Хотела поделиться опытом отдыха в отеле Робинсон.
Я путешествую много, останавливалась в отелях частно, но такое я вижу впервые...
Я очень редко пишу отзывы, но в этот раз, уезжая со слезами на глазах, я решила рассказать вам, как все прошло.
Бронировала домик номер 3 c 8 на 9 декабря.
При заселении администратор на ресепшене дала кучу документов, где я должна расписаться (договор, правила проживания, список инвентаря, цены на них и т. д) уже точно не помню. Если честно, после дороги особо не читаешь ?? ? ? хочется приехать и расслабиться, но не тут-то было. Все правила за которые я расписывалась (их было много), были написаны мелким шрифтом, что очень неудобно было читать. Естественно, чтобы быстрее заселиться и расслабиться я расписалась и особо не читала. А администратор, чья работа донести до гостя информацию, ничего, естественно, не рассказала.
Тут мне дают список инвентаря, где я должна расписаться. На секундочку я подумала, включила голову... а где же мой экземпляр? На что администратор возмущённая сказала: «Сейчас мы сделаем ксерокс».
Оформив все документы, мы удачно добрались до домика, и я подумала. . а дай-ка я проверю, весь ли инвентарь есть по списку. 3 позиция - была ваза, ее не оказалось. После чего я решила позвонить горничной (правда это тоже оказалось проблемой, ни один телефон не работал). Решив вопрос с телефоном, я дозвонилась до ресепшена. Горничная пришла быстро, я ей открыла список и показала, что в списке есть ваза, а в номере ее нет. На что мне ответили, что в стандартных номерах их нет (а в списке числятся), после чего она сказала, что самое главное смотреть стаканы в наличии, вилки, тарелки. Но извините, я приехала на отдых, и ещё должна считать стаканы? Горничная пробормотала себе под нос: «6 стаканов, 6 тарелок, 6 вилок» и т. д. Я уже в это момент ее не слушала, т. к. подумала, что она сама все проверит по списку. После проверки она ушла, и мы начали отдыхать со своими родными.
Отдых был хорошим, если бы не следующий день - день выселения. Вот тут понеслось, при проверке номера не оказалось одного бокала и одной тарелки (естественно мы, как культурные люди их не били и не брали). И тут я почувствовала, будто меня облили грязью.
Я никогда не портила имущество отеля, всегда убираю за собой номер, чтобы оставить приятное впечатление. И тут этот бокал с тарелкой?? ? ?
Обыскав весь дом, я поняла что ничего не сделаешь, прийдется идти на ресепшен и платить. Я все понимаю, я не проверила, я и виновата. Но это еще ладно, тарелкой и бокалом разобрались... тут ещё один образовался героичный момент.
Утром я решала побаловать крестницу, стрельнуть хлопушкой. И когда конфети увидела горничная, она объяснила, что по правилам отеля этого делать было нельзя, и что надо будет оплатить за мусор.
Я понимаю, что горничная тоже не робот и ей надо будет убирать все, согласилась с этим.
Прибыв на ресепшен, мы увидели картину: 2 мужчин с голым торсом устроили рукопашный бой. Анализируя ситуацию, мы ушли в сторону, чтобы нас на задели. И так простояли 10 минут. Ни охрана, ни управляющий, - никто не подходил, чтобы разнять этих мужчин. Подождав некоторое время, я протиснулись на ресепшен, и тут меня расстроили окончательно, мне выставили счёт 250? (125у. е)! Немного ошарашенная, я начала разбираться, за что?
1. Штраф за хлопушки 200?
2. Открыла растворимый кофе в пакетиках (он входил в мини-бар) с таким впервые сталкиваюсь. Растворимый кофе в мини-баре.
3. Неизвестно куда исчезнувшая посуда
4. Связка дров.
Включив голову, я начала разбираться, почему не сказали, что нельзя у себя на территории домика хлопать хлопушки? На что мне администратор ответила: «Но вы же расписались».
Посуду девочки, как бы простили...
Не согласившись оплачивать за хлопушки, т. к уборщица в Минске час стоит 5-10у. е, я с помощью своих друзей нашла уборщицу рядом, которая приехала и убрала территорию.
Потратив 2 часа на все эти разбирательства, я сделала вывод, что это последний раз, когда я приехала в Робинсон. (До этого тоже были моменты, но я на все закрыла глаза).
Хочу высказать руководству отеля и персоналу большое «спасибо», что оставили такие впечатления и плохое настроение о этом прекрасном месте.
P. S спасибо, что на территории есть олени, хоть они радуют и приносят положительные эмоции.
Chciał em podzielić się moimi doś wiadczeniami z pobytu w hotelu Robinson.
Duż o podró ż uję , nocował em prywatnie w hotelach, ale to pierwszy raz, kiedy widzę to...
Bardzo rzadko piszę recenzje, ale tym razem odchodzą c ze ł zami w oczach, postanowił am Wam opowiedzieć , jak poszł o.
Zarezerwował em dom nr 3 od 8 do 9 grudnia.
Kiedy się zameldował em, recepcjonistka wrę czył a mi kilka dokumentó w, któ re musiał em podpisać (umowa, regulamin, spis inwentarzowy, ceny za nie itp. ) nie pamię tam dokł adnie. Szczerze mó wią c, po drodze niewiele czytasz ?? ? ? Chcę przyjechać i odpoczą ć , ale nie był o. Wszystkie zasady, któ re podpisał em (był o ich wiele) był y napisane drobnym drukiem, co był o bardzo niewygodne do odczytania. Oczywiś cie, ż eby szybciej się uspokoić i zrelaksować , podpisał em się i niewiele czytał em. A administrator, któ rego zadaniem jest przekazywanie informacji goś ciowi, oczywiś cie nic nie powiedział .
Tutaj podają mi spis inwentarza, na któ rym muszę się podpisać . Na sekundę , pomyś lał em, obró cił em się na gł owie… ale gdzie jest moja kopia? Na co oburzony administrator powiedział : „Teraz zrobimy ksero”.
Po skompletowaniu wszystkich dokumentó w szczę ś liwie dotarliś my do domu i pomyś lał em. . sprawdzę , czy cał y inwentarz jest na liś cie. 3 pozycja - był wazon, nie był o. Potem postanowił em zadzwonić do pokojó wki (chociaż to też okazał o się problemem, ani jeden telefon nie dział ał ). Po rozwią zaniu problemu z telefonem poł ą czył em się z recepcją . Pokojó wka przyszł a szybko, otworzył em jej listę i pokazał em, ż e na liś cie jest wazon, ale nie w pokoju. Na co mi powiedziano, ż e nie są w standardowych pokojach (ale są na liś cie), po czym stwierdził a, ż e najważ niejsze jest przyjrzenie się kieliszkom na stanie, widelcom, talerzom. Ale przepraszam, przyszedł em odpoczą ć , a muszę jeszcze liczyć okulary? Pokojó wka mruknę ł a pod nosem „6 szklanek, 6 talerzy, 6 widelcó w” itp. Nie sł uchał em jej w tym momencie, ponieważ . Myś lał em, ż e sama sprawdzi wszystko na liś cie. Po sprawdzeniu wyszł a, a my zaczę liś my odpoczywać z naszymi bliskimi.
Pobyt był udany, gdyby nie kolejny dzień - dzień wyjazdu. Tu się zaczę ł o, podczas sprawdzania pokoju brakował o jednej szklanki i jednego talerza (oczywiś cie my jako ludzie kulturalni nie biliś my ich i nie braliś my). A potem poczuł em się , jakbym był pokryty bł otem.
Nigdy nie psuję wł asnoś ci hotelu, zawsze sprzą tam pokó j, aby pozostawić dobre wraż enie. A potem ta szklanka z talerzykiem ??? ?
Po przeszukaniu cał ego domu zdał em sobie sprawę , ż e nic się nie da zrobić , bę dę musiał iś ć do recepcji i zapł acić . Wszystko rozumiem, nie sprawdzał em i jestem winien. Ale to dobrze, zał atwili to za pomocą talerza i szklanki...potem powstał kolejny heroiczny moment.
Rano postanowił em rozpieszczać moją chrześ nicę , strzelać do krakersa. A gdy pokojó wka zobaczył a konfetti, wyjaś nił a, ż e zgodnie z regulaminem hotelu nie moż na tego zrobić i ż e trzeba bę dzie zapł acić za ś mieci.
Rozumiem, ż e sł uż ą ca też nie jest robotem i bę dzie musiał a wszystko posprzą tać , zgodził em się z tym.
Przybywają c na przyję cie, zobaczyliś my zdję cie: 2 mę ż czyzn z nagim torsem zainscenizował o walkę wrę cz. Analizują c sytuację , odsunę liś my się na bok, aby zranić . I tak pozostali przez 10 minut. Ani straż nicy, ani kierownik - nikt nie podszedł , by rozdzielić tych mę ż czyzn. Po chwili oczekiwania przecisną ł em się do recepcji, a potem był em cał kowicie zdenerwowany, wystawiono mi rachunek 250? (125 dolaró w)! Trochę osł upiał y, zaczą ł em rozumieć dlaczego?
1. Kara za petardy 200?
2. Po raz pierwszy zetkną ł em się z kawą rozpuszczalną w torebkach (był a zawarta w mini-barku). Kawa rozpuszczalna w minibarze.
3. Nie wiadomo, gdzie zniknę ł y naczynia
4. Wią zka drewna opał owego.
Odwracają c gł owę , zaczą ł em domyś lać się , dlaczego nie powiedzieli, ż e nie moż na klaskać krakersó w na terenie domu? Na co administrator odpowiedział mi: „Ale ty podpisał eś ”.
Dania dziewczyny, jakby wybaczone...
Nie zgadzam się pł acić za krakersy, bo sprzą taczka w Miń sku kosztuje 5-10 USD za godzinę , z pomocą znajomych znalazł am w pobliż u sprzą taczkę , któ ra przyjechał a i posprzą tał a teren.
Po spę dzeniu 2 godzin na wszystkich tych postę powaniach doszedł em do wniosku, ż e to ostatni raz, kiedy przyjechał em do Robinson. (Wcześ niej też był y chwile, ale na wszystko zamkną ł em oczy).
Chciał bym bardzo podzię kować kierownictwu hotelu i personelowi za pozostawienie takiego wraż enia i zł ego nastroju w tym pię knym miejscu.
P. S. dzię kuję , ż e na terenie są jelenie, choć zachwycają i wywoł ują pozytywne emocje.