Recenzja biura podróży Tango Travel Туроператор (Lwów)

Zlituj się nad sobą - wybierz innego touroperatora!

Autor:
Data zakupu usługi: 30 grudzień 2018
Pisemny: 15 styczeń 2019
2.0
Biuro podróży: Tango Travel Туроператор (Lwów)
Typ usługi: пакетный тур, экскурсионный тур, отель

Wycieczka „Sylwestrowy weekend w Czechach”. Ale nie daj Boże jeszcze raz jechać gdzieś z tym biurem podróży.

1. Autobus.

- nie działają: toaleta, telewizor, radio (no, a przynajmniej trochę muzyki). W ogóle.

- mikrofon wydawał straszne dźwięki, więc w większości przypadków nasza przewodniczka rozmawiała ze sobą lub z pierwszą połową autobusu.

- Wi-Fi było tylko w Polsce.

- autobus Euroklasy (z czasów ZSRR) wyposażony był w 40 miejsc. Podczas próby przestawienia krzesła z pozycji siedzącej do pozycji „leżącej” niektóre okazywały się po prostu niedziałające. U niektórych siedzenie odpadło, u niektórych nie działała dźwignia itp.

- na swoim miejscu podczas lądowania w ogóle znalazłem czyjeś śmieci, to znaczy przed podaniem nie były nawet usuwane ani czyszczone.

- Z włazu na suficie przez całą podróż kapała woda na pasażerów, ale powiedziano nam, że to „norma”, tylko skropliny.

- po drodze z autobusu wyleciało lustro (!), uderzyło w bok i wyleciało na autostradę. Jechaliśmy dalej z poczuciem, że autobus się rozpadnie przed powrotem do ojczyzny.

- można w zasadzie nie zacinać się o odległość między siedzeniami, po liczbie miejsc w jednopoziomowym autobusie można już się domyślać, że ci, którzy leżą z przodu, leżą na nogach pasażerów za nimi. Na trasie są 2 nocne przeprawy: spały tylko sowy (śpią na stojąco) i te, które przyzwyczaiły się do tego, że nie budzą się co 10-20 minut od potrząsania.

2. Kierowcy.

- znajomość dróg, wycieczek, parkingów itp. potrzeb = 0. Dla zrozumienia: spędziliśmy 40 minut kręcąc się po Krakowie w poszukiwaniu parkingu. Była na mapie wszystko ok, tylko kierowcy nie wiedzieli jak do niej dojechać. Kiedy po raz pierwszy idą, to się dzieje.

- jeśli zaczniemy liczyć wypadki, których jakimś cudem udało nam się uniknąć, to nagromadzi się około 20. Przez 4 dni! Nie przepuszczali tam pieszego, w innym miejscu prawie powalili rowerzystę, podczas gdy my szukamy wyjścia z miasta – blokujemy skrzyżowania naszym autobusem, ingerując w normalny ruch samochodów. Najgorszy przypadek to pójście na czerwony (!) przed jadący w naszą stronę tramwaj (!). Dzięki odpowiednim kierowcom krajów goszczących nas – udało im się zwolnić.

- Kierowcy powiedzieli, że mają 21 godzin pracy + za kilka godzin autobus powinien się tam po prostu zatrzymać. Kolejne zdanie: „Pracuję tylko 9 godzin, to nie mój problem, gdzie chcesz tam pojechać”. Prosta kalkulacja dla dwóch kierowców: 9+9=18, jak uzyskać 21 godzin pracy? Jak obliczany jest program wycieczki i jak dojechać do miejsc wskazanych w wycieczce, jeśli kierowca jest już „bez pracy”?

+ plus za karmę kierowcy, który w drodze powrotnej włączył do nas muzykę ze swojego telefonu i rozprowadzał Wi-Fi w Polsce. Tak, najwyraźniej Internet w ogóle nie był zapewniony.

3. Organizacja wycieczki.

- Od razu powiem, że autobus miał być obsługiwany o 11:00, lądowanie przed 11:30 i odjazd. Wejście na pokład rozpoczęło się około 20 minut, zazwyczaj wychodziliśmy dopiero po 12. Podejrzenia już się wkradły.

