Bułgarskie namiętności-kagańce, czyli jak spędziłam lato 2018

13 Wrzesień 2019 Czas podróży: z 08 Czerwiec 2018 na 06 Wrzesień 2018
Reputacja: +533
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Witam wszystkich, moi drodzy czytelnicy, zaró wno zwykli, jak i, mam nadzieję , nowi! Przepraszam, ż e od dawna nie jestem zadowolony z moich wynalazkó w, chociaż jak widzę moje teksty ż yją powoli, a nawet biorą udział w konkursach bez mojej wiedzy))) No, to nawet dobrze. Dlatego zeszł oroczna opowieś ć o tym, jak postanowił am dorobić w Buł garii. Jeszcze kilka przedstawię wkró tce.

Kolacja w Nesebyrze

"Praca i wypoczynek w Buł garii" - na reklamę na Facebooku natkną ł em się w maju, kiedy jak zwykle cierpiał em w oczekiwaniu na nudne lato w Zaporoż u. Gorą co, dobrze zmę czona siedzą cą pracą w domu, któ ra boli plecy i przytyje, konserwacja...Chciał am podskoczyć i pobiec tam, gdzie patrzą moje oczy. A oto taka atrakcyjna oferta!


„Bę dziesz pracował i odpoczywał nad Morzem Czarnym, zatrudnienie jest oficjalne, nie musisz nic pł acić za nasze usł ugi, zwracamy koszty podró ż y” – tak opisali mi sytuację rekruterzy. Wynagrodzenie nie jest bardzo wysokie, od 275 do 500 euro miesię cznie, ale pod warunkiem, ż e zakwaterowanie i wyż ywienie na koszt pracodawcy jest w ogó le normalne.

Przez tydzień cierpiał em i drę czył y mnie wą tpliwoś ci, bo pienią dze są naprawdę mał e, ale postanowił em jechać i od rana 9 czerwca tupał em na dworcu kolejowym w Odessie, czekają c na innych czł onkó w grupy któ rzy chcą się „bogacić ” w Buł garii. Do godziny 11.00 szedł za nami lekko zepsuty minibus, powiedziano nam, jak się zachować na granicy i ile paczek papierosó w moż na przewieź ć do UE (tylko 3, a jedna paczka musi być otwarta) i wyjechaliś my. Spotkaliś my się po drodze.

Zupeł nie ró ż ni ludzie, z ró ż nych ś wiató w… Ktoś chciał zarobić na studia, ktoś – có rki na ś lub, ktoś uciekł z osobistej tragedii, ktoś chciał wyjś ć ze strefy komfortu…

Ale droga nie prowadził a do smutku, wię c wszyscy byli w ś wietnym humorze. Kierowca, Buł gar nazwiskiem Plamen, jak się okazał o, ró wnież lubił dobre dowcipy i dlatego robił „przystanki sanitarne” tylko w pobliż u najgorszych toalet na Ukrainie, w Moł dawii i Rumunii. Gdy zapadł zmrok zaczą ł zasypiać za kierownicą , wię c musieliś my go spowolnić , zabawiać rozmowami i ś piewać gł oś ne piosenki. Do trzeciej nad ranem bezpiecznie docisnę liś my się do poż ą danego punktu na mapie, spotkaliś my się i osiedliliś my w hotelach przy pracy.

I przywieziono nas do Sł onecznego Brzegu, czyli Slinchev-Bryag, najpopularniejszego kurortu nad Morzem Czarnym. Bardzo ciekawe miejsce!

Jeś li jesteś imprezowiczem i uwielbiasz hał aś liwe imprezy, to jesteś tutaj!


Dyskoteki, restauracje, kasyna, salony tatuaż u, sex shopy, kluby ze striptizem, karaoke – iloś ć takich lokali na 100 metró w kwadratowych tutaj jest po prostu oburzają ca. Rozrywka dla wszystkich gustó w, wię kszoś ć lokali jest bezpł atna, a niektó re dyskoteki oferują darmowe koktajle dla pań . Na dyskotekach tutaj - uwaga dziewczyny! ! ! ! ! - DUŻ O MĘ Ż CZYZN! Nie tak jak w Zaporoż u, smutnym ruchu babci. Tylko banda facetó w! Wszystkie kolory i narodowoś ci, mł odzi i niezbyt, ale wybó r jest bardzo duż y i są aktywni! Tań czą , bawią się , a jeś li się do nich uś miechniesz, natychmiast zaczynają się do ciebie zalecać . I polewać , i wirować itd. Kontynuacja wieczoru z panem w hotelu - to tylko twó j wybó r. Jeś li powiesz nie, nikt nie bę dzie prześ ladował .

Walki i demontaż e nie są tu mile widziane, noc jest peł na policji i ż andarmó w.

Zmę czony gł oś ną muzyką - moż na usią ś ć na leż akach nad morzem, przy kawie lub czymś mocniejszym niż w ogó le wszyscy tam zaangaż owani. Jedyne, co robią , to biegać do sklepu po brandy i whisky. Alkonauci są rozproszeni po hotelach tylko rano, kiedy sprzą tacze wychodzą wieczorem i w nocy sprzą tać nagromadzone ś mieci. A srach na ulicach o poranku jest po prostu niesamowity! Gó ry butelek, paczek, niedopał ki papierosó w, broszury, kolorowe balony z pociesznym gazem (lekki lek, wieczorami swobodnie sprzedawany na ulicach) i banda diabł ó w wie co… Ale o ó smej rano wszystko jest czyste. Moż esz popł ywać , jeś li oczywiś cie jesteś turystą i nie musisz rano pracować .

„Pracuj, pracuj, pracuj, a bę dziesz z brzydkim garbem” (A. Block)

A wię c chodzi o pracę . Pracował am jako pokojó wka (pokojó wka), 8 godzin dziennie, pensja - 300 euro miesię cznie.

Praca prosta, ale aktywnoś ć fizyczna był a ogromna: codziennie musiał em pchać „kij” (wó zek), zał adowany cię ż ką poś cielą , 150 razy dziennie pochylać się , myć wanny i toalety w 20 pokojach, rozkł adać i skł adać sofy, przecią gnij wiadro odkurzacza wodnego… Bardzo ł atwo był o się przezię bić , bo upał na korytarzach był nie do zniesienia, a goś cie w pokojach wł ą czali klimatyzację na +16 stopni. I tak wy, mokrzy od potu jak myszka, wejdź cie do tego pokoju obok klimatyzacji, wyjdź cie na balkon, aby potrzą sną ć popielniczką , któ ra jest tak gorą ca w sł oń cu, ż e nie moż na jej dotkną ć . Potem idziesz do dusznej toalety, znowu mijasz klimatyzator… I tak 20 razy dziennie!

Po sprzą taniu trzeba był o rozebrać brudną bieliznę , skleić , zwią zać i zał adować na pierwszym pię trze kasztelana, a na koniec dnia roboczego odblokować ogromne worki na ś mieci w ś mietniku.


Był a przerwa na ś niadanie i obiad, moż na był o posiedzieć w pokoju nauczycielskim przez 10 minut, ale...W Buł garii speł nił o się dla mnie nieś miertelne powiedzenie „woź ny był ciepł y do ​ ​ granic smrodu”. Ć wiczenia i warunki pracy od razu wpł ynę ł y na moje samopoczucie - rano nogi bolał y mnie nieznoś nie, a rę ce i ł okcie pokrył a czerwona wysypka. „Uczulenie na detergenty” – powiedziano mi w aptece, bo pó jś cie do lekarza to niedozwolony luksus. Potem pojawił o się zapalenie mię ś ni plecó w (wł aś ciwie wyró sł garb), mokry chrypka i przepł yw alergicznych smarkó w, wię c na lek trzeba był o duż o wydać .

