Отдыхали в Атриуме в августе 2012 с детьми. Из плюсов - персонал отеля отзывчивый, любят детей. В столовке отеля можно абсолютно нормально питаться, главное определиться с несколькими блюдами, которые нравятся и их постоянно брать. Арбузы сладкие. Персики деревянные. Мороженное российское, вполне приличное. Пиво хорошее, легкое, чем то напоминает наше украинское Черниговское. Бармены клевые, веселые, шутят, прикалываются, развлекают гостей. Номера, как на четверку вполне достойные, оставляя чаевые на кровати, уборка происходит отлично, а при необходимости полотенца вполне можно поменять внепланово самим, попросив их у кастелянши на этаже. Территория обалденная, есть где вечером погулять, виды вечером на море потрясающие. Море и пляж чистые, не сравнить с Крымом или Одессой, без медуз и комаров. Рядом за оградой есть продуктовый супермаркет и базарчик с шмотками, цены там вполне адекватные. Огромный, я бы сказал, главный плюс - отличный аквапарк. Единственное - не спускайтесь на "унитазе", там на выходе одна грань сборки выступает и народ руки, ноги себе разбивает, причем, вроде, как не первый год. Из того, что не хотелось бы вспоминать - рестораны аля-карт. На третий день отдыха мы раздуплились записаться в рестораны. Получилость только в один и то перед отьездом, потому, как очередь на неделю вперед. Название - Созополь. Прийдя туда нам было предложено напечатанное на черно-белом струйнике меню из четырех блюд, три из которых официант настоятельно не рекомендовал, кривя гримасы. И на другой стороне сего заламинированного шедевра, размера A4 - винная карта, где было всего две позиции - 1. Вино белое 2. Вино красное. : -) Деваться было некуда, заказали, что есть. Пока ждали, нам принесли красное вино в фужерах по которым размеренно, по хозяйски, ползали белые черви. Я показал это официанту и попросил позвать шеф-повара. В ответ нам поменяли вино, которое мы, конечно уже не пили, и... перестали подходить к нашему столику вообще : -))) Через полчаса безрезультатного ожидания шефа, мы встали и ушли. В столовке отеля можно было покушать и выпить, значительно лучше. Пляж один на весь комплекс отелей Елените маловат, благо, что зонтики и лежаки бесплатные, но учитывая наш славянский менталитет, необходимо было в 6 утра занимать их, раскладывая сверху полотенца. В 8 утра свободных мест уже нет, народ ютиться, где получиться, а треть лежаков до обеда, так и стоит невостребованными с чужими полотенцами, придавленными камнями. С бесплатным интернетом разводняк. Он работает только в холле Атриум бич, причем пароль только для проживающих в этом отелле, при этом нужно тащить туда свой ноут и вы счастливчик, если у Вас не дохлая батарея - розеток там, тупо нет. Если Вы из соседнего отеля - вэлкам в платный интернет клуб или плати деньги за временный пароль. Изредка получалось зацепиться за беспарольный Вай-Фай соседнего, чужого отеля - Зарница, но сигнал очень слабоват. Для маленьких детей есть платная детская комната, где с малышней занимаются русскоговорящие аниматорши, есть бесплатная площадка с качельками, батутом и горками. А для старших детей, отсуствие свободного интернета заставляло искать их более здоровые развлечения. Резюмируя, могу сказать, что ехать, в принципе можно и нужно, но зная, что ожидать, и главное, - НЕ ХОДИТЬ В СОЗОПОЛЬ ! ! ! : -)))
