Sprzeczne wrażenia

Pisemny: 23 sierpień 2018
Czas podróży: 11 — 22 sierpień 2018
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 8.0
Czystość: 3.0
Infrastruktura: 10.0
Hotel poł oż ony jest na plaż y okoł o pię ć dziesią t metró w od morza. Jeś li jedziesz z Nesebyru, to znajduje się gdzieś w pierwszej trzeciej czę ś ci oś rodka. Kupują c bilet pomyś leliś my, ż e znajdziemy się na obrzeż ach kulturalnego i niezbyt waż nego ż ycia Rady Bezpieczeń stwa. W rzeczywistoś ci tak nie jest, moż na powiedzieć , ż e znajdowaliś my się na samym począ tku. W poró wnaniu do pobliskich hoteli moż na powiedzieć , ż e Zł ota Tę cza nie jest duż a, niedaleko jest Hotel Burgas - jest wysoki. Zaprowadzili nas do bardzo centralnego wejś cia, szybko wydali nam w recepcji i dali klucze. Osadzili nas na ó smym pię trze (mieliś my mieszkanie z dwiema sypialniami), od razu dali nam kartkę z podanym loginem i hasł em do bezprzewodowego internetu, a pracownik hotelu pomó gł nam z bagaż ami. Nawiasem mó wią c, w recepcji są pł atne sejfy w formie drewnianych cel i kosztują.4 lewy dziennie oraz sejfy metalowe, nie są od razu widoczne, znajdują się za drzwiami w dolnej szafce i kosztują.6 lew dziennie.
Mieliś my budynek A, jak rozumiem, tam znajdował y się mieszkania; w budynku B, moim zdaniem, był y zwykł e pokoje. A jednak reszta w budynku B był a nieco inna niż nasza A. Jak się okazał o, w Zł otej Tę czy są dwie recepcje: pierwsza na drugim pię trze, do któ rej moż na wejś ć z gł ó wnego wejś cia, i druga w budynku B Od strony hotelu Burgas (od koń ca Zł ota Tę cza) ma osobne wejś cie - znaleź liś my je na drugi dzień (jest też wejś cie do hotelowej restauracji). W mał ym holu znajduje się jakaś lada, na któ rej jest niepozornie napisane - Recepcja. Nie zwracaliś my na to uwagi i chodziliś my tam cał e dwanaś cie dni na lot, ponieważ . do gł ó wnego wejś cia trzeba był o iś ć dł uż ej i robić uniki, a my szliś my w linii prostej wzdł uż sklepó w mię dzy hotelami Burgas i Golden Rainbow. A ostatniego dnia, nieważ ne jak ś miesznie to zabrzmi, chciał em chleba gdzieś koł o 22.00 i postanowił em zwisać z mojego ó smego pię tra do supermarketu, a ż eby nie ominą ć cał ego hotelu, postanowił em iś ć prosto na zakupy ulicą przez to boczne wyjś cie . Wyszedł em, kupił em trochę chleba, ale kiedy wszedł em, jakiś starszy wujek w szarej kamizelce z kieszeniami zatrzymał mnie w recepcji (nie - to nie był Wasserman), niski, krę py, raczej gę sty, ale podobno on już zaczą ł przybierać na wadze, prawdopodobnie był y ż andarm lub policjant. Przeleciał em z peł ną prę dkoś cią przez boczne drzwi i przez wą skie korytarze pró bował em dostać się do mojej windy; nawiasem mó wią c, jest ich dwa - na każ dy budynek jest jeden (nie wiedzieliś my, a pierwszego dnia niczego nie podejrzewają c, weszliś my do windy budynku B i pojechaliś my na ó sme pię tro, a my stał tam i nie mó gł zrozumieć , dlaczego coś wizualnie nie pasuje do mojej pamię ci, dopó ki nie zwró cili uwagi na cyfry na drzwiach). Wię c idę sama, nikogo nie dotykają c i nagle patrzę na ludzi powoli rozstają cych się przede mną , a za mną sł yszę : „Hej, panie, hej panie…”!
Zatrzymuję się , odwracam, no có ż , to na pewno do mnie zwraca się :

- Jesteś z tego hotelu.
I tak do niego jestem:
- Tak, jestem. Jestem z tego hotelu!
O ile dalej rozumiał em, jego znajomoś ć angielskiego się skoń czył a. Oraz gdzie …. i zaczą ł pokazywać i skrę cać nadgarstek prawej rę ki...i jak się domyś lił em - hotelowa bransoletka. Pró bował am mu wytł umaczyć , ż e przy odprawie nie dali mi ż adnej bransoletki (wyglą da na to, ż e moja znajomoś ć angielskiego też mi nie wystarczał a) i ż e cholernie takie rzeczy są i czego ode mnie wymagasz. Potem zapytał mnie, w jakim pokoju mieszkam. Na co odpowiedział em, ż e w A801. Tak, w tym czasie inna osoba, schludniejszy pracownik lub kierownik, wyszedł z pokoju i przysł uchiwał się naszej rozmowie. Ten w kamizelce zwró cił się do niego po buł garsku, z czego zrozumiał em, ż e powiedział mu, ż e zatrzymał zł oś liwego przestę pcę , tj. ja. Drugi spojrzał i powiedział :
- A wię c jest z budynku A - i machną ł rę ką .
„Pierwsza kamizelka” nie uspokoił a się i powiedział a coś w stylu:
- Wię c dokument był by niezbę dny.
A drugi znó w machną ł rę ką , jakby nie oszukiwał gł owy. Z czego zrozumiał em, ż e mogę kontynuować moją drogę do budynku A i poszedł em dalej. Ale osad pozostał . Ale rano już wyruszyliś my, wię c nie chcieliś my już wyjaś niać tej sytuacji.

A wię c apartamenty był y szykowne, no moż e przesadzam, ale w każ dym razie znakomite. Natychmiast dokonaj rezerwacji, rozebraliś my 2 osobowy pokó j lux. Generalnie mieszkania skł adał y się z doś ć duż ego salonu poł ą czonego z kuchnią . Był a komoda, naroż nik, szafka z telewizorem, stó ł . W aneksie kuchennym stó ł jadalny, lodó wka, mikrofaló wka, pralka, kuchenka elektryczna sterowana elektronicznie, czajnik elektryczny, okap, trzy patelnie (te same - nie wiem dlaczego), garnki (jedna duż y i jeden mał y), kubki, ł yż ki, talerze itp. . Każ dy pokó j miał swó j klimatyzator. Dwie sypialnie, wystró j w nich był taki sam, z tą ró ż nicą , ż e jedna z nich miał a wł asną ł azienkę . Druga ł azienka znajdował a się na korytarzu. Ł azienki, podobnie jak sypialnie, został y wykonane w ten sam sposó b. Okna wychodził y na trzy strony, z wyją tkiem frontu. Balkon znajdował się na cał ym obwodzie mieszkania i obejmował dwie mał e okrą gł e areny z kopulastym dachem z widokiem na morze i prawą stronę hotelu (wydmy). Nawiasem mó wią c, one (wydmy) w ogó le nie psują widoku. Ogó lny widok mieszkania, remontu i otoczenia, w któ rym mieszkaliś my został przeze mnie oceniony na 8 punktó w na 10, ale na pewno nie niż ej niż.7, 5. W niektó rych miejscach widoczne są już oczywiś cie ś lady pobytu goś ci, niezbyt zadbane i oboję tne na cudze mienie. Ale jeś li nie przyjrzysz się uważ nie i niewiele zbierzesz, wszystko to stanie się niezauważ alne.