Ale o co mi chodzi? W koń cu był y pozytywne momenty.

„Wyrzuć ś mieci – i za darmo” lub „Woź ny – bogacz”

Ale sł uż ba porzą dkowa zakoń czył a swoją pracę dokł adnie 16-go.

00, bo wszystkie moje koł a (Buł garzy i Turcy) pospieszył y do ​ ​ autobusu do Burgas, do domu.

A ja, zdejmują c ubranie znienawidzonego woź nego, poszedł em na plaż ę , na basen (nielegalnie wszedł em do cudzego hotelu) lub do hotelu dla personelu, ż eby się zdrzemną ć do kolacji. Nadal moż na był o pó jś ć na zakupy (swoją drogą zakupy w Buł garii są ś wietne, lepsze niż w tureckich kurortach), popatrzeć na atrakcje, napić się kawy w kawiarni i nie tylko. Pł ywanie w morzu ł agodził o zmę czenie, a widok tł umu wesoł ych, beztroskich ludzi natychmiast napeł niał energią . Pienią dze prawie zawsze dzwonił y mi w kieszeni - napiwki, czyli napiwki, ż ebym spokojnie mogł a sobie pozwolić na koktajl czy pą czek.

Przez 2 tygodnie pracy w peł ni odzwierciedlił em koszt podró ż y, a plus wszystko co pozostaje w pokoju po wyjeź dzie turystó w bierze pokojó wka, jeś li nie są to rzeczy szczegó lnie cenne (kosztownoś ci są przekazywane w recepcji i wysł ane do zapominalskich turystó w pocztą ).

W ogó le ż ył em cał kiem dobrze przed zaliczką i pierwszą pensją , nawet kupował em ubrania.

Nie trzeba był o wydawać na detergenty (w Buł garii nie za tanie): szampony, ż ele pod prysznic, pasty do zę bó w, kremy przeciwsł oneczne - wszystko był o napiwne, a co za duż o - dał em moim ukraiń skim kolegom nie wydawać . Opró cz szamponó w goś cie zostawiali w pokojach mnó stwo innych rzeczy: sł odycze, piwo, mleko, ubrania, buty, dmuchane materace, zabawki, a nawet cał kiem przyzwoite walizki.


Nie byliś my gł odni - nakarmiliś my się trzy razy dziennie, zgodnie z ustaleniami, mieszkaliś my w cał kiem przyzwoitym mieszkaniu. W pokoju mieszkał y ze mną jeszcze 3 dziewczyny. Wszyscy pracowaliś my na ró ż ne zmiany, wię c staraliś my się nie przeszkadzać sobie nawzajem w zasypianiu. Szefowa Ilona był a pierwsza - o 4 lub 6 rano, o 8 rano pobiegł em do pracy, o 9 rano szł a moja walczą ca koleż anka Natasza, a kelnerka Vika poszł a do hotelu o 12.00 lub 16.00, w zależ noś ci od rozkł adu.

Kucharze pracowali przez 12 godzin i prawie bez dni wolnych, w absolutnie piekielnych warunkach.

W kuchni był o cał y czas gorą co, podł oga był a mokra i lepka, bo kanalizacja czę sto był a zatkana, a woda z odpł ywó w się gał a po kostki.

Szef kuchni Peter - ogromny mę ż czyzna, cał y w tatuaż ach, był wyszkolonym psychopatą . Krzyczał na wszystkich, oczerniał , niczego nie umiał wyjaś nić , rzucał tacami, chochlami i jedzeniem, jeź dził do histerycznych zmywarek. Każ dego dnia pracownicy kuchni narzekali na jego zwykł e bzdury i bzdury, ale doką d się udać ? Nie zają knij się nawet o zwolnieniu – sztab Bikoletty, ten sam zgrabny psychopata ze ź le podziurawionymi wypeł niaczami, bę dzie ci potocznie iz pogardą tł umaczył , ż e zapł acono ci sł oną prowizję i ż e moż esz spaś ć na wszystkie cztery strony, ale bez pienię dzy.

Problemy kadrowe w naszym hotelu został y w ogó le rozwią zane czarują co - Bikoletta po drodze nie zaprzyjaź nił a się z gł ową.

1 sierpnia, w szczycie sezonu, zwolnił a z mojego pię tra dwie pokojó wki, emerytowane ciotki, za narzekanie na zł e sprzą tanie. A tym, któ rzy zostali, Bikoletta powiedział a, ż e ​ ​ do koń ca sezonu wszyscy bę dą pracować siedem dni w tygodniu i w razie potrzeby zostaną do 20:00.

Nastę pnego dnia kolejna pokojó wka zaż ą dał a zapł aty, a dwa dni pó ź niej nasza starsza Margo odeszł a od nas. A jeś li wcześ niej każ dy z nas posprzą tał.13 pokoi, raz w tygodniu był dzień wolny i generalnie radziliś my sobie z pracą , to po tym „geniuszowym” personelu trą bią cym w domu woź nego zaczę ł o się prawdziwe piekł o. Każ dej pokojó wce kazano odebrać.25 pokoi i trzeba był o wyraź nie przestrzegać godzin pracy.

Ja oczywiś cie nie zdą ż ył em skoń czyć pracy na czas, musiał em zostać do 17 i 18, a zamiast dwó ch workó w szkł a miał em 4 lub 5. Pod nieobecnoś ć starszego rozebranego picollo - recepcjonistki.


Negocjują c ze sobą , wpadli do pokoi przed pokojó wkami i ukradli nasze wskazó wki. A same pokojó wki, pracują c na prę dkoś ci, nie starał y się wnieś ć szczegó lnej czystoś ci - kiedyś iw ogó le higieny - wroga turysty. Oczywiś cie starał em się dobrze pracować , ale nikt tego nie docenił . Turyś ci zaczę li narzekać . „Chciwa sł uż ba”, powiedzieli. Domagali się odkurzacza, sprzą tania rano, bo wszyscy bł yszczeli w nocy, domagali się usunię cia piasku z balkonó w i czarnych wł osó w w toalecie...Nie zdą ż ył em posprzą tać.25 pokoi w 5 godzin, no nie ma mowy . Ale buł garskie koł a „nał adował y” numer w 7 minut! Skup się -spró buj prosto!

Kurator trochę mnie uspokoił , powiedział , ż ebym się nie martwił iw ogó le – Bicoletta jest zapalna, ale nie zł oś liwa. Jednak w dniu wypł aty powiedziano mi, ż e pienią dze dostanę dopiero po rozmowie z dyrektorem. A reszta robotnikó w zapł acił a za wszystko.

Starają c się nie denerwować , doczoł gał em się do domu, trochę pomedytował em, poprosił em Wyż sze Sił y o ochronę i powodzenia i zasną ł em. Nawet nie poszedł em na obiad.

Rano odbył a się rozmowa z reż yserem. Powiedział em, ż e pró buję , ale buł garski system czyszczenia "7 minut" nie mogę zrobić , nie mogę zrobić takich sztuczek. Moja pensja został a wypł acona. A podczas lunchu dowiedział em się niesamowitej wiadomoś ci - mał ż eń stwo, Lyosha i Marina, uciekli w nocy. Marina pracował a jako nocna pokojó wka, a Lyosha jako zł ota rą czka w kuchni. Począ tkowo para pokł ó cił a się z wł adzami o mieszkanie - mieszkali w tym samym pokoju z dwoma buł garskimi chł opcami. Buł garzy palili w toalecie, psotnie i wysył ali im zł oś liwe ż arty.

Lyosha bał się zostawić z nimi ż onę samą . Naprawdę mali ludzie mają na myś li! Cią gle domagał się przeniesienia Bicoletty, ale ona nie był a szczegó lnie wraż liwa.

W ogó le, po otrzymaniu pensji, skandaliczna rodzina rzucił a się na Ukrainę , zostawiają c notatkę , aby ich nie szukać , a pienią dze za 2 tygodnie przepracował y, pozwolił y wł adzom umieś cić je we wł aś ciwym miejscu.

Osią gną ł ró wnież szczyt konfliktu zwią zanego ze zmywaniem naczyń w kuchni. Peter domyś lił się lub bał się , ż e zmywarki odesł ał y go gdzieś daleko i nie poszedł do pracy. Zamiast zmywarek do zlewu był kierownik hotelu i jego pię kna ż ona z supermanicure. Był em szczerze zadowolony z sytuacji, któ rą podkreś lił em i stwierdził em. Wł aś nie tego potrzebujesz, dupki! I szczegó lny szacunek dla Mariny i Lyoszy, bohaterskich ludzi! Nastę pnego dnia przeniesiono mnie do sali. I od razu wszystko był o w porzą dku.


Pracy był o znacznie mniej, był a moż liwoś ć pogawę dki z kolegami, zjedzenia deniera Natashy w bufecie i wypicia fantazji, a przed obiadem moż na był o nawet przespać się pó ł godziny w gabinecie woź nego, Zofia i ja dostał yś my fankę.

Koledzy-Buł garzy traktowali mnie dobrze psychicznie, personel wprawdzie mruż ył oczy, ale już nie przeszkadzał , wię c pod koniec semestru przyjechał em bez ekscesó w. Tak, bo to był o naprawdę jak letni obó z koncentracyjny. Pracuj bez odpoczynku. Ale był o też wiele pozytywnych momentó w.

Cał e lato spę dził em na morzu, prawie codziennie pł ywają c. I byli ludzie. LUDZIE! Normalni ludzie, wiele osó b miał o jakieś imprezy! Wyraź ny kontrast z pustym Zaporoż em, gdzie ś mierć niebieskiego makaka w zoo był a najwspanialszym wydarzeniem lata, poza wypadkiem i budową centrum handlowego w Yalansky Park.

Naprawdę tragedia powszechna! Ryczeliś my z dziewczynami histerycznie, zwł aszcza nad zdję ciem portretu zmarł ego na tle ś wiec i cukierkó w pogrzebowych.

Poznał em nowych przyjació ł , jedna walczą ca przyjació ł ka Natasza jest tego warta!

Razem chodziliś my na plaż ę , jedliś my pizzę , piliś my wino i "ż miję ", skró ciliś my spó dnice i spodenki, obcię liś my obcisł e szyje na T-shirtach, poszliś my do ś w. z dala od irytują cych wó d. , jeż dż ą c za darmo na bryczkach

I „najpię kniejszy czł owiek w Buł garii, o któ rym wie każ dy lot na Sł onecznym Brzegu” – Tsvetan! Jest bardzo mił ą osobą i prawdziwym przyjacielem, pracował na recepcji, pomagał nam w trudnych sytuacjach czynami i radami, ogó lnie wspierał nas moralnie. Poszliś my razem na plaż ę i do parku wodnego (50% zniż ki, jego wysił ki), ż artowaliś my o obiedzie, a ja nauczył em go brzydkich rosyjskich sł ó w.

Nastę pnie przemó wił gł oś no na przyję ciu: Jak dobrze dzisiaj sram! ».

Wszyscy tam schudliś my! Tak wię c, panie, chcesz schudną ć - nie pytaj nikogo, jak. Po prostu wyjedź na sezon do pracy w Buł garii, a bę dziesz szczę ś liwa i szczupł a. Có ż , z wyglą du minus co najmniej 10 lat.

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Ужин в Нессебре
Ночные соблазны Санни бич))
Море - это хорошо))
Аквапарк Асtion! Горка
Uwagi (10) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara