Переселили нас в этот отель из-за непонятных проблем с нашим отелем. Поселили в первые сутки в апартаментах(это только название! ). Ужас, ковры все в пятнах и пропалинах от сигарет, на стенах и постельном белье пятна, которые не отстирываются! При таком количестве туристов и оплате могли бы хотя-бы каждый сезон покупать новые комплекты постельного белья! При переселении в номер вздохнули свободней, т. к балкон выходил не во двор с бассейном, а на тихий закоулок. Даже кусочек гор было видно))Однако, подушки все скомканные и им явно лет и лет! На постельном опять-таки пятна. По уборке в номере можно сказать, что уборщики только выбрасывали мусор и оставляли туалетную бумагу. Ковры на полу никто ни раз за 7дней не пропылесосил, ходили по песочку(море все-таки)))! Стаканы не помыли ни разу, пыль тоже не удостоились протереть. На рецепции персонал-отдельная история. На любой заданный вопрос никакого вразумительного ответа, круглые глаза, как будто мы не на русском говорим с ними а на эскимосском) Спросили откуда можно позвонить, на что поступил такой ответ"У нас телефон только корпоративный". Пришлось разъяснять, что нам нужен таксофон или почта. Ответ был гениальным! "В отеле через дорогу телефон! " WiFi только на рецепции и тот ужасно медленный.
Przeniesiono nas do tego hotelu z powodu dziwnych problemó w z naszym hotelem. Osiedlił się w pierwszym dniu w mieszkaniu (to tylko nazwa! ). Horror, dywany są poplamione i poplamione papierosami, na ś cianach i poś cieli są plamy, któ rych nie moż na zmyć ! Przy tak duż ej liczbie turystó w i opł atach mogliby przynajmniej co sezon kupować nowe komplety poś cieli! Przenoszą c się do pokoju, oddychali swobodniej, bo balkon nie wychodził na dziedziniec z basenem, ale w cichy zaką tek. Widać nawet kawał ek gó r)) Jednak wszystkie poduszki są pogniecione i mają wyraź nie lata! Znowu są plamy na ł ó ż ku. Sprzą tają c pokó j, moż na powiedzieć , ż e sprzą tacze tylko wyrzucili ś mieci i pozostawili papier toaletowy. Nikt nie odkurzał dywanó w na podł odze raz na 7 dni, chodzili po piasku (w koń cu morze)))! Szklanek nie umyto ani razu, kurz też nie zasł ugiwał na wycieranie. Personel recepcji to inna historia. Nie był o zrozumiał ej odpowiedzi na ż adne zadane pytanie, okrą gł e oczy, jakbyś my nie rozmawiali z nimi po rosyjsku, ale Eskimosi) Pytali, gdzie mogą zadzwonić , na co odpowiadali: „Mamy tylko telefon sł uż bowy”. Musiał em wyjaś nić , ż e potrzebujemy automatu telefonicznego lub poczty. Odpowiedź był a genialna: „W hotelu po drugiej stronie ulicy jest telefon! ”WiFi jest tylko w recepcji, a to jest strasznie wolne.