Po przyjeź dzie w obu ł azienkach znajdował y się ró ż ne butelki z ró ż nego rodzaju szamponami, balsamami, ż elami do wł osó w i ciał a, w sumie osiem, po dwa rodzaje. Praktycznie ich nie uż ywaliś my - wszystko mieliś my sami, ale te, któ re uż ywał y (kilka butelek) nie był y dla nas aktualizowane przez wszystkie dwanaś cie dni. Rę czniki zmieniane są co trzy dni, a poś ciel raz w tygodniu. Ale z czyszczeniem tutaj jest zakoń czone.... (zł e nastawienie). Nawet trzy lub cztery lewy, stale leż ą ce w salonie, nie pomogł y, gł upio ich nawet nie wzię li. Raz wzię li 4 lewy, kiedy zmieniali ł ó ż ko. Jednocześ nie był o jasne, ż e po prostu machali szmatą po podł odze. Nie wynieś li nawet ś mieci. Wł oż yliś my go do workó w i zostawiliś my przy ś cianie w kuchni. Kiedy mieliś my trzy paczki (jedna paczka dziennie), wyniosł em ją na wspó lny korytarz i postawił em w rogu mię dzy naszym pokojem a pokojem są siada. Znikną ł stamtą d, gdy zebraliś my 4 paczki. Potem zaczę li wyrzucać ś mieci, ale pojawił y się tam ś mieci są siada. Pię ciolitrowe puste kanistry po wodzie pitnej stał y pod stoł em jadalnym, bo nie był o ich wiele - cztery, a czę ś ć sam wyniosł em na skł ad MSW (pojemniki znajdował y się na skraju budynku od wejś cie gł ó wne). Tak, w pokoju był sprzę t gospodarstwa domowego: szczotka i szufelka, wię c moż esz sam zamiatać piasek na korytarzu po plaż y, aby nie rozsypywał się po mieszkaniu. Swoją drogą , na pię trze, gdzie obok pokoi znajduje się kilka lokali biurowych, pokoje był y bardzo intensywnie sprzą tane pod nadzorem kierownikó w, nawet odkurzaczami, gdzie w pokojach był dywan.
Był kolejny nieprzyjemny moment zwią zany z wodą . Nie zawsze mieliś my wodę w naszym pokoju. Nie wiem, jak był o w innych pokojach i na innych pię trach, ale mię dzy 8:00 a 9:00 i 17:00 a 18:00 ciś nienie wody był o mocno obniż one, aż do cał kowitego braku woda. W zasadzie dla nas był o to rano. Wię c miej ten fakt na uwadze.
W hotelu jest bezpł atny internet. Ale na naszym ó smym pię trze sł ychać go był o tylko w salonie przy drzwiach balkonowych i przy stole jadalnym, ale nawet wtedy sygnał nie był stał y i, powiedzmy, sł aby. W innych miejscach hotelu, w tym przy basenie iw barach nie sprawdzał em. Po przyjeź dzie kupiliś my po 3 karty SIM dla czterech operatoró w Telenor za 10 lew, któ ry oferował.3 GB ruchu internetowego 4G i kolejne 3 GB upominku promocyjnego (ł ą cznie 6 GB) na 10 dni. Dzieci we dwoje uż ywał y go przez 5 dni, oglą dają c filmy i filmy na youtube, moja ż ona i ja zuż yliś my tylko 3 GB w 10 dni. To był o znacznie wygodniejsze.

W budynku znajdował a się winda i schody, któ rymi moż na był o zejś ć na pię tro do recepcji lub na pię tro, ską d był dostę p do hotelowego basenu i plaż y. Trzeba przyznać , ż e winda miał a gł upią logikę , zatrzymywał a się na wszystkich pię trach, na któ rych wciś nię to przycisk wezwania, niezależ nie od tego, czy jechał eś w gó rę , czy w dó ł . Dlatego zawsze trzeba był o tł umaczyć , doką d jedziesz, a rozmó wca, przeciwnie, pytał , czy winda jedzie w gó rę , czy w dó ł .
Dostę p do plaż y był przez basen. Teren hotelu jest bardzo mał y i ciasny. Basen jest pię kny, trzypoziomowy, gdzie woda przelewa się przez ś ciany na każ dy niż szy poziom. Gł ę boka czę ś ć basenu wyposaż ona jest w miejsca do siedzenia, a bar przy basenie posiada ró wnież dwupoziomowy system, któ ry pozwala obsł ugiwać klientó w znajdują cych się bezpoś rednio w wodzie. Jednak ze wzglę du na niewielką powierzchnię bardzo ograniczona liczba goś ci moż e korzystać z bezpł atnych leż akó w przy basenie. Naliczył em szesnaś cie leż akó w i tyle. Tak wię c przez dwanaś cie dni nigdy nie korzystał em z leż akó w przy basenie, po prostu nie miał em czasu - był y zaję te od samego rana. Wię c pojechaliś my nad morze. Leż aki i parasole nad morzem kosztują.10 lew. W innych oś rodkach, w któ rych byliś my, dwa leż aki i parasol kosztują od 20 do 24 lewó w.
Nie mieliś my jedzenia na trasie. Wię c nie mogę nic powiedzieć o hotelowej restauracji. Ś niadanie jedliś my w naszym mieszkaniu i jedliś my w licznych kawiarniach, któ re znajdował y się w pobliż u hotelu. Chciał bym zauważ yć , ż e na "SB" kawiarnie nie przejmują się zbytnio gotowaniem. Co chcę powiedzieć . Przynieś li zamó wienie wystarczają co szybko, smakował o coś przecię tnego w poró wnaniu z tym, co pró bowaliś my w innych oś rodkach. Z czego wywnioskowaliś my, ż e najprawdopodobniej ugotowali wcześ niej, moż e coś po prostu był o po prostu podgrzane (danie gorą ce). Co innego na przykł ad mó j ulubiony tarator był bez czosnku i orzechó w, a sł ynna sał atka pasterska był a bez pieczonej papryki, a nawet bez niej, kebaby nie miał y soczystoś ci itp. Niewykluczone, ż e powodem takiej hań by jest duż a liczba wczasowiczó w na Sł onecznym Brzegu i duż y napł yw odwiedzają cych (rok temu jeden lokalny taksó wkarz, wiozą cy nas z St. tys. osó b). I tylko w jednym miejscu, niestety, trafiliś my do tej restauracji dopiero w ś rodku reszty, odkryliś my kuchnię , do któ rej jesteś my przyzwyczajeni w Buł garii. Jest to restauracja w hotelu Seredets (Sredetz) i ma tę samą nazwę . Po raz kolejny zwracam uwagę , ż e mó wię o kawiarniach znajdują cych się w bezpoś rednim są siedztwie „Zł otej Tę czy”. Zaczę liś my tam cią gle jeź dzić , wszystkim się podobał o i zaspokajaliś my wszystkie nasze nał ogi. Tak, musiał am trochę poczekać na zamó wienie, ale był o warto, mię so soczyste, nie wytrawne, tarator z czosnkiem i orzechami wł oskimi, sał atka pasterska z pieczoną papryką , a w menu nawet Mish Mash, któ ry Nie mam nigdzie wcześ niej, w ż adnej kawiarni nie widział em tego na SB. A ceny, jak się okazał o, są tam niż sze niż w są siednich restauracjach: dla poró wnania obiad dla czterech osó b kosztował tam o lwa 10-13 mniej, wszystkie inne rzeczy bez zmian. Ale nie myś l, ż e to nie był czynnik decydują cy, choć jest to też przyjemne.
W „SB” jest wiele punktó w handlowych, jest nawet centrum handlowe „Royal Beach Mall”, znajdują ce się przy hotelu „Royal Beach Barcelo”. Otó ż ​ ​ mał e centrum handlowe z mał ymi sklepikami, ceny wysokie, towar wydaje się markowy, ale tylko „pozornie”. Wę drowaliś my tam, nic nie kupowaliś my, ale tak się zł oż ył o, ż e nasze oczy na nic nie padł y. Nie ma zł ego sklepu z perfumami, choć ceny są wyż sze niż w Burgas. Dlatego zdecydowaliś my się wybrać do Burgas w centrum handlowym MOL „Galeria”. Wczesnym niedzielnym rankiem okoł o godziny 09.00 dotarliś my do miejscowej autogara (dworzec autobusowy). Trasa numer 10 jeź dzi do Burgas i tras ekspresowych co 20 minut. Wł aś nie natknę liś my się na jednego z nich. Harmonogram zdję ć . Bilet do Burgas (autokar jedzie na poł udnie) kosztuje 6 lew. Z autogaraż u na poł udniu musisz wsią ś ć do autobusu numer 11, któ ry zabierze Cię do MOL "GalEria" w 20-25 minut. Nigdzie nie trzeba jechać , wył adowano nas na przystanku przed dworcem autobusowym (patrz zdję cie). Powró t, z przystanku MOL "GalEria" po tej samej stronie autobusem nr 12. Opł ata za przejazd wynosi 1.5 lewa. Waż ne jest, aby się tutaj nie pomylić , autobusy 11 i 12 jeż dż ą w kó ł ko, wię c jedź tam o 11, z powrotem o 12. Autobusy mają interaktywną mapę trasy na wbudowanych wyś wietlaczach pod sufitem i dział ają cą linię elektroniczną na tablicy wynikó w . Wielu turystó w jeź dzi na wł asną rę kę , wię c sama konduktorka (oko jest już przeszkolone) sugeruje. Ceny w MOL „GalEria” ró wnież nie są bardzo niskie, ale wybó r jest wię kszy niż w „SB”. Robiliś my zakupy, piliś my cava z cappuccino, wszelkiego rodzaju koktajle, sł uchaliś my marudzenia dzieci i wracaliś my. Biorą c pod uwagę ubiegł oroczne doś wiadczenia z podró ż y, zdecydowaliś my się wró cić taksó wką . Nie wprowadzaj od razu ofert taksó wkarzy w pobliż u centrum handlowego, zł amią cenę . Jeś li chcesz dostać się do autogaraż u POŁ UDNIE, to kosztuje to 6 lew, w przeciwnym razie niektó rzy proszą od razu 15. Do SB moż na dostać się za 40-45 lewó w (to jak targowanie), ale nie za 60 czy 70. Dla nas wię c przewaga podró ż y autobusem nie był a znaczą ca: dla czterech przesiadka z SB do Burgas 6x4 = 24 lewy i przeprowadzka do MOL „GalEria” 1.5x 4 = 6 lewa. Razem: 30 lew. Za taksó wkę zapł aciliś my 40 lewó w (od razu zapytali, w któ rej czę ś ci „SB” mieszkamy). Ale szybciej i wygodniej i od razu do hotelu. Pojechaliś my też do Nesebyru, choć odpoczywaliś my tam kilka lat temu, ale nadal fajnie jest wę drować po starym mieś cie: wiele sklepó w, kawiarni. Nawiasem mó wią c, tego dnia był o jakieś ś wię to i odbył się koncert na pozostał oś ciach starego muru twierdzy. Jeź dzi tam wiele autobusó w bezpoś rednio do Nesebyru, z przystankiem w Rawdzie i innych wioskach. Zaplanuj na każ dym przystanku, wszystko jest jasne po buł garsku. Kosztuje 1 lewa. Nie wszystkie autobusy jeż dż ą na stare miasto, my pojechaliś my pod numer 2, dojeż dż a do samego starego miasta, mijają c most ł ą czą cy dwie czę ś ci Nesebyru. Powró t tą samą drogą ze starego miasta. Miał em szczę ś cie, koncert się rozpoczą ł i most był zablokowany, a autobusy tam nie dojechał y, musiał em jechać do nowego Nesebyru. Tuż przed zjazdem na most utworzył się cał y korek i wszyscy dł ugo stali, gdyż wczasowicze udali się na przerwę do starego miasta, nie patrzą c na pojazdy. Wzię liś my taksó wkę . Taxi kosztuje 20 lew. Ale ponieważ taksó wkarze wszę dzie są sprytni, tego wieczoru zaczę li ł amać ceny prawie dwukrotnie wyż sze.

Ogó lnie podobał a mi się reszta. Zawsze starał em się unikać duż ych kurortó w, chciał em ciszy, ale odpoczynek na „SB” podobał mi się – wię cej zabawy. Hotel "Zł ota tę cza vip residence" moż na powiedzieć , ż e jest doskonał y, lokalizacja jest doskonał a, wystró j, remont też . Wszystko był oby dobrze, gdyby nie sprzą tanie i trochę problemó w z wodą . Basenu nie biorę pod uwagę , bo przyjechaliś my odpoczą ć nad morzem, choć czasem ż ał owaliś my, ż e nie ma miejsc. Przez cał e dwanaś cie dni w naszej zatoce nigdy nie wywieszono zielonej flagi w budce ratunkowej. Tylko ż ó ł ty lub czerwony. Jest jeszcze fajniej, gdy jest czerwony, morze jest jak karuzela, gdy jeź dzisz na falach. Dostaje tylko gwizdek ratownikó w. Ale w ostatnich dniach bł oto zaczę ł o wbijać się w gwoź dzie, a jazda na falach nie był a już tak przyjemna i przyjemna. Wtedy pomyś leli o basenie, ale nie ma miejsc.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał