В этом году решили с подружкой съездить покататься на лыжах. Пару лет назад были на Украине в Буковеле, понравилось. В Болгарии до этого отдыхали лет 5 назад на море, запомнились адекватные цены, гостеприимные болгары и огромные порции мясных блюд, поэтому решили повторить опыт и узнать Болгарию уже с другой стороны.
Прилетали с Музенидисом в Салоники, соответственно открывали греческие визы. Потом на трансфере до Банско ехали часа 3.5. Границу прошли быстро, дорога тоже нормальная, вполне комфортно.
Остановились в отеле Belvedere Holiday Club Hotel 4*. И экстерьер, и интерьер отеля очень изысканы. Фото в каталоге, который нам показывали в турфирме, соответствуют реальности. Брали апартаменты с одной спальней, номера большие. Уборка каждый день, без нареканий, хотя может потому, что мы оставляли каждый раз хорошие чаевые. В номере все необходимое, хотя мы особо не готовили, брали питание – завтраки+ужины. До подъемника ездит бесплатный трансфер. Единственный нюанс – комнаты для хранения оборудования в отеле нет. Но мы оставляли его бесплатно недалеко от подъемников у Цакириса. В отеле бассейн, джакузи, баня, сауна – чтоб расслабить мышцы после нагрузок все есть. Важный момент - бесплатный Wi-Fi только в лобби.
Питание в отеле достаточно разнообразное и вкусное, но нам по душе больше местные кафешки были, колоритней. Классная механа прямо в центре Банско возле отеля Капхаус, называется «Соль и Перец». Там недорого, вкусно, и для нас еще скидка 15% (на велком-встрече наш отельный гид Федя посоветовал). А вообще в брошюрах, которые выдают по приезду, есть реклама нескольких мест, в которые стоит заглянуть. Хотя мы заходили в разные, где-то больше, где-то меньше понравилось, но в целом видно, что работают уже не первый год и дорожат репутацией, стараются.
Скипасс покупали сразу на 5 дней, стоимость – 140 евро. Очереди на подъемник почти не было, но в январе конечно людей больше будет. В вагончике ехать минут 17, и прибываем на Бандеришку Поляну. И уже отсюда мы с одной пересадкой понимались на самый верх Пирин – гору Тодорка! Там есть симпатичное местечко, где все фотографируются: ) Катались на Плато 1 и Плато 2. На подстанции Шилигарник можно выпить горячего глинтвейна и немножко расслабиться. Трассы широкие, ровные, получаешь огромное удовольствие, когда катаешься! А самое главное, из-за чего переживали, когда бронировали, - погода! И снега было достаточно, и просто прогуливаться по вечерам было вполне комфортно.
Кстати, поездочка получилась «2 в 1»: ) Так как на обратном пути мы еще ночь провели в Салониках. Довольно удобно, приехали в отель часов в 6 вечера, быстро заселились и успели еще в супермаркете напротив купить оливок и вино… И не зря, выбор больше и цены особо не отличаются от дьюти фри. Масло покупали в дьюти фри, так как боялись испачкать им вещи в чемодане (у одной знакомой был печальный опыт). Отель на удивление очень неплохой – Grand Hotel, пять минут на такси – и ты в центре. Салоники понравились, много уютных кафешек на набережной и вообще город к Новому году уже сверкает огнями. Такой живой городок! А мы были уверены, что в Греции жизнь зимой без туристов замирает. Конечно, это не Вена или Париж, куда принято у наших ездить на рождественские каникулы, но как вариант празднования следующего нового года мы себе уже отметили галочкой. Поехать посмотреть Грецию, пока не жарко и море не манит не отходить от него ни на шаг, отличная идея) Познакомились с семейной парой, когда утром ждали трансфер, они провели неделю в туре «Античная Греция» и активно делились с нами впечатлениями: )
В общем только вернулись домой, а уже хочется снова в путь, ведь в мире столько интересного и неизведанного!
W tym roku postanowił em pojechać na narty z moją dziewczyną . Kilka lat temu byliś my na Ukrainie w Bukowelu, podobał o mi się . Wcześ niej odpoczywaliś my w Buł garii jakieś.5 lat temu nad morzem, pamię tam odpowiednie ceny, goś cinnych Buł garó w i ogromne porcje dań mię snych, wię c postanowiliś my powtó rzyć doś wiadczenie i poznać Buł garię z drugiej strony.
Polecieli z Mouzenidis do Salonik, w zwią zku z tym otworzyli greckie wizy. Nastę pnie transfer do Bansko trwał.3, 5 godziny. Granicę minę liś my szybko, droga też normalna, cał kiem wygodna.