- dodzwonić się do menedżerów - to po prostu nierealne. Dzwoniący otrzymywali bardzo wymowne odpowiedzi (sarkazm) lub głupie milczenie. Wtedy agenci po prostu przerwali nasze telefony.

- Staliśmy na granicy przez 5 godzin. Pierwszą rzeczą, jaką usłyszeliśmy po jej przejściu było „nie jedziemy do Krakowa, nie mamy czasu”. Zgodnie z programem wycieczki mieliśmy tam być cały dzień z wycieczkami, ale spieszyliśmy się gdzieś indziej. Zamieszki w autobusie pomogły nam wybić półtoragodzinny spacer po Krakowie nocą. Oznacza to, że nadal nam się udało, co jest dziwne. Także tutaj: 40 minut na znalezienie parkingu i wiadomość, że "przejazd do Krakowa" - 5 euro. Zgodnie z programem wycieczki: dowozimy nas do Krakowa, a transfer do jego centrum to 5 euro. Ci, którzy odmówili takiego przeniesienia, mieli być wysadzani w Auchan. Kierowca nie znalazł ani samego Auchan, ani wjazdu na parking Auchan, więc transfer odbył się dla wszystkich. A takich niuansów było po prostu zbyt wiele.

- połowa wycieczek oferowanych przez wycieczkę po prostu nie istniała (5 zrealizowano / 10 ogłoszono), chociaż wybrałem wycieczkę właśnie ze względu na bogaty program wycieczek.

4. Lider grupy, jest także przewodnikiem.

- Czasami wydawało się, że zabieramy ją dla niej do innego, nowego kraju. Ani słowa podczas podróży o jakichkolwiek zabytkach lub cechach krajów. Brak informacji, tylko kiedy i gdzie odbiór.

- na wszystkie skargi, prośby itp. reakcja była taka sama: zignoruj. Siedziałem na środku autobusu, tuż przy drzwiach pośrodku. Nie dość, że mroziło mi to za każdym razem podczas postojów, bo drzwi się nie zamykały, to nie było tam słabo wiało nawet podczas ruchu. Na moje narzekania i prośby o pomoc jakoś w próbie nie złapania przeziębienia w szyi, plecach itp., przewodnik po prostu odwrócił się i odszedł.

- może przewodnik nie powinien znać języków wszystkich krajów, w których nam towarzyszy, ale przynajmniej angielski - można by się uczyć na przyzwoitym poziomie.

- ostatniego dnia w Dreźnie przewodnik powiedział, że autobus odjedzie bez tych, którzy się spóźnią. Napisze akt niestawienia się i wszystkie jej problemy zostaną rozwiązane. A jeśli coś się stanie z osobą: poszukać go lub przynajmniej zadzwonić do niego - to, podobnie jak kampania, niepotrzebnie ją nadweręży.

- hotel na trzy do dziewięciu ziem, we wsi. Samotne wydostanie się stamtąd byłoby niemożliwe.

- musieliśmy czekać co najmniej godzinę na zameldowanie, hotel wydawał się nie oczekiwać nas przybycia, a przewodnik i personel szukali dla nas pokoi w podróży.

- prawie każdy pokój miał suszarkę do włosów i telewizor, ale nie było przyjemnych drobiazgów, takich jak kapcie, szampony itp. Ręczniki miały wątpliwą świeżość.

Ogólnie hotel był naprawdę dobry.

Wrażenia z wyjazdu jest bardzo dużo, ale konkretnie z biura podróży i z wycieczki - negatywne, bo po powrocie musiałam leżeć tydzień z temperaturą poniżej 40. Tę firmę mogę polecić tylko masochistom z dobrym zdrowiem i dodatkowe nerwy.

Z.Y. 2 gwiazdki w recenzji - to prezent, a nie dla organizatora wycieczki, ale dla lokalnych przewodników, którzy naprawdę próbowali i dawali pozytywne emocje z podróży. Naprawdę bardzo ci dziękują.