Odpoczywaliś my w Atrium w sierpniu 2012 z dzieć mi. Plusem jest to, ż e personel hotelu reaguje, kocha dzieci. W hotelowej stoł ó wce moż na zjeś ć absolutnie normalnie, najważ niejsze jest to, aby zdecydować się na kilka dań , któ re lubicie i stale je spoż ywać . Arbuzy są sł odkie. Drewniane brzoskwinie. Lody rosyjskie, cał kiem przyzwoite. Piwo jest dobre, lekkie, trochę przypominają ce nasze ukraiń skie piwo Czernihó w. Barmani są fajni, zabawni, ż artują , wyś miewają , zabawiają goś ci. Pokoje są cał kiem przyzwoite, zostawiam napiwek na ł ó ż ku, sprzą tanie jest doskonał e, aw razie potrzeby rę czniki moż na zmienić nieplanowane samemu, proszą c o nie u urzę dnika na pię trze. Terytorium jest niesamowite, jest gdzie wybrać się na spacer wieczorem, wieczorem widoki na morze są niesamowite. Morze i plaż a są czyste, nie moż na poró wnać z Krymem czy Odessą , bez meduz i komaró w. W pobliż u ogrodzenia znajduje się supermarket spoż ywczy oraz bazar z ubraniami, ceny tam są cał kiem adekwatne. Ogromny, powiedział bym, gł ó wnym plusem jest ś wietny park wodny. Jedyna rzecz - nie schodzić do "toalety", tam przy wyjś ciu wystaje jedna twarz zespoł u, a ludzie ł amią rę ce, ł amią nogi i wydaje się , ż e nie pierwszy rok. Z czego nie chciał bym pamię tać - restauracje a la carte. Trzeciego dnia odpoczynku byliś my napompowani, aby zapisać się do restauracji. Odebrał tylko jeden a potem przed wyjazdem, bo jak kolejka na tydzień do przodu. Nazwa - Sozopol. Przybywają c tam, zaoferowano nam menu skł adają ce się z czterech dań wydrukowanych na czarno-biał ej drukarce atramentowej, z któ rych trzy kelner stanowczo odradzał , krzywią c się . A po drugiej stronie tego laminowanego arcydzieł a, formatu A4 - karta win, gdzie był y tylko dwie pozycje - 1. Biał e wino 2. Czerwone wino. : -) Nie był o gdzie iś ć , zamawiali to, co mieli. Czekają c, przynieś li nam czerwone wino w kieliszkach, po któ rych miarowo i rzeczowo peł zał y biał e robaki. Pokazał em to kelnerowi i poprosił em o szefa kuchni. W odpowiedzi zmienili wino, któ rego oczywiś cie już nie piliś my, i. . . w ogó le przestaliś my podchodzić do naszego stolika : -))) Po pó ł godzinnym bezowocnym oczekiwaniu na szefa kuchni wstaliś my i wyszliś my. W hotelowej kantynie moż na był o duż o lepiej zjeś ć i wypić . Na cał y kompleks hotelowy Elenite jest tylko jedna plaż a, na szczę ś cie parasole i leż aki są darmowe, ale biorą c pod uwagę naszą sł owiań ską mentalnoś ć , trzeba był o je zają ć o 6 rano, rozkł adają c rę czniki na wierzchu. O 8 rano nie ma już pustych miejsc, ludzie gromadzą się tam, gdzie mogą , a jedna trzecia leż akó w przed kolacją jest nadal nieodebrana, a rę czniki innych osó b są zmiaż dż one przez kamienie. Z bezpł atnym internetem razvodnyak. Dział a tylko w lobby Atrium Beach, a hasł o jest tylko dla tych, któ rzy mieszkają w tym hotelu, podczas gdy trzeba tam przecią gną ć laptopa i masz szczę ś cie, jeś li nie masz rozł adowanej baterii - tam gł upio nie ma gniazdek. Jeś li jesteś z pobliskiego hotelu - witaj w pł atnym klubie internetowym lub zapł ać za tymczasowe hasł o. Czasami udał o się zł apać bezhasł o Wi-Fi są siedniego, cudzego hotelu - Zarnicy, ale sygnał jest bardzo sł aby. Dla mał ych dzieci jest pł atny pokó j dziecię cy, w któ rym z dzieć mi pracują rosyjskoję zyczni animatorzy, jest bezpł atny plac zabaw z huś tawkami, trampoliną i zjeż dż alniami. A dla starszych dzieci brak darmowego internetu sprawił , ż e szukał y zdrowszej rozrywki. . Podsumowują c, mogę powiedzieć , ż e w zasadzie moż na i trzeba jechać , ale wiedzą c czego się spodziewać , a co najważ niejsze NIE JEDŹ DO SOZOPOLU ! ! ! : -)))