Autor:
Data zakupu usługi: 08 październik 2012 Pisemny: 15 styczeń 2013 |
|
Biuro podróży: Tango Travel Туроператор (Lwów) Typ usługi: экскурсионный тур |
Absolutnie nie podobała mi się wycieczka „Laponia – Święty Mikołaj tu mieszka! albo „Santa is Here!” (28 grudnia)”! Wiele razy podróżowałem na wycieczkach autobusowych i uwierz mi, wiem o czym mówię i mam z czym porównać.
Wszystko, co nie zależało od biura podróży - pogoda, przyroda - wszystko w porządku, warto pojechać i zobaczyć! Ale wszystko, co zorganizowało Tango Travel, było zrujnowane, więc radzę przejść przez kogoś innego, na szczęście jest wiele dobrych biur podróży.
Najważniejszą złą rzeczą jest to, że na wycieczkach nie chodzi o to, że nie było sekund wolnego czasu, ale też odwrotnie, wszystko biegło i w pośpiechu! Pomimo tego, że nigdzie nie zwlekaliśmy i nigdzie się nie spóźniliśmy. Tych. wybrać się na spacer lub przynajmniej kupić pamiątki, w ogóle nie było czasu !!!
1) recenzja Tallina rozpoczęła się około godziny 11 rano! Oczywiście został znacznie zmniejszony.
2) przegląd Helsinek i fortecy został również bardzo ograniczony do tego stopnia, że tak szybko nie mieliśmy nawet czasu, aby cokolwiek zobaczyć
3) Nowy Rok był ogólnie zepsuty (jednak później został ożywiony sam, dzięki naszym turystom): „Zustrich Novy Roku w restauracji Sokos Hotel Kuusamo” wliczony o 20.00 talerz z 1 kiełbasą, 3 wychudzonymi i daleko od krewetki królewskie, 2 półprzezroczyste kawałki sera i 1 łyżeczka 2 sosów + malutka lampka szampana, nie dali nawet szklanki wody. To, co mieliśmy do czynienia z całym tym „bogactwem” przez cały sylwestrowy wieczór, jest wciąż nikomu nieznane.
4) Dzień 6: „Snіdanok. Wychodzę z hotelu. Podła godzina. Polecamy: Moto Safari” - nie wierz w to! Motorowe safari zostało przełożone na 4 dzień i tego dnia o 8.00 rano był wyjazd do domu na Ukrainę - już spieszyliśmy się na prom.
5) Nie możesz w ogóle mieszkać w hotelu Salzburg pod Tallinem - to okropne (a są w nim już 2 noce)
Tych. na całą 6-dniową wycieczkę - 4 dni nerwowej podróży (2 wycieczki po drodze nawet się nie liczą - przeszły bardzo szybko niezauważone) i tylko 2 dni pobytu w Laponii.
Na farmie husky - pies jeżdżący w 1 kole długości 500 metrów, psy są zmęczone, leniwe i brzydkie. Tylko zdjęcie ze szczeniętami dodanymi do nastroju - zawsze są urocze. Na farmie jeleni - 3 przejażdżki jeleni, jeden bezrogi i jeden - do końca nie wiadomo - kto na kim jeździł - czy to my, czy my - nim. Koło - 100 metrów, nie więcej. Na safari motorowym z zadeklarowanych 25 km było tylko 15 km. Mogą też zapomnieć ostrzec, że możesz potrzebować paszportu i że nie możesz tego dnia pić alkoholu (to tak na wszelki wypadek - bo mieliśmy go 31 grudnia, to było dla nas ważne). Otóż z Mikołajami wszystko jest ok, po prostu weź ze sobą więcej pieniędzy (na zdjęciu z Mikołajami i na pamiątki - jedyne miejsce i czas, w którym można je kupić).
„A także o porze dnia jeżdżenie na lizawkach lub na desce snowboardowej w codziennym górskim ośrodku narciarskim Ruka jest popularne” - nawet o tym nie śnij !!! Nie było czasu nawet patrzeć z daleka, chyba że zamiast jakiejś wycieczki.
Hotel w Kuusamo „Sokos” jest dobry, co niespodziewanie ucieszyło, ale nie było też czasu na darmową saunę, co nie było dla nas zaskoczeniem!
Otóż strzałem kontrolnym w głowę było nasze spotkanie we Lwowie z przedstawicielem Tango-travel Olegiem (pozornie jako szefem kierunku), który nie słuchając końca naszych turystów, zaczął krzyczeć (nie jestem wyolbrzymianie i cytowanie dosłownie): „Jeśli ci się nie podoba, do widzenia!”. Więc zróbmy to - pożegnaj się z tym biurem podróży na zawsze!