Это наша третья поездка в Болгарию. За все время никаких сложностей не возникло: от оформления путевки до возвращения в Москву. Вылетели мы из Внуково болгарскими авиалиниями с небольшим опозданием, кормили более-менее, полет прошел тихо и спокойно. От аэропорта Варны нас уже ждали (заказанный трансфер, хотя при желании можно было и на обычном такси доехать), и минут через 20 езды по Варне мы уже были на курорте «Святой Константин и Елена». Курорт условно делится на две части: вилловую и отельную. Нами были забронированы апартаменты в «Гринвей Клубе». «Гринвей Клуб» - это около 10 домиков на небольшой территории, с бассейном, сауной, ресепшеном, баром, прокатом велосипедов, массажем и пр.
Очень уютное и красивое место для тихого семейного отдыха. Наш домик был в самом отдалении и окна выходили на тихую парковую зону. Двухэтажный домик, в нем: кухня (плита, холодильник, стол, посуда и пр. ), большая гостиная с кондиционером, просторная душевая/туалет со стиральной машиной, на втором этаже две комнаты: одна с двуспальной кроватью, шкафом и трюмо с вентилятором; вторая детская с двухэтажной кроватью, диванчиком, комодом и балконом. В общем, наш домик нас устроил полностью. Небольшой минус был в том, что на втором этаже было достаточно душно, но благодаря сквозняку вопрос иногда решался.
Уходя, ключи от дома мы оставляли на ресепшене самой управляющей, очень приятной женщине по имени Пенка, или ее помощнице. Пляж в метрах 200, это минут 5-7, половина дороги в тени. Сам пляж небольшой, справа уходящий в море волнорез из бетонных блоков, слева большой отель. Песок чистый и приятный. Как входишь в воду, приходится идти осторожно: есть камни, обросшие водорослями. Дальше нормально. Вода довольно теплая и чистая, несмотря на часто плавающие водоросли. На дне много мелких рыбок, иногда можно встретить и крабов. Но плавать они не мешают, дискомфорта не создают. Наоборот интересно наблюдать за ними, как они вьются у ног. Зонтиков, кресел и подобной пляжной утвари нет (только платно вблизи отелей), поэтому, кому что нужно - все с собой.
Можно пройтись по берегу, минуя различные отели и примыкающие к ним пляжи, выйти на пирс, который даже в почти безветренную погоду омывают немалые волны. Можно погулять по самому курорту, по его небольшим дорожкам и улочкам, серди разнообразных вилл и отелей. Очень большая торговая аллея, где можно купить различные сувениры, поесть, обменять валюту (курс почти во всех пунктах одинаковый). На территории курорта находится небольшой ортодоксальный христианский монастырь, где можно поставить свечки. Так же имеются бассейны с минеральной водой, а для детей Луна-парк.
Мы не ели во всяких забегаловках, а решили самостоятельно закупаться едой в супермаркете. На торговой аллее есть несколько небольших супермаркетов, но цены там дороже, чем, например, в супермаркете «Пикадилли Парк» в Варне. До него мы ездили на автобусе. До остановки «Марэк» пешком минут 10, автобусы ходят часто. Минут 5-7 и мы уже в большом супермаркете Пикадилли. Накупив всяких вкусностей, мы возвращаемся в отель тем же путем. Билет на одного человека в автобусе до этой остановки стоит 1.60 левов. Один раз мы доехали на такси в супермаркет, что оказалось даже дешевле. Нас трое, и в автобусе это получается 4.20 лев, а с таксистом удалось договориться за 4 лева. В маркет мы ездили наверно, через день. Цены в нем как в наших супермаркетах типа «Перекрёсток».
Балчик - прекрасное место в Болгарии, и мы там были уже три раза, и в этот раз решили тоже посетить. Заказали через Пенку маршрутное такси (5 левов на человека), и минут через 20 уже были в городе. Обратно вернулись на такси за 40 лев.
В другой день мы решили съездить в Каменный лес, по-другому он называется «Вбитые камни». Наша милейшая хозяйка Пенка заказала такси, и мы с очень приятным водителем съездили посмотреть это чудо природы. От курорта он находится в получасе езды. Таксист, пока мы осматривали камни, собрал нам шелковицу и сливу, показал нам родник. Обратно в Варне мы попали в небольшую пробку, ведь был уже вечер, но водитель умудрился улочками объехать большую часть пробки.
В «Св. Константин и Елена» есть Экопарк, он находится через дорогу, которая ведет в Варну. Вход платный, 2 лева взрослый билет, 1 л. ребенку. В парке есть озеро, ручей, розарий. Можно покататься на лошади или просто погулять в тени деревьев.
Мы провели прекрасную неделю на этом курорте. Уезжать не хотелось. Рано утром наша хозяйка Пенка лично доставила нас в аэропорт, расставались как близкие люди, настолько она душевная и замечательная женщина.
Полет не задержали. Возвращались мы уже компанией S7 в Домодедово.
Рекомендуем всем, кто любит тихий, спокойный отдых, этот замечательный отель!
To nasza trzecia podró ż do Buł garii. Przez cał y czas nie był o ż adnych trudnoś ci: od rezerwacji biletu po powró t do Moskwy. Z Wnukowa wystartowaliś my buł garskimi liniami lotniczymi z niewielkim opó ź nieniem, zostaliś my mniej wię cej nakarmieni, lot przebiegł cicho i spokojnie. Czekali już na nas z lotniska w Warnie (zamó wiony transfer, choć w razie potrzeby moż na był o wzią ć zwykł ą taksó wkę ), a po 20 minutach jazdy po Warnie byliś my już w kurorcie Ś w. Konstantyn i Elena. Oś rodek jest warunkowo podzielony na dwie czę ś ci: willową i hotelową . Zarezerwowaliś my apartament w "Greenway Club". "Greenway Club" to okoł o 10 domkó w na mał ej powierzchni, z basenem, sauną , recepcją , barem, wypoż yczalnią roweró w, masaż ami itp.
Bardzo przytulne i pię kne miejsce na spokojne rodzinne wakacje. Nasz dom był bardzo daleko, a okna wychodził y na cichy park. Dom pię trowy, posiada: kuchnię (kuchenka, lodó wka, stó ł , naczynia itp. ), duż y salon z klimatyzacją , przestronną ł azienkę z prysznicem/WC z pralką , na drugim pię trze znajdują się dwie pokoje: jeden z podwó jnym ł ó ż kiem, szafą i toaletką z wentylatorem; drugi pokó j dziecinny z ł ó ż kiem pię trowym, sofą , komodą i balkonem. Ogó lnie nasz dom cał kowicie nam odpowiadał . Mał ym minusem był o to, ż e na drugim pię trze był o doś ć duszno, ale dzię ki przecią gom problem był czasem rozwią zywany.
Wychodzą c zostawialiś my klucze do domu w recepcji samej kierownik, bardzo sympatycznej kobiety o imieniu Penka lub jej asystentki. Do plaż y jest 200 metró w, to 5-7 minut, poł owa drogi jest w cieniu. Sama plaż a jest niewielka, po prawej stronie jest falochron z betonowych blokó w, któ ry wpada do morza, po lewej duż y hotel. Piasek jest czysty i przyjemny. Wchodzą c do wody trzeba chodzić ostroż nie: kamienie poroś nię te są glonami. Dalej jest normalne. Woda jest doś ć ciepł a i przejrzysta, pomimo czę sto pł ywają cych glonó w. Na dnie jest duż o mał ych rybek, czasem moż na spotkać kraby. Ale nie przeszkadzają w pł ywaniu, nie powodują dyskomfortu. Wrę cz przeciwnie, interesują ce jest obserwowanie, jak zwijają się u ich stó p. Nie ma parasoli, leż akó w i podobnych przyboró w plaż owych (tylko za opł atą w pobliż u hoteli), wię c kto czego potrzebuje - wszystko jest z tobą .
