Do Bułgarii z Accord

Pisemny: 29 sierpień 2011
Czas podróży: 25 lipiec — 4 sierpień 2011
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Ś wię to zakoń czył o się sukcesem. Po raz pierwszy pojechaliś my do Buł garii.
Droga tam. Autobus zł apał , powiedzmy, niezbyt wygodny. Usytuowanie siedzeń był o bardzo blisko siebie, a oni leż eli prawie na kolanach za siedzą cymi, co powodował o niedogodnoś ci i prowadził o do skandali. Wszystko inne jest w porzą dku. Trasa został a ukoń czona dokł adnie zgodnie z harmonogramem. Cł a minę ł y stosunkowo szybko, Ukraina-Rumunia minę ł y w 2 godziny, a Rumunia-Buł garia w 3 godziny (5 autobusó w stał o przed nami). O 11.00 wylą dowaliś my w Obzorze. Zostaliś my powitani samochodem i zabrani do hotelu. Z hotelu na dworzec autobusowy dobrze chodzić , maksymalnie 5 minut.
Hotel. Nawet bardzo mi się to podobał o. Wszystko zgadza się z deklarowanym zdję ciem i opisem. W rzeczywistoś ci jest to budynek mieszkalny (mał y) z apartamentami dla 30 osó b. Czę ś ć mieszkań prawdopodobnie został a wykupiona, reszta jest wynaję ta jako hotel. Cisza i spokó j, wszyscy są przyjaź ni, w naszym wyś cigu byli tylko rosyjskoję zyczni, podejrzewam, ż e nie ma tu obcokrajowcó w. Hotel poł oż ony jest w ś cisł ym centrum niedaleko placu z fontanną , naprawdę.100 metró w od morza (bardzo blisko). Nasz pokó j znajdował się na 3 pię trze, widok jednak nie był na morze, tylko na Obzor. Pokó j: doś ć duż y pokó j, dwa ł ó ż ka, stó ł i 3 krzesł a, stó ł pod TV z lustrem, klimatyzacja, balkon z 2 krzesł ami, zabudowa kuchenna (kuchenka, piekarnik, okap, naczynia, widelce, noż e, jedna patelnia, poprosiliś my o drugą patelnię i dzień pó ź niej znaleź li dla nas, przelewowy ekspres do kawy, nie był o czajnika, mikrofaló wki). Toaleta i prysznic, nie mają kabin prysznicowych, tylko prysznic jest przymocowany do ś ciany, a odpł yw jest wykonany w podł odze. Wszystko jest nowe.

Jest winda. Nie ma recepcji jako takiej, przy basenie znajduje się pokó j administratora i zawsze jest tam jeden z pracownikó w. W nocy jest tam straż nik. Rosyjski jest zepsuty, ale mó wią . Jest też mał y basen, gł ę boki i czysty, jest cał y czas monitorowany i sprzą tany. Lubiliś my. Normalny pobyt budż etowy.
Odż ywianie. Ś niadanie jedliś my sami w pokoju. Jest jeden duż y supermarket czynny od 7.00 do 1.00 (w nocy) oraz kilka mał ych sklepikó w w cał ym mieś cie, obok supermarketu jest bazar gdzie moż na kupić warzywa i owoce, supermarket ma dobrą kuchnię , jest też w pobliż u kiosk, w któ rym sprzedają ś wież o smaż one ryby. Wybó r produktó w jest bardzo dobry, powiedział bym doś ć duż y, wszystko jest tanie i smaczne. Z lokalnego smaku jest wiele ró ż nych odmian seró w, absolutnie nieprzyzwoicie tania i smaczna feta, kwaś ne mleko, ayran, pyszne oliwki.
Obiady i kolacje spę dziliś my w lokalnych kawiarniach, któ rych jest wiele rozsianych po cał ym mieś cie. Koszt dobrego obiadu i kolacji dla nas dwojga to 20-25 lewó w, czyli 10-12 lewó w na osobę , a to z winem. 1 euro - 1.92 lewa. Jednorazowo okoł o 5 euro za osobę . Porcje są bardzo duż e, wydajnoś ć sał atek i dań mię snych to zwykle 300-400 gramó w. Sał atki, któ re zwykle braliś my 1 na dwa. Są naczynia o wydajnoś ci 800 gramó w. Zwykle jedliś my gdzieś na nabrzeż u. Ceny plus lub minus są wszę dzie takie same. Na skarpie obeszliś my wszystkie kawiarnie i ró ż nica w cenach był a nieznaczna. Pyszne lody, po prostu pyszne.
Przy wejś ciu do miasta jest jedna dyskoteka, no có ż , to pię ć minut od supermarketu, ale nigdy do niej nie dotarliś my. Dyskoteka na plaż y jest zamknię ta. Miejscowi chodzą na dyskotekę w Warnie.

Przeglą d. Samo miasteczko, a wł aś ciwie wieś jest bardzo mał a. Moż na go cał kowicie ominą ć , jeś li szybko, to zajmuje to okoł o 30 minut w kó ł ko, jeś li nie spieszysz się i nie zatrzymujesz się na zdję cie, to maksymalnie za godzinę . Wzdł uż plaż y od Obzoru cią gnie się pasmo nowych hoteli, moż na do nich dotrzeć pieszo plaż ą lub drogą , ale daleko. Raz poszliś my na spacer i uznaliś my, ż e lepiej. Oczywiś cie nie ma tu blasku duż ego i drogiego kurortu, wszystko jest swojskie i przytulne, jest coś w rodzaju starej buł garskiej wioski nadmorskiej. W cią gu dnia wszyscy są na plaż y, w miasteczku praktycznie nie ma ludzi, tł um zbiera się dopiero wieczorem na centralnym placu iw pobliż u sklepó w z pamią tkami. Nie znaleź liś my sklepó w z ubraniami, tylko sklepy z pamią tkami i z akcesoriami plaż owymi. Tutaj nie ma prawdziwych zakupó w. Na zakupy musisz udać się do Warny. Warna jest godzinę jazdy autobusem od dworca autobusowego.
Plaż a jest ogromna. Dł ugi, szeroki piaszczysty pas wzdł uż zatoki. Na taką plaż ę jest bardzo mał o osó b, nie ma absolutnie ż adnych problemó w ze znalezieniem miejsca do leż enia bez wzglę du na to, o któ rej godzinie przyjdziesz na plaż ę . Ludzie zaczynają podjeż dż ać na plaż ę już po 9 rano. Kiedy dotarliś my o 8 rano ostatniego dnia, byliś my sami na plaż y. Moż na wypoż yczyć leż aki i parasole, ale jest drogo - 5-6 lew za leż ak i tyle samo za parasol. Ale moż esz leż eć na dywaniku i pod parasolem jest wystarczają co duż o miejsca dla wszystkich. Plaż a jest codziennie sprzą tana, nie ma ś mieci. Jedyną rzeczą jest to, ż e cał y piasek jest usiany babkami i wszyscy dookoł a palą , to jest kapet, trochę mi to przeszkadzał o. Co 100 metró w stoi wież a ratownicza, gwiż dż ą i machają rę kami. Wejś cie do morza jest ł agodne, ale niedł ugie. To po prostu normalne, tam dzieci się chlapią i nie trzeba zapuszczać się daleko w gł ą b. Piasek jest gruboziarnisty i kalamut nie podnosi się , nawet podczas burzy woda jest stosunkowo czysta.
Z wycieczek, jeszcze przed podró ż ą , natychmiast zamó wili pakiet Nesebyru i Stambuł u. Obie wyprawy był y bardzo udane. Chociaż do Nesebyru moż na spokojnie pojechać samemu i po prostu nim przejś ć , to i tak nie sł yszał em poł owy z tego, co mó wili, i nie pró bował em sł uchać drugiej poł owy, bo jak się tam dostaniesz, chcesz wszystko na raz i absolutnie nie do przewodnika. Dojazd z Obzoru 6 lev w jedną stronę .
Stambuł . Napisali, ż e to bardzo trudne posunię cie, ale wcale mi się to nie wydawał o. Wyruszyliś my o 23.30 io 8.30 byliś my w Stambule na nabrzeż u w pobliż u mostu Galata. Tam przesiedliś my się do lokalnego autobusu i pojechaliś my do Bł ę kitnego Meczetu. Zwiedziliś my Bł ę kitny Meczet (pię kno nie do opisania) i Plac Hipodromowy (nie ma tam w ogó le nic do zobaczenia). Nastę pnie nasi turyś ci wró cili do autobusu i udali się do czę ś ci azjatyckiej i do sklepu ze skó rą , a my zatrzymaliś my się tutaj w centrum. Spotkanie grupy zaplanowano na 18.45 w tym samym miejscu, w któ rym zostawił nasz buł garski autobus (w pobliż u mostu Galata). Wedł ug czasu, w któ rym oderwaliś my się od grupy, był o to okoł o 11 godzin, moż e trochę wię cej. Wymieniliś my dolary na liry (od razu znaleź liś my wymiennik) i pojechaliś my do Sofii. Kolejka był a niewielka i po maksymalnie 10 minutach stania byliś my już w Sofii. Wejś cie kosztuje 20 lir, audioprzewodnik 7 lir. Mieliś my wł asny audioprzewodnik i nie zabraliś my audioprzewodnika. Nie da się opisać tego uczucia, po prostu trzeba tam być . Byliś my w Sofii okoł o godziny, wspię liś my się na drugie pię tro.

Dalej był a Cysterna Bazyliki, wejś cie 10 liró w. Spę dziliś my tam 30 minut, kolejka mał a, no có ż , staliś my maksymalnie 5 minut.
Nastę pnie przenieś liś my się do Topkapi. Wejś cie kosztuje 20 liró w, w kolejce był o mał e opó ź nienie na 15-20 minut. Wejś cie do skarbca jest wliczone w bilet ogó lny, wejś cie do Haremu kosztuje 15 lir. Audioprzewodnik 10 lir. Teraz ż ał uję , ż e nie wzią ł em audioprzewodnika, bo naszych informacji nie był o zbyt wiele, choć pytanie dotyczył o tego, czy w lokalnym jest ich wię cej. Biegali po pał acu przez okoł o trzy godziny, ale wtykali nos we wszystkie pokoje. Zmę czona konkretnie, ale bardzo mi się podobał a.
Z Topkapi wyjechaliś my okoł o 15.30. Dotarliś my do tramwaju i poszliś my na most Galata, przeszliś my przez most i wysiedliś my za mostem. Nastę pnie doczoł galiś my się do wież y Galata. Był a tam mał a kolejka, ale zapomniał em, ż e jest winda i nie weszliś my na gó rę z powodu zmę czenia. Po przeczytaniu w domu, ż e jest winda, trochę podarł a wł osy, ale nastę pnym razem nic.
Nastę pnie wró ciliś my do mostu Galata i poszliś my wzdł uż niego. Tutaj, wyznam szczerze, gł ó d mnie ogarną ł i same nogi zaniosł y mnie do restauracji na pierwszym pię trze mostu Galata. Po stał ym przejś ciu przez kilka restauracji na trzecim zrezygnował em cał kowicie i nieodwoł alnie. Po targowaniu się z Janissaries zamó wiliś my po dwie ryby i piwo. Ci sprytni ludzie zacią gnę li piwo tuż przed zamó wieniem ryby, po ł yku ż yciodajnej wilgoci zdał em sobie sprawę , ż e dalej już nikt nie idzie. Potem pró bowali nas oszukać na drogie ryby, ale staliś my sami albo ta za 18 liró w albo porzuciliś my. Potem jeszcze rozwiedli mnie na rodzaj darmowej herbaty w prezencie, któ ra pó ź niej okazał a się być na rachunku, ale do diabł a z nimi, był am już peł na i usatysfakcjonowana. Za wszystko o wszystkim zapł aciliś my 60 lir za dwie osoby (okoł o 30 euro). Ryba był a pyszna, piwo doskonał e. Potem został a nam godzina i udaliś my się na targ egipski (aka Bazar Przypraw). Jest mał y, tylko dwie ulice. Gł ó wnym dobytkiem są talerze, lampy, przyprawy, sł odycze, herbaty, wszelkiego rodzaju ś mieci. Tu nie ma ubrań . Uruchomiliś my to dwa razy w cią gu godziny. O dziwo są Turcy, ale nie ma kawy na sprzedaż . Dobrzy Turcy są drodzy, w ogó le nie chcą się targować , albo ja nie jestem w tym zbyt dobry. Ledwo się targował em za 4 liry. Turecka rozkosz w poró wnaniu z Buł garią jest niesamowicie droga, ale bardzo smaczna. Ską piliś my się na drobiazgach i pobiegliś my do autobusu. Oczywiś cie jeden dzień w Stambule jest znikomy, udał o nam się zobaczyć tylko gł ó wny oś rodek. Nie zdą ż yliś my nawet pojeź dzić wzdł uż Bosforu, choć był o to uwzglę dnione w wielkim planie, nie mó wią c już o wszystkich innych atrakcjach. Jeś li pojedziesz, to oczywiś cie lepiej na dwa dni - to przynajmniej coś .

Droga z Buł garii do Ojczyzny był a o wiele wygodniejsza, ponieważ kursował inny autobus. Jakoś powró t nie nadwyrę ż ył w ogó le, czego nie powiem o wycieczce tam.
Byliś my zadowoleni i wszystko nam się podobał o.
Jeś li potrzebujesz spokojnego, niedrogiego urlopu, moż esz wybrać się do Obzoru. Nie ma tł umó w turystó w, nie ma wielkich hoteli, tutaj jest cicho i spokojnie. Wiele rodzin z dzieć mi. Wię kszoś ć Buł garó w, mniej rosyjskoję zycznych, ale też duż o, trochę Niemcó w, są Polacy, widzieli rodzinę Wł ochó w i parę mł odych Anglikó w.
Nawiasem mó wią c, wynaję cie domu po przyjeź dzie nie stanowi ż adnego problemu, wszę dzie są ogł oszenia o wynajmie pokoju, wybó r mieszkań jest duż y dla ró ż nych gustó w i budż etó w.
Pojechaliś my do dwó ch 4-gwiazdkowych hoteli na pierwszych liniach, koszt pokoju dwuosobowego all inclusive, plus leż aki na plaż y - 45 euro za dobę , dziecko do lat 12 za dopł atą . miejsce za darmo.
To był a nasza trzecia wyprawa z Accord, któ ra zdecydowanie zakoń czył a się sukcesem!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał