Bułgarski weekend
Buł garski weekend
Sobota, 24 paź dziernika, rano. Czas ruszyć w drogę – do Buł garii, chociaż nadal chciał em zostać w cudownej Rumunii. Podobno Bukareszt też nie chciał nas puś cić – utknę liś my w korku na wyjeź dzie z miasta na okoł o godzinę . Jechaliś my dł ugo i zdezorientowani: trochę się zgubiliś my (po czym nasz nawigator otrzymał nowy przydomek - Alena), a drogi w Rumunii nie są zbyt dobre, a granicę przekraczał a nie autostrada, ale kraj drogi. Jednym sł owem, 400 km do Sofii został o pokonane do godziny 18:00.
Pierwszą rzeczą , któ ra zrobił a na nas wraż enie w stolicy, był ogromny marmurowy budynek, ż ywe ucieleś nienie epoki sowieckiej - tak imponują ca siedziba ambasady ukraiń skiej w Buł garii. Jak nam powiedziano, Chiny zbudował y ten budynek dla swojej ambasady po rozpadzie ZSRR. Po 2-3 latach, po zakoń czeniu budowy, kiedy ambasador Chin przybył po obiekt, okł adzina odpadł a mu na oczach. Uznał to za zł y znak i porzucił budynek. Pozostał o wię c niespokojne (w bilansie buł garskiego rzą du). A w latach 90. Buł garia przekazał a budynek ambasadzie ukraiń skiej w zamian za budynki w Odessie i Kijowie dla buł garskich ambasadoró w – umowa został a zawarta na dziesię ciolecia.
Warto powiedzieć , ż e począ tkowo poza budynkami administracyjnymi znajdował się tu ró wnież kompleks dla pracownikó w. W apartamentach jest wszystko, czego potrzeba, w pobliż u jest duż a sił ownia i wspó lna pralnia. Ale w chiń skiej ambasadzie mieszka i pracuje znacznie mniej ludzi, niż planowano. Dlatego np. na cał ym pię trze, na któ rym dostaliś my mieszkanie, mieszkaliś my sami.
Niedzielny poranek zaczą ł się od prania (och, jaka pię kna suszarka, pó ł torej godziny i wszystko jest suche) i kawiarni Cherry naprzeciwko - pracowaliś my tam okoł o 6 godzin. A wieczorem poszliś my na spotkanie z ukraiń skimi bojownikami, któ rzy przyjechali do Buł garii na rehabilitację . Lotnisko w Sofii jest mał e, a kiedy czekaliś my na chł opakó w, spotkaliś my się z przedstawicielami diaspory (mł odsze pokolenie). Są to w wię kszoś ci dziewczyny, któ re wyszł y za mą ż za miejscowych i urodził y dzieci - są aktywne, są pię knoś ciami, ś mieją się i szczerze martwią się o Ukrainę . Gdy bojownicy już się zbliż yli, powitano ich hukiem, ukraiń skimi flagami i brawami. O tak uroczyste przyję cie zadbał a szefowa ukraiń skiej organizacji pani Elena.
Tego samego dnia spotkaliś my dziennikarkę studencką Irinę Ostrovską . Wywiad cią gną ł się przez dwie godziny, co zaowocował o raportem w ję zyku buł garskim na lokalnym portalu internetowym.
Jesteś my wdzię czni Denisowi Krymowowi, Trzeciemu Sekretarzowi Ambasady Ukrainy w Buł garii, za tak radosne spotkania.
Poniedział ek był peł en mił ych znajomoś ci. Dzień rozpoczą ł się od spotkania z ambasadorem Ukrainy w Buł garii Nikoł ajem Baltazhi. To był o kró tkie - okoł o pó ł godziny, ale pouczają ce. Tradycyjnie zaprezentowaliś my lalkę motanka, Ambasador dokonał wpisu w naszej księ dze goś ci, a takż e opowiedział jak mieszkają Ukraiń cy w Buł garii. . .
Na ogó ł kraj jest biedny, wię c nasi rodacy ż yją tam skromnie. Społ ecznoś ć skł ada się gł ó wnie z naszych dziewczyn, któ re wyszł y za mą ż za miejscowych mę ż czyzn, są też osoby starsze, któ re wró cił y w latach 80.
Po spotkaniu z Ambasadorem udzieliliś my wywiadu dla lokalnego portalu „Ukrainian News” bardzo sympatycznemu profesjonalnemu dziennikarzowi Wasilijowi Ż ukowskiemu. Obejrzyj wideo na naszym kanale.
Nastę pnie poszliś my do kawiarni Cherry (któ rą wybraliś my dzień wcześ niej). Tam czekał y już na nas dziewczyny z diaspory, któ re przyszł y na kurs mistrzowski na motankach. Przyjechali z dzieć mi i razem stworzyli urocze lalki. Jedna z uczestniczek przeniosł a przez nas swoją lalkę do najbliż szego kraju - Czarnogó ry (został a u konsula).
Nasz peł en wraż eń dzień zakoń czył się spotkaniem z najlepszą kapeluszniczką w Buł garii - Iriną Sardarevą . Nawiasem mó wią c, wcześ niej był a przewodniczą cą społ ecznoś ci ukraiń skiej. Ma niesamowite prace, są kupowane przez klientó w z cał ego ś wiata. Nie mogliś my się oprzeć i przymierzyliś my jej kapelusze - pię kno!
Irina obiecał a zorganizować kolejną klasę mistrzowską w motankach (w ukraiń skich strojach) w listopadzie na doroczny jarmark ambasady w grudniu. Nasz ambasador zaproponował , ż e je sprzeda i przekaż e pienią dze na cele charytatywne. Ż yczymy im wszystkim sukcesó w!