Drobne niuanse to fakt, ż e na plaż y pierwszy rzą d leż akó w był od samego rana zaopatrywany przez pracownika w materace za dodatkową opł atą , czyli jeś li nie chcesz materaca to idź do innych rzę dó w, ale pod atak szczegó lnie upartych turystó w, wujek cofną ł się .
Brakował o ró wnież chł odnicy wody w lobby hotelowym. Chociaż hotel jest reklamowany jako hotel all inclusive, w jadalni i barze przy basenie był a tylko woda. W lodó wce w pokoju - za dodatkową opł atą .
Ż al nam, bo jeś li nie ma miejsc, to dobry hotel. . . Jednak na samą wycieczkę . firma zaoferował a nam hotel w tym samym systemie, ci sami wł aś ciciele - Dobrotitsa. W koń cu nie tylko tego nie ż ał owaliś my, ale tylko cieszyliś my się z tego. Powiem ci dlaczego:
1. Hotel znajduje się w pierwszej linii, czyli 20 metró w od morza. Jest też.4-gwiazdkowy hotel w Albenie - Dobruja, ale jest to moim zdaniem niewygodne. Tup i tup do morza. A potem - wyszedł em z hotelu, 20 krokó w i plaż a.
2. Teren hotelu jest bardzo zielony, w przeciwień stwie do kolegó w - Kaliakry. Czterokondygnacyjny budynek zatopiony jest w zieleni, dzię ki czemu po godzinie 11.00 nie ma piekł a ś miertelnego. Wszystko na terytorium jest obsadzone ró ż ami i rosną tam prawie w stanie pó ł dzikim, a jednocześ nie cieszą oko wspaniał ymi kwiatami.
3. Na terenie hotelu znajduje się basen. Jak wszę dzie, ma ś miertelną iloś ć wybielacza, ale jest regularnie czyszczony i jest tam gł ę bokoś ć zaró wno dla dzieci, jak i 2-metrowych wujkó w i ciotek. Leż aki i parasole przy basenie - bezpł atnie. Wię c poł ó ż się w cieniu, kł adą c ł ó ż ko na zielonej trawie i draniu.
Nawiasem mó wią c, basen, podobno dzielony z Kaliakrą , ale ponieważ znajduje się na terytorium Dobrotitsy, jest tam niewielu goś ci, jeś li nie prawie ż aden. Widzieliś my oczywiś cie baseny i bardziej gwał townie (nie pamię tam, któ ry hotel w Albenie), ale ludzie tam są po prostu niezmierzeni.
4. Jeś li chodzi o numer - jak w starym dobrym Zwią zku...Jeś li czekasz na coś niezapomnianego, to na pró ż no. Z mebli - wszystko czego potrzebujesz: ł ó ż ka, szafki nocne, szafa. Jest telewizor, ale zapomnij o pilocie. Porzą dny prysznic, toaleta, umywalka i jeż e z nimi. Ogromna loggia z drzwiami przedział u i plastikowymi meblami.
5. Obsł uga: uciekł a regularnie, każ dego dnia. Ł ó ż ko też był o codziennie zmieniane i był o strasznie ozdobne. Co ciekawe, w ł azience napisano: Chronimy przyrodę , a cią gł e pranie rę cznikó w ją zanieczyszcza. Dlatego - jeś li uważ asz, ż e czas zmienić rę cznik - zostaw go na podł odze, jeś li nie, to nie bę dziemy go dotykać .
Nasze sumienie poruszał o się , gdy się spotykaliś my, wspominaliś my to i wzdychają c, czę sto wieszaliś my rę cznik na haczyku. Niech chociaż gdzieś z naturą wszystko bę dzie OK! Przy okazji Buł garia ma tzw. niebieska flaga, któ ra mó wi o przyjaznej dla ś rodowiska rekreacji na swoim terytorium. Có ż , szkoda by był o, gdyby ź li kapitaliś ci ją odebrali. . .
Jeś li chodzi o wszelkiego rodzaju akcesoria ł azienkowe, nie ma suszarki do wł osó w, ale mydł o jest kł adzione. Szampon pojawiał się trzy razy w tygodniu, wię c ci, któ rzy są przyzwyczajeni do czę stszego mycia gł owy – nie liczą .
6. Jedzenie. . . Podobał o nam się . Jeś li mieszczanie cią gle walczyli o frytki i trują ce napoje, to spokojnie jedliś my lokalne owoce, któ rych był o pod dostatkiem, dania mię sne, zabawne „letnie” zupy itp. Od czasu do czasu bawiono się potrawą o nazwie „sał ata ruska”. Biedacy myś leli, ż e to był Olivier. . . i ż e uwielbiamy go jeś ć w miskach. Osobiś cie nam się to nie podobał o.
Czę sto przyrzą dzane dania kuchni ś wiatowej - wł oskiej, francuskiej. Pró bowali oczywiś cie, ale jakoś woleli dobre szaszł yki wieprzowe lub drobiowe, ryby i sał atki. Najczę ś ciej był y to desery – ciasteczka, ciasta, musy itp.
Zawsze biał e i czerwone wino. Tylko tutaj o banalne torebki herbaty trzeba był o walczyć . Buł garzy nie piją czarnej herbaty, do któ rej jesteś my przyzwyczajeni, wszyscy starają się wrzucić do torebek jakiś chwast. Ogó lnie jedzenie był o urozmaicone i smaczne. Co wię cej, zgodnie z reż imem ś niadanie pł ynnie przeszł o w obiad, a ostatnie w kolację...
7. Plaż a: ł adna i czysta plaż a. Czyszczą go zaró wno rano, jak i wieczorem. To wielka rzadkoś ć wykopać coś w rodzaju pestki brzoskwini w piasku. Ale leż aki, parasole i materace - za opł atą...W koń cu plaż a jest miejska, a nie wł asnoś ć hotelu, tak samo jak wszystkie plaż e w okolicy.
Przy sprzedaż y jedzenia na plaż y się nie trzymam. . . cisza i spokó j. . . Morze - tylko dla dzieciakó w. Drobno. . . Drobno. . . Drobno. . . Drobno. . . Drobno. . . "Mamo, uratuj mnie - WYPUŚ Ć ! " Vodichka w poł owie lipca był w sam raz. Nawiasem mó wią c, glony są ró wnież wycią gane z wody podczas sprzą tania plaż y. Mał e kraby chodzą po dnie. Dzieci, widzą c je, piszczą dziko. Chociaż nigdy nikt mnie nie ugryzł . Musisz tylko iś ć i powiedzieć „Wynoś się stą d! ”. Oczywiś cie ż artuję .
No to chyba wszystko. . . Jeś li masz jakieś pytania, napisz - chę tnie odpowiem.
Inna.