Nocna Panorama Nesebyru 2012

Pisemny: 23 czerwiec 2013
Czas podróży: 5 — 20 lipiec 2012
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Podró ż ował w lipcu 2012 roku. Podobał nam się sam hotel.
W recepcji zostaliś my potraktowani bardzo uprzejmie. Nie wszystkie rosyjskie zwroty był y rozumiane, ale zawsze starali się sł uż yć radą .
W pokoju znajduje się telewizor, klimatyzacja z pilotem i lodó wka - nie trzeba za nie pł acić osobno, inaczej na począ tku się martwiliś my. Pokó j jest wystarczają co wygodny. Na balkonie plastikowy stó ł i krzesł a, wieczorami jedliś my tam owoce. Na balkonie był y liny z spinaczami do bielizny, wię c był o miejsce do suszenia ubrań .
Minusy: nieprzyjemny zapach z klimatyzatora; ł azienka kombinowana, gdzie prysznic znajduje się bezpoś rednio nad toaletą , a woda spł ywa do dziury w podł odze, jeś li nie usuniemy papieru toaletowego, na pewno zmoknie.

Podobał a mi się obsł uga, jednak raz pokojó wka wzię ł a rę czniki, ale zapomniał a przynieś ć nowe. Ale przyniosł em to, gdy tylko mi przypomniano.
Podwó jne ł ó ż ko ma dwa materace. Materace był y bardzo ś liskie, wię c prześ cieradł o zsunę ł o się . Mą ż przypią ł to szpilkami) Kupienie szpilek okazał o się doś ć problematyczne, ponieważ Buł garzy nie rozumieli sł owa „szpilka”, a my nie wiedzieliś my, jak to powiedzieć po buł garsku. Szkoda, ż e ​ ​ nie zabraliś my ze sobą sł ownika.
Ciekawa przezroczysta winda.
Przystanek autobusowy praktycznie przy hotelu. W pobliż u wiele sklepó w, kawiarni, niedaleko poczty i banku.
Mewy i kormorany krzyczał y bardzo gł oś no. Ale jakoś się do tego przyzwyczailiś my.
Paszporty, dokumenty i pienią dze pozostawione w sejfie w recepcji. Kosztuje 50 lewó w (w tym czasie okoł o 250 tysię cy rubli biał oruskich) przez 10 dni. Czę ś ć pienię dzy był a ukryta w ró ż nych miejscach w pokoju. Wszystko jest bezpieczne i zdrowe.
O jedzeniu nic nie mogę powiedzieć , nie mieliś my go w cenie, jedliś my sami, nigdy nie byliś my w hotelowej restauracji. W pobliż u znajdował a się kawiarnia z kurczakiem „Alex's” - chyba tak się nazywał a. Jadł em tam kilka razy. Sam wł aś ciciel jest zawsze bardzo uważ ny na goś ci i sam robi kanapki, któ re sprzedaje w pobliż u.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał