ż E NIKT NIE PRZEŻ YJE. Przez 14 dni - dział ał o 5 razy (2 razy w nocy), prawie zginę li ludzie, w tym ja.
7) Dyskoteki są okropne. Na co dzień ta sama muzyka, nie moż na zamawiać muzyki, jak jest to moż liwe w innych sanatoriach.
8) W szatniach na basen z jakiegoś powodu okno jest zawsze otwarte. Kiedy wracasz z basenu, jest tam bardzo zimno. Nie dbają o zdrowie swoich klientó w.
Podsumowują c, chcę powiedzieć , ż e to sanatorium nie jest warte twojego zdrowia. Nie poprawisz, ale pogorszysz o 100%, jeś li nie koroną , to gł oś nym alarmem przeciwpoż arowym ! ! ! Nigdy tam nie idź . Pojechał em tam za darmo jako audytor. Ocena koń cowa 2 z 10.
Każ dego roku spę dzam tu wakacje. Po raz kolejny dotarł em do sanatorium pó ź nym wieczorem lecz po wyjś ciu z taksó wki ucieszył em się widzą c ś wiatł a latarni i ś wiatł a na terenie, co zrobił o pierwsze wraż enie bajeczne i niezwykł e. Spotkał em się z oficerem dyż urnym i grzecznie wyjaś nił em wszystko na temat zakwaterowania i rejestracji.
Rano spotkał em pokojó wkę KOZLOVA VALENTINA PETROVNA. To sympatyczna, mił a, wyrozumiał a i uprzejma osoba. Mił o był o ją widzieć każ dego ranka. Ona, jak sł oń ce, pię kna, zadbana, pojawiał a się na co dzień . Jej widok zawsze podnosił mnie na duchu. Dzię kuję za pozytywnoś ć i ż yczliwoś ć mojej duszy. I oczywiś cie za sumienne wykonywanie moich obowią zkó w.
Lekarz prowadzą cy Golubeva IV jest bardzo uważ ny i uprzejmy. Personel medyczny zawsze sumiennie wykonywał swoje obowią zki. Chciał bym bardzo podzię kować masaż yś cie (pokó j 19) Tatiana.
Zawsze lubił em chodzić do fitobaru. Sł uż ą cy zaproponowali znakomity koktajl tlenowy.
Jedzenie jest dobre (w poró wnaniu do innych oś rodkó w). Wielkie podzię kowania dla szefó w kuchni.
Terytorium jest duż e, zadbane. Wszę dzie kwiaty.
Oczywiś cie reszta bę dzie pozytywna, gdy sam bę dziesz w dobrym nastroju! Przejdź dalej, idź nad brzeg Dniepru. Jest tam ś wię te ź ró dł o z wodą . Pozytywnie - moż esz spró bować grilla na terenie letniego parkietu tanecznego z przyjemną muzyką .
Poznaj nowych przyjació ł , zrelaksuj się i ciesz się ż yciem! .
Dlatego weź pokó j w drugim budynku. Wyremontowane pokoje do euro-remontu w "pó ł nocnym" skrzydle (moż na to rozgryź ć po sł oń cu i nowych kafelkach na korytarzu : )). Im wię ksza liczba kondygnacji, tym lepsza sytuacja i rzeczy. W zwią zku z tym okna w pokojach wychodzą na wschó d i zachó d. Kto nie jest przyzwyczajony do jasnego sł oń ca przez okno (strona wschodnia) rano - zabierz ze sobą opaskę na oczy z domu. W rzeczywistoś ci zasł ony rano niczego nie zaciemniają , nie da się spać . Dają każ demu po 2 poduszki, grube i gę ste, nazwał bym to "gumą piankową " - sprę ż yste i koł yszą ce się + jest też gorą co do spania na nich.
Był o duż o muszek. Odż ywiają się silniej i czę ś ciej niż komary. Sprzedawane lokalnie ś rodki przeciw „lataniu” praktycznie w niczym nie pomagają . Są tu tylko 3 ich rodzaje - kremowa, pshikalka i talerze typu Raptor, a przy zakupie tych drugich uważ aj - miejscowi sprzedają je na Poczcie z dł ugim terminem waż noś ci. Kto jest nieznoś ny i bardzo wraż liwy – zabierz swoje sprawdzone produkty Z DOMU, zwł aszcza „zadymione spirale”. Po prostu nigdzie ich nie ma. Na oknach nie ma moskitier, tylko w niektó rych miejscach moskitiery mają pracownicy obsł ugi. Z lotu latają w nich muszki - moż esz zabrać ze sobą gazę . Kup szkocką tutaj.
Tak, miejsce na dyskotekę i grilla znajduje się ~100m od budynku nr 2 i wychodzą na nią okna od wschodniej strony skrzydł a pó ł nocnego. Co wię cej, im bliż ej godziny 23:00, tym gł oś niejsza jest muzyka z hukiem na subwoofer. Rozważ to, jeś li masz mał e dzieci, osoby starsze lub wcześ nie kł adą ce się spać . Mogą spokojnie dla siebie („na proś bę wszystkich wczasowiczó w”) i umó wić się do 24:00-00:30 – jak „spotkanie 1, lato, jesień , duż e zameldowanie, duż e wymeldowanie…” . Napisz skargę do ich „księ gi sugestii” – moż e w koń cu dotrze do organizatora, ż e gł oś niki centrum muzycznego powinny być skierowane w stronę lasu, a nie w okna sypialnego budynku. Ale nie, są nierozgarnię ci - rozbijają namiot na koń cu terenu w pobliż u lasu i wł ą czają muzykę odpowiednio na nim i na ciele.
Ale pokó j z oknami na zachó d też ma swoją radoś ć - mocne ogrzewanie cał ego pomieszczenia do koń ca dnia.
W pokojach nie ma klimatyzatoró w. Stoją tylko we wspó lnych toaletach na oddziale medycznym oraz w fitobarze przy jadalni. Uważ aj po upale - nie przezię bisz się . Cię ż ko zamarza, panele sterowania są schowane.
Nie wolno im wynosić naczyń z jadalni (z jedzeniem do pokoju), ale jeś li poprosisz, moż esz. Ale pamię taj - ich pamię ć do twarzy jest bardzo dobra i na pewno zapytają . Lokalny zwó d – nie mogą zgł aszać zabranych sztuć có w (ł yż ka, widelec) – tak jak obiecali wszystko zwró cić . A jeś li nie, to jedz rę kami ; )
W jadalni jest jeszcze jeden zwó d - Przy Wejś ciu zostawiają przy Wejś ciu tacę z ró ż nymi przeką skami sał atek (morska, kiszona kapusta, duszona kapusta. . . ) i nie rozmawiają podczas jedzenia. Kiedy koń czysz obiad, wychodzisz – kosztuje to prawie cał oś ć , a już nie ma czego pró bować .
Na popoł udniową przeką skę podają wypieki z sokiem lub mlekiem. Ale jeś li nie przyjdziesz, nie nalewają do filiż anek i nie stoją do obiadu. Pieczenie czeka na Ciebie. Dlatego weź ze sobą zakrę cany pojemnik z szeroką szyjką i wyś lij wł asny, aby zabrać go ze sobą .
Có ż , najważ niejsze są pł atnoś ci i lokalne pienią dze.
Lepiej zapł acić za bilet przelewem w ję zyku rosyjskim kartą (Visa, Maesto, ...). W przeciwnym razie, pł acą c gotó wką , miejscowi Biał orusini pobierają.30% wię cej. Najtań szy 2-osobowy (ale normalny) pokó j w bud. Nr 2 kosztuje 960 rubli za osobę (od 12 dni z leczeniem).
