Co za odpoczynek w „dwójce”!

Pisemny: 7 listopad 2011
Czas podróży: 12 — 26 sierpień 2011
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 5.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 6.0
Jeś li powiedzą : „Dlaczego potrzebujesz hotelu bez recenzji? ” Nie sł uchaj nikogo! Nie oznacza to a priori, ż e hotel jest zł y - oznacza to, ż e turyś ci są albo zbyt leniwi, aby napisać recenzję , albo po prostu ich rę ce nie się gają raportu (jak na przykł ad moje))))). Na „Turpravdzie” nie znalazł em ani jednego raportu o „Shipce” 3* z buł garskiego Sł onecznego Brzegu, wł aś nie zeskrobał em parę w Internecie. Zaryzykował em! I… pił szampana.
LOKALIZACJA HOTELU. Poł oż ony na obrzeż ach Sł onecznego Brzegu (bliż ej Warny). Z lotniska w Burgas transfer tutaj trwa okoł o pó ł godziny (minibus zabrał mnie i trzech Moskali, nie był o towarzyszą cego przewodnika, ale przytulił em się na przednim siedzeniu obok kierowcy - okazał się najlepszym przewodnikiem na ś wiecie Wniosek: zaprzyjaź nij się z ludź mi)))). Gł ó wną zaletą hotelu jest cisza! W centrum imprezowego Slencheva Bryagi panuje nieustanny szum, hał as, muzyka. Wszedł em do pokoju, jak w domu, walnię ty w ł ó ż ko - przy otwartym balkonie odgł osy imprezy nadal są sł yszalne, ale są cał kowicie przytł umione, gdy drzwi są zamknię te. O godzinie 24.00 w Radzie Bezpieczeń stwa nakazano uciszyć gł oś ne okrzyki ró ż nych szczekaczy. Ale nadal nie moż esz uciec od Sł owian))) Ale oni grawitowali bardziej w kierunku centrum Rady Bezpieczeń stwa.
TERYTORIUM HOTELU. Szczerze mał e, towarzysze. Ż eby nie powiedzieć , ż e nie ma. Parking dla samochodó w, ł ata na basen z kilkunastoma leż akami dookoł a. Ogró dek, w któ rym stoją stoliki w czę ś ci „otwartej” restauracji Shipka jest mał y, ale bardzo zielony i przytulny. Jak zauważ ył em, hotele w Sł onecznym Brzegu są bardzo zatł oczone, a ich terytoria są zredukowane do zera - szczegó lnie dla tych na 2 linii.

ZAKWATEROWANIE. Mieszkał am sama w 2-gwiazdkowym dwó jce (hotel jest pozycjonowany jako 3*, ale poł owa pokoi jest 2-gwiazdkowych), miejsca jest aż nadto. Pokó j bę dzie za mał y dla dwojga. Ró ż nica mię dzy pokojem 3-gwiazdkowym a 2-gwiazdkowym: wię kszy, jest klimatyzacja, telefon, wię ksze pomieszczenie sanitarne (ale z dziurą w podł odze, a podł oga bardzo ś liska - w 2-gwiazdkowym jedna jest mał a kwadratowa wanna a la z bokami), gorszy balkon (wysokie porę cze, brak stolika), wię ksza szafa i telewizor, jest kinkiet i co najważ niejsze obrazek na ś cianie))) Ale podł oga jest w pł ytkach (ja miał am rodzaj dywanu w 2*).
POKÓ J. Szczerze - bał em się zaniedbania w "dwó jce". Kiedy po raz pierwszy wszedł em, był em zaskoczony: nic nie pomieszali, czy dobrze się uł oż yli? Czysto i schludnie! Dobra naprawa. Oczywiś cie jest to proste - bez kominkó w i witraż y))) Ale po raz kolejny prawda się potwierdza: europejska „trojka” w zakresie uwodzenia „przeskakuje” nad swoim gwiazdorskim „krewnym” w Turcji i Egipcie. W ł azience nowe pł ytki. Mał y telewizor („zawieszony” na buł garskich kanał ach (gł ó wnie muzyka) - po co mi rosyjskoję zyczni w Buł garii ? ? ). Lodó wka jest mał a - ale w sam raz na jedną (za mał a na dwie). Ł adny balkon - 2 krzesł a, krzesł o. Osiadają c, był em zdenerwowany: morze jest tylko w widoku bocznym po lewej stronie. Zaczę ł a snuć podstę pne plany przeprowadzki do innego pokoju. Ale potem obejrzał em zdję cie (zwł aszcza na 11. pię trze! ): w centrum - centrum rozrywki SB, po prawej - widok na miasto i gó ry. Kilka dni pó ź niej poprosił em o obejrzenie pokoju z widokiem na morze - to nie uzasadnia nadziei: gó r i miasta nie widać , przed Szipką wystają dwa hotele po bokach, zawę ż ają c widok na morze .
