Сразу скажу отель не очень. На 3 звезды не тянет. Я бы назвал "Бриз" не "отель в нашем понимании", а просто обычная гостиница с питанием. Так вот попорядку на счет отеля. Отдыхали с семьей. Приехали поздно вечером около одинадцати. Заселили нас быстро. Ждать не пришлось. Сразу номер нам не понравился - не большой, телевизор в номере маленький, подвешан на стенку, пыль на нем слоем, пришлось самим вытерать, постоянно обрывались шторы, которые висели на корнизе, сломано было крепление, нашли чьи-то грязные носки в номере. Особенно убивал наповал душ, эта дырка для воды просто в полу, там же совмещенный туалет, от которого отгораживает только шторка. Короче, я такое видел пару раз в самых "захолусных" гостиницах в каких-либо "задрыпинсках". Хотели номер поменять, но не пошли, так как поздно приехали и устали. Потом я унал, что нам достался отнють не плохой номер. Он был на втором этаже и с видом на бассеен. Там были такие номера с видом на дорогу и на первом этаже без балкона, вход как-бы с терассы. Так, что было все не так уж плохо. У нас было "все включено", но это только по нашим понятиям, по Болгарским либо точнее по "Бризовским" это отнють не "все включено" - лоби бар полностью платный, там и хорошие напитки и виски и водка и пиво нормальное. А тот, что в столовой "бесплатный", потому, что рестораном это трудно назвать. Можно было попить только пиво, либо дешевое вино которое они нливают из пластиковых бутылок, сами можете представить какая это "МОЧА". Нет даже спрайта и колы, полный голяк, при том они эту столовую постоянно закрывают, перед обедом и ужином, и поппасть туда невозможно. Так, что как такового "бара" в гостинице нет. Столовая, или "ресторан 3 звесзды", расположен на первом этаже и не очень большой, иногда не хватало места. Еда вся одноабразная, редко блюда меняются, завтрак, обед и ужин, практически один и тот же. Выбор блюд очень минимален. Из напитков, - юпи в автоматах и кофе тоже в автоматах и то олько по утрам. На столы не накрывают, вилки и ложки береш сам. Столы жирные, грязные, противно за них садится, скатерти отсутсвуют. Так, что "осталось только подносы в руки раздать" и "СТОЛОВАЯ".
Инфроструктура и отдых в отеле это только бассеен, их здесь два, для взрослых и детский. И это все, детского клуба нет, хотя он вроде когда-то там был, наверное когда надо было звезду получать, бара возле бассеена тоже, осталась только вывкска, анимации нет, "НИЧЕГО НЕТ", а если что и есть, то только за дополнительную плату. Даже "Вай Фай" и тот за левы. Белье в номери меняют один раз в неделю, полотенца один раз в три дня. Вот и все, что могу сказать про этот отель. Ехать в него или нет решайте сами. Я для себя решил, что в этот отель больше не поеду, как и в Болгарию вообще, страна крайне не интересная. Поищу в следующий раз более интересное и достойное место.
Muszę powiedzieć , ż e hotel nie jest zbyt dobry. Nie kwalifikuje się do 3 gwiazdek. "Breeze" nazwał bym nie "hotelem w naszym rozumieniu", ale zwykł ym hotelem z wyż ywieniem. Wię c to w porzą dku na koszt hotelu. Na wakacjach z rodziną . Przyjechaliś my pó ź nym wieczorem okoł o jedenastej. Usiedliś my szybko. Nie musiał em czekać . Pokó j nam się od razu nie podobał - nie był duż y, telewizor w pokoju był mał y, wisiał na ś cianie, był a na nim warstwa kurzu, musieliś my go sami wytrzeć , zasł ony, któ re wisiał y gzyms cią gle się ł amał , zapię cie był o zerwane, w pokoju znaleziono czyjeś brudne skarpetki. Prysznic szczegó lnie zabijał na miejscu, ten otwó r na wodę jest tuż w podł odze, jest też toaleta kombinowana, od któ rej oddziela się tylko zasł ona. Kró tko mó wią c, widział em to kilka razy w najbardziej „zaś ciankowych” hotelach w niektó rych „Zadrypiń skich”. Chcieliś my zmienić pokó j, ale nie poszliś my, ponieważ przyjechaliś my pó ź no i byliś my zmę czeni. Potem dowiedział em się , ż e mamy niezł ą liczbę . To był o na drugim pię trze i wychodził o na basen. Był y takie pokoje z widokiem na drogę i na pię trze bez balkonu, wejś cie niejako z tarasu. Wię c nie był o tak ź le. Mieliś my „all inclusive”, ale to tylko zgodnie z naszymi koncepcjami, wedł ug buł garskiego, a dokł adniej wedł ug „Brizovsky”, to bynajmniej nie jest „all inclusive” - bar w holu jest cał kowicie opł acony, tam są dobre drinki i whisky i wó dka i piwo to normalne. A ta w jadalni jest „darmowa”, bo trudno nazwać ją restauracją . Moż na był o pić tylko piwo, czyli tanie wino, któ re nalewa się z plastikowych butelek, moż na sobie wyobrazić , co to za „MOCZ”. Nie ma nawet sprite'a i coli, kompletnego oszustwa, a poza tym cią gle zamykają tę jadalnię , przed obiadem i kolacją , i nie moż na się tam dostać . W zwią zku z tym w hotelu nie ma „baru”. Jadalnia, czyli "3-gwiazdkowa restauracja", znajduje się na pierwszym pię trze i nie jest zbyt duż a, czasami nie był o wystarczają co duż o miejsca. Jedzenie jest monotonne, potrawy rzadko się zmieniają , ś niadania, obiady i kolacje są prawie takie same. Wybó r jedzenia jest bardzo ograniczony. Od napojó w - yupi w automatach i kawę też w automatach, a potem tylko rano. Stoł y nie są nakryte, widelce i ł yż ki bierzesz sam. Stoł y są zatł uszczone, brudne, obrzydliwe jest przy nich siadać , nie ma obrusó w. Czyli, ż e „pozostaje tylko rozdawać tace” i „jadalnia”.
Infrastruktura i rekreacja w hotelu to tylko basen, są dwa, dla dorosł ych i dla dzieci. I to wszystko, nie ma klubu dla dzieci, chociaż wydawał o się , ż e kiedyś tam był , prawdopodobnie kiedy trzeba był o otrzymać gwiazdkę , bar przy basenie też , pozostał tylko vyvksk, nie ma animacji, „NIC JEST NIC ", a jeś li coś jest, to tylko za dodatkową opł atą . Nawet „Wai Fai” i ten jest dla lewicy. Poś ciel w pokoju zmieniana jest raz w tygodniu, rę czniki raz na trzy dni. To wszystko, co mogę powiedzieć o tym hotelu. Od Ciebie zależ y, czy tam pojedziesz, czy nie. Postanowił em dla siebie, ż e nie pojadę już do tego hotelu, podobnie jak do Buł garii w ogó le, kraj jest wyją tkowo nieciekawy. Nastę pnym razem poszukam ciekawszego i godniejszego miejsca.