Oficjalny kurs wynosił.176-182 bel. R. za nasz 1 rub. Ale oni sami bardzo cię ż ko zabiegają o nasze ruble i inne waluty.
„Zmieniacze” stale pracują w lobby 2 wymiennikó w. Oferują po 185. I cią gle starają się przelicytować i wzią ć je na bok. A wszystko podobno cicho, prawie szeptem i rozglą daniem się - zdają się obawiać kontroli. W rzeczywistoś ci wszyscy są tam konkurentami i wymieniają dla siebie 200 (aw niektó rych miejscach nawet wię cej) na 1 naszego - dlatego kupują nasze ruble wszystkie - zaczynają c od kasjeró w, sprzą taczy, lekarzy i przewodnikó w, kierowcó w itp. re. itp.
Najniż sza stawka - podczas zameldowania - sob. , niedz. , pon. Oceń brak oparzeń sł onecznych i czy nadal nic nie wiedzą z lokalnych warunkó w. Tak, iz jakiegoś powodu urlopowicze muszą natychmiast zapł acić za wszystko i wszystkie procedury. NIE OBSERWUJ. Moż esz zapł acić za co najmniej jedną procedurę . Weź tylko kilka „potwierdzeń -rachunkó w” od sió str do zapł aty w kasie.
Pod koniec tygodnia "wymieniają cy pienią dze" zaczynają się awanturować - idzie do nich coraz mniej rubli rosyjskich, ale mają Plan, praca się pali - są tu protegowani - trzeba zapł acić za miejsce Praca. Zaczynają od personelu serwisowego i kupują od siebie jeszcze droż ej.
Pytasz o kurs wymiany od kilku ró ż nych osó b i TYLKO POTEM MÓ WISZ, Ż E PÓ JDZIESZ NA ZMIANY Z INNYM KONKURENCJĄ , wię c kurs jest natychmiast podnoszony. A ty sam wybierasz, kogo bardziej lubisz - dziewczynę z obsł ugi, mę ż czyznę z zę bami na rozwał ce lub ciotkę ze zł otymi ł ań cuchami owinię tymi wokó ł szyi.
Z dolarami jest tak samo. . . Oficjalny kurs to 4'970-5'050 rubli biał oruskich za 1 dolara. Zmieniacze oferują.5'200 od 100 dolaró w. Do koń ca tygodnia zmieniają się już co najmniej 5-10 w tym samym tempie. Uczestnicy spokojnie kupują.5'500 co najmniej 1 dolara.
W rzeczywistoś ci w miastach i mię dzy sobą obliczenia się gają od 6000 BYR. W Miń sku, w Centralnym Domu Towarowym - GUM, obok wymiennikó w, ludzie siedzą na listach w kolejce KUP KAŻ DĄ walutę - 6'200 wzię li rę kami. Kto był na koń cu kolejki zorganizował aukcję i kupił.6'600 za 1dol.
Miejscowa ludnoś ć (ta, któ ra naprawdę dział a na wł asną rę kę ) jest bardzo pozytywnie nastawiona do mał ej obcej waluty - spokojnie kupują za 1 dolara, a za 50 rubli i za 10 rubli. Ponieważ ludzie teraz nimi pł acą i oszczę dzają na walkę z inflacją . Kantorzy-przekupnie wpadają w osł upienie na widok paczki pienię dzy za 10 rubli (ł ą cznie 1000 rubli) - nie mają gdzie wepchną ć jej do szortó w pod koszulkę . Boją się tylko podatku – jest u nich mocny (i w walce z przebiciami). Zabierz je ze sobą - bę dziesz się ś miać z ich zamieszania.
Jeś li normalni ludzie zostaną zauważ eni za 1-5 USD, 50-100 rubli. - nie dotykać . Co wię cej, przez ostatnie 2 miesią ce, od kwietnia, ludnoś ć moż e samodzielnie obsł ugiwać walutę obcą .