Wszystko był o w porzą dku, z wyją tkiem 2 ALE!
1) Plaż a. Niezwykle ź le poł oż ony. Wś ró d dwó ch falochronó w. Co szybko zmienił o go w brudny wysypisko wypeł nione ś mieciami i glonami.
Leczenie: udaj się na są siednie plaż e w lewo lub w prawo - jest tam znacznie czyś ciej i przyjemniej.
Plusy plaż y: bezpł atny parasol i dwa leż aki, jest wystarczają co duż o miejsca dla wszystkich goś ci hotelowych. Nie zostaniesz bez miejsca.
2) Bar-restauracja na plaż y. To tylko nieszczę ś cie. Dwó ch kelneró w, jeden angloję zyczny, drugi albań ski i go to nie obchodzi. Czekam na zamó wienie okoł o godziny. Albań czyk, poza Albań czykiem, w ogó le nic nie rozumie i wydaje się , ż e nie chce rozumieć . Jakoś ć jedzenia jest doś ć przecię tna. Gł oś na muzyka plus ciepł o.
Leczenie: w pobliż u są ś wietne miejsca do jedzenia: restauracje hoteli Elesio i Ujvara.
Gdyby nie te dwa miejsca, brud, hotel nie miał by ceny.
I tak wielkie podzię kowania dla hotelu za komfortowy pobyt. I ś wietna obsł uga klienta.
Potrzebujesz taksó wki, polecam poprosić dziewczyny z recepcji, aby zadzwonił y. Bę dzie to lepsze i tań sze niż zwró cenie się do touroperatora (w naszym przypadku Aler Travel).
Pokoje sprzą tane są codziennie. Na balkonie znajdują się dwa fotele oraz stolik z popielniczką . Plus dla palaczy. Jedzenie w pokoju jest zabronione. Kilka razy kupił eś arbuza, oddajesz go do restauracji, a oni zabierają Cię do stoł u gotowego do spoż ycia (obrane, pokrojone, widelce, talerze).
Warto martwić się o obecnoś ć komaró w (samce są mił e, nie gryzą ). Odważ ny i szybki. Nie nasze narzucanie. Z dotknię tym obszarem - do czwartego pię tra. Zabierz ze sobą coś w rodzaju „komara”.
Posił ki: mieliś my ś niadanie wliczone w cenę . Wystarczają co do jedzenia. Kieł basy i dż emy są dobre. W Albanii stosowanie ś rodkó w chemicznych w uprawie roś lin jest zabronione. Zał aduj albań skie warzywa i owoce! Smak dzieciń stwa, jak w Unii. Ktokolwiek pisze, ż e trzeba urozmaicić...Są bardzo przebiegli. Jeś li jedzą ś niadanie w domu, to albo kanapkę , albo ś mieci z pudeł ek. Ci, któ rzy są przyzwyczajeni do codziennej ró ż norodnoś ci ś niadań , wypoczywają na swoich wyspach. Okolica peł na jest kawiarni i restauracji. Ceny są niskie, porcje duż e. Polecam "Tawernę ", wyjś cie z hotelu na drogę , w prawo 300-400 m, po przeciwnej stronie ulicy.
Plaż a. Morze jest morzem. A plaż a jest czyszczona, piasek jest przesiewany, glony są usuwane. To prawda, trzeba zejś ć w gł ą b. . . Piaszczysta zawiesina unosi się w silną falę . Myje glony. Wł aś ciciele byli gł upi, plaż ę ogrodzili falochronami, teraz glony nie są zmywane wzdł uż wybrzeż a, tylko wpychane do zatoki utworzonej przez falochrony. W weekendy jest duż y napł yw tubylcó w. Ale wszystko blednie w poró wnaniu z morzem!
Ludzie: dobrzy ludzie. Bardzo. Oni cię sł uchają i sł yszą . Ró ż nica ję zykowa nie stanowi problemu.