Zatrzymaliś my się w hotelu Belvedere Holiday Club Hotel 4*. Zaró wno fasada, jak i wnę trze hotelu są bardzo wyrafinowane. Zdję cia w katalogu, któ re pokazano nam w biurze podró ż y, odpowiadają rzeczywistoś ci. Wzię liś my apartament z jedną sypialnią , pokoje są duż e. Sprzą tanie codziennie, bez reklamacji, chociaż moż e dlatego, ż e za każ dym razem zostawialiś my dobry napiwek. Pokó j ma wszystko, czego potrzebujesz, chociaż nie gotowaliś my duż o, zabraliś my jedzenie - ś niadanie + obiad. Istnieje bezpł atny transfer do wycią gu narciarskiego. Jedynym zastrzeż eniem jest to, ż e w hotelu nie ma miejsca na przechowywanie sprzę tu. Ale zostawiliś my go za darmo niedaleko wycią gó w narciarskich w pobliż u Tsakiris. W hotelu znajduje się basen, jacuzzi, ł aź nia, sauna - wszystko jest po to, by rozluź nić mię ś nie po wysił ku fizycznym. Waż ny punkt - darmowe Wi-Fi tylko w lobby.
Jedzenie w hotelu jest doś ć urozmaicone i smaczne, ale bardziej podobał y nam się tutejsze kawiarnie, był y bardziej kolorowe. Fajny mechanik w samym centrum Bansko w pobliż u hotelu Caphouse, o nazwie „Só l i pieprz”. Jest niedrogi, pyszny i nadal mamy 15% zniż ki (nasz przewodnik hotelowy Fedya doradził nam na spotkaniu powitalnym). Ogó lnie rzecz biorą c, w broszurach rozdawanych po przyjeź dzie znajdują się reklamy kilku miejsc, któ re warto zobaczyć . Chociaż poszliś my do innych, gdzieś bardziej, gdzieś mniej nam się podobał o, ale ogó lnie widać , ż e pracują już ponad rok i cenią swoją reputację , pró bują .
Kupiono karnet na 5 dni od razu, koszt 140 euro. Kolejki do wycią gu prawie nie był o, ale w styczniu oczywiś cie bę dzie wię cej osó b. Przejazd przyczepą zajmuje okoł o 17 minut i docieramy do Banderishka Polyana. I już stą d, z jedną zmianą , zostaliś my zrozumiani na sam szczyt Pirin - Gó ra Todorka! Jest takie fajne miejsce, gdzie wszyscy robią zdję cia : ) Jechaliś my Plateau 1 i Plateau 2. Na podstacji Shiligarnik moż na napić się gorą cego grzanego wina i trochę odpoczą ć . Tory są szerokie, gł adkie, jazda daje ogromną przyjemnoś ć ! A co najważ niejsze, ze wzglę du na to, o co martwili się podczas rezerwacji - pogodę ! I był o wystarczają co duż o ś niegu, a chodzenie wieczorami był o cał kiem wygodne.
Swoją drogą wycieczka okazał a się "2 w 1" : ) Ponieważ w drodze powrotnej spę dziliś my kolejną noc w Salonikach. Cał kiem wygodnie dotarliś my do hotelu o 18, szybko się usadowiliś my i udał o nam się kupić oliwki i wino w supermarkecie naprzeciwko… I nie bez powodu jest wię kszy wybó r i ceny niewiele ró ż nią się od bezcł owych. Olej kupowano bez cł a, bo bali się poplamić nim rzeczy w walizce (jeden znajomy miał smutne przeż ycie). Hotel jest zaskakują co bardzo dobry - Grand Hotel, pię ć minut taksó wką - i jesteś w centrum. Podobał y mi się Saloniki, na nabrzeż u jest wiele przytulnych kafejek i ogó lnie miasto już mieni się ś wiatł ami do Nowego Roku. Takie tę tnią ce ż yciem miasto! I byliś my pewni, ż e ż ycie w Grecji zamarza zimą bez turystó w. Oczywiś cie nie jest to Wiedeń czy Paryż , gdzie zwyczajowo nasi ludzie wyjeż dż ają na ś wię ta Boż ego Narodzenia, ale jako opcję na ś wię towanie kolejnego Nowego Roku już zaznaczyliś my się haczykiem. Idą c zobaczyć Grecję pó ki nie jest gorą co, a morze nie zachę ca, ż eby nie zejś ć ani kroku, ś wietny pomysł ) Poznaliś my mał ż eń stwo, gdy rano czekali na transfer, spę dzili tydzień na Staroż ytnej Grecji i aktywnie dzielili się z nami swoimi wraż eniami : )
Generalnie wł aś nie wró ciliś my do domu, a już chcę znowu wyruszyć w trasę , bo na ś wiecie jest tyle ciekawych i nieznanych rzeczy!