Moż na spacerować wzdł uż wybrzeż a, omijają c ró ż ne hotele i przyległ e plaż e, a takż e udać się na molo, któ re nawet przy prawie spokojnej pogodzie obmywane jest przez spore fale. Moż esz spacerować po samym kurorcie, wą skimi ś cież kami i uliczkami, wś ró d ró ż nych willi i hoteli. Bardzo duż a aleja handlowa, w któ rej moż na kupić ró ż ne pamią tki, zjeś ć , wymienić walutę (kurs jest taki sam w prawie wszystkich punktach). Na terenie oś rodka znajduje się mał y klasztor prawosł awny, w któ rym moż na zapalić ś wiece. Są też baseny z wodą mineralną , a dla dzieci Luna Park.
Nie jedliś my w ż adnych jadł odajniach, ale postanowiliś my kupić jedzenie na wł asną rę kę w supermarkecie. Przy alei handlowej znajduje się kilka mał ych supermarketó w, ale ceny tam są droż sze niż np. w supermarkecie Piccadilly Park w Warnie. Wcześ niej jeź dziliś my autobusem. Aby zatrzymać "Marka" na piechotę okoł o 10 minut, czę sto kursują autobusy. 5-7 minut i już jesteś my w duż ym supermarkecie na Piccadilly. Kupiwszy najró ż niejsze smakoł yki, tą samą drogą wracamy do hotelu. Bilet dla jednej osoby w autobusie na ten przystanek kosztuje 1.60 lewa. Raz pojechaliś my taksó wką do supermarketu, któ ra okazał a się jeszcze tań sza. Jest nas troje, a w autobusie okazuje się.4, 20 lewa, a z taksó wkarzem udał o się wynegocjować.4 lewy. Pewnie co drugi dzień chodziliś my na targ. Ceny w nim są takie same jak w naszych marketach np. „Rozdroż a”.
Bał czik to pię kne miejsce w Buł garii, byliś my tam już trzy razy i tym razem też postanowiliś my odwiedzić . Zamó wiliś my taksó wkę o ustalonej trasie przez Penkę (5 lew od osoby) i po 20 minutach byliś my już w mieś cie. Wró ciliś my taksó wką za 40 lew.
Innego dnia postanowiliś my udać się do Kamiennego Lasu, inaczej nazywa się go „Wpę dzane kamienie”. Nasza najsł odsza gospodyni Penka zamó wił a taksó wkę i pojechaliś my zobaczyć ten cud natury z bardzo sympatycznym kierowcą . To jest pó ł godziny jazdy od oś rodka. Taksó wkarz, gdy oglą daliś my kamienie, zbierał dla nas morwy i ś liwki, pokazał nam ź ró dł o. Po powrocie do Warny utknę liś my w mał ym korku, bo był już wieczó r, ale kierowca zdoł ał ominą ć wię kszoś ć korkó w ulicami.
W „Ś w. Konstantin i Elena” to Ekopark, któ ry znajduje się po drugiej stronie drogi prowadzą cej do Warny. Opł ata za wstę p, 2 lewa bilet dla dorosł ych, 1 litr. do dziecka. W parku znajduje się jezioro, strumień , ogró d ró ż any. Moż esz jeź dzić konno lub po prostu spacerować w cieniu drzew.
Spę dziliś my w tym oś rodku wspaniał y tydzień . Nie chciał em wyjeż dż ać . Wczesnym rankiem nasza gospodyni Penka osobiś cie zabrał a nas na lotnisko, rozstaliś my się jak bliscy, to taka szczera i cudowna kobieta.
Lot nie był opó ź niony. Wró ciliś my już firmą S7 do Domodiedowa.
Polecamy ten wspaniał y hotel wszystkim, któ rzy kochają spokojne, relaksują ce wakacje!