KLIMATYZATOR I TELEFON. Nie. Nie był o potrzeby klimatyzacji, jeś li był o trochę cieplej, otwarte drzwi balkonowe dawał y radę .
PySy. Nawiasem mó wią c, ró ż nica w cenie mię dzy 2* a 3* wynosi okoł o 1000 hrywien (125 USD). Radził bym wzią ć.2* - przy 3* praktycznie nie ma ró ż nicy w komforcie, a zaoszczę dzone pienią dze wydać na wycieczki. W recepcji jest telefon - dzwoń , komputer się liczy, od razu pł acisz.

DOSTĘ PNOŚ Ć USŁ UG. Ż elazko - nie ma problemu, zapytaj w recepcji. Fotele masują ce w holu. . . zgniatać koś ci, bł ogosł awień stwo. Wymień po normalnym kursie. Jest pole do minigolfa (nie był o czasu na zabawę )))). W hotelu moż na zarezerwować wycieczki. Nie wiem o praniu. Lobby bar (nie poszedł ). Dwie windy (hotel ma 11 pię ter), nigdy się nie utknę ł a))) W holu - WiFi (bezpł atne? Nawet nie okreś lił em - na wakacjach biegam przed komputerem, jak z ognia). Minus: jeś li wybierasz się na wycieczkę , jako suche racje rozdają kupiony w sklepie gofra, croissant i 0.5 wody, WSZYSTKO. Po racjach ż ywnoś ciowych w Egipcie miejscowych jest wyraź nie trochę mał o.
JEDZENIE NAPOJE. Wzią ł em paczkę tylko ze ś niadaniem. Ś niadania są standardowe. Gdzie powinienem wymienić ? Pł atki - "kakaowe" i proste (+ osobno mleko), kwaś ne mleko (kwaś ne), jajka na twardo, jajecznica, ser feta, ser typu holenderskiego, kieł baski, czasem wermiszel z fetą (nie rzucaj kapciami! pyszne! ) , 3 rodzaje kieł basek gotowanych, ogó rki, pomidory, tradycyjna sał atka szopska (ogó rki + pomidory + feta), owoce cał y czas, ale czasem ich brakował o (winogrona lub arbuz), pieczywo, buł ki, masł o, dż em. Herbata jest zł a. Nie piję kawy, nie doceniam tego. 2 rodzaje sokó w.
PLAŻ A/MORZE. Do plaż y dwa kroki - dosł ownie. Wyszedł em przez boczne „niefrontowe” drzwi hotelu, miną ł em teren letniej restauracji, przekroczył em asfaltowy pas (lokalna promenada, nie mogę nawet nazwać drogi) - i już plaż a. Z przyzwyczajenia pod dostatkiem parasoli i leż akó w trochę się napinał o - jak z sowieckich filmó w plaż owych: rzę dy, rzę dy. . . duż o plaż owiczó w. . . leż akó w (7 lew dziennie) i parasoli (7 lew dziennie). Morze jest rano czyste, ale chł odne - a po poł udniu bardzo ciepł o i duż o glonó w, ale podobno po 15 sierpnia to "prawo" - tak był o. Był y inwazje meduz. Plaż a jest doś ć czysta. Ł agodne wejś cie do morza.
BASEN. Masenki. Ale nigdy się nie ką pał am. Powiedzieli, ż e zgodnie z jaką ś oficjalną umową mię dzy hotelami turyś ci ze Shipki mogą ró wnież korzystać z ich basenó w. Dlaczego basen, gdy morze jest BLISKO? )))
„LUDNOŚ Ć ” HOTELU. Mieszane, duż o Buł garó w.

PERSONEL. Tak sobie, szczerze mó wią c. Na recepcji dziewczyny o ró ż nych charakterach, choć moż na się zaprzyjaź nić . Kelnerki są niezdarne, dziwią się , gdy po poprzednim turyś cie prosisz o usunię cie okruchó w ze stoł u. Sprzą taczka - mą dra dziewczyna: przyjazna, się gają ca po komunikację . Sprzą tane codziennie (choć nie czę sto dawał em napiwki). Zmiana rę cznikó w i ł ó ż ka - ż adnych skarg. Chociaż podczas rozliczenia przeż ył em SZOK: w ś wież o przygotowanym pokoju wył oż yli mi kokardę z brudnego rę cznika, prawie się nim wytarł em. Ale potem mi wytł umaczyli: no to są Buł garzy, któ rzy nie przywią zują wagi do TAKICH drobiazgó w. W pokoju niczego nie brakował o, nawet zostawił a ł adowany telefon, nawet nie zapytał a o obecnoś ć sejfu. Przewodnik hotelowy (mł ody, nieco bezczelny wyglą d i zachowanie) zainteresował się mną dopiero pierwszego dnia, kiedy mruczał o wycieczkach. Ale daty wyjazdu w recepcji był y na czas, kto wyleciał bardzo wcześ nie - przewodnik nawet podszedł do numeró w, zapukał do drzwi, ż eby nie zaspać )))
RESTAURACJE W OKOLICY. Peł ny. Rekomendacja: jedz tylko ś niadanie w hotelu (a nawet wtedy, ż eby nie biegać gdzieś , ż eby „zjeś ć ” rano po przebudzeniu). Na obrzeż ach jest taniej. Czy warto powtarzać , ż e porcje to AGROMAD? ! Bardzo smaczne jedzenie (i niedrogie) w hotelowej „otwartej” restauracji + muzyka na ż ywo: co wieczó r chodził am posł uchać „Smokie” w rehash na ż ywo))) + wzdł uż promenady (patrz niż ej) - niezliczone mini przeką ski: a milion rodzajó w burgeró w, hot-dogi, frytki, KUKURYDZY! ! ! pą czki, któ re są tam przygotowywane, z wami pizza, ziemniaki z nadzieniem.
SPORT. Bę dziemy milczeć ))) "Zombie" biegł y wieczorem brzegiem plaż y - ale był o ich tylko kilka)))
ANIMACJA. Parafrazują c przyjaciela: „Jaka animacja jest w buł garskim hotelu? Czy to tylko obecnoś ć rosyjskoję zycznego personelu)))” W Dniu Niepodległ oś ci Ukrainy rodacy wystawili nocną animację , ś piewają c hymn Ukrainy dla cał ej dzielnicy . Jestem patriotą - ale nie na wakacjach i nie w nocy)))

ROZRYWKA. Pomię dzy pasem plaż y a pasem hoteli wzdł uż cał ego SB znajduje się wspomniana już droga, po któ rej obu stronach znajduje się milion rozrywek. Karaoke, "wbijanie pił ki w dziurę w ś cianie", wszelkiego rodzaju skakanki ("wkł adanie" w wierzchowca - i pisk, latanie w powietrzu, wykonywanie "beczki", "martwej pę tli" i te de))) , tatuaż e i dredy „salony”, rybki uzdrowiskowe, któ re „skubią ” zrogowaciał ą skó rę na nogach)) Kawiarnie z telewizorami dla kibicó w pił ki noż nej. Jazda na bryczkach (wieczorem pojechaliś my z latarkami i przy dź wię kach dzwonó w po mieś cie - pomył ka! )))). Dyskoteki w restauracjach! (nie był am na ż adnym)))))))))) - upał am po wycieczkach). Moż na też robić zakupy na deptaku - "butik" po "butik"))) Na plaż y - rowery wodne i motocykle (ró wnież z materacami przyczepek, po któ rych jeż dż ą piszczą cy turyś ci), windsurfing, "banany". Och, taksó wka morska z Nesebyru do soboty! ! (zwł aszcza adrenalina i zabawi w burzy 2 pkt, gdy masz pudł o z grubym puchnię ciem (rybą ) w dł oniach i nie wiesz w co się chwycić ))) - za puchnię cie, porę cze lub serce )))). Wycieczki: oczywiś cie z ulicy (30-40% taniej niż w hotelu). Im bliż ej centrum SB jest agencja uliczna, tym droż ej.
BUDŻ ET. Sam pakiet wycieczki to okoł o 750$ (14 dni/15 nocy, 2 "gwiazdki", 1 kolejka, ś niadania, jedna w "podwó jnym") + okoł o 550-600$ na wszystko inne (nie odmó wił em sobie niczego): kolacje - kolacje (od czasu do czasu z alkoholem), wycieczki, przeką ski, napiwki, owoce, pamią tki, buł garskie przeką ski i napoje do domu, drobne zachcianki (jak: patrzenie na pierś cienie Saturna przez ogromny teleskop), sł odki ló d i sł odycze z supermarketu) .
NAJBARDZIEJ KURWA NEGATYWNE WRAŻ ENIA. Nie miał . Albo „najlepszego nie widział em” (c)))), albo nic nie moż e zrujnować moich wakacji. Obsł uga w hotelowej restauracji był a trochę mę czą ca - wyglą da na to, ż e wł aś cicielka zaoszczę dził a na sile roboczej, kelnerki oczywiś cie nie miał y czasu. I daleko im też do poję cia „usł ugi”. Ale fajnie był o patrzeć , jak ich o coś prosisz, a oni leniwie przewracają oczami w stylu: „Panie, kiedy to się skoń czy” - nie zagrają tak w ż adnym teatrze, przysię gam! ))) Restauracja „wewnę trzna” jest bardzo mał a, stoliki z jedzeniem ustawione bardzo bezskutecznie - trzeba stać w jednej ogó lnej kolejce i tupać do koń ca, nawet jeś li nie potrzebujemy jakiejś potrawy. Skrę cać . Był y "wyś cigi" o jedzenie))) Ale wraż enie "wycią ga" "zewnę trzna", otwarta dla każ dej turystycznej restauracji hotelu - gotują baaaardzo smacznie, a obsł uga normalna. Jeś li podczas ś niadania nie był o wystarczają co duż o miejsca w "wewnę trznej" restauracji - weź talerze i wejdź pod baldachim drzew, zjedz ś niadanie na ś wież ym powietrzu))) Wyjazd zdenerwowany. Buł garzy, któ rzy się nie spieszyli, przywieź li nas na lotnisko, gdy dawno temu rozpoczę ł a się odprawa. Samo lotnisko, mał e i ciasne, zdenerwowane jeszcze bardziej: gł upio, wszyscy idą na kupę - zaró wno ci, któ rzy mają samolot za dwie godziny, jak i ci, któ rych lą dowanie ma się rozpoczą ć , miaż dż ą , a my mamy panikę : był o wraż enie ż e obsł uga nie dbał a o to, czy odlecieliś my, czy nie, musieliś my podstę pem (! ! ) wspinać się przez ogó lną kolejkę , aby zł apać lą dowanie.
NAJBARDZIEJ JASNE POZYTYWNE WRAŻ ENIA. NAUCZYŁ EM SIĘ PŁ YWAĆ!!!! ! ! Samo! ! ! Oto magiczne Morze Czarne! ! ! A tu - solidny meldunek! Nic dziwnego, ż e mó wią , ż e są wysył ani do Buł garii w celu leczenia ukł adu nerwowego. Nikomu się nie spieszy, nawet jeś li się spó ź nia, a po chwili już uważ asz to za pewnik. Sama nauczył am się tu spó ź niać - jest baaaardzo sł odko))) Nic nie ró b - WYSOKA. Przychodzisz przyjemnie wyczerpany plaż ą i morzem do swojego pokoju, ł apiesz ogromną brzoskwinię , potem bierzesz prysznic ró ż owym buł garskim mydł em, potem padasz do chł odnego ł ó ż ka z ogromną nektaryną w dł oniach, oglą dasz sł odką letnią buł garską muzykę pop w telewizji. A potem - lunch, rozrywka, wycieczki, wieczorem - wspó lne spę dzanie czasu, otwieranie dla siebie nowej restauracji. Podró ż ował em z wycieczkami prawie po cał ej Buł garii: Pł owdiw, Sofia, Bansko (oś rodek narciarski wysoko i gł ę boko w gó rach), Rila (gdzie sł ynny klasztor), Wielkie Tyrnowo, Pomorie, Sozopol, Burgas, Nesebyr (3 razy na wł asną rę kę ). NIE pojechał em do Stambuł u - 2-dniowa wycieczka wydawał a się niewystarczają ca, pojadę osobno. Pojechał em też na jeep safari (z quadami, ł ucznictwem i pneumatyka, jazda konna), program „Buł garska Wioska”, w programie rozrywkowym programu „Namiot Chana”. Pró bował em wszystkiego, co mogł em z kuchni buł garskiej. Po Buł garii unikał em ł usek - bał em się ))) Po raz pierwszy w ż yciu spró bował em jagnię ciny, mastyksu i pierwszy raz w ż yciu zł apał a mnie meduza))) Wrzucił em monetę do morza - ale Wró cę tutaj, gdy bę dę podró ż ować co najmniej po poł owie globu)))
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał