Отдыхал с друзьями в августе 2014 года. Совковый отель с бутафорским ремонтом. Питание брал завтрак и ужин. Завтрак - шведский стол, но это наподобие питания в местах не столь отдаленных. В основном ел вареные яйца и бутерброд с маслом и чаем. Если прийти к 08:00, то персонала еще нет, столовая закрыта, и, естественно, чай и кофе не разогрет и холодный. Чай и кофе в баках и заварен, видно, месяц назад. Картофель - похоже, с Макдональдса и не первой свежести. Копченые сардельки - собака вряд ли согласиться попробовать. На ужин - кусок жесткого, поджаренного мяса с утренней картошкой. На следующий день из мяса, которое не доели, делают котлеты - за 13 дней сделал точный вывод. В отеле, в основном, иностранцы. Вот это нас и подвело! Немецкая молодежь - это что-то! Весь день спят и употребляют спиртное у бассейна, затем всю ночь орут и бегают по отелю, как умалишенные, стучат в номера посторонних людей. Так что о спокойном сне можно было забыть. Знакомый с женой и ребенком проживали в апартаментах. На 5 день проживания номер был обворован. Двери открыли ключом. Украли фотоаппарат, планшет и по мелочи. Хорошо, что паспорта и билеты они носили с собой. Представляю проблемы, если бы украли паспорта. Ну, про полицию Болгарии я умолчу - вежливые улыбки и незнание русского языка. Отель в качестве компенсации отправил уборщицу в номер с бутылкой шампанского и коробочкой конфет. Управляющего отелем так и не нашли за всё время пребывания. Один раз решил воспользоваться Wi-Fi в холле отеля, который, кстати, не бесплатный - 3 лева за час, но так и не смог из-за технических проблем, которые сотрудники отеля так и не смогли устранить. Больше выйти в Интернет я и не пытался. Несколько слов о кафе "Таня", в котором посчастливилось пару раз пообедать. Теперь я понимаю, что такое пища в Евросоюзе. Хвалёной национальной кухней Болгарии и не пахнет. Нет, блюда с известными названиями есть, но вся пища из размороженных продуктов, гарнир - размороженная кукуруза, горошек, морковка, опять-таки "поролоновая" картошка. Известные вина Болгарии - кислятина, стоят от 35 левов за бутылку. Но, это на любителя. Короче, Болгария оставила удручающее впечатление, и не только из-за качества пищи и проживания. Единственное, что порадовало - хорошая погода за всё время пребывания в Евросоюзе. ))
Podró ż ował em z przyjació ł mi w sierpniu 2014. Radziecki hotel z fikcyjnym remontem. Posił ki obejmował y ś niadania i kolacje. Ś niadanie w formie bufetu, ale to tak, jakby jeś ć w miejscach nie tak odległ ych. Jadł gł ó wnie jajka na twardo i kanapkę z masł em i herbatą . Jeś li przyjedziesz o 08:00, to nie ma jeszcze personelu, jadalnia jest zamknię ta, a herbata i kawa oczywiś cie nie są rozgrzane i zimne. Herbata i kawa w zbiornikach i parzona najwyraź niej miesią c temu. Ziemniaki - wydaje się , z McDonald's i nie pierwsza ś wież oś ć . Wę dzone kieł baski - pies raczej nie zgodzi się na spró bowanie. Na obiad kawał ek twardego, smaż onego mię sa z porannymi ziemniakami. Nastę pnego dnia kotlety są robione z mię sa, któ re nie został o zjedzone - w cią gu 13 dni wycią gną ł em trafny wniosek. Hotel to gł ó wnie obcokrajowcy. To nas zawiodł o! Niemiecka mł odzież to coś ! Cał y dzień ś pią i piją alkohol przy basenie, potem krzyczą i biegają po hotelu jak szaleni przez cał ą noc, pukają c do obcych pokoi. Moż esz wię c zapomnieć o spokojnym ś nie. W mieszkaniu mieszkał znajomy z ż oną i dzieckiem. Pią tego dnia naszego pobytu pokó j został okradziony. Drzwi otwierano kluczem. Ukradli aparat, tablet i drobiazgi. Dobrze, ż e mieli ze sobą paszporty i bilety. Mogę sobie wyobrazić problemy, gdyby paszporty został y skradzione. Có ż , o buł garskiej policji przemilczę - grzeczne uś miechy i nieznajomoś ć ję zyka rosyjskiego. Hotel wysł ał do pokoju sprzą taczkę z butelką szampana i pudeł kiem czekoladek w ramach rekompensaty. Przez cał y pobyt nigdy nie odnaleziono kierownika hotelu. Kiedyś zdecydował em się na skorzystanie z Wi-Fi w hotelowym lobby, któ re notabene nie jest darmowe - 3 lewy za godzinę , ale nie mogł em z powodu problemó w technicznych, któ rych obsł uga hotelu nie był a w stanie naprawić . Nie pró bował em już korzystać z internetu. Kilka sł ó w o kawiarni „Tanya”, w któ rej miał em szczę ś cie kilka razy zjeś ć lunch. Teraz rozumiem, czym jest ż ywnoś ć w Unii Europejskiej. Osł awiona kuchnia narodowa Buł garii nawet nie pachnie. Nie, są dania o znanych nazwach, ale cał e jedzenie jest z rozmroż onych produktó w, ozdoby - rozmroż ona kukurydza, groszek, marchewka, znowu "spienione" ziemniaki. Sł ynne wina Buł garii - kwaś ne mię so, kosztują od 35 lew za butelkę . Ale to jest amator. Kró tko mó wią c, Buł garia pozostawił a przygnę biają ce wraż enie i to nie tylko ze wzglę du na jakoś ć jedzenia i zakwaterowania. Jedyne, co mnie ucieszył o, to dobra pogoda podczas mojego pobytu w Unii Europejskiej. ))