Autor:
Data zakupu usługi: 11 lipiec 2016 Pisemny: 22 lipiec 2016 |
|
Biuro podróży: JoinUp Туроператор (Kijów) Typ usługi: пакетный тур |
Poszedłem (dorosły) i dziecko (5 lat), ojciec chrzestny (dorosły) i dwoje dzieci (5, 10 lat). Przyjazd do Antalyi był udany, spotkali nas w hotelu, chcieli nas zakwaterować (w jakimś Zazhopińsku), chociaż powiedzieli i pokazali nam coś zupełnie innego !!! Krzyczeliśmy i zdobyliśmy najlepsze liczby. Następnego dnia spotkaliśmy się z przewodnikiem, który wabił nas na wycieczki. Zgodziliśmy się, ale radzę podejść do tej kwestii bardzo ostrożnie, jak mówią góry złota, ale okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. Hotel (Justiniano Club Alanya 4*), terytorium i wyżywienie w zasadzie nam się podobało, nie ma większych skarg. Voucher mówi - czas przyjazdu o 20.30 Kijów. Ale tak się nie stało, jak się domyślałem. . . 18.07.2016 o godzinie 8.45 otworzyliśmy drzwi pokoju, a tam dopisek - odbiór o godzinie 10.00 w recepcji. Nasze oczy patrzą na opłaty przez około godzinę. Ogólnie zebraliśmy wszystko w chrupki i nie poszliśmy na śniadanie - dzieci były głodne. Przywieźli nas na lotnisko, a eskorta powiedziała nam - lecimy do Zaporoże, a nie do Boryspola. Grupa 30 osób - wszyscy są w szoku!!! To okropne!!! skąd wziąć dodatkowe pieniądze na dojazd do Kijowa. ALE to nie wszystko – przy rejestracji mówi się nam, że do Zaporoża też nie latamy, nie ma nas na listach, ani do Kijowa, ani do Zaporoża. . . . Wszyscy ludzie są w stanie przed zawałem. . . i mamy troje dzieci. To jest modne!!!! a eskorta uciekła, jej nie ma!!! Dobrze, że w grupie byli mężczyźni i poszli jej szukać. Znaleziona, a ona jest bez smutku. . . Coś zostało postanowione, dołączyło więcej przewodników od touroperatora i pracowników lotniska Antalya. Okazało się, że wyjeżdżamy o 22.30 (Borispol) Czekaliśmy do 15.00 (umówiliśmy się na autobus, który zawiezie nas do innego hotelu, żeby poczekać do wyjazdu). Przyjechaliśmy tam, aw holu tego hotelu jest jeszcze większy szok, nie byliśmy sami. Grono ludzi, którzy zostali po prostu celowo eksmitowani ze swoich pokoi (bo odprawa odbywa się o godzinie 12.00) i mieszkali gdziekolwiek (albo na lotnisku, albo w tym śmierdzącym hotelu - inaczej nie mogę tego nazwać, toalety nie nawet blisko, w łazience srrach kompletne). A nasze dzieci są głodne, jak wszyscy dorośli (kupili hot doga za 5 dolarów na lotnisku), wycieńczone. . . pokłóciliśmy się z nimi, żeby nas nakarmili, jedli błagali. Wyruszyliśmy o 19.15 prosto na lotnisko. LUDZIE BIEGAJĄ O TYM WYCIECZKOWYM OPERATORZE DZIESIĄTĄ DROGĄ. A NIE CHCESZ TWOJEGO WROGA, KTÓREGO PRZEŁOŻYLIŚMY 18.07.2016!!!