Plaża nie jest dla dzieci, a stosunek do personelu jest niezadowalający.

Pisemny: 3 lipiec 2018
Czas podróży: 21 czerwiec — 1 lipiec 2018
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 5.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 6.0
2 dorosł ych i 2 dzieci odpoczywał o z rodziną . Pojechaliś my na rekomendację i dobre recenzje. Ogó lnie moż na powiedzieć , ż e jest cał kiem nieź le. Blisko do morza, doś ć ró ż norodne jedzenie. Ale plaż a jest pię kna, kamienie w piasku iw morzu. Piasek jest zabrudzony kamieniami, o któ re regularnie wszyscy odnosili obraż enia. Nie bę dziesz mó gł tu pł ywać , zwł aszcza z dzieć mi. Basen jest szalenie chlorowany, oparzenia od wody, nosa i oczu. Ale hotel pozycjonuje się jako rodzina, wszystko dla par i dzieci, a od nich wiele pó ł produktó w, począ wszy od menu grillowych, frytek, po serniki, któ re są masowo mroż one na wszystkich lokalnych rynkach. Na miejscu nie ma chł odnicy wody pitnej. Moż na pić tylko przy ś niadaniu, obiedzie lub kolacji, ale latem a szczegó lnie dzieci chcą pić nie na godziny, a zbieranie wody z lodó wki jest zabronione, idź i kup, to jest odpowiedź . Na terenie nie ma sklepu, trzeba wyjś ć poza rynek. Na D. n.
Chcieli wypić swó j alkohol przy kolacji, otrzymali duż ą dawkę negatywnoś ci z groź bą eksmisji, bo trzeba u nich kupować tylko za kosmiczne pienią dze. Nastawienie dyrektora i szefa kelneró w jest bardzo wysokie, jakbyś nie przyjechał na wakacje, ale nie jeź dził do obozó w koncentracyjnych, nie siedź tam. Nawet na placu zabaw wszystkie dzieci krzyczą , potem hał asować , potem po deszczu nie należ y grać w pił kę , bo buty się brudzą i smarują podł ogę , szachy zabawek nie dotykają itp. Dyrektor spaceruje po terenie z ochroniarzem nie odpoczywa i nie ma siedmiorga dzieci i kolonii karnej ś cisł ego reż imu. Wszystkie te niuanse regularnie psują nastró j. A kiedy jedziesz na dobrze pł atne wakacje, nie oczekujesz takiej postawy. Dlatego nie ma ochoty wracać do tego hotelu.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał