Prawda o magicznym kurorcie o zachodzie słońca

Pisemny: 4 sierpień 2010
Czas podróży: 19 lipiec — 2 sierpień 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Na zadeklarowanych 5 gwiazdkach nie cią gnie:
1. Bardzo sł abe systemy inż ynieryjne w pokojach (mieliś my mieszkanie z 2 sypialniami w Alfie) - klimatyzator jest gł oś ny, wię c dzieci się budzą , w ł azience odpł yw, przepraszam, ś mierdzi).
2. BRAK PRYWATNEJ PLAŻ Y. Jest bezpł atny publiczny (przyjdź , opalaj się za darmo na rę czniku lub dmuchanym materacu, któ ry moż esz kupić w mieś cie za 11-12 lew, w hotelu - droż ej lub na rę czniku). Wszystkie parasole i leż aki należ ą do ró ż nych firm, któ re pobierają za nie 5 lew (oddzielny leż ak i oddzielny parasol). Baseny są dobre, ale zamykają się o 18.00, a woda pachnie wybielaczem.

3. sprzą tanie w pokojach nie jest zbyt dobre (podobno nie nauczyli pokojó wek porzą dnie sprzą tać ). Nie pomagają nawet wskazó wki - widać , ż e jest wdzię czna i pró buje, ale efekt jest taki sobie - w dwa tygodnie pokojó wki nie wycierał y lustra w ł azience (sami je wycierał y), blatu przy umywalce - też . Aby być drobiazgowym, musisz poprowadzić numer za rę kę i pokazać , gdzie i co usuną ć .
4. Posił ki all inclusive są raczej nieciekawe, choć dobre, praktycznie nie ma dań porcjowanych. Wina jednej odmiany - beczkowe biał e i czerwone. Soki to rozcień czony napó j typu yuppie. Jest duż o deseró w, bardzo smaczna sł odka banitsa i narodowe sł odycze. Owoce są w wię kszoś ci przeraż ają ce (z wyją tkiem arbuzó w i melonó w), ale są bardzo tanie i bardzo smaczne, moż na je kupić w każ dym warzywniaku w mieś cie. Dodatkowe restauracje nie wszystkie są otwarte, był y po wł osku - podobał o mi się tylko tiramisu - niesamowite, reszta dań w ogó le nie miał a "wł oskiego" smaku (podobno są przygotowywane przez szefó w kuchni, któ rzy nigdy nie pró bowali wł oskiego jedzenia). W mieś cie (stara czę ś ć ) jest sporo kafejek/restauracji, w któ rych moż na zjeś ć ciekawiej – zaró wno z lokalnymi owocami morza, jak i daniami narodowymi – co najmniej dwa razy taniej.
Ogó lnie są to drobiazgi. Jeś li się na nich nie rozwieszą , moż na bardzo dobrze odpoczą ć - pł ytkie morze, dobra piaszczysta plaż a, stosunkowo mał o ludzi, spokojne nieturystyczne miasto, sami Buł garzy (zwł aszcza starsi) są bardzo goś cinni i przyjaź ni ludzie. Zdecydowanie moż na udać się na naboż eń stwo do klasztoru ś w. Jerzego niedaleko hotelu, a takż e do katedry w starej czę ś ci miasta, gdzie ró wnież znajdują się sklepy i ż ycie towarzyskie.
PS W Pomorie robią dobre wino (Black Sea Gold), serwowane w hotelowych restauracjach, w miejskich sklepach, a takż e w są siednim sklepie firmowym (Festa Hotel), gdzie jest jeszcze taniej, a wybó r jest najwię kszy. Wieczorem moż na pić na tarasie przy szumie fal i morskiej bryzie, jedzą c niesamowite brzoskwinie, figi, winogrona - co tylko zechcesz, lub zabrać ze sobą . Dzieciom też się spodoba wszystko (opró cz